Pora uporządkować i przywrócić odwieczny rzeczy porządek. Przez ostatni tydzień byliśmy świadkami klasyki manipulacji i inżynierii społecznej. Macherzy, którzy urządzili ten Neo-PRL nie wysilali się, ale poszli na sprawdzoną łatwiznę. Na początek puszczony wab – wygraliście, a my uznajemy waszą wygraną z godnością, nie kwestionujemy wyników. Teoretyczni zwycięzcy unieśli ręce w górę, jednak nie dali się załapać w pierwszą pułapkę i zapowiedzieli kwestionowanie wyników wyborów. Jeszcze tego samego dnia zaczyna się „bałagan” i już wyznaczono winnego, to łatwy cel – „leśne dziadki” z PKW. Skojarzenia nasuwają się same, taki sam peerelowski geriatryk, jak PZPN, nikt poza Komorowskim nie ma odwagi bronić dziadków, bo i też trudno się do takich działań zmotywować. Gdy uwaga jest skupiona na PKW, zaczynają spływać pierwsze niepokojące wyniki i tu pełne zaskoczenie, nie PO robi szwindle, ale PSL i tak miało być. Po PKW wszyscy walą w PSL, rzecz jasna z wyjątkiem samego PSL i PO. Tydzień mieszania ludziom w głowach, dawkowanie i oswajanie z winnikami od województwa do województwa. Co ciekawe, kolejność podawania wyników nie jest przypadkowa, idziemy ze wschodu na zachód. Dlaczego? To dość proste, bo łatwiej Polakom wcisnąć kit, że „skrzydło wschodnie” głosowało na chłopów. I nie jest przypadkiem, że na przykład w Wielkopolsce, gdzie PSL wygrało, ogłoszono wyniki jako jedne z ostatnich. Swoją drogą szybciej uznam wybory za genialne i uczciwie przeprowadzone, niż to, że w Wielkopolsce panuje największy bałagan w Polsce. Po drodze wypowiedziały się wszystkie znaczące nazwiska i wybiły ze łba „rozsądnym Polakom” durne pomysły oparte na „podpalaniu Polski” i „anarchizowaniu poprzez terroryzowanie”. Mimo wszystko w drugą pułapkę, czyli wyprowadzenie ludzi na ulicę pod szyldem PiS „wygrani” też się nie dali wciągnąć.
Całkiem przypadkiem z piątku na sobotę, gdy większość narodu siedzi w barach albo myje okna, odkurza samochody, czy też spędza wolny czas w galeriach handlowych, dopchano resztę wyników i oto – tramtaradam – wszystko na swoim miejscu. PO wygrywa w większości województw, PiS wiecznie drugie i tak naprawdę, gdyby nie przegięcie z PSL, to właściwie sprawy by nie było. Sęk w tym, że tej akcji nie dało się przeprowadzić inaczej i tak dochodzimy do pierwszej optymistycznej konkluzji. W ferworze walki i zalewu negatywnych emocji nikt albo prawie nikt nie zauważył arcyważnej rzeczy – ONI MUSZĄ KANTOWAĆ, ŻEBY WYGRAĆ WYBORY. Co w tym takiego nadzwyczajnego? No proszę nie żartować z podobnymi pytaniami. Przez jakieś 5 lat władza jedyna i ukochana nie musiała kreować wyników wyborów, nie twierdzę, że tego nie robiła, ale głównie bazowała na ogłupianiu narodu, który z własnej woli na ten margines społeczny głosował. Wybory do PE pokazały, że bez większych kantów się nie obejdzie i tak też się stało. Władza poszła nie żadną białoruską, tylko ruską ścieżką. Przekręt wyborczy miał być duży i miał być widoczny, tak jak to się dzieje w Rosji Radzieckiej, która tym sposobem sprawdza ile jeszcze może z ludzi wycisnąć. Władza Neo-PRL powiedziała wprost – każdy może sobie kupić mundur i przebrać się za zielonego ludzika, proszę nie siać propagandy, że to my, to nie my, to naród głupi. Co najgorsze macherzy mają już za sobą albo też przed sobą, to zależy. Od czego? Od narodu. I to dobry moment, aby sobie coś wyjaśnić.
Proszę mnie nie nagabywać z rozmaitymi pomysłami typu: „Kurka, poprowadź ludzi na barykady”. Gdybym się nawet do tego nadawał, a nie nadaje się kompletnie, i tak nie widzę cienia szansy, tu i teraz, na sensowny, czyli masowy bunt społeczny. Władza testuje odporność narodu i póki co odpowiedź jest może niezbyt łagodna, ale na poziomie bluzgów i pyskowania do telewizora. Bardzo dobrze i oby tak dalej, to lepsze od schematycznego darcia się na ulicy „precz z komuną”. Mam nadzieję i w pewnym stopniu przekonanie, że niecierpliwi doczekają się tłumów na ulicy, który nie będzie się zachowywał grzecznie, ale to jeszcze potrwa. W tej chwili zorganizowanie buntu na zasadzie racjonalnego wyjaśniania, że taki bunt jest potrzeby, to komedia z punktu widzenia kogoś takiego, jak socjolog amator. Na tym właśnie polega cały urok rewolucji, że nie ma w niej nic racjonalnego, poza odpowiednim ukierunkowaniem emocji. Gdy w narodzie nie ma odpowiedniej temperatury krwi, koniecznej do wyjścia na ulicę, można sobie popierdywać po forach i racjonalizować potrzebę protestu do usranej śmierci. Dlatego nie mam żadnej litości dla ignorantów i pajaców, którzy organizują jakieś partyzanckie wiece złożone z zawodowych rewolucjonistów, z czego połowa to mniejsi lub więksi prowokatorzy, dorobkiewicze, poszukiwacze swojego miejsca na antenie i scenie politycznej.
Naród musi przekroczyć próg bólu, wtedy babcia klozetowa rzuci szmatą, krzyknie do boju i nikt ludzi nie powstrzyma. Ten proces na mój łeb trwa, ale jest na etapie „zbiera nam się pod samo gardło”, głupawymi akcjami tylko się rozładowuje kumulowane w ludziach napięcie. Niech się zbiera, po takim numerze, który nie pozostawia myślącym żadnych złudzeń, a i średni rozgarnięci zaczynają łączyć fakty, ta władza doskonale wie, w co się wpakowała i jak to się musi skończyć. Polakowi można zrobić wiele, ale wariata Polak z siebie robić nie pozwoli. Poczekajmy na pierwsze sondaże dotyczące wiarygodności „wyborów”, jak ludzie odbierają wielki kant i pamiętajmy, że to nie afera taśmowa, czy hazardowa, to pierwsza afera, która dotyczy każdego Polaka i przy każdych wyborach Polak będzie miał z tyłu głowy, kto Polaka przerobił na wariata. Sitwa osiągnęła swój cel, bo grała o miliardy i gdyby trzeba było, czołgami rozjechałaby wszystkich zagrażających przejęciu takiej kasy. Cenę za to zapłacą potężną, jestem tego pewien. Teraz najważniejsza jest nie rewolucja, ale budowanie pamięci i satyry. PO i PSL musi być największym obciachem trzeba wymyślić kota prezesom POPSL, trzeba im wstawić spróchniałe zęby, brak konta i prawa jazdy albo inne „j..ać PZPN”. Tym się właśnie zajmuję i będę zajmował, bo każdy powinien przykładać rękę tam, gdzie jest coś w stanie naprawić, a nie spieprzyć. Konkluzja. Oni muszą kantować i to bez kamuflażu, bo skala na to nie pozwala, żeby wygrywać. Siłą rzeczy Polacy widzą gołym okiem, co się dzieje i kumulują w sobie napięcie, którego ta sitwa nie jest w stanie rozładować.
a”propos…
ja czekam na powyborcza konfe nowej komisji..
To musisz poczekać, aż
To musisz poczekać, aż zwolnią G. Brauna – zasiadanie za stołem prezydialnym ma już przećwiczone, a ogłoszenie przez niego, że "wybory" zostały sfałszowane byłoby zgodne ze stanem prawnym i faktycznym.
PS skład PKW podał się do dymisji, ale ma działać do końca II turów ych "wyborów".
Przepraszam, ze nie n/t, ale jesteś na czele, więc korzystam.
Brakuje mi refleksji n/t ilustracji do dzisiejszego artykułu.
Sam zapomniałem to skomentować, choc miałem taki zamiar: >>NISZCZARKA DO GŁOSÓW<<.
a”propos…
ja czekam na powyborcza konfe nowej komisji..
To musisz poczekać, aż
To musisz poczekać, aż zwolnią G. Brauna – zasiadanie za stołem prezydialnym ma już przećwiczone, a ogłoszenie przez niego, że "wybory" zostały sfałszowane byłoby zgodne ze stanem prawnym i faktycznym.
PS skład PKW podał się do dymisji, ale ma działać do końca II turów ych "wyborów".
Przepraszam, ze nie n/t, ale jesteś na czele, więc korzystam.
Brakuje mi refleksji n/t ilustracji do dzisiejszego artykułu.
Sam zapomniałem to skomentować, choc miałem taki zamiar: >>NISZCZARKA DO GŁOSÓW<<.
Władza dobrze wie
Władza dobrze wie jak zneutralizować masowy bunt społeczny w Polsce. Otóż musi utrzymywać stały, mniej więcej 30% poziom zadowolonych z materialnego status quo. Poza tym, wszelkie oddolne rewolucje, nawet jeśli się zdarzają, są w pewnym momencie kontrolowane przez posiadających do tego środki. A to już nie są Kowalscy i Nowaki.
Jest teoria, że wystarczy
Jest teoria, że wystarczy kasta 10% uzbrojonych, którym się wiedzie jako tako, żeby trzymać za pysk resztę społeczeństwa – Korea Pn. jako przykład.
Rewolucja musi mieć wsparcie zewnętrzne (i to nie tylko finasowe) – takowego brak, bo wszyscy wokół są zainteresowani rozdrapaniem Polski.
http://www.youtube.com/watch?v=77ff6hEGs_U
Jest teoria, jest….
praktyka.
NIE BYŁOBY SOLIDARNOŚCI BEZ BOLKA.
Będzie coraz trudniej
Będzie coraz trudniej utrzymać te 30%.
Poziom świadomości jednak zmienia się.
Owszem, speców od kanalizowania buntu, to oni tam mają. Tego też się boję.
Ale, nie odbierajmy sobie nadziei, która nie z samej naiwności pochodzi. MK ma po prostu rację, też tak myślę, że nie da się zrobić rewolty tam gdzie nie ma pewnego stanu nastrojów. Można mając środki zorganizować przewrót, ale ich nie mamy więc z całą pewnością nie jest to możliwe. Tak, ludzie muszą się wkurwić. Może poziom wkurwienia będzie na tyle duży, że PiS dostanie tyle wyborczego paliwa, że nawet fałsz się nie powiedzie, a jeśli, to zaowocuje autentycznym wkurwieniem? Nie wiem, ale wiem, że gówno zrobimy bez paliwa złości lub/i świadomości. Walić w ten peowski syf trzeba i w swoim skromnym zakresie, tak czynię od dawna, bo trochę z ludźmi rozmawiam, trochę pisuję na forach i udaje mi się niekiedy komuś poszerzyć świadomość.
