Reklama

Włączyłem 42 cale na raty i zobaczyłem, że polityczne mięso armatnie pojechało do Tunezji, żeby się trzymać za ręce, rozdawać uśmiechy i tym sposobem naprawiać świat. Na Facebooku trwa rywalizacja na kciuki, czy pilot ma prawo się wysikać w czasie lotu, że o grubszych potrzebach wstyd wspomnieć. Przebrzmiała gwiazda wycina sobie organy, z sensem lub bez, w każdym razie 2 godziny po operacji pokazują się wcześniej przygotowane niepodważalne modele marketingowych zachowań, wymoszczone przez profesjonalistów. W takiej jednej stacji telewizyjnej psychopata traktuje żeński personel jak przydrożne panienki albo jeszcze gorzej i personel nie jest tu żadną stylistyczną nieudolnością, bo dla „szefa” to żadne partnerki, czy nawet staropolskie koleżanki, tylko zwykłe dupy do wiadomo czego. W szkole na wsi jakaś nauczycielka dostała na łeb i zakleja buzie dzieciom – tak pokazała telewizja. Ta sama kamera ujęła uczniów, którzy zakładali nieporadnemu nauczycielowi kubeł śmieci na łeb.

Dziecko urodziło się w 6 miesiącu ciąży i współczesną techniką zostało uratowane, uciekło od kosy, a widz oszalał. Dziecko w 7 miesiącu zostało posiekane, ta sama widownia biła brawo, w ramach zachwytu nad tym samym postępem. Komornik ukradł traktor „śmiesznemu” rolnikowi, który nawet nie szukał żony. Rolnik płakał, komornik pokazywał paragrafy. Do wody skacze znany aktor i ląduje klasyczną „dechą”, w tym czasie sprzedawca maści na hemoroidy zarobił krocie. Dwa dodane do dwóch wystawiono na licytację, o wyniku dowiemy się w środę, o ile nie padną serwery. Dwudziestotrzyletni konkubent rzucił małym Patrykiem z siódmego piętra – podali o 16.45. Godzinę później „psycholożka” ze szkoły wyższej i społecznej powiedziała, że patriarchat to demon konserwatyzmu. Sportowiec zajął ostatnie miejsce w zawodach i pierwsze na Twitterze, napisał, że następnym razem pobiegnie w biustonoszu. Muzyk fałszuje na tamburynie, ale wcześniej wykonał performance, przebrał się za kota udającego pająka i wziął Grand Prix.

Reklama

Poniedziałek ja? Wtorek ja? Cały tydzień ja? Nie, to nie mój pierdolec, w sobotę się kąpię, bo w niedzielę jadę do ludzi, kobiety i mężczyzny, dziadka i babci. Za oknem widzę las, na balustradzie usiadł rudzik, przy kominku drzemie pies. Jak to będzie za 10 lat i nie myślę o emeryturze. Czy zostanie jeden zapach, jeden smak, jedno szaleństwo? Czy wszystko zaleje plastikowa formalina i zastygniemy z „lajkiem” w chińskim słoiku? Drugi dzień z rzędu „filozofuję”, ale walenie głową w mur tu i teraz musi mieć swoje skutki uboczne. Najprostsze rzeczy i cudowne widoki zasrała brokatowa rzeczywistość. Oddałbym 3 lata za jeden dzień. Wstaję rano, wygrzebuję się z wykrochmalonej pościeli, na stole talerz nakryty talerzem, a pod nim kanapki. Kartka przy kubku herbaty: „klucz powieś tam gdzie zawsze”. Pierwsza lekcja to loteria bez „pracy domowej”, na drugiej będzie WF. Po lekcjach patrzymy, czy starsi nie zajęli boiska, jeśli tak, biegniemy na „dzikie” i kopiemy „gumiaka’. Na czterdziestoletnich zgnuśniałych nogach odejdę od ekranu i podpalę pilota, ale gdzie to jest, no gdzie to jest?!

Reklama

82 KOMENTARZE

  1. Przekaz w mediach
    Zwłaszcza TV jest tak skonstruowany, żeby odbiorcę utrzymywać trwale w stanie rozedrgania emocjonalnego. To z drugiej strony oznacza, że bodźce muszą być coraz silniejsze i podawane częściej, żeby skutkowały. Potem tak rozedrganego człowieka można pchnąć w dowolnym kierunku – zwłaszcza w dniu wyborów.

