Reklama

I było by na tyle, tytuł wyjaśnia w pełni cały mechanizm inżynierii społecznej przetestowany w ostatnich dwóch latach na gigantyczną skalę, ale dla ambitnych przygotowałem rozwinięcie i podsumowanie. Zacznę od swojej ulubionej metodologii, czyli od przypominania czym jest banał i dlaczego prawie wszyscy banałami gardzą, by potem od banałów polec. Na pytanie, czy polityk jest prawdomówny i uczciwy 990 respondentów na 1000 odpowie, że oczywiście nie. Identycznie lub bardzo podobnie wypadnie test na uczciwość i prawdomówność dziennikarzy. Przy tak niskim poziomie zaufania i tak krytycznej ocenie, ze wszech miar słusznej, banalne wydaje się przypominanie jak bardzo nie należy politykom i dziennikarzom wierzyć. Tymczasem mamy do czynienia z fenomenem ludzkiego mózgu, jedna półkula krzyczy, że ludzie odpowiadający za codzienne komunikaty mają zerową wiarygodność, ale druga półkula przyjmuje produkcje tych ludzi bez najmniejszej refleksji.

Opisana wyżej schizofreniczna percepcja masowego odbiorcy, jest bezpośrednią przyczyną mojej nudnej konsekwencji, na każdym kroku trzeba przypominać wszystkie banały związane z polityką i mediami, dopiero potem przechodzić do rzeczy. Jeśli odbiorca komunikatu nie tylko przyjmie do wiadomości, że nadawcy komunikatu nie żyją z prawdy, ale tę wiedzę utrzyma, to przez następny etap przejdzie zwycięsko. Tym następnym etapem jest analiza obrazu, dźwięku i zachowań, którą zawsze trzeba umieszczać w konkretnym kontekście. Za każdym razem, gdy polityk albo dziennikarz pokazuje wyborcy i widzowi dramatyczną scenę z udziałem dziecka, kobiety w ciąży albo całej grupy ofiar, trzeba zamknąć oczy i uszy, a szeroko otworzyć obie półkule mózgowe. Potem zadajemy sobie pytanie, co i po co nam pokazano? Z odpowiedzią bywa różnie, czasem jest bardzo prosta, czasami w ogóle się nie da zweryfikować, co jest faktem, co propagandą. W tym ostatnim przypadku z pomocą przychodzi inny banał sformułowany przez starożytnych Rzymian – cui bono. Gdy obraz albo dźwięk naszpikowany emocjami ma być odpowiedzią na konkretny zarzut, na przykład bezsensownego zamykania ludzi w domach z powodu kataru, to można mieć pewność, że to manipulacja.

Reklama

Przejdźmy teraz do konkretów i aktualnego pakietu dźwięków z obrazami, co one do nas krzyczą i komu zamykają usta? Niemal od pierwszych dni konfliktu na Ukrainie jasno zostały oznaczone cele propagandowe. Po pierwsze jest najstraszliwsza wojna od czasów II WŚ i ktokolwiek tę oczywistą bzdurę podważa niech popatrzy na filmik z Mariupla. Po drugie jedna strona konfliktu pokazuje tylko prawdę, druga wyłącznie kłamie, co samo w sobie jest niedorzecznością, nawet przy najbardziej krytycznym stosunku do Rosji Ciągle Radzieckiej, który należy zachować. Po trzecie nie masz prawa podważać obowiązującej wersji „prawdy”, a jeśli to robisz służysz Putinowi i tym samym odpowiadasz za ludobójstwo. Po czwarte, skoro jest najstraszliwsza wojna od czasów IIWŚ, to jakim jesteś małym człowiekiem, gdy piszesz o swoim pustym portfelu, strachu przed drastycznymi podwyżkami i jeszcze na dodatek nie chcesz przyjąć do siebie „uchodźców” ze Lwowa. Po piąte, owszem jest źle, ale przecież mamy wojnę i chyba nie chcesz zamienić 8 zł za olej napędowy na urwaną nogę przez ruską rakietę. Po szóste, my politycy, zadbamy o twoje bezpieczeństwo, jak będziesz nas słuchał, wierzył w to co mówimy i postępował jak każemy, to przeżyjesz.