A do Autora mam uwagę, że o ile się nie mylę, to mocno balansuje od rozpaczy do nadziei. Ale pewnie wielu z nas to dotyczy. Miłego wieczoru, mimo wszystko, wszystkim życzę 🙂
Wyscig falszerzy?
A moze w swietle wysychajacego zrodelka PO i PSL urzadzily swoisty wyscig w falszerstwach na 150% a tydzien balaganu trwal targ dot. Podzialu kasy? Poki co wojny o ostatni wiekszy $ nie widac, obie strony wydaja sie byc zadowolone ale jak przyjdzie do podzialu lupow, widzac zachlannosc tych ludzi metody ktorych uzywaja(nagrywaja sie nawzajem) kto wie? Narazie to caly ten cyrk za duzo szkod wizerunkowych przyniosl, spoleczenstwu zapalilo sie swiatelko i w interesie calego jest ukladu by to swiatelko szybko zgasic i zeby wszystko bylo po staremu. Wyniki beda dzis w nocy bo kto w niedziele bedzie protestowal:)
WY to optymiści jesteście i
WY to optymiści jesteście i chcę się tym od Was zarazić.
Wkur.. ja jestem wkur.. i to strasznie mimo tego że żyje mi się ponad przeciętnie i ponad przeciętną mam pensję, dom ( co prawda na kredyt) auto i na wczasy też sobie mogę pozwolić.
Ale kur.. co z tego jak z mojego kraju za który zginęło miliony zrobiono republikę bananową, jak mają mnie za murzyna i dymają z prawa i lewa. Jak Polskiego w Polsce nie zostało nic bądź prawie nic.
Co z tego że wybuchnie, kiedy? za 5 czy za 10 lat? wtedy to już po tym wybuchu to nie będzie co zbierać i z czego odbudować. Wtedy to zielone ludziki albo jakieś czarne rozbiorą nas po kawałku.
Ale słusznie Matka prawi, ośmieszać ile wlezie wyciągać ile się da.
Od dziś będę trolem PISowym, tylko nie tak jak te Pełowe za kasę, ja będę takim moherowym darmowym.
Niech jednego obudzę to mi może dobry Pan Bóg wynagrodzi:)
Jeszcze Polska nie zginęła …
Władza dobrze wie
Władza dobrze wie jak zneutralizować masowy bunt społeczny w Polsce. Otóż musi utrzymywać stały, mniej więcej 30% poziom zadowolonych z materialnego status quo. Poza tym, wszelkie oddolne rewolucje, nawet jeśli się zdarzają, są w pewnym momencie kontrolowane przez posiadających do tego środki. A to już nie są Kowalscy i Nowaki.
Jest teoria, że wystarczy
Jest teoria, że wystarczy kasta 10% uzbrojonych, którym się wiedzie jako tako, żeby trzymać za pysk resztę społeczeństwa – Korea Pn. jako przykład.
Rewolucja musi mieć wsparcie zewnętrzne (i to nie tylko finasowe) – takowego brak, bo wszyscy wokół są zainteresowani rozdrapaniem Polski.
http://www.youtube.com/watch?v=77ff6hEGs_U
Jest teoria, jest….
praktyka.
NIE BYŁOBY SOLIDARNOŚCI BEZ BOLKA.
Będzie coraz trudniej
Będzie coraz trudniej utrzymać te 30%.
Poziom świadomości jednak zmienia się.
Owszem, speców od kanalizowania buntu, to oni tam mają. Tego też się boję.
Ale, nie odbierajmy sobie nadziei, która nie z samej naiwności pochodzi. MK ma po prostu rację, też tak myślę, że nie da się zrobić rewolty tam gdzie nie ma pewnego stanu nastrojów. Można mając środki zorganizować przewrót, ale ich nie mamy więc z całą pewnością nie jest to możliwe. Tak, ludzie muszą się wkurwić. Może poziom wkurwienia będzie na tyle duży, że PiS dostanie tyle wyborczego paliwa, że nawet fałsz się nie powiedzie, a jeśli, to zaowocuje autentycznym wkurwieniem? Nie wiem, ale wiem, że gówno zrobimy bez paliwa złości lub/i świadomości. Walić w ten peowski syf trzeba i w swoim skromnym zakresie, tak czynię od dawna, bo trochę z ludźmi rozmawiam, trochę pisuję na forach i udaje mi się niekiedy komuś poszerzyć świadomość.
A do Autora mam uwagę, że o ile się nie mylę, to mocno balansuje od rozpaczy do nadziei. Ale pewnie wielu z nas to dotyczy. Miłego wieczoru, mimo wszystko, wszystkim życzę 🙂
Wyscig falszerzy?
A moze w swietle wysychajacego zrodelka PO i PSL urzadzily swoisty wyscig w falszerstwach na 150% a tydzien balaganu trwal targ dot. Podzialu kasy? Poki co wojny o ostatni wiekszy $ nie widac, obie strony wydaja sie byc zadowolone ale jak przyjdzie do podzialu lupow, widzac zachlannosc tych ludzi metody ktorych uzywaja(nagrywaja sie nawzajem) kto wie? Narazie to caly ten cyrk za duzo szkod wizerunkowych przyniosl, spoleczenstwu zapalilo sie swiatelko i w interesie calego jest ukladu by to swiatelko szybko zgasic i zeby wszystko bylo po staremu. Wyniki beda dzis w nocy bo kto w niedziele bedzie protestowal:)
WY to optymiści jesteście i
WY to optymiści jesteście i chcę się tym od Was zarazić.
Wkur.. ja jestem wkur.. i to strasznie mimo tego że żyje mi się ponad przeciętnie i ponad przeciętną mam pensję, dom ( co prawda na kredyt) auto i na wczasy też sobie mogę pozwolić.
Ale kur.. co z tego jak z mojego kraju za który zginęło miliony zrobiono republikę bananową, jak mają mnie za murzyna i dymają z prawa i lewa. Jak Polskiego w Polsce nie zostało nic bądź prawie nic.
Co z tego że wybuchnie, kiedy? za 5 czy za 10 lat? wtedy to już po tym wybuchu to nie będzie co zbierać i z czego odbudować. Wtedy to zielone ludziki albo jakieś czarne rozbiorą nas po kawałku.
Ale słusznie Matka prawi, ośmieszać ile wlezie wyciągać ile się da.
Od dziś będę trolem PISowym, tylko nie tak jak te Pełowe za kasę, ja będę takim moherowym darmowym.
Niech jednego obudzę to mi może dobry Pan Bóg wynagrodzi:)
Jeszcze Polska nie zginęła …
Do trzech razy sztuka.
To II nocna zmiana w dziejach III RP. Ta II nocna zmiana trwa już tydzień, a przecież jej końca nie widać.
Jak skończy się przyszłoroczna III nocna zmiana? Oby skończyła się razem z III RP i nie trwała za długo i nie kosztowała zbyt wiele…
To co się stało i trwa nadal wymaga upływu jakiegoś okresu czasu, czasu jakiego potrzebują szeptane wieści, aby dotrzeć do największego elektoratu, jakim jest elektorat nieobecny i uświadomi temu elektoratowi, że dalsza nieobecność (podobnie jak oddawanie nieusprawiedliwionych, nieważnych głosów) zrobi mu nieodwracalne kuku.
Chyba że zdarzy się jakiś międzyczas, który zaskoczy skrytego reżysera wydarzeń w Polsce i jakimś cudem go ukatrupi.
Na razie "joby" 😀 precyzyjnie zbierają "leśne dziadki", których jakoby już nie ma, a jeszcze są – po to żeby przyklepać OFICJALNE WYNIKI.
To nie jest II Nocna Zmiana,
To nie jest II Nocna Zmiana, bo I zauważył co 10 Polak, z tego połowa po 20 latach. To jest kure…o ordynarny rympał podważający sens łażenia do urny, czyli przekręt dotyczący każdego. Ktoś nie pójdzie, ale większość pójdzie i zagłosuje na złość. Zupełnie inna jakość dymania, bo wydymano każdego, nie Stefana na przetargu.
Nocna Zmiana.
Zgoda, to nie jest II Nocna Zmiana, bo żadnej zmiany (sposobu) w machinacjach nie ma 😉
Bezwładność takiej masy jak miliony ludzi jest duża i oby ten rok do następnych wyborów wystarczył do tego by tę masę przestawić ze ślepego toru na tok myślenia.
Dla mnie kluczem do zamknięcia szajki rudego niezmiennie jest co najmniej 55-60 procentowa frekwencja.
P.S. Duża, wręcz olbrzymia wg mnie frekwencja w obecnej farsie jest dla mnie jeszcze większym zaskoczeniem. W "mojej" komisji wyborczej, na listach uprawnionych do głosowania, o godz. ok. 18:30 podczas kartkowania tych list podpatrzyłem po 2,3,4 -nie więcej – pokwitowania odbioru kart do głosowania. Kto wie, czy to nie jest klucz do sukcesu PeSeLa – zagospodarowanie nieobecnych dusz.
Przeoczyłem to – Martwe dusze
Przeoczyłem to – Martwe dusze.
Szybciej w Polsce dojdzie do
Szybciej w Polsce dojdzie do masowych protestów, jeśli z ramówki zniknie "Taniec z gwiazdami", niż z powodu przekrętów wyborczych. Za miesiąc obecne zamieszanie z wyborami dla większości Polaków będzie, jak dyskusja na temat słuszności wybuchu Powstania Warszawskiego, czyli będzie to baaardzooo odległa historia. Może jestem pesymistą, ale nie wierzę, że zwykły polski zjadacz grilowej przejmie się tym bardziej niż ceną tejże grilowej. Co najwyżej frekfencja spadnie do 30% i tyle…
Z przykrością muszę się zgodzić
Od szwindla wyborczego ważniejsze będą promocje na święta w Biedronce lub Tesco oraz program telewizyjny na Boże Narodzenie
Mysle ze jednak ten przekret
Mysle ze jednak ten przekret pozostawi w glowach nawet lemingow trwaly slad, stad majacy wielki apetyt na prezydenckie i parlamentarne apetyt zareagowal nerwowo na sondaze ze 80% Polakow widzi walek i chce powtorzenia wyborow. Tymi wyborami kupi sie elektorat administracyjno-rodzinno-przetargowy. W sytuacji ekonomicznej reszta dostanie…rachunki do zaplacenia. PS: Wlasnie sa wyniki, zwyciezca jest..platforma ale podaja to w taki sposob jakby tylko chciano tylko wyszeptac, zero triumfalizmu. Nawet w tvn wiedza ze Polacy nie kupuja tej farsy, chcieli przepchnac i przepchnel, chodz o wiele wiekszym kosztem zaufania. Na potencjalne prostesty z 2 tyg zostal tydzien
Około wt-śr
Powiedziałem: prowadzi – na razie – PiS.
No to na razie.
Jesli pis mialby wygrac,
Jesli pis mialby wygrac, poprzec falszywke i nadal nie rzadzic (za duzo cwaniakow podpietych do zrodelka ktorzy grali o zycie) to lepiej minimalnie przegrac ale w powszechnej atmosferze przekretu. Pomimo ze PO wygra atmosfera w tvn jak na stypie. Wiedza ze tego numeru nie da sie ot tak jak zawsze wpakowac ludziom do glowy, dlatego wyniki w sobote o 22 gdzie wiekszosc Polakow juz w kapciach do snu sie szykuje. Najmadrzej to autor okreslil, musza falszowac zeby wygrac. I jeszcze to zrobili nieudolnie ze musialo trwac tydzien. PS: Obawiam sie co do nastepnych wyborow, walek z niewaznymi X jest po tej akcji spalony ale..znika obowiazek meldunkowy i juz teraz mozna bylo uzykac karte bez obowiazku podpisania listy… Jak sie na to zapatrujecie
Zapatrujecie.
