Reklama

Witam wszystkich. W pierwszych słowach mojego listu chciałbym podziękować Matce_Kurce za zaproszenie.

Witam wszystkich. W pierwszych słowach mojego listu chciałbym podziękować Matce_Kurce za zaproszenie. Niefortunnie się złożyło, że maila odebrałem będąc far far away i tam też mail nieopatrznie odpłynął w wirtual. Tym nie mniej melduję się i jeszcze raz dziękuję za zaproszenie.

Czas na drugie słowa. Mocno zaciekawiły mnie publikacje dotyczące nagonki medialnej na PiS , połączone z “troską” o “Rzeczpospolitą”, która publikuje treści “ludzi wynajętych” ? Migalskiego i Sakiewicza. Szczerze mówiąc ? już samo sformułowanie “wynajęci ludzie” jest kontrowersyjne. Nawet bardzo. Okazuje się mianowicie, że treści publikowane przez tych panów nie mieszczą się w schemacie obowiązującym w mediach przez trzy ostatnie lata i dlatego panowie muszą zostać “ludźmi wynajętymi” a “GP” ? “prawicowym tabloidem”.

Reklama

A jaki jest schemat obowiązujący?
Mam kilka przykładów na podorędziu.
– Jedenaście tysięcy na wizażystkę Kalaty. Warto poczytać jak histerycznie zareagował “schemat” po ujawnieniu tej informacji. Od “okradania państwa” po “dymisja!”. Pierwsze strony gazet i na portalach internetowych. Po wygranych wyborach okazało się, że obecny premier zatrudnia bodaj siedmiu pi-arowców (przypominam, że pi-arowcem jest również specjalista od wizażu). Czy ta informacja cieszyła się podobną popularnością? Otóż nie. Została długo przemilczana.
Kiedy jednak okazało się, że nie fakt wypłynął do szerokiej opinii publicznej to znalazłem ją już nie na pierwszych stronach mainstreamów ale w środku pisemka “Metro” (taki dodatek lokalny wydawany przez Agorę). Po 2 dniach ukazała się na Onecie. Ciekawostką jest to, że stadko pi-arowców odkrył “Nasz Dziennik”. Może właśnie dlatego była przemilczana?
– “niezręczność językowa” ? pamiętamy “skandal” z “Kasą za stołki” w Samoobronie. Mainstream oszalał z oburzenia. A dwa dni później wyszło, że w PO obowiązują podobne praktyki. Pani Kopacz wyraziła ubolewanie nazywając je “niezręcznością językową w uchwale”. Czy mainstream napisał o “skandalu w PO”? Konia z rzędem temu kto wskaże mi takie treści.
– ?Skandal z budynkiem na Nowogrodzkiej?, ?HGW zawiadamia prokuraturę?.
Mainstream znowu poszalał. ?GW? posunęła się nawet do opublikowania artykułu, w
którym nakłamała o jednym z członków Zarządu TVP. Czy ktoś przeczytał jakieś
sprostowanie, przeprosiny? Nie. Pan Stasiński przeprosił Siwka w prywatnym liście ale
jednocześnie odmówił publikacji sprostowania ?na łamach?. Innymi słowy ? w lud idzie
informacja o ?wałku-Siwku?. Musi iść.
Ciekawa jest również sprawa budynków partii. Skandalem wymagającym zawiadomienia
prokuratury jest sprawa siedziby PC. Lud trzęsie z oburzenia czytając ?niusa?.
Jednocześnie w tym samym czasie mamy cichotajną informację o sprzedaży PSL-owi
budynku po ZSL na Grzybowskiej. Wg ?rzetelnej oceny biegłego? budynek jest wart 18
milionów złotych i za tyle zostaje opchnięty. Dosłownie kilka tygodni później ten ?rzetelnie
wyceniony? budynek zostaje sprzedany za kwotę 4-krotnie wyższą. Czy ktoś słyszał o
jakimś zawiadomieniu prokuratury przez panią HGW? Ja ? nie.
– ?nepotyzm? Macierewicza. Tenże Pan wykonał listę płac. Rodzinno-znajomościową
podobno. Pół miliona. Kolejny skandal. Mainstream przeżywa dziewięć orgazmów na
godzinę. Chwilę potem wychodzą na jaw identyczne praktyki w PSL i PO (?Nepotyzm we
wrocławskiej PO? polecam bo wart całe PIĘĆ milionów). I co się dzieje? Okazuje się nagle,
że nepotyzmu jak lew broni Niesiołowski a Pawlak ?wrzuca? coś o roku 1968. I tematu nie