    Największym problemem według mnie nie są w dodatku "newsy" opisane tu przez Gospodarza, ale te wszystkie seriale, które niby to pokazują życie. Tylko, że to nie jest prawdziwe życie.
    Zresztą "newsy" też są odpowiednio dobierane, w zależności od potrzeb.
    Bo jeśli w zeszłym roku było w Polsce ponad 6'000 udanych prób samobójczych, to wynika z tego, że dziennie ginie z własnej ręki ponad 16 osób – z tego wynika, że "news" o samobójcach można zrobić każdego dnia. A tego się nie robi. W większości przypadków są to samobójstwa z przyczyn ekonomicznych.
    W zeszłym roku w Polsce zaginęło około 14'000 osób. Nie wiadomo ile z nich żyje i "tylko" postanowiło zerwać kontakty z rodziną. To daje dziennie około 38 osób.
    Wiadomo, że te drastyczne zdarzenia mają swoje maksima (głównie w okolicach świąt), ale na resztę roku też by starczyło tyle, żeby zrobić "newsa" co dziennie.

    Teraz coś opiszę.
    Wchodzę do mieszkania starszej Pani, z rodziny, TV gra na pełny regulator – serial "o życiu", słyszę wszystko chociaż nie jestem w pomieszczeniu gdzie stoi TV. Problem jaki się ujawnia polega na tym, że chłopak przyprowadził do domu dziewczynę, która pozowała do rozbieranych zdjęć. A matka chłopaka – stara dewotka na nią krzywo patrzy.
    I ta starsza Pani łyka ten przekaz jak gęś kulki i nie protestuje poprzez wyłączenie tego gówna. Ciekawe swoją droga co by zrobiła, gdyby jej wnuk sprowadził taką pannę i przedstawił swojej babci.
    To jest dopiero sposób na zmianę świadomości ludzi.

    I to jest właśnie w dużej mierze zasługa mediów, ta odwrócona piramida wartości, która doprowadza do takich zdarzeń jak wczoraj tu podnoszona kwestia "rozszerzonego samobójcy" – jak to się fachowo a kłamliwie nazywa.

    P.S.
    Nie mam TV od ponad 10 lat.
    Wszelkie reklamy na kompie z punktu zabijam.

  2. Przekaz w mediach
    Zwłaszcza TV jest tak skonstruowany, żeby odbiorcę utrzymywać trwale w stanie rozedrgania emocjonalnego. To z drugiej strony oznacza, że bodźce muszą być coraz silniejsze i podawane częściej, żeby skutkowały. Potem tak rozedrganego człowieka można pchnąć w dowolnym kierunku – zwłaszcza w dniu wyborów.

    Największym problemem według mnie nie są w dodatku "newsy" opisane tu przez Gospodarza, ale te wszystkie seriale, które niby to pokazują życie. Tylko, że to nie jest prawdziwe życie.
    Zresztą "newsy" też są odpowiednio dobierane, w zależności od potrzeb.
    Bo jeśli w zeszłym roku było w Polsce ponad 6'000 udanych prób samobójczych, to wynika z tego, że dziennie ginie z własnej ręki ponad 16 osób – z tego wynika, że "news" o samobójcach można zrobić każdego dnia. A tego się nie robi. W większości przypadków są to samobójstwa z przyczyn ekonomicznych.
    W zeszłym roku w Polsce zaginęło około 14'000 osób. Nie wiadomo ile z nich żyje i "tylko" postanowiło zerwać kontakty z rodziną. To daje dziennie około 38 osób.
    Wiadomo, że te drastyczne zdarzenia mają swoje maksima (głównie w okolicach świąt), ale na resztę roku też by starczyło tyle, żeby zrobić "newsa" co dziennie.

    Teraz coś opiszę.
    Wchodzę do mieszkania starszej Pani, z rodziny, TV gra na pełny regulator – serial "o życiu", słyszę wszystko chociaż nie jestem w pomieszczeniu gdzie stoi TV. Problem jaki się ujawnia polega na tym, że chłopak przyprowadził do domu dziewczynę, która pozowała do rozbieranych zdjęć. A matka chłopaka – stara dewotka na nią krzywo patrzy.
    I ta starsza Pani łyka ten przekaz jak gęś kulki i nie protestuje poprzez wyłączenie tego gówna. Ciekawe swoją droga co by zrobiła, gdyby jej wnuk sprowadził taką pannę i przedstawił swojej babci.
    To jest dopiero sposób na zmianę świadomości ludzi.

    I to jest właśnie w dużej mierze zasługa mediów, ta odwrócona piramida wartości, która doprowadza do takich zdarzeń jak wczoraj tu podnoszona kwestia "rozszerzonego samobójcy" – jak to się fachowo a kłamliwie nazywa.

    P.S.
    Nie mam TV od ponad 10 lat.
    Wszelkie reklamy na kompie z punktu zabijam.

  3. Mam spokój, bo nie oglądam
    Mam spokój, bo nie oglądam telewizji. Na pewno z korzyścią dla systemu nerwowego. Pudło stoi, bo u dostawcy internetu i telefonu z TV jest taniej niż bez. No i tak na wszelki wypadek. Pudło stare, jeszcze z tych głębokich chyba na metr. Po co nowsze, skoro i tak się nie używa.