Na dzisiaj najważniejsza jest dog(O)rywka w Warszawie.
https://www.youtube.com/watch?v=VpreddPC0tA
Sasin okazał się, jak to pisiak, dżentelmenem. A mógł rozdeptać glizdę.
Re
Znam lubie spiewam srednio raz /tydz;) jaki typujesz wynik dogrywki, debata na plus ze hgw sie odechcialo. I prosze cos napisac a propos wyborow przy braku obowiazku meldunku i braku koniecznosci podpisu przed wydaniem karty… Mi to smierdzi na kilometr..
Brak meldunku.
Nawet dzisiaj, przy braku meldunku, w temacie wyborów nie istniejesz. Chyba, że wcześniej zgłosiłeś ten "problem". Coś przeoczyłem?
Pomylka
Moze nieprecyzyjnie ujalem, chodzi mi o nowe dokumenty wydawane od poczatku 2015 gdzie nie bedzie obowiazku wpisywania adresu zameldowania…
Słusznie zauważasz kwestię czasu
"Niemy nieobecny" elektorat żeby ruszył tyłek potrzebują czasu ( szok/ zdziwienie > proces myślowy > reakcja ), imho w przeciwieństwie do wielu afer obecna sytuacja może być jednak szokiem, do afer się przyzwyczaił, a do fałszerstw wyborczych aż na taką skalę jednak nie, poza tym przeciętny Polak wie, ze jest bezsilny na codzień, więc lubi sobie ulżyć przy urnie. Ostachowicz z Donaldem do pewnego momentu umieli czarować ten elektorat, ale już przy taśmach zaczęły sie robić trudności, natomiast ta ekipa jest w tym czarowaniu zbyt toporna i niezdarna do tego stopnia, że dość szybko się w narracji posypała, a za nią media. Czy ta reakcja "niemego nieobecnego" natąpi, trudno mi powiedzieć, ale napewno nie ma co liczyć, że pójdą za samymi radykałami, nawet jeśli ci mają najlepsze intencje, lepszym scenariuszem jest połaczenie różnych organizacji, stowarzyszeń, a z czasem dołączy się też ta reszta co to na codzień dostaje po dupie.
Wg mnie jedyna szansa w tym,
Wg mnie jedyna szansa w tym, że PSL zdobyło tak wiele, jakby wygrała peło to wg mnie nie byłoby zdziwienia, bo dalej ten zły przez którego wszystko się nie udaje w tym kraju to PIS.
Nawet we radiu wnet bodajże w poniedziałek korespondent niemiecki mówił o tym, że w tamtejszych gazetach już nagonka, że znowu stosunki się pogrszą, że wygrała partia która ruinuje politykę zagraniczą.
Może Ci którym wszystko jedno to odczytają za zniewagę, bo peło, to Europa a PSL to chłopi zacofani.
I pewnie dlatego wyniki są podawane w ten sposób, że nie ogólne procenty tylko gdzie kto wygrał i ile mandatów, i że jednak wygrał PIS. Co z tego że rządził będzie w jednym sejmiku, ale wygrał 🙂
Mleko się rozlało a miało być jak zwykle
Szansa jest również w tym, że SLD ( nie moja bajka i małpy ) zostało wy…e i jest mocno rozwścieczone, więc PIS w oczach "niemych" przestaje być osamotniony.
Do trzech razy sztuka.
To II nocna zmiana w dziejach III RP. Ta II nocna zmiana trwa już tydzień, a przecież jej końca nie widać.
Jak skończy się przyszłoroczna III nocna zmiana? Oby skończyła się razem z III RP i nie trwała za długo i nie kosztowała zbyt wiele…
To co się stało i trwa nadal wymaga upływu jakiegoś okresu czasu, czasu jakiego potrzebują szeptane wieści, aby dotrzeć do największego elektoratu, jakim jest elektorat nieobecny i uświadomi temu elektoratowi, że dalsza nieobecność (podobnie jak oddawanie nieusprawiedliwionych, nieważnych głosów) zrobi mu nieodwracalne kuku.
Chyba że zdarzy się jakiś międzyczas, który zaskoczy skrytego reżysera wydarzeń w Polsce i jakimś cudem go ukatrupi.
Na razie "joby" 😀 precyzyjnie zbierają "leśne dziadki", których jakoby już nie ma, a jeszcze są – po to żeby przyklepać OFICJALNE WYNIKI.
To nie jest II Nocna Zmiana,
To nie jest II Nocna Zmiana, bo I zauważył co 10 Polak, z tego połowa po 20 latach. To jest kure…o ordynarny rympał podważający sens łażenia do urny, czyli przekręt dotyczący każdego. Ktoś nie pójdzie, ale większość pójdzie i zagłosuje na złość. Zupełnie inna jakość dymania, bo wydymano każdego, nie Stefana na przetargu.
Nocna Zmiana.
Zgoda, to nie jest II Nocna Zmiana, bo żadnej zmiany (sposobu) w machinacjach nie ma 😉
Bezwładność takiej masy jak miliony ludzi jest duża i oby ten rok do następnych wyborów wystarczył do tego by tę masę przestawić ze ślepego toru na tok myślenia.
Dla mnie kluczem do zamknięcia szajki rudego niezmiennie jest co najmniej 55-60 procentowa frekwencja.
P.S. Duża, wręcz olbrzymia wg mnie frekwencja w obecnej farsie jest dla mnie jeszcze większym zaskoczeniem. W "mojej" komisji wyborczej, na listach uprawnionych do głosowania, o godz. ok. 18:30 podczas kartkowania tych list podpatrzyłem po 2,3,4 -nie więcej – pokwitowania odbioru kart do głosowania. Kto wie, czy to nie jest klucz do sukcesu PeSeLa – zagospodarowanie nieobecnych dusz.
Przeoczyłem to – Martwe dusze
Przeoczyłem to – Martwe dusze.
Szybciej w Polsce dojdzie do
Szybciej w Polsce dojdzie do masowych protestów, jeśli z ramówki zniknie "Taniec z gwiazdami", niż z powodu przekrętów wyborczych. Za miesiąc obecne zamieszanie z wyborami dla większości Polaków będzie, jak dyskusja na temat słuszności wybuchu Powstania Warszawskiego, czyli będzie to baaardzooo odległa historia. Może jestem pesymistą, ale nie wierzę, że zwykły polski zjadacz grilowej przejmie się tym bardziej niż ceną tejże grilowej. Co najwyżej frekfencja spadnie do 30% i tyle…
Z przykrością muszę się zgodzić
Od szwindla wyborczego ważniejsze będą promocje na święta w Biedronce lub Tesco oraz program telewizyjny na Boże Narodzenie
Mysle ze jednak ten przekret
Mysle ze jednak ten przekret pozostawi w glowach nawet lemingow trwaly slad, stad majacy wielki apetyt na prezydenckie i parlamentarne apetyt zareagowal nerwowo na sondaze ze 80% Polakow widzi walek i chce powtorzenia wyborow. Tymi wyborami kupi sie elektorat administracyjno-rodzinno-przetargowy. W sytuacji ekonomicznej reszta dostanie…rachunki do zaplacenia. PS: Wlasnie sa wyniki, zwyciezca jest..platforma ale podaja to w taki sposob jakby tylko chciano tylko wyszeptac, zero triumfalizmu. Nawet w tvn wiedza ze Polacy nie kupuja tej farsy, chcieli przepchnac i przepchnel, chodz o wiele wiekszym kosztem zaufania. Na potencjalne prostesty z 2 tyg zostal tydzien
Około wt-śr
Powiedziałem: prowadzi – na razie – PiS.
No to na razie.
Jesli pis mialby wygrac,
Jesli pis mialby wygrac, poprzec falszywke i nadal nie rzadzic (za duzo cwaniakow podpietych do zrodelka ktorzy grali o zycie) to lepiej minimalnie przegrac ale w powszechnej atmosferze przekretu. Pomimo ze PO wygra atmosfera w tvn jak na stypie. Wiedza ze tego numeru nie da sie ot tak jak zawsze wpakowac ludziom do glowy, dlatego wyniki w sobote o 22 gdzie wiekszosc Polakow juz w kapciach do snu sie szykuje. Najmadrzej to autor okreslil, musza falszowac zeby wygrac. I jeszcze to zrobili nieudolnie ze musialo trwac tydzien. PS: Obawiam sie co do nastepnych wyborow, walek z niewaznymi X jest po tej akcji spalony ale..znika obowiazek meldunkowy i juz teraz mozna bylo uzykac karte bez obowiazku podpisania listy… Jak sie na to zapatrujecie
Zapatrujecie.
Na dzisiaj najważniejsza jest dog(O)rywka w Warszawie.
https://www.youtube.com/watch?v=VpreddPC0tA
Sasin okazał się, jak to pisiak, dżentelmenem. A mógł rozdeptać glizdę.
Re
Znam lubie spiewam srednio raz /tydz;) jaki typujesz wynik dogrywki, debata na plus ze hgw sie odechcialo. I prosze cos napisac a propos wyborow przy braku obowiazku meldunku i braku koniecznosci podpisu przed wydaniem karty… Mi to smierdzi na kilometr..
Brak meldunku.
Nawet dzisiaj, przy braku meldunku, w temacie wyborów nie istniejesz. Chyba, że wcześniej zgłosiłeś ten "problem". Coś przeoczyłem?
Pomylka
Moze nieprecyzyjnie ujalem, chodzi mi o nowe dokumenty wydawane od poczatku 2015 gdzie nie bedzie obowiazku wpisywania adresu zameldowania…
Słusznie zauważasz kwestię czasu
"Niemy nieobecny" elektorat żeby ruszył tyłek potrzebują czasu ( szok/ zdziwienie > proces myślowy > reakcja ), imho w przeciwieństwie do wielu afer obecna sytuacja może być jednak szokiem, do afer się przyzwyczaił, a do fałszerstw wyborczych aż na taką skalę jednak nie, poza tym przeciętny Polak wie, ze jest bezsilny na codzień, więc lubi sobie ulżyć przy urnie. Ostachowicz z Donaldem do pewnego momentu umieli czarować ten elektorat, ale już przy taśmach zaczęły sie robić trudności, natomiast ta ekipa jest w tym czarowaniu zbyt toporna i niezdarna do tego stopnia, że dość szybko się w narracji posypała, a za nią media. Czy ta reakcja "niemego nieobecnego" natąpi, trudno mi powiedzieć, ale napewno nie ma co liczyć, że pójdą za samymi radykałami, nawet jeśli ci mają najlepsze intencje, lepszym scenariuszem jest połaczenie różnych organizacji, stowarzyszeń, a z czasem dołączy się też ta reszta co to na codzień dostaje po dupie.
Wg mnie jedyna szansa w tym,
Wg mnie jedyna szansa w tym, że PSL zdobyło tak wiele, jakby wygrała peło to wg mnie nie byłoby zdziwienia, bo dalej ten zły przez którego wszystko się nie udaje w tym kraju to PIS.