ma. Przynajmniej nie dotyczy on obecnej koalicji. Przypomnę, że Gilowską wywalono z PO za nepotyzm właśnie. Dziś, w imię ?trwania koalicji? wyraża się ubolewanie.
Za nepotyzm wywalono prezesa Banku Światowego i parę innych, europejskich szych.
W Polsce obowiązują inne standardy. U nas jednych odsądza się od czci i wiary (z szafotem włącznie) innym zaś nepotyzm nagle przestał przeszkadzać.
– ?kłamstwa wyborcze? ? to taka ciekawostka, którą widziałem na własne oczy w programie ?Loża Prasowa?. Sprawa dotyczyła wypowiedzi bodaj Grada, że ?pewnych rzeczy kampanii się nie mówi?. Pani redaktor Dominika Wielowieyska była łaskawa stwierdzić ?Platforma oszukała wyborców ale (uwaga!!!) – tylko troszeczkę?. Na szczęście prowadząca zwróciła uwagę pani DW, że nie można oszukać tylko troszeczkę. I mainstream przeszedł nad tym do porządku dziennego. Koniec, kropka. Sprawy nie ma.

Mógłbym przytoczyć jeszcze wiele przemilczeń, kłamstw i pomówień, które serwował nam mainstream przez całe lata rządów PiS (?Przekazy Dnia, ?tanie państwo?, Tefałenowi rośnie? wg Miecugowa czy komentarz Żakowskiego ws. (za przeproszeniem) cycków Koteckiej czy tegoż jegomościa, który stwierdza, że ?hamulcem dla bolidu Tuska jest m.in. IPN?, ?dorsz za 8 zł? itd. itp.)
dając niemal bezgraniczną wiarę w złotoustych ?normalnych?, którzy nastali rządowo i parlamentarnie po ostatnich wyborach. Tyle, że krew mnie zalewa jak mainstream karmi ciemny lud jakimiś bzdetami ? jak choćby dziś, ?w temacie? Targalski chciał 5 koła za czytanie. Pierwszorzędny nius, prawda? A jednocześnie wyszła sprawa fundacji PSL, której nie można zbadać pod względem legalności działania bo zainteresowany (minister Sawicki z PSL) jakoś dziwnie o sprawie ?nie pamięta?. Mainstream też nie pamięta. Ciężko również znaleźć w nim informację, że pan Sikorski zaordynował sobie antyki za 48 tysięcy. Do gabinetu.

Za ?płętę? niech wystarczy komentarz, który przeczytałem po tym jak zwróciłem uwagę na pi-arowców i zwiększoną o 600 osób administrację pana Tuska ? ?Liberałom POZWALAM się okradać bo to nie są toruńskie, brunatne pachołki?.

Pozdrawiam.

Reklama

12 KOMENTARZE

  1. No wreszcie się robi ciekawie…
    Właśnie widzę jak się materializuje wizja MK. Można pisać mająć odmienne poglądy, fajno. Obelgami jak na razie nikt się nie obrzuca, w odróżnieniu do polityków.
    Mam nadzieje, że w podwyżsonej temperaturze dyskusji nie zejdziemy na manowce zwykłej pyskówki.