Każdy z tych wątków nadaje się do jeszcze większej rozbudowy i wiele wątków pominąłem, żeby nie robić bałaganu w podstawowych mechanizmach propagandy. Właściwa ocena rzeczywistości zawsze i wszędzie wiąże się z całkowitym brakiem zaufania dla twórców propagandy i wytwarzanych przez nich produktów. Jeśli zadajesz proste pytanie, dlaczego paliwo w Polsce jest po 8 zł, a na Ukrainie po 5 zł, dlaczego Polska ma prześladować polskie firmy transportowe na granicy z Białorusią, a na Ukrainie cały czas płynie ruski gaz i ropa, to uważnie wysłuchaj odpowiedzi. Gdy usłyszysz: „zamień się z Ukraińcami, którzy są bombardowani”, to po pierwsze wiesz, że to odpowiedź nie na temat, po drugie masz pewność, że odpowiedzi udzielił toporny propagandysta we własnym, nie w Twoim interesie.

Reklama

38 KOMENTARZE

  1. Wystarczy zajrzeć do Wikipedii, by się dowiedzieć, że największym konfliktem zbrojnym w Europie po II Wojnie Światowej była 4-letnia wojna Bośni z Hercegowiną. Zginęło około 55 tys żołnierzy i około 55 tys cywilów. Tymczasem już po kilku dniach wojny na Ukrainie niektórzy “eksperci” pieprzyli, że to ona właśnie jest największą w Europie po II WŚ.

  2. To, co się dzieje to kolejny etap wojny psychologicznej z podbijanymi przez Synagogę Szatana społeczeństwami. Jak pokazała “pandemia”, zarządzanie przez strach jest niezwykle skuteczne. Teraz nas straszą tym, że przyjdą straszni Ruscy i wszystkich nas wymordują, po uprzednich torturach i gwałtach. Chodzi o to, by owieczki tak wystraszyć żeby poddały się bez oporu władzy NWOwskich pasterzy. W tej grze nie liczą się fakty. Chodzi tylko o sianie strachu i w tej materii każdy chwyt jest dozwolony. Każde kłamstwo też.

    Co do losu owieczek, to należy pamiętać że więcej ich zostało zjedzonych na kolację przez pasterzy, niż przez wilki, przed którymi owi pasterze mieli je chronić.

    • Ukraińskie pranie mózgu ogranicza się w zasadzie do ludności krajów NATO a i to nawet nie wszystkich. Można powiedzieć że jest to propaganda wojenna na użytek wewnętrzny.
      Ja dość dokładnie śledziłem kiedyś Syrię – to co tu mamy to w zasadzie kopiuj/wklej jeśli chodzi o użyte schematy propagandowe. Z najgorszych wahabitów, najpodlejszych islamistycznych podcinaczy gardeł robiono bohaterów. Islamiści rozwalali ludność cywilną a następnie zakładali białe hełmy i robili sesje dla AFP czy Reutersa z akcji wynoszenia tychże ofiar. Oczywiście dzieci wynoszone z gruzów i kotki za dwa tysia to stały element. Za potwory w mediach robili chrześcijanie i ateiści bo ci nie współpracowali z banksterką z Londynu.
      Im więcej będzie MK śledził globalną politykę tym większy brud i niesprawiedliwość będzie musiał przetrawić. To co wyprawiają siły neokolonialne kwalifikuje się na Norymbergę 2.0 3.0 czy nawet 4.0.

      • Ogólna metoda jest zawsze taka sama – totalne zalewanie kłamstwem wszystkich kanałów głównych mediów 24 godziny na dobę plus cenzura i maksymalne utrudnianie dostępu do innych źródeł informacji niezgodnych z obowiązującym przekazem.
        I niestety, jak widać po spranych wokół mózgach jest to zarówno proste jak i skuteczne. Nawet nie trzeba przy tym jakoś specjalnie dbać o logikę i spójność narracji.