Nawet we radiu wnet bodajże w poniedziałek korespondent niemiecki mówił o tym, że w tamtejszych gazetach już nagonka, że znowu stosunki się pogrszą, że wygrała partia która ruinuje politykę zagraniczą.
Może Ci którym wszystko jedno to odczytają za zniewagę, bo peło, to Europa a PSL to chłopi zacofani.
I pewnie dlatego wyniki są podawane w ten sposób, że nie ogólne procenty tylko gdzie kto wygrał i ile mandatów, i że jednak wygrał PIS. Co z tego że rządził będzie w jednym sejmiku, ale wygrał 🙂
Mleko się rozlało a miało być jak zwykle
Szansa jest również w tym, że SLD ( nie moja bajka i małpy ) zostało wy…e i jest mocno rozwścieczone, więc PIS w oczach "niemych" przestaje być osamotniony.
wybiory…
no i co?
sro!… tylko tyle i nic wiecej…
ps
nastepne beda identyczne, albo bardzo podobne…
bo tak dlugo jak janosik nie zostanie osadzony i skazany, pozostanie 'bohaterem' ludu… a 'nie wolno', dla wiekszosci (?), nie znaczy, ze 'nie mozna'…
wybiory…
no i co?
sro!… tylko tyle i nic wiecej…
ps
nastepne beda identyczne, albo bardzo podobne…
bo tak dlugo jak janosik nie zostanie osadzony i skazany, pozostanie 'bohaterem' ludu… a 'nie wolno', dla wiekszosci (?), nie znaczy, ze 'nie mozna'…
Do pełnego obrazu należy
Do pełnego obrazu należy odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje? Oczywiście i autor, i tutaj zgromadzeni, znają odpowiedź. Otóż oni muszą już jawnie kantować, bo ci którzy na nich głosowali przez ostatnie 7 lat odpływają niczym powodziowa fala. Ale nie chcą się jeszcze jawnie przyznać, że przez 7 lat dali z siebie robić kretynów. I stąd się bierze opóźnienie "wyjścia na ulicę". Najlepiej, by im zapomnieć głosowanie na POPSL i "przekręcić" ich w duchu, który opisał autor w ostatnich zdaniach. A reszta będzie kwestią czasu…
Pzdr.
Do pełnego obrazu należy
Do pełnego obrazu należy odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak się dzieje? Oczywiście i autor, i tutaj zgromadzeni, znają odpowiedź. Otóż oni muszą już jawnie kantować, bo ci którzy na nich głosowali przez ostatnie 7 lat odpływają niczym powodziowa fala. Ale nie chcą się jeszcze jawnie przyznać, że przez 7 lat dali z siebie robić kretynów. I stąd się bierze opóźnienie "wyjścia na ulicę". Najlepiej, by im zapomnieć głosowanie na POPSL i "przekręcić" ich w duchu, który opisał autor w ostatnich zdaniach. A reszta będzie kwestią czasu…
Pzdr.
Okazuje się, że jak to zwykle
Okazuje się, że jak to zwykle bywa każdy element układanki do czegoś służył:
1.Zderzenie exit polls z wystruganymi przez PZPO/ZSL wałkami miało skompromitować Kaczyńskiego i "podpalić Polskę"
2."Kalkulator wyborczy" studentki z Radomia miał mielić wyniki do piątku/soboty wieczorem i dozować średnio zainteresowanym i zorientowanym poziom absurdu
3. Geriatria z PKW miała się miotać w TV, a na koniec szopki honorowo przejść na sowite emerytury
4. Akcja w PKW miała służyć temu samemu celowi, co płyty chodnikowe rzucane w MO podczas Marszu Niepodległości przez "kiboli Gryfa Słupsk"
Jeśli chodzi o przyszłość to wg mojej skromnej decyzji o upadku rządów jedynej słusznej Partii Obywatelskiej i ZSL zadecyduje ostatecznie sytuacja ekonomiczno-finansowa przeciętnych Polaków połączona z serią mega afer wynikających z walenia się frakcji kasty rządzącej po łbach. To przykre co napiszę, ale żeby zaszły istotne zmiany musi uzbierać się odpowiednio duża grupa ludzi upokorzonych ekonomicznie, a ziomki kręcące wałki muszą się na serio wziąć za łby przy podziale fantów. Z tym że jak jak wskazuje historia polskich transformacji spora grupa lisków-chytrusków zdąży sobie umościć wygodne norki za granicą albo w krajowym biznesie.
Mam jednak nadzieję,
że tą przyszłość osiągniemy znaczne szybciej i teraźniejszość będzie o wiele krótsza od 45 lat PRL. Chociaż półmetek czasowy już dawno przekroczyliśmy.
Okazuje się, że jak to zwykle
Okazuje się, że jak to zwykle bywa każdy element układanki do czegoś służył:
1.Zderzenie exit polls z wystruganymi przez PZPO/ZSL wałkami miało skompromitować Kaczyńskiego i "podpalić Polskę"
2."Kalkulator wyborczy" studentki z Radomia miał mielić wyniki do piątku/soboty wieczorem i dozować średnio zainteresowanym i zorientowanym poziom absurdu
3. Geriatria z PKW miała się miotać w TV, a na koniec szopki honorowo przejść na sowite emerytury
4. Akcja w PKW miała służyć temu samemu celowi, co płyty chodnikowe rzucane w MO podczas Marszu Niepodległości przez "kiboli Gryfa Słupsk"
Jeśli chodzi o przyszłość to wg mojej skromnej decyzji o upadku rządów jedynej słusznej Partii Obywatelskiej i ZSL zadecyduje ostatecznie sytuacja ekonomiczno-finansowa przeciętnych Polaków połączona z serią mega afer wynikających z walenia się frakcji kasty rządzącej po łbach. To przykre co napiszę, ale żeby zaszły istotne zmiany musi uzbierać się odpowiednio duża grupa ludzi upokorzonych ekonomicznie, a ziomki kręcące wałki muszą się na serio wziąć za łby przy podziale fantów. Z tym że jak jak wskazuje historia polskich transformacji spora grupa lisków-chytrusków zdąży sobie umościć wygodne norki za granicą albo w krajowym biznesie.
Mam jednak nadzieję,
że tą przyszłość osiągniemy znaczne szybciej i teraźniejszość będzie o wiele krótsza od 45 lat PRL. Chociaż półmetek czasowy już dawno przekroczyliśmy.
Klasa tfu polityczna ma problem: jak nie utonąć w szambie?
Imo, luzik, trochę relaksu 🙂
Klasa tfu polityczna ma problem: jak nie utonąć w szambie?
Imo, luzik, trochę relaksu 🙂
Genialna definicja
"Dlatego nie mam żadnej litości dla ignorantów i pajaców, którzy organizują jakieś partyzanckie wiece złożone z zawodowych rewolucjonistów, z czego połowa to mniejsi lub więksi prowokatorzy, dorobkiewicze, poszukiwacze swojego miejsca na antenie i scenie politycznej."
Tylko trochę pani Ewy żal. Cóż, wydaje się, że ona lubi takie rewolucyjne klimaty. Może dlatego łatwiej jej było podjąć decyzję o udziale.
Genialna definicja
"Dlatego nie mam żadnej litości dla ignorantów i pajaców, którzy organizują jakieś partyzanckie wiece złożone z zawodowych rewolucjonistów, z czego połowa to mniejsi lub więksi prowokatorzy, dorobkiewicze, poszukiwacze swojego miejsca na antenie i scenie politycznej."
Tylko trochę pani Ewy żal. Cóż, wydaje się, że ona lubi takie rewolucyjne klimaty. Może dlatego łatwiej jej było podjąć decyzję o udziale.
ILLUSION
I dla otuchy
ILLUSION
I dla otuchy
Dzisiaj i tutaj…
Dzisiaj i tutaj oddaję mój pomysł, żeby wyprodukować lewatywy w… kolorze róźowym i to w różnych rozmiarach. To musi i będzie hit na wybory prezydenckie 2o15r. Nie ma bata, każdy może taką do domu zakupić z różnych powodów. Proponuję nazwę tejże 'róźowej lewatywy: bul,bul /Tonę/ Bronioę-Komorowski… Przecież te 'róźowe baloniki tak pięknie współgrają z 'róźową lewatywą, a jedynie odwróconą i jeszcze, że na głowę dobrze robi* -Lewatywa oczywiście! /*cyt. Bronisław Komorowski/.
Dzisiaj i tutaj…
Dzisiaj i tutaj oddaję mój pomysł, żeby wyprodukować lewatywy w… kolorze róźowym i to w różnych rozmiarach. To musi i będzie hit na wybory prezydenckie 2o15r. Nie ma bata, każdy może taką do domu zakupić z różnych powodów. Proponuję nazwę tejże 'róźowej lewatywy: bul,bul /Tonę/ Bronioę-Komorowski… Przecież te 'róźowe baloniki tak pięknie współgrają z 'róźową lewatywą, a jedynie odwróconą i jeszcze, że na głowę dobrze robi* -Lewatywa oczywiście! /*cyt. Bronisław Komorowski/.
Żadnej kumulacji napięcia
Żadnej kumulacji napięcia zakończonej rewolucja nie będzie. Powód jest prosty – demografia.
Pierwszy raz w historii ogromna fala emigracji występuje jednocześnie z ujemnym przyrostem demograficznym – Polska wyludnia się więc w tempie ekspresowym (szybciej niż w takcie II Wojny Światowej – tak, rządy POPSL można pod tym względem porównać do okupacji hitlerowskiej)
Kilka milionów polaków w wieku 20-40 lat, aktywnych i często świetnie wykształconych wyleciało za granicę i nie ma zamiaru tutaj wracać. Ci, co zostali, w razie pogorszenia warunków bytu, cały czas mają do dyspozycji Niemcy/GB/Skandynawię – i jak źle imigrantom w tych krajach by nie było, nie będzie im gorzej niż w priwislanskim kraju. Do robienia rewolucji zostaje więc pokolenie 50+… Im bardziej w przyszłość wybiegniemy, tym tendencje demograficzne sa mniej korzystne. Polska staje się krajem głodujących staruszków, na ewentualną zmianę tendencji trzeba będzie poczekać dziesięciolecia.
Nawet gdyby w tej chwili udało się powstrzymać emigrację i skutecznie wprowadzić model rodziny 2+3, to i tak zostaniemy zeżarci przez system enerytalny – nie ma takiej siły, która pozowoliłaby przetrzebionemu przez emigrację, pracującemu na śmieciówkach i mało zarabiającemu pokoleniu niżu zarobić na emerytury dwukrotnie liczniejszego pokolenia wyżu.
Katastrofa która nadciąga nie jest skutkiem działań POPLS (choć fakt, że katastrofa będzie aż tak bolesna, jest już zasługą "koalicji miłości"), katastrofa ta jest skutkiem błędów popełnionych po '89 roku, które to z resztą błędy nigdy nie zostały naprawione. Majątek państwa nie został wykorzystany do zabezpieczenia bytu przyszłych emerytów, nie zostały stworzone warunki do wykształcenia polskiej gospodarki i polskiego rynku, nie stworzono warunków do zakładania rodzin i posiadania dzieci.