    A co do kwesti poruszonych przez Okowitę:
    Sprawa nie mówienia o czymś w kampani – to zwykła taktyka – mieli sie podłożyć populistom ? Wybacz, ale w tak ostrej jak miniona kampani, przy tanich chwytach w stylu “karta kredytowa na pogotowiu” szarapnie się np. z prywatyzacją szpitali to zwykłe samobójstwo. A przecież jak emocję opdaną to wszyscy rozumieją jak głupi był ten numer z kartą, na mój gust wręcz obrzydliwy.

    A co do innych spraw, to dobrze że ktos patrzy również w ten sposób na obecną ekipę. To co mówisz ,że media traktują te sprawy łagodniej nie wynika z kalibru tych spraw, lecz z reakcji “oskarżonych”. Nikt nie mówi o ataku polskojezycznych mediów, wielkiemu spiskowi różnych sił na jedych sprawiedliwych. To co się da jest przynajmniej badane, bez darcia szat o “kolejnym wściekłym ataku mediów”

    Paprykarz

    • Boshhhhhh :-)))))
      Ledwo wszedłem a już przeczytałem, że moja obecność to “podwyższona temperatura” czy “bijatyka” :-)))
      Rane julek :-))))

      W kwestii reakcji mediów – moim zdaniem to nie jest tak, że reagują one niewspółmiernie z powodu nazywania ich “polskojęzycznymi” (choć to i dobry powód – jak każdy inny zresztą) przez polityków PiS.
      Obowiązkiem mediów jest informować a nie tworzyć fakty. Komentować mogą sobie dowolnie – z zastrzeżeniami ujętymi w Kodeksie Etyki Dziennikarskiej (jest na stronie SDP) i najzwyklej rozumianym solidnym warsztatem. Ja mam jednak nieodparte wrażenie, że znaczna część mediów i tych, którzy wzajemnie siebie obwołali Niezależnymi Autorytetami Dziennikarskimi, po prostu o tych wartościach nie chce pamiętać. Mają własne.
      Tu przypomnę jak tuż po wyborach pan Tusk (już nie pamiętam przy jakiej okazji – na jakiejś konferencji to było) zwrócił się do mediów mniej-więcej tak: “Szanowni Państwo, tworzycie fakty medialne a potem nam każecie się do nich ustosunkowywać. Więcej powściągliwości i odpowiedzialności proszę”. Ja spadłem z krzesła i skrapiać trzeba było skronie.
      Pan Tusk nagle zauważył to, co wiele z mediów robiło z lubością przez dwa lata. Zauważył – bo nagle dotknęło go to osobiście. I jeszcze jedno – czy któreś z mediów zrobiło z PO “partię wodzowską” po tuskowym “w Platformie decyzje podejmuję ja”?
      U pani Olejnik zapodał. I nie tylko u niej.

      Nie chodzi mi o kampanię wyborczą ale o przejście do porządku dziennego przez media po ujawnieniu, że “PO oszukała ale tylko troszeczkę”.

      Osobiście się nie dziwię, że mainstreamy wolą przemilczeć pewne fakty. Nie po to budowały wizerunek “normalności” jako ostoi wobec “kaczo-faszyzmu” by nagle, z równą zawziętością, informować o brudach obecnej koalicji. Lukier był, jest i będzie a wszystkich tych, którzy zauważają dziegeć nazywa się ot choćby “prawicowym tabloidem”.
      Pozdrawiam

  2. hmmmmm
    Zadziwia mnie zawsze wiara ludzi PiS w siłę i potęgę tzw mainstreamu. Upatrywanie złych notowań tej partii w nagonce i hmmmmm, poniżaniu przez media opiniotwórcze.