  3. Taka ciekawostka z objętej “straszliwą wojną” Ukrainy:

    “Na dzień dzisiejszy co najmniej 32 deweloperów z całej Ukrainy rozpoczęło lub kontynuuje prace, budując w sumie co najmniej 109 osiedli mieszkaniowych — poinformował w espreso.tv Denis Sudlikowski, dyrektor marketingu platformy LUN, która jest jedną z największych wyszukiwarek nieruchomości w Ukrainie.”
    https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ukrainscy-deweloperzy-buduja-mimo-wojny-niektorzy-nawet-sprzedaja/kb6egtl?utm_source=bacologia.wordpress.com_viasg_businessinsider&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

  4. “….Po drugie jedna strona konfliktu pokazuje tylko prawdę, druga wyłącznie kłamie, co samo w sobie jest niedorzecznością, nawet przy najbardziej krytycznym stosunku do Rosji Ciągle Radzieckiej, który należy zachować….”
    Jak najbardziej TAK. Po to by nawet ten krytyczny stosunek do Rosji mając, nie móc chociażby próbować porównać racji obu stron tę drugą stronę po prostu wyłączono. Czyli rosyjskie kanały na platformach satelitarnych i telewizjach kablowych. A później będą forsować jedynie słuszną narrację proamerykańską. To już kiedyś było i do dziś wiele osób nie dowiedziało się prawdy: https://babylonianempire.wordpress.com/2022/04/04/bucza-niczym-srebrenica-czyli-30-lat-dzialalnosci-kina-nato/

    • Jeśli widzisz w tych wnioskach jakieś błędy lub niespójności to proszę podziel się z nami.
      Kurka pisze z poziomu zdrowego rozsądku na podstawie własnej wiedzy i obserwacji i czasami może się mylić, ponieważ nikt nie zna pełnego kontekstu danej sytuacji, jednak dziwnym trafem jego przewidywania często się sprawdzają.
      Co do telewizji to sam sobie odpowiedz jakiej jakości informacje możesz tam znaleźć.

    • @smartboy, @Pitor81
      MK ma bardzo rzadką zdolność popełniania od czasu do czasu wybitnych felietonów, i chwała mu za to. Tego oczywiście nie da się zrobić codziennie. Jednak ostatnio coraz częściej są tanie sztuczki, które warto demaskować dla intelektualnej uczciwości. Przykładowo nie kupuję snobowania się na lepsze, bardziej inteligentne towarzystwo.

  5. Na początku przepraszam za szczerość. Odechciewa się nie tylko pisać ale i czytać tego wszystkiego. Matke Kurka jeszcze można tolerować ale komentarzy jednych i tych samych którzy siedzą za granicami Polski i plują na wszystko co nasze to już nie można przeboleć. Mam pytanie – jeżeli masz kasę i wpłacisz na tego bloga to wolno ci wszystko napisać? Strzępicie jęzory a gdyby przyszło walczyć o Polskę to przyjedziecie? Szkoda słów na was to raz a dwa nie mam kasy na pisanie tutaj bo jestem biednym Polakiem z Podkarpacia!

  6. Czasami obserwuję wpisy różnych znajomych w mediach społecznościowych- jest tam standardowe granie na emocjach, szantaż emocjonalny- to jest dokładnie to samo co pandemia. Ty masz w domu wodę, prąd, ciepło, pocisk nie spadł Ci na dach, więc nie masz prawa komentować, oceniać itd. Niestety z tzw. pandemii wielu nie wyciągnęło żadnych wniosków i dalej bezrefleksyjnie wszystko łyka.
    I niestety (piszę niestety, bo wolałbym żeby tak nie było) Gospodarz znów ma w wielu aspektach rację. Najgorsze jest to, że wielu nadal nie widzi owej przebudowy świata, która się dokonuje na naszych oczach- zatrzymali się na poziomie liczby zakażeń, walk na Ukrainie, wysokiej inflacji itd., co oczywiście jest zrozumiałe, bo te sprawy ludzi mniej lub bardziej dotykają, natomiast nie widzą sedna sprawy, prawdziwego celu “elity”.