Młodzi ludzie nie mają obecnie żadnego interesu w walce o ten kraj, bo nawet gdyby udało się go siłą wydrzeć go sitwie, to staną w obliczu gigantycznych (i zresztą słusznych) roszczeń starszych pokoleń, które trzeba będzie z czyjejś pracy utrzymać (majątku już nie ma, a długi są ogromne). Emigracja jest rozwiązaniem o wiele bezpieczniejszym i pewniejszym, dającym szanse na założenie i utrzymanie rodziny (Polki w GB mają statystycznie 2x tyle dzieci co Polki w priwislanskim kraju), a także stwarzają realne warunki do pomagania spokrewnionym "staruszkom".
A staruszkowie rewolucji nie robią. Rewolucja jest domeną ludzi młodych, nie przesiąkniętych systemem, nie znudzonych życiem. Wierzących w ideały i gotowych burzyć z ich pomocą obowiązujący porządek. Takich ludzi jest już zwyczajnie w Polsce zbyt mało… i mają do wyboru paszport zamiast barykady.
Mamy rezerwy.
Do wytrzebienia są pasożydy.
Oraz krus, zus, mundurówki i dogorywające emerytury esbeckie.
Sporo kasy jest w instytucjach "pod kreską", trzeba je tylko Z'Orbanizować. Wystarczy co najmniej na utrzymanie poziomu. Przez wiele, wiele lat
Staruszkowie rewolucji nie zrobią? Ja mogę wyobrazić sobie geriatryczny marsz na Warszawę.
Wszyskie te “mundurówki”
Wszyskie te "mundurówki" "sbeki" i "krusy" jadą "na krechę", bo na razie demografia jeszcze na to pozawala. Lada moment dojdziemy do momentu w którym na jedną osobę w wieku produkcyjnym będzie przypadać 3-4 emerytów/rencistów/urzedników, a w tym momencie młody człowiek, pracujący za "polską" pensję, może już tylko spieprzać z kraju. Prosty wykres [wiek poprodukcyjne jeszcze sprzed ostatniej "aktualizacji"]:
Może nie wygląda "aż tak" strasznie, ale jak odejmiemy od tego ok. 2mln ludzi w wieku 20-40 lat którzy wyjechali za chlebem w ostatnich latach, oraz tych którzy opuszczą Polskę zaraz po osiągnięciu wieku produkcyjnego, dopiero wtedy możemy sobie uświadomić rozmiar katastrofy jaka nas czeka. Jako bonus na pewno możemy się spodziewać podniesienia wieku emerytalnego, do ok. 75 lat (po to, by w obliczu nadciągajacego wyżu, utrzymać całkowita liczbę emerytów na przynajmniej obecnym poziomie).
Jesli dodamy do tego katastrofę gospodarczą (montownie przeniosą się na wschód, a my dostaniemy w prezencie "pakiet klimatyczny") i finansową (ile wynosi całkowity dług ukryty "na głowę"? juz doszedł do 200 000 PLN? Lichwiarze w końcu się upomną) możemy już mysleć o najgorszych scenariuszach – bo po tej kombinowanej wileopoziomowej katastrofie ten rejon Europy (obojętnie, jak się będzie wtedy nazywał) nie podniesie się i za 50 lat.
Straszna.
Straszna jest supozycja Polski.
Nie gardź staruszkiem.
https://www.youtube.com/watch?v=lWIk5d0XtU0
‘Człowiek z lekka był zgorzkniały’
Wiem to i nie chcę tego
Wiem to i nie chcę tego wiedzieć…
luda mamy aż nadto
Z tą demografią też jest pewien przekręt. Po pierwsze o dziwo większosc absolwentów zostaje, i czepia się jakiejkolwiek posady na miejscu, mimo że zdobywa papiery tak ginącego i zbędnego w Polsce zawodu jak np inżynier. Coś ich tu trzyma, sam nie rozumiem co. Opustoszałych miast nie widać, pogłowie siły żywej rząd ma praktycznie stałe od dziesięcioleci (35-38 mln).
Zaś emeryci padają jak muchy, pokolenie robiące strajki w 1980 już praktycznie leży na cmentarzu i przestaje być obciążeniem.
Opustoszałych miast nie widać
Opustoszałych miast nie widać, owszem, ale jadąc od Warszawy na Podlasie to ruch na drogach i widoczni ludzie w wioskach kończą się za Sokołowem Podlaskim 😉
Nie będę dyskutował z Pana
Nie będę dyskutował z Pana opinią opartą na obserwacjach, bo przeciw niej stoją suche statystyki. Proszę rzucić okiem na wykres 2 posty wyżej, odjąć od słupków 2 miliony ludzi w wieku 20-40 lat którzy "na stałe" stąd wyjechali, i zastanowić się, jak to wszystko ma za 10-15 lat nie pieprznąć o ziemię. Wbrew tezom o "padaniu jak muchy" średnia długość życia w Polsce się wydłuża, emigracja w ludzi w wieku produkcyjnym z Polski wcale się nie zakończyła (a w sytuacji eskalacji kryzysu Państa można się wręcz spodziewać jej intensyfikacji), a co do młodych inżynierów…
Na mojej uczelni (PW) spytałem rok temu kilkadziesięciu znajomych studentów o to, co zamierzają robić po zdobyciu dyplomów inżyniera/magistra. Tak na oko około 50% brało pod uwagę WYŁĄCZNIE pracę za granicą, a zaledwie kilku stierdziło że jakoś sobie tutaj poradzi i emigracji raczej nie rozważa. Nie wiem, jak się to przełoży na rzeczywiste decyzje emigracyjne, ale na chęć łapania "jakiejkolwiek posady na miejscu" to nie wygląda.
Jest jeszcze starsza statystyka:
jeszcze Polska nie zginęła. Do tej pory się sprawdzała. Proszę nie siać defetyzmu. Mnie tam rybka, rozglądam się właśnie za gustownum ossuarium.
Pewnie że Polska nie zginęła.
Pewnie że Polska nie zginęła. Maksyma ta była aktualna w 1795, w 1939 i jest aktualna również teraz.
Statystyki, dane, liczby,
Statystyki, dane, liczby, które były tu podane i wnioski z nich płynące znam. Nie jestem specjalistą, ale wystarczy trochę poczytać i nie uciekać przed prawdą, żeby zobaczyć jak to wygląda. Tego nie kwestionuję.
Ale "jeszcze Polska nie zginęła", więc nadzieję muszę mieć. Nadzieję tę opieram, pomijając tu uczucia patriotyczne, na takim założeniu, że suma pewnych okoliczności, pozwoli nam przetrwać i się rozwinąć.
Jakich to okoliczności? Upadek, załamanie UE, które poskutkuje wznieceniem nacjonalizmów i wymusi masowe powroty do ojczyzny niechcianych imigrantów. Eksploatacja gazu łupkowego na dużą skalę. Tego, tych warunków, okoliczności jest więcej, kiedyś już to rozważałem.
Oczywiście podstawowym warunkiem jest upadek sitwy.
Można to oczywiście nazwać czekaniem na cud, bo taka koincydencja, wyjątkowo korzystna, to los na loterii, ale co mam powiedzieć? Co mam myśleć? Co zrobić?
W sumie, jest tak źle, że nie
W sumie, jest tak źle, że nie wiem, czy nie lepiej, żeby ci najzdolniejsi wyjechali z Polski zachowując swoją tożsamość, osiedlili się w miejscach, gdzie będą mogli swobodnie pracować i rozwijać się, a nie walczyć … znaczy powtórka z historii Żydów.
Żadnej kumulacji napięcia
Żadnej kumulacji napięcia zakończonej rewolucja nie będzie. Powód jest prosty – demografia.
Pierwszy raz w historii ogromna fala emigracji występuje jednocześnie z ujemnym przyrostem demograficznym – Polska wyludnia się więc w tempie ekspresowym (szybciej niż w takcie II Wojny Światowej – tak, rządy POPSL można pod tym względem porównać do okupacji hitlerowskiej)
Kilka milionów polaków w wieku 20-40 lat, aktywnych i często świetnie wykształconych wyleciało za granicę i nie ma zamiaru tutaj wracać. Ci, co zostali, w razie pogorszenia warunków bytu, cały czas mają do dyspozycji Niemcy/GB/Skandynawię – i jak źle imigrantom w tych krajach by nie było, nie będzie im gorzej niż w priwislanskim kraju. Do robienia rewolucji zostaje więc pokolenie 50+… Im bardziej w przyszłość wybiegniemy, tym tendencje demograficzne sa mniej korzystne. Polska staje się krajem głodujących staruszków, na ewentualną zmianę tendencji trzeba będzie poczekać dziesięciolecia.
Nawet gdyby w tej chwili udało się powstrzymać emigrację i skutecznie wprowadzić model rodziny 2+3, to i tak zostaniemy zeżarci przez system enerytalny – nie ma takiej siły, która pozowoliłaby przetrzebionemu przez emigrację, pracującemu na śmieciówkach i mało zarabiającemu pokoleniu niżu zarobić na emerytury dwukrotnie liczniejszego pokolenia wyżu.
Katastrofa która nadciąga nie jest skutkiem działań POPLS (choć fakt, że katastrofa będzie aż tak bolesna, jest już zasługą "koalicji miłości"), katastrofa ta jest skutkiem błędów popełnionych po '89 roku, które to z resztą błędy nigdy nie zostały naprawione. Majątek państwa nie został wykorzystany do zabezpieczenia bytu przyszłych emerytów, nie zostały stworzone warunki do wykształcenia polskiej gospodarki i polskiego rynku, nie stworzono warunków do zakładania rodzin i posiadania dzieci.
Młodzi ludzie nie mają obecnie żadnego interesu w walce o ten kraj, bo nawet gdyby udało się go siłą wydrzeć go sitwie, to staną w obliczu gigantycznych (i zresztą słusznych) roszczeń starszych pokoleń, które trzeba będzie z czyjejś pracy utrzymać (majątku już nie ma, a długi są ogromne). Emigracja jest rozwiązaniem o wiele bezpieczniejszym i pewniejszym, dającym szanse na założenie i utrzymanie rodziny (Polki w GB mają statystycznie 2x tyle dzieci co Polki w priwislanskim kraju), a także stwarzają realne warunki do pomagania spokrewnionym "staruszkom".
A staruszkowie rewolucji nie robią. Rewolucja jest domeną ludzi młodych, nie przesiąkniętych systemem, nie znudzonych życiem. Wierzących w ideały i gotowych burzyć z ich pomocą obowiązujący porządek. Takich ludzi jest już zwyczajnie w Polsce zbyt mało… i mają do wyboru paszport zamiast barykady.
Mamy rezerwy.
Do wytrzebienia są pasożydy.
Oraz krus, zus, mundurówki i dogorywające emerytury esbeckie.
Sporo kasy jest w instytucjach "pod kreską", trzeba je tylko Z'Orbanizować. Wystarczy co najmniej na utrzymanie poziomu. Przez wiele, wiele lat
Staruszkowie rewolucji nie zrobią? Ja mogę wyobrazić sobie geriatryczny marsz na Warszawę.