    Zadziwia mnie również fakt iż wszyscy, no prawie wszyscy, zwolennicy PiS twierdza, że takie tytułu prasowe jak np. Gazeta wyborcza czy też stacja telewizyjna TVN24 tytuły przez nich nieczytane z racji swojej wrogiej działalności jak również uczestnictwa w spisku a telewizja nie oglądana z racji swojej wrogiej działalności i uczestnictwa w spisku. Równocześnie w śród zwolenników PiS można zauważyć bardzo dobre rozeznanie, wręcz szczegółową kwerendę materiałów prasowych zamieszczanych w GW jak również bardzo dokładną znajomość zawartości programowej TVN24.

    czytam wyborczą od pierwszego numeru jaki okazał się 1989 roku, bardzo często to co tam wyczytuje nie zgadza się z tym co widzę, słyszę lub myślę, lecz nadal uważam wyborczą za jedyna dobra gazetę w naszym kraju.
    Wiara w jej wielki wpływ na słabe umysły jest podobnej natury jak dość powszechne stwierdzenie że księża pakują się ludziom w życie, że maja jakiś wielki wpływ na ich decyzje czy tez opinie. za każdym razem gdy to słyszę prośże o przykład i zawsze słyszę że osoba wygłaszająca taka opinie mówi że on(ona) osobiście to nie, ale słyszała w sklepie że i owszem jak najbardziej.
    I tak samo moim zdaniem jest z wyborczą. Bo przecież z drugiej strony na potrzeby PiS pracują równie silne i równie opiniotwórcze tytuły, że przywołam tylko dwa, Rzeczpospolita i Wprost. mam nawet takie dziwne wrażenie, hmmmm znów dziwne, że Rzepa w konkurencji prestiż daleko wyprzedza wyborczą, albo wyprzedzała do momentu gdy zjechała razem ze swoimi publicystami do poziomu jedynie słusznej walki z Michnikiem.

    O telewizji nie za wiele omeg powiedzieć bo nie mam telewizora

  3. Dziwne
    Ktoś tu napisał, że reakcja mediów jest stonowana, bo PO nie atakuje mediów. Zgadzam się z tą teorią całkowicie.
    Wszystkie przypadki, o których piszesz były opisywane we wszystkich mediach. Były też wyśmiewane, jak przykładowe wytknięcie przez J. Piterę zapłaty kilku złotych za rybę przez przedstawiciela poprzedniej ekipy rządzącej (nawiasem mówiąc wyśmiewanie moim zdaniem niesłuszne, bo albo budujemy standardy albo nie). Nic nie było przemilczane, ale PO nie obrażała się na dziennikarzy. Czasem nawet jest lekko zażenowana pewnymi przypadkami, innym razem się tłumaczy: raz głupio raz mądrze. PO nie krzyczy, że jest “gwałcona” i sprawa ucicha, bo nikt się nie nakręca. PO nie jest święta, bo świętych wśród polityków nie ma. Wszystko zależy od kultury i umiejętności rozmowy.
    To tak jak z Gwiazdą, Walentynowicz, Wyszkowskim. Nie jestem historykiem, najnowsza historia też umiarkowanie mnie interesuje: tyle ile napiszą czy powiedzą o tym media. A jednak nazwiska tych ludzi i ich miejsce w historii znam doskonale od lat. I od niedawna słyszę, że przez lata nikt (media) o nich nie pamięta. To ciekawe skąd ja o nich wiem? Jakieś zdolności parapsychologiczne mam czy co? Nikt ich nie fetował, to fakt, ale ich dokonania i polemiki były prezentowane. Nie czytam ND ani GP, więc gdzie wyczytałam o nich? Ciekawe.

  4. Jeśli można…
    Ja nie twierdzę, że “GW przemilcza. Twierdzę, że publikuje dopiero wówczas gdy staje się ona (informacja)
    już szeroko znana. Przykład z informacją o ilości tuskowych pi-arowców jest tego dowodem. Choć też nie do końca bo informacja (jak napisałem) nie ukazała się w głównym wydaniu a jedynie w agorowym pisemku “Metro”.