  7. Zauważmy tu okoliczność arcy ważną;
    Prymitywne metody manipulacji działają, bowiem ich odbiorcy właśnie taki poziom prezentują. Media głównego ścieku łżą bezczelnie, ponieważ ich zarządcy doskonale znają odbiorców przekazu. M.in wiedzą, że intelektualnie są leniwi, czyt. nie spróbują zweryfikować otrzymanych informacji.
    To samo tyczy się, wręcz plugawego, grania na emocjach. Postmodernistyczne społeczeństwo składa się, w przytłaczającej większości, z kompletnych prostaków. Osobników pozbawionych uczuć wyższych. Dlatego działają chamskie szantaże emocjonalne. Przyznaje się, jestem na takie zagrywki szczególnie uczulony. Tzn. gadki typu, jedź do Bergamo, teraz do Mariupola, wywołują w moim łbie efekt przeciwny do zamierzonego. Zakładam niejako z góry, że nadawca kłamie i durnym wybiegiem chce wyłączyć z dyskusji wszelkie głosy polemiczne.
    Plandemia idealnie ukazała skuteczność mediów w dowolnym sterowaniu obecnym motłochem. To samo dzieje się teraz.
    Nie zapomnę nastroju z marca AD. 2020. Próbowałem wtedy jeszcze przekonywać znajomych, że żadnej epidemii nie ma. Dosłownie jakbym rozmawiał z ludźmi zahipnotyzowanymi. Ich emocje zostały niejako pozbawione dorosłości.
    Argumenty w stylu:
    – Bo ludzie umierają.
    + Od zawsze umierają, tak wygląda życie.
    – Gdyby zrobili jak mówią płaskoziemcy, tacy jak np. ty, to by dużo więcej zgonów było. Gdyby władza zlekceważyła kowida, to dopiero by tu się cmentarz zrobił.
    + Gdyby władza postąpiła tak, jak proponujemy my, ciemnogrodzianie, to byśmy przeszli przez globalne szaleństwo z minimalnymi stratami. Prawdziwej zarazy, typu średniowieczne epidemie dżumy, nie zatrzyma żadne rozporządzenie, nawet podpisane przez wszystkich ministrów i na końcu przez prezydenta. Dżuma weszła by sobie do lasu i minister zdrowia, ktokolwiek by nim był, nic by na to nie poradził. Należało jedynie powstrzymywać panikę, czyli działać odwrotnie, niż uczyniła władza.
    Dokładnie to samo dzieje się teraz.
    – Musimy pomagać Ukrainie.
    + Musimy przede wszystkim zauważyć granicę pomiędzy miłosierdziem a głupotą. Nie powinniśmy się wtrącać w spór naszych sąsiadów, ponieważ jesteśmy słabi. Polska mogłaby się opowiedzieć po którejś stronie, gdyby była silniejsza od obydwu państw razem wziętych. Tak, niezależnie od epoki, postępują mocarstwa. Gdy uznają, że ich wasale źle się zachowują, wchodzą do gry i odgórnie narzucają im swoją wolę. Jak to się w załganym języku dyplomacji nazywa?
    Misja pokojowa, walka o prawa człowieka, czy inne bełkoty, ale wiadomo, co autor miał na myśli.
    Skoro siłą nie dysponujemy, to pozostaje nam metoda węgierska. Jako sąsiad dwóch zwaśnionych stron możemy zaproponować pośrednictwo w negocjacjach, wyrazić ubolewanie, itd. itp.
    Nasi politykierzy wybrali egzaltowane, tandetne pajacowanie, zamiast racjonalnych posunięć. Tak łatwo, jak z kowidowej kretyniady się z tego nie wymiksują:
    https://wprawo.pl/katarzyna-ts-niezauwazony-upadek-wielkiego-klamstwa/
    Trwa wielka akcja przesiedleńcza, że tak pozwolę sobie przywołać wypowiedź profesora Jacka Bartyzela. Od siebie dodam, wybitnego historyka i autentycznego mędrca, czyli człowieka, którego warto słuchać.
    Jak dzisiejsze zdarzenia zmienią nasze życie? Aparatczycy partyjni, nieważne z której kliki postmagdalenkowej, żyją w wiecznym teraz.
    Nie obchodzi ich, co się stanie za rok, że o pokoleniowej perspektywie nie wspomnę.
    Jak się zacznie robić nieciekawie, to uciekną stąd z nakradzionym majątkiem do któregoś, bezpiecznego kraju.