Wszyskie te “mundurówki”
Wszyskie te "mundurówki" "sbeki" i "krusy" jadą "na krechę", bo na razie demografia jeszcze na to pozawala. Lada moment dojdziemy do momentu w którym na jedną osobę w wieku produkcyjnym będzie przypadać 3-4 emerytów/rencistów/urzedników, a w tym momencie młody człowiek, pracujący za "polską" pensję, może już tylko spieprzać z kraju. Prosty wykres [wiek poprodukcyjne jeszcze sprzed ostatniej "aktualizacji"]:
Może nie wygląda "aż tak" strasznie, ale jak odejmiemy od tego ok. 2mln ludzi w wieku 20-40 lat którzy wyjechali za chlebem w ostatnich latach, oraz tych którzy opuszczą Polskę zaraz po osiągnięciu wieku produkcyjnego, dopiero wtedy możemy sobie uświadomić rozmiar katastrofy jaka nas czeka. Jako bonus na pewno możemy się spodziewać podniesienia wieku emerytalnego, do ok. 75 lat (po to, by w obliczu nadciągajacego wyżu, utrzymać całkowita liczbę emerytów na przynajmniej obecnym poziomie).
Jesli dodamy do tego katastrofę gospodarczą (montownie przeniosą się na wschód, a my dostaniemy w prezencie "pakiet klimatyczny") i finansową (ile wynosi całkowity dług ukryty "na głowę"? juz doszedł do 200 000 PLN? Lichwiarze w końcu się upomną) możemy już mysleć o najgorszych scenariuszach – bo po tej kombinowanej wileopoziomowej katastrofie ten rejon Europy (obojętnie, jak się będzie wtedy nazywał) nie podniesie się i za 50 lat.
Straszna.
Straszna jest supozycja Polski.
Nie gardź staruszkiem.
https://www.youtube.com/watch?v=lWIk5d0XtU0
‘Człowiek z lekka był zgorzkniały’
Wiem to i nie chcę tego
Wiem to i nie chcę tego wiedzieć…
luda mamy aż nadto
Z tą demografią też jest pewien przekręt. Po pierwsze o dziwo większosc absolwentów zostaje, i czepia się jakiejkolwiek posady na miejscu, mimo że zdobywa papiery tak ginącego i zbędnego w Polsce zawodu jak np inżynier. Coś ich tu trzyma, sam nie rozumiem co. Opustoszałych miast nie widać, pogłowie siły żywej rząd ma praktycznie stałe od dziesięcioleci (35-38 mln).
Zaś emeryci padają jak muchy, pokolenie robiące strajki w 1980 już praktycznie leży na cmentarzu i przestaje być obciążeniem.
Opustoszałych miast nie widać
Opustoszałych miast nie widać, owszem, ale jadąc od Warszawy na Podlasie to ruch na drogach i widoczni ludzie w wioskach kończą się za Sokołowem Podlaskim 😉
Nie będę dyskutował z Pana
Nie będę dyskutował z Pana opinią opartą na obserwacjach, bo przeciw niej stoją suche statystyki. Proszę rzucić okiem na wykres 2 posty wyżej, odjąć od słupków 2 miliony ludzi w wieku 20-40 lat którzy "na stałe" stąd wyjechali, i zastanowić się, jak to wszystko ma za 10-15 lat nie pieprznąć o ziemię. Wbrew tezom o "padaniu jak muchy" średnia długość życia w Polsce się wydłuża, emigracja w ludzi w wieku produkcyjnym z Polski wcale się nie zakończyła (a w sytuacji eskalacji kryzysu Państa można się wręcz spodziewać jej intensyfikacji), a co do młodych inżynierów…
Na mojej uczelni (PW) spytałem rok temu kilkadziesięciu znajomych studentów o to, co zamierzają robić po zdobyciu dyplomów inżyniera/magistra. Tak na oko około 50% brało pod uwagę WYŁĄCZNIE pracę za granicą, a zaledwie kilku stierdziło że jakoś sobie tutaj poradzi i emigracji raczej nie rozważa. Nie wiem, jak się to przełoży na rzeczywiste decyzje emigracyjne, ale na chęć łapania "jakiejkolwiek posady na miejscu" to nie wygląda.
Jest jeszcze starsza statystyka:
jeszcze Polska nie zginęła. Do tej pory się sprawdzała. Proszę nie siać defetyzmu. Mnie tam rybka, rozglądam się właśnie za gustownum ossuarium.
Pewnie że Polska nie zginęła.
Pewnie że Polska nie zginęła. Maksyma ta była aktualna w 1795, w 1939 i jest aktualna również teraz.
Statystyki, dane, liczby,
Statystyki, dane, liczby, które były tu podane i wnioski z nich płynące znam. Nie jestem specjalistą, ale wystarczy trochę poczytać i nie uciekać przed prawdą, żeby zobaczyć jak to wygląda. Tego nie kwestionuję.
Ale "jeszcze Polska nie zginęła", więc nadzieję muszę mieć. Nadzieję tę opieram, pomijając tu uczucia patriotyczne, na takim założeniu, że suma pewnych okoliczności, pozwoli nam przetrwać i się rozwinąć.
Jakich to okoliczności? Upadek, załamanie UE, które poskutkuje wznieceniem nacjonalizmów i wymusi masowe powroty do ojczyzny niechcianych imigrantów. Eksploatacja gazu łupkowego na dużą skalę. Tego, tych warunków, okoliczności jest więcej, kiedyś już to rozważałem.
Oczywiście podstawowym warunkiem jest upadek sitwy.
Można to oczywiście nazwać czekaniem na cud, bo taka koincydencja, wyjątkowo korzystna, to los na loterii, ale co mam powiedzieć? Co mam myśleć? Co zrobić?
W sumie, jest tak źle, że nie
W sumie, jest tak źle, że nie wiem, czy nie lepiej, żeby ci najzdolniejsi wyjechali z Polski zachowując swoją tożsamość, osiedlili się w miejscach, gdzie będą mogli swobodnie pracować i rozwijać się, a nie walczyć … znaczy powtórka z historii Żydów.
Próg bólu
Ucieszyłabym się bardzo gdyby Twoje słowa się spełniły, ale to co widzę wokół siebie przeraża mnie. Im bardziej władza kompromituje się, tym bardziej przeciwnicy PiS mobilizują się i straszą obywateli. To co media zrobiły z mózgami tak wielu ludzi, jest godne "podziwu". Jeśli nawet znajdzie się duża grupa ludzi gotowa manifestować przeciw rządowi, to po spałowaniu ich i aresztowaniu, nie będzie prawie nikogo kto tych ludzi obroni. I to jest to, co różni obecne czasy od PRLu. Dzisiejsze społeczeństwo jest ideałem jaki chcieli osiągnąć komuniści. O ironio, udał im się to po trwającej 25 lat "wolności".
Zasmucona,
Twoje dwa ostatnie zdania (tj. "Dzisiejsze społeczeństwo jest ideałem jaki chcieli osiągnąć komuniści. O ironio, udał im się to po trwającej 25 lat "wolności".") są zatrważająco trafne !
miał ktoś jakąś wiosnę..?
O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
O wiosno! kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
Próg bólu
Ucieszyłabym się bardzo gdyby Twoje słowa się spełniły, ale to co widzę wokół siebie przeraża mnie. Im bardziej władza kompromituje się, tym bardziej przeciwnicy PiS mobilizują się i straszą obywateli. To co media zrobiły z mózgami tak wielu ludzi, jest godne "podziwu". Jeśli nawet znajdzie się duża grupa ludzi gotowa manifestować przeciw rządowi, to po spałowaniu ich i aresztowaniu, nie będzie prawie nikogo kto tych ludzi obroni. I to jest to, co różni obecne czasy od PRLu. Dzisiejsze społeczeństwo jest ideałem jaki chcieli osiągnąć komuniści. O ironio, udał im się to po trwającej 25 lat "wolności".
Zasmucona,
Twoje dwa ostatnie zdania (tj. "Dzisiejsze społeczeństwo jest ideałem jaki chcieli osiągnąć komuniści. O ironio, udał im się to po trwającej 25 lat "wolności".") są zatrważająco trafne !
miał ktoś jakąś wiosnę..?
O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
O wiosno! kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
Poczatek konca?
Swietnie to uporzadkowales, dokladnie tak to wyglada. To ze sitwa nie odpusci sejmikow woj., czyli zrodelek ostatniego wiekszego szmalu z UE, to bylo 1000% pewne, wszak wiedzą ze to ostatnia szansa na ustawienie sie kilku pokolen do przodu.Tak bardzo tego pragnieto, ze przegieto na chama, sprowadzajac wybory do kabaretu i wielkiego skandalu, dotad nie obserwowanego w 3rp. Trafnie zauwazyles kolejne proby wciagniecia opozycji w pulapki uwiarygadniajace wyniki. Ten wielki skandal na bank otworzyl nawet najbardziej zamkniete glowy, ze cos jest nie tak. Media widzace opinie Polakow, po poczatkowym oburzenia teraz sie polapali/dostali instrukcje uwiarygadniajac wyniki i uspakajac nastroje a prostesty sprowadzajac do awanturnictwa. Niewatpliwie ulatwilo im to zdarzenie, moze i z serca sluszne ale totalnie nieprzemyslane i nieprzygotowane a chyba nawet celowo sprowokowane przez wladze z siedziba PKW. Rewolucji nie bedzie dopoki na nedzne niewolnicze zycie starcza ale zmiany w postrzeganiu wladzy przez narod beda jakosztowac utratą zaufania. Obawiam sie 2 rzeczy: ze taki skok na kase zwiazany jest jakims mocnym zalamaniem finansowym i wtedy moze byc faktycznie goraco. Drugi raz taki nr z niewaznymi glosami nie przejdzie, wszyscy skupia sie na ksiazeczkach (ktore wg. Mnie sa tylko wymowka dla podejrzanych wynikow), nawet powaznym oddolnym pilnowaniu wyborow i wszystkim t czym uklad potrafil zaskoczyc. Od 2015 znika obowiazek meldunkowy. Wraz z nowelizacja prawa wyborczego mozliwa byla odmowa podpisu przed wydaniem karty do glosowania. Domyslacie sie co moze byc grane? Do tego chca upowszechniac glosowanie przez neta.. Zadnych zmian transparentnosci, co wladza zapowiedziala przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi nie bedzie a prezydą powiedzial ze porozmawia o tym po tych 2 wyborach. Znaja juz wyniki?
Poczatek konca?
