Reklama
Ok. – mamy paryską wersję multi-kulti, mamy kolejny dowód wyższości demokracji i innych praw człowieka. Mamy kolejny przykład sensownej celowości polityki otwarcia Europy na OBCYCH.
Obcych, bo są tak samo obcy, jak ci zielonkawi z Marsa.
I ani słowa o rasizmie – bo jest on bardzo, bardzo bzidki.
Ps.
Nie napiszę słowa o oddolnych inicjatywach "odpłaty", choć biała hołota pewnie nie odpuści.
Natomiast cieszy mnie rozmowa Szydło z Cameronem – daje nadzieję.
Aha'
Z Orbanem też.
Reklama