  8. @Daniel, dzięki, również pozdrawiam 🙂 Potwierdzam, że i ja odnajduję się w retoryce i głównym przesłaniu Gospodarza. Ale też z nie mniejszą uwagą czytam komentarze, zarówno pod tym wpisem jak i innymi. Jest to dla mnie odskocznia od medialnego głównego nurtu, który właściwie porzuciłam już na dobre. A może on porzucił jako myślącego człowieka mnie?
    Tymczasem sprawy mają się raczej nie tak, jak chciałyby to nam pokazać główne media:
    “Nasze media mówią o masowych bombardowaniach ludności cywilnej, zwłaszcza w Charkowie, a media przekazują „sceny dantejskie”. Jednak mieszkający tam Gonzalo Lira, Latynos, przedstawia nam spokojne miasto 10 i 11 marca . To prawda, że ​​jest to duże miasto i nie widzimy wszystkiego – ale to zdaje się wskazywać, że nie jesteśmy w wojnie totalnej, że jesteśmy stale manipulowani na naszych ekranach. Z kolei republiki Donbasu „wyzwoliły” własne terytoria i walczą w mieście Mariupol.(…) http://dakowski.pl/sytuacja-militarna-na-ukrainie-analiza-fachowca/

    • @Iwonn
      Celna uwaga, artykuły Gospodarza to jedno, a komentarze to drugie. W samych artykułach nieczęsto widzi się odnośniki do źródeł informacji, czasem jest to denerwujące, bo stwierdzenie że coś łatwo można znaleźć w “internetach” nie zawsze jest prawdziwe ze wzgledu na cenzure i manipulację algorytmami wyszukiwarek. Swoją drogą, dziwi mnie takie unikanie podawania źródeł, skoro coś zostało znalezione, to jaki problem wkleić adres do tego źródła?
      Być może jest to obawa przed utratą czytelnika, bo jak się na coś kliknie to może się o właściwym artykule zapomnieć i nie wrócić… Są różne sposoby żeby tego uniknąć, np. Gadowski podaje listę wszystkich źródeł, które przytaczał w komentarzu i wtedy na spokojnie można sobie tam zajrzeć.

    • Iwonn. Musisz mieć żelazne nerwy i zdrowie, żeby zagłębiać się w to co główny nurt serwuje, mając na uwadze fakt jak bardzo opadły maski w ciągu ostatnich dwóch lat 🙂
      Mnie wystarczy jak czasem przeczytam, tylko tytuł gdy wchodzę na pocztę. Z pamięci tak mniej więcej to leciało np. “Wielkie działo obroni jakąś część Ukrainy, “cyganie ukradli Rosjanom czołg”, “Problemy Putina ze zdrowiem itd 🙂 Mi w zupełności wystarczy, aż za dużo 🙂 A o masakrach ludności cywilnej o jej wykorzystywaniu jako żywe tarcze wiemy doskonale kto za tym stoi. Uwolnionych kilkadziesiąt tysięcy ludzi z Mauripola opowiadało w swoich relacjach jak zachowywali się chłopcy z batalionu Azow czy prawy sektor. Polecam krótki, wartościowy najnowszy wywiad z Grzegorzem Braunem na temat obecnej sytuacji—https://wolnosc.tv/grzegorz-braun-i-ukrainski-teatr-wojenny-tak-naprawde-walcza-ze-soba-wielkie-mocarstwa-wideo/
      Pozdrawiam.