Swietnie to uporzadkowales, dokladnie tak to wyglada. To ze sitwa nie odpusci sejmikow woj., czyli zrodelek ostatniego wiekszego szmalu z UE, to bylo 1000% pewne, wszak wiedzą ze to ostatnia szansa na ustawienie sie kilku pokolen do przodu.Tak bardzo tego pragnieto, ze przegieto na chama, sprowadzajac wybory do kabaretu i wielkiego skandalu, dotad nie obserwowanego w 3rp. Trafnie zauwazyles kolejne proby wciagniecia opozycji w pulapki uwiarygadniajace wyniki. Ten wielki skandal na bank otworzyl nawet najbardziej zamkniete glowy, ze cos jest nie tak. Media widzace opinie Polakow, po poczatkowym oburzenia teraz sie polapali/dostali instrukcje uwiarygadniajac wyniki i uspakajac nastroje a prostesty sprowadzajac do awanturnictwa. Niewatpliwie ulatwilo im to zdarzenie, moze i z serca sluszne ale totalnie nieprzemyslane i nieprzygotowane a chyba nawet celowo sprowokowane przez wladze z siedziba PKW. Rewolucji nie bedzie dopoki na nedzne niewolnicze zycie starcza ale zmiany w postrzeganiu wladzy przez narod beda jakosztowac utratą zaufania. Obawiam sie 2 rzeczy: ze taki skok na kase zwiazany jest jakims mocnym zalamaniem finansowym i wtedy moze byc faktycznie goraco. Drugi raz taki nr z niewaznymi glosami nie przejdzie, wszyscy skupia sie na ksiazeczkach (ktore wg. Mnie sa tylko wymowka dla podejrzanych wynikow), nawet powaznym oddolnym pilnowaniu wyborow i wszystkim t czym uklad potrafil zaskoczyc. Od 2015 znika obowiazek meldunkowy. Wraz z nowelizacja prawa wyborczego mozliwa byla odmowa podpisu przed wydaniem karty do glosowania. Domyslacie sie co moze byc grane? Do tego chca upowszechniac glosowanie przez neta.. Zadnych zmian transparentnosci, co wladza zapowiedziala przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi nie bedzie a prezydą powiedzial ze porozmawia o tym po tych 2 wyborach. Znaja juz wyniki?
Dotychczasowe akcje w PKW i
Dotychczasowe akcje w PKW i miastach wojewódzkich absolutnie nie pomogły mainstreamowi zwekslować dyskusji – ba, same leśne dziadki z PKW ustępując ze stołków niejako uwiarygodniły Brauna i Stankiewicz.
Za pół godziny PKW będzie informować o “wygranej” PO, godz. 22.30 wybrana jest po to, aby przed gmachem nie zdążył zebrać się tłum ludzi. Jednak to, że będzie się działo nie mam wątpliwości.
PS. SLD w skali 16 województw ma mieć 1/9 (słownie: jedną dziewiątą) stanu posiadania peezelu w sejmikach wojewódzkich. Ten rympał był o tyle szkodliwy dla władzy, bo przesadzili w dwóch kierunkach – okradli PiS i inne prawicowe małe lokalne komitety, a z drugiej strony okradli część postkomuny pod szyldem SLD – stąd nikt nie uwierzy, że to “znowu te oszołomy z PiS knują”. SLD będzie niewiele mocniejsze w skali kraju niż mniejszość niemiecka w samym opolskiem.
Nic się nie będzie działo:
Nic się nie będzie działo:
"Podczas protestu – zorganizowanego przez Ruch Narodowy – pod siedzibą PKW w Warszawie wieczorem 20 listopada 2014 r., Wipler powiedział, że rozmawiał z przedstawicielami partii sejmowych ("partii establishmentu") o udziale w proteście. Poinformował, że odmówili, ponieważ PKW zatwierdza sprawozdania finansowe partii, więc oni obawiają się o losy partyjnych subwencji.".
http://naszeblogi.pl/50957-wipler-trafil-w-sedno-komorowski-msci-sie-za-japonie
Więc gnić będzie i PiS i SLD – coś L.Miller juz przycichł.
Dotychczasowe akcje w PKW i
Dotychczasowe akcje w PKW i miastach wojewódzkich absolutnie nie pomogły mainstreamowi zwekslować dyskusji – ba, same leśne dziadki z PKW ustępując ze stołków niejako uwiarygodniły Brauna i Stankiewicz.
Za pół godziny PKW będzie informować o “wygranej” PO, godz. 22.30 wybrana jest po to, aby przed gmachem nie zdążył zebrać się tłum ludzi. Jednak to, że będzie się działo nie mam wątpliwości.
PS. SLD w skali 16 województw ma mieć 1/9 (słownie: jedną dziewiątą) stanu posiadania peezelu w sejmikach wojewódzkich. Ten rympał był o tyle szkodliwy dla władzy, bo przesadzili w dwóch kierunkach – okradli PiS i inne prawicowe małe lokalne komitety, a z drugiej strony okradli część postkomuny pod szyldem SLD – stąd nikt nie uwierzy, że to “znowu te oszołomy z PiS knują”. SLD będzie niewiele mocniejsze w skali kraju niż mniejszość niemiecka w samym opolskiem.
Nic się nie będzie działo:
Nic się nie będzie działo:
"Podczas protestu – zorganizowanego przez Ruch Narodowy – pod siedzibą PKW w Warszawie wieczorem 20 listopada 2014 r., Wipler powiedział, że rozmawiał z przedstawicielami partii sejmowych ("partii establishmentu") o udziale w proteście. Poinformował, że odmówili, ponieważ PKW zatwierdza sprawozdania finansowe partii, więc oni obawiają się o losy partyjnych subwencji.".
http://naszeblogi.pl/50957-wipler-trafil-w-sedno-komorowski-msci-sie-za-japonie
Więc gnić będzie i PiS i SLD – coś L.Miller juz przycichł.
Narodowi “gula rośnie”
Narodowi "gula rośnie" ale nie zapominajmy, że jest jeszcze krzewiący pokój i dobrobyt bronek oraz ustawa o pomocy (choć "interwencja" jest tu słowem właściwszym) wojsk państw zaprzyjaźnionych celem neutralizacji wszelkiego zagrożenia stwarzanego przez Naród. Oni dobrze wiedzieli, do czego prowadzą i jak mogą skończyć i na wiele okoliczności, w odpowiednim czasie się zabezpieczyli. Bodaj schetyna kiedyś powiedział: "żadnych wyborów nie wygracie…"
Kant na wyborach był i co do tego nikt nie ma wątpliwości, problem tylko, kto i co im za to zrobi… http://www.youtube.com/watch?v=n85POsFsxGs
Narodowi “gula rośnie”
Narodowi "gula rośnie" ale nie zapominajmy, że jest jeszcze krzewiący pokój i dobrobyt bronek oraz ustawa o pomocy (choć "interwencja" jest tu słowem właściwszym) wojsk państw zaprzyjaźnionych celem neutralizacji wszelkiego zagrożenia stwarzanego przez Naród. Oni dobrze wiedzieli, do czego prowadzą i jak mogą skończyć i na wiele okoliczności, w odpowiednim czasie się zabezpieczyli. Bodaj schetyna kiedyś powiedział: "żadnych wyborów nie wygracie…"
Kant na wyborach był i co do tego nikt nie ma wątpliwości, problem tylko, kto i co im za to zrobi… http://www.youtube.com/watch?v=n85POsFsxGs
ALE JAJA!!!!!
hheh
psl 7% roznicy na PLUS w porownaniu do exit poll….
po 1% roznicy na MINUS
pis 5% roznicy na MINUS…. zadziwiajace
ALE JAJA!!!!!
hheh
psl 7% roznicy na PLUS w porownaniu do exit poll….
po 1% roznicy na MINUS
pis 5% roznicy na MINUS…. zadziwiajace
A na koniec finał finałów!!!
To są dopiero k……. jaja, jakich by chyba Bareja nie wymyślił! Grupa trzymająca władzę w Państwowej Komisji Wyborczej z naczelnym jołopem Jaworskim podała w oficjalnym komunikacie, że:
1. PO uzyskała 179 mandatów do sejmików
2. PiS – 169
3. PSL – 159
4. Stronnictwo Ludowo Demokratyczne :))))) – 28
I tu finał! Dziennikarze wykryli, że durnie nie potrafili zsumować poszczególnych mandatów i w rzeczywistości PiS ma 171, a PSL – 157!!!!
Kompromitacja na całego!
Wspolczesny bareja
No bareja jak nic. Ja to wyje na kazdej konferencji:D ze az wsumie szkoda ze odchodza:D ale na powaznie za te drukowania to zaplacimy realnymi pieniedzmi wyjetymi nam z portfeli a moze nawet brakiem emerytur na starosc (to raczej pewne:( dobranoc
A na koniec finał finałów!!!
To są dopiero k……. jaja, jakich by chyba Bareja nie wymyślił! Grupa trzymająca władzę w Państwowej Komisji Wyborczej z naczelnym jołopem Jaworskim podała w oficjalnym komunikacie, że:
1. PO uzyskała 179 mandatów do sejmików
2. PiS – 169
3. PSL – 159
4. Stronnictwo Ludowo Demokratyczne :))))) – 28
I tu finał! Dziennikarze wykryli, że durnie nie potrafili zsumować poszczególnych mandatów i w rzeczywistości PiS ma 171, a PSL – 157!!!!
Kompromitacja na całego!
Wspolczesny bareja
No bareja jak nic. Ja to wyje na kazdej konferencji:D ze az wsumie szkoda ze odchodza:D ale na powaznie za te drukowania to zaplacimy realnymi pieniedzmi wyjetymi nam z portfeli a moze nawet brakiem emerytur na starosc (to raczej pewne:( dobranoc
wirus?
Jeden z Panow (w poprzedniej notce) zwrocil uwage MK na jakiegos "wirusa" i oczywiscie mial racje! Zarejestrowalem sie celowo, aby go poprzec! MK moze i o tym nie wie, ale strona ta definitywnie jest zaatakowana przez jakiegos "czerwonego sQ***syna"! (owsika, czy jakiegos innego zlodzieja) Juz pare razy z "nim" sie spotkalem! *A dzisiaj byl taki agresywny, ze musialem wylaczyc compa z sieci elektrycznej aby sie "go" pozbyc! PS.A wiec panie MK niech pan uwierzy swoim czytelnikom, ktorzy podaja panu te wiadomosc! …A teraz moze mnie pan juz wyrzucic ze swojego domu, jak to pan zrobil juz wielokrotnie. ); Pozdrawiam, Janusz z Toronto-zwolennik Kaczynskiego i jego partii.
wirus?
Jeden z Panow (w poprzedniej notce) zwrocil uwage MK na jakiegos "wirusa" i oczywiscie mial racje! Zarejestrowalem sie celowo, aby go poprzec! MK moze i o tym nie wie, ale strona ta definitywnie jest zaatakowana przez jakiegos "czerwonego sQ***syna"! (owsika, czy jakiegos innego zlodzieja) Juz pare razy z "nim" sie spotkalem! *A dzisiaj byl taki agresywny, ze musialem wylaczyc compa z sieci elektrycznej aby sie "go" pozbyc! PS.A wiec panie MK niech pan uwierzy swoim czytelnikom, ktorzy podaja panu te wiadomosc! …A teraz moze mnie pan juz wyrzucic ze swojego domu, jak to pan zrobil juz wielokrotnie. ); Pozdrawiam, Janusz z Toronto-zwolennik Kaczynskiego i jego partii.
Już nie wiem, śmiać się czy płakać?
http://wpolityce.pl/polityka/223172-niewiarygodne-kolejna-wpadka-pkw-lesne-dziadki-pomylili-liczbe-glosow-chodzi-o-ponad-130-tys-kart
Już nie wiem, śmiać się czy płakać?
http://wpolityce.pl/polityka/223172-niewiarygodne-kolejna-wpadka-pkw-lesne-dziadki-pomylili-liczbe-glosow-chodzi-o-ponad-130-tys-kart
dziękuję
Witam,
czytam Pańskiego bloga.
Zalogowałem się aby brać udział w dyskusji.
Pozdrawiam.
Jędrzej
dziękuję
Witam,
czytam Pańskiego bloga.
Zalogowałem się aby brać udział w dyskusji.
Pozdrawiam.