    No nie, czasem, raz na rok-dwa lata np. na Trwam czasem np. jakaś ważna transmisja albo jakieś inne wydarzenie. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio. Rok temu? Więcej? Mniej? Zresztą i tak jakoś wolę przez radio. Czy ja muszę widzieć twarze? Radio tak nie pęta, nie ogranicza. Nie wiem dokładnie, czego. Może wyobraźni?

  4. Mam spokój, bo nie oglądam
    Mam spokój, bo nie oglądam telewizji. Na pewno z korzyścią dla systemu nerwowego. Pudło stoi, bo u dostawcy internetu i telefonu z TV jest taniej niż bez. No i tak na wszelki wypadek. Pudło stare, jeszcze z tych głębokich chyba na metr. Po co nowsze, skoro i tak się nie używa.

    No nie, czasem, raz na rok-dwa lata np. na Trwam czasem np. jakaś ważna transmisja albo jakieś inne wydarzenie. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio. Rok temu? Więcej? Mniej? Zresztą i tak jakoś wolę przez radio. Czy ja muszę widzieć twarze? Radio tak nie pęta, nie ogranicza. Nie wiem dokładnie, czego. Może wyobraźni?

    • A jakie niekomfortowe jest
      Ah  jakież  niekomfortowe jest życie bez telewizji….;-) bez niej , jesteśmy wykluczeni z kazdej dyskusji , nawet zwykłej rozmowy.Jak będzie argumentował jeden z drugim skoro nie ogląda wiadomości , a obyczajówkę typu pudelki ma w dupie? przecież na każde pytanie skąd coś się wie , jest  najczęściej odpowiedż -pokazali w…..nie widziałeś/łaś , ten pokazał , a tamten powiedział , no co ty -nie wiesz na jakim świecie żyjesz !Jak się chcesz podeprzeć , że niby są książki , internet , to natychmiast masz : w internecie to sam hejt i pierdolenie głupot ,bo anonimowe , poza tym obraz ruchomy pokazuje emocje , które można skanalizowć w dowolnym kierunku i celu typu …patrzcie jak to się krzywi jak macha rękami , jak mlaska , lub jaki to ładny przystojny , opanowany, pewnie od tego pierwszego mądrzejszy itp.itd.
      nie oglądasz -nie znasz się……no i jesteś nudny/a

    • A jakie niekomfortowe jest
      Ah  jakież  niekomfortowe jest życie bez telewizji….;-) bez niej , jesteśmy wykluczeni z kazdej dyskusji , nawet zwykłej rozmowy.Jak będzie argumentował jeden z drugim skoro nie ogląda wiadomości , a obyczajówkę typu pudelki ma w dupie? przecież na każde pytanie skąd coś się wie , jest  najczęściej odpowiedż -pokazali w…..nie widziałeś/łaś , ten pokazał , a tamten powiedział , no co ty -nie wiesz na jakim świecie żyjesz !Jak się chcesz podeprzeć , że niby są książki , internet , to natychmiast masz : w internecie to sam hejt i pierdolenie głupot ,bo anonimowe , poza tym obraz ruchomy pokazuje emocje , które można skanalizowć w dowolnym kierunku i celu typu …patrzcie jak to się krzywi jak macha rękami , jak mlaska , lub jaki to ładny przystojny , opanowany, pewnie od tego pierwszego mądrzejszy itp.itd.
      nie oglądasz -nie znasz się……no i jesteś nudny/a

  5. Ooo…
    Zaczyna ci na baniak siadać?

    Od jakiegoś już czasu trwa taki syf w mediach, mamamadzi to było rozpoznanie bojem.  Teraz strach otworzyć to szklane okno na świat bo gnojówka tylko się wlewa. Jeb.ł to pies!
    Co? Pada, nie ma jak wyjść?
    Pojedź na wschód, do jakiej wsi spokojnej wsi wesołej, tam jeszcze pachnie prawdziwym chlebem, śmietana ma właściwy smak, ludzie mówią Dzień dobry nawet nieznajomym i mają czas by porozmawiać.
    Tylko tyle i aż tyle

  6. Ooo…
    Zaczyna ci na baniak siadać?

    Od jakiegoś już czasu trwa taki syf w mediach, mamamadzi to było rozpoznanie bojem.  Teraz strach otworzyć to szklane okno na świat bo gnojówka tylko się wlewa. Jeb.ł to pies!
    Co? Pada, nie ma jak wyjść?
    Pojedź na wschód, do jakiej wsi spokojnej wsi wesołej, tam jeszcze pachnie prawdziwym chlebem, śmietana ma właściwy smak, ludzie mówią Dzień dobry nawet nieznajomym i mają czas by porozmawiać.
    Tylko tyle i aż tyle

  7. Ja znalazłem
    