  9. Odnośnie Buczy. Ludzie kochane, przecież to jest proste jak drut i jedzie fałszywką na kilometr. Kilka “ciał” leżących na ulicy tygodniami i nie pochowanych, bez większych kałuż krwi (a zastrzelonych), bez widocznego rozkładu, pośmiertnego poczernienia, uszkodzeń od dzikich psów … Po prostu zaczęły wyciekać video jak UPAdlińcy traktują rosyjskich jeńców oraz cywilów (taśmą do słupa i ruska flaga w d…), wyczyny azowców i ich natowskich “nauczycieli” w Mariupolu (obecnie siedzą jak szczury w piwnicach huty i czkają na swoje przeznaczenie) itp. itd. itp. Trzeba było piorunem coś zrobić i sklecono niedbale na kolanie tą prowokację. Jak chcecie zobaczyć trochę prawdziwej natury bohaterskich, banderowskich obrońców ojczyzny to “zapraszam” hmm.. na stronę sadistic.pl. Jest tam kilkadziesiąt podstron w większości wypełnionych fociami rosyjskich trupów pstrykniętymi chyba na pamiątkę, (nie wiem) przez dzielnych ukrobojców. Taki sport. Tylko nie oglądajcie tego przy jedzeniu.

  10. Dlaczego polecam obejrzeć nagranie osadzone w poniżej podlinkowanym artykule?
    https://wiernipolsce1.wordpress.com/2022/04/02/dziekujemy-prezydentowi-w-putinowi-ze-wyzwolil-nas-spod-covid-terroryzmu/
    Warto poświęcić te kilkanaście minut, jeżeli ktoś chce doświadczyć, że tak powiem, świadectwa historycznego momentu. Ludzie świadomi, nieważne czym się na co dzień zajmujący, dokładnie wiedzą, że jedziemy prosto w przepaść i nic na to nie możemy poradzić. Media głównego ścieku wciąż podgrzewają antyrosyjski amok i bezkrytyczne uwielbienie dla banderowskiego, czyt. nazistowskiego reżimu panującego na Ukrainie. Czy nam naprawdę, do otrzeźwienia społeczeństwa, potrzebna jest powtórka z rzezi wołyńskiej. Wiem, jak strasznie to brzmi. Ale autentycznie sądzę, że żaden racjonalny argument nie przekona tego motłochu, zwanego groteskowo polskim społeczeństwem. Inni sąsiedzi Ukrainy, Słowacy, lub Węgrzy, potrafią kierować się zdrowym rozsądkiem. Bratankowie postępują najbardziej rozumnie. Natomiast poliniacy dosłownie wpadli w obłęd zbiorowy. Co sprawia, że inni myślą w znacznie większym procencie, niż Polacy? Łudziłem się, jakże naiwnie, że plandemia wyznaczyła szczyt schamienia i skundlenia. Okazuje się, że ja, nieuleczalny pesymista, znów się myliłem. Nie jest tak źle, jak domniemywałem. Sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej. Spotkałem się z opinią, że my, ciemnogrodzianie, używamy nietrafionych argumentów i dlatego nikogo nie przekonujemy do naszych racji.
    Może to prawda, tylko od razu powstaje pytanie;
    Jak i czym przekonać statystycznego telewidza?
    Rozumiem tą Panią, wypowiadającą się, przyznaję, w stylu niezbyt odpowiednim dla damy, lecz jak inaczej wyrazić własną bezsilność wobec powszechnego zidiocenia?
    Moim zdaniem kulturalnie się tego wyrazić nie da.