Jędrzej
Narodowcy nie chcą rewolucji
"nie mam żadnej litości dla ignorantów i pajaców, którzy organizują jakieś partyzanckie wiece"
MK całkowicie błędnie zakładasz, że celem manifestowania jest pociągnięcie wściekłych tłumów! Są dwa zasadnicze cele. 1. werbunek nowych ludzi do organizacji narodowych oraz integracja środowiska; 2. dotarcie z komunikatem do odbiorców mediów. Efektem manifestacji, z perspektywy pojedyńczego uczestnika, jest powiększona baza kontaktów oraz odświeżone stare kontakty. To jest mrówcza praca obliczona na dekady. W środowisku narodowym raczej mało kto przejawia tęsknoty do "rewolucji".
Narodowcy nie chcą rewolucji
"nie mam żadnej litości dla ignorantów i pajaców, którzy organizują jakieś partyzanckie wiece"
MK całkowicie błędnie zakładasz, że celem manifestowania jest pociągnięcie wściekłych tłumów! Są dwa zasadnicze cele. 1. werbunek nowych ludzi do organizacji narodowych oraz integracja środowiska; 2. dotarcie z komunikatem do odbiorców mediów. Efektem manifestacji, z perspektywy pojedyńczego uczestnika, jest powiększona baza kontaktów oraz odświeżone stare kontakty. To jest mrówcza praca obliczona na dekady. W środowisku narodowym raczej mało kto przejawia tęsknoty do "rewolucji".
“Naród musi przekroczyć próg bólu”
Dokladnie o to chodzi!
Ale nam do tego progu jeszcze baaaaardzo daleko – dopoki ludzie maja co do garnka wlozyc, nikt sie nie bedzie buntowal.
Pamietam, ze w PRL-u wszystkie strajki zaczynaly sie po tym, jak oglaszano podwyzki, a wszystkie postulaty wolnosciowe dochodzily potem. Sierpien 80' w Gdansku poprzedzony jest strajkami miesiac wczesniej, w lipcu, w Lublinie i w Swidnicy po ogloszeniu przez rzad podwyzki cen zywnosci. Skala protestu i pomyslowosc strajkujacych (pamietam, ze przyspawali lokomotywy do torow) zaskoczyly wszystkich (wypowiedz jednego ze strajkujacych, ktora zapamietam do konca zycia, byla: po prostu wszyscy przestalismy sie bac).
Dopoki przynajmniej 8 – 10 milionow doroslych Polakow nie powie sobie razem, wieczorem, pewnego dnia: ku.wa dosc! Nic sie nie zmieni.
Do tego czasu pozostaje mowienie prawdy, pokazywanie idiotyzmu wladzy, przekretow w rzadzeniu, wysmiewanie rzadzacych oraz ironizowanie rzeczywistosci. A kiedys przyjdzie ten jeden dzien, ze cos peknie…
Pamietacie, od czego zaczela sie Wiosna Arabska? 17 grudnia 2010 roku mlody chlopak, bezrobotny, ktory sprzedawal pomarancze na zaimprowizowanym straganiku w miescinie Ben Arous/Tunezja, podpalil sie po tym, jak policja mu zarekwirowala ten stragan, bo handlowal bez pozwolenia…
No i poszlo.
Arabska wiosna doprowadziła do tego, że mają tam
teraz zimę. Pies z kulawą nogą by się nie przejął jakimś chłopakiem ze straganu, który się podpalił, gdyby nie płynąca skąś kasa na propagandę i nie tylko, najlepiej na zawodowych demonstrantów i masę innych ludzi.
Zeby nastąpił jakiś naturalny zryw musi być spełnionych kilka warunków: wspólnota interesów, wspólnota wiary i podbudowa moralna (np. wybór Polaka na papieża). Reszta to dywagacja, która zawsze się pojawia, kiedy władza zrobi coś bardziej bezczelnego niż zwykle.
Proponuję najpierw nawiązać kontakt z rodziną, z dziećmi przyklejonymi do komputer, pogadać z sąsiadem, już nie mówię, żeby zorganizować cokolwiek, co nie będzie miało nalepkę: "Europejski Fundusz Społeczny" lub/i "Pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego".
Drogi Kolego,
proponuje, zebys przeczytal raz jeszcze, ze zrozumieniem, pierwsza czesc mojej wypowiedzi.
Co do arabskiej wiosny, moglem wziac inny przyklad, chociazby herbatke bostonska – chodzilo mi o pewien mechanizm, a nie o dyskusje na temat skutkow, jakie arabska wiosna spowodowala w swiecie.
Tak łopatologicznie (jak mawial moj matematyk): na ogolna sytuacje "przekroczenia progu bolu przez spoleczenstwo" zawsze naklada sie jakies wydarzenie, ktore poczatkowo wydaje sie drobne i nieznaczace tak dla rzadzacych, jak i dla opozycji, a ktore to detonuje cala sytuacje. A czynnikiem sine qua non dla przekroczenia progu bolu jest "ekonomia" odczuwalna w kieszeni ludzi (vide przyklady zacytowane wyzej).
Próg bólu
Czytam ze zrozumieniem. Jedynym progiem bólu będzie wyłączenie internetu. Innych nie widzę, nawet jak coraz wiecej ludzi będzie zaglądać do śmietnika. Ewentualnie innym progiem bólu jest budżet, nie nasz i nie Państwa, ale organizacji lub grupy organizacji mającej zmienić władzę. To wtedy nie spalenie, a pogryzienie sprzedawcy na straganie przez kulawego psa, uprzednio kopniętego, po odebraniu kary od skarbówki, będzie wystarczającym katalizatorem do zmian.
“Naród musi przekroczyć próg bólu”
Dokladnie o to chodzi!
Ale nam do tego progu jeszcze baaaaardzo daleko – dopoki ludzie maja co do garnka wlozyc, nikt sie nie bedzie buntowal.
Pamietam, ze w PRL-u wszystkie strajki zaczynaly sie po tym, jak oglaszano podwyzki, a wszystkie postulaty wolnosciowe dochodzily potem. Sierpien 80' w Gdansku poprzedzony jest strajkami miesiac wczesniej, w lipcu, w Lublinie i w Swidnicy po ogloszeniu przez rzad podwyzki cen zywnosci. Skala protestu i pomyslowosc strajkujacych (pamietam, ze przyspawali lokomotywy do torow) zaskoczyly wszystkich (wypowiedz jednego ze strajkujacych, ktora zapamietam do konca zycia, byla: po prostu wszyscy przestalismy sie bac).
Dopoki przynajmniej 8 – 10 milionow doroslych Polakow nie powie sobie razem, wieczorem, pewnego dnia: ku.wa dosc! Nic sie nie zmieni.
Do tego czasu pozostaje mowienie prawdy, pokazywanie idiotyzmu wladzy, przekretow w rzadzeniu, wysmiewanie rzadzacych oraz ironizowanie rzeczywistosci. A kiedys przyjdzie ten jeden dzien, ze cos peknie…
Pamietacie, od czego zaczela sie Wiosna Arabska? 17 grudnia 2010 roku mlody chlopak, bezrobotny, ktory sprzedawal pomarancze na zaimprowizowanym straganiku w miescinie Ben Arous/Tunezja, podpalil sie po tym, jak policja mu zarekwirowala ten stragan, bo handlowal bez pozwolenia…
No i poszlo.
Arabska wiosna doprowadziła do tego, że mają tam
teraz zimę. Pies z kulawą nogą by się nie przejął jakimś chłopakiem ze straganu, który się podpalił, gdyby nie płynąca skąś kasa na propagandę i nie tylko, najlepiej na zawodowych demonstrantów i masę innych ludzi.
Zeby nastąpił jakiś naturalny zryw musi być spełnionych kilka warunków: wspólnota interesów, wspólnota wiary i podbudowa moralna (np. wybór Polaka na papieża). Reszta to dywagacja, która zawsze się pojawia, kiedy władza zrobi coś bardziej bezczelnego niż zwykle.
Proponuję najpierw nawiązać kontakt z rodziną, z dziećmi przyklejonymi do komputer, pogadać z sąsiadem, już nie mówię, żeby zorganizować cokolwiek, co nie będzie miało nalepkę: "Europejski Fundusz Społeczny" lub/i "Pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego".
Drogi Kolego,
proponuje, zebys przeczytal raz jeszcze, ze zrozumieniem, pierwsza czesc mojej wypowiedzi.
Co do arabskiej wiosny, moglem wziac inny przyklad, chociazby herbatke bostonska – chodzilo mi o pewien mechanizm, a nie o dyskusje na temat skutkow, jakie arabska wiosna spowodowala w swiecie.
Tak łopatologicznie (jak mawial moj matematyk): na ogolna sytuacje "przekroczenia progu bolu przez spoleczenstwo" zawsze naklada sie jakies wydarzenie, ktore poczatkowo wydaje sie drobne i nieznaczace tak dla rzadzacych, jak i dla opozycji, a ktore to detonuje cala sytuacje. A czynnikiem sine qua non dla przekroczenia progu bolu jest "ekonomia" odczuwalna w kieszeni ludzi (vide przyklady zacytowane wyzej).
Próg bólu
Czytam ze zrozumieniem. Jedynym progiem bólu będzie wyłączenie internetu. Innych nie widzę, nawet jak coraz wiecej ludzi będzie zaglądać do śmietnika. Ewentualnie innym progiem bólu jest budżet, nie nasz i nie Państwa, ale organizacji lub grupy organizacji mającej zmienić władzę. To wtedy nie spalenie, a pogryzienie sprzedawcy na straganie przez kulawego psa, uprzednio kopniętego, po odebraniu kary od skarbówki, będzie wystarczającym katalizatorem do zmian.
Kompromitacja prowokatorów
Znam zdanie gospodzrza na temat G. Brauna i jego rzekomej okupacji PKW. Jednak warto posłuchać zeznań wrobionego w rolę kozła ofiarnego Konrada Komornickiego. One totalnie kompromitują prowokację w sprawie rzekomej okupacji PKW przez Brauna i innych – http://tv-1.pl/uncategorized/przesluchanie-konrada-komornickiego-proces-hani-dobrowolskiej-i-grzegorza-brauna-22-11-2014/
edit: A tu więcej bezpośrednio na blogpresie: http://blogpress.pl/node/20259
C.
Z jednej strony żaba nie powinna wystawiać nogi gdy konia kują
Z drugiej, czasami "inwit" jest konieczny.
Wystąpienie Grzegorza Brauna w trakcie procesu zatrzymanych w siedzibie PKW
Kompromitacja prowokatorów
Znam zdanie gospodzrza na temat G. Brauna i jego rzekomej okupacji PKW. Jednak warto posłuchać zeznań wrobionego w rolę kozła ofiarnego Konrada Komornickiego. One totalnie kompromitują prowokację w sprawie rzekomej okupacji PKW przez Brauna i innych – http://tv-1.pl/uncategorized/przesluchanie-konrada-komornickiego-proces-hani-dobrowolskiej-i-grzegorza-brauna-22-11-2014/
edit: A tu więcej bezpośrednio na blogpresie: http://blogpress.pl/node/20259
C.
Z jednej strony żaba nie powinna wystawiać nogi gdy konia kują
Z drugiej, czasami "inwit" jest konieczny.
Wystąpienie Grzegorza Brauna w trakcie procesu zatrzymanych w siedzibie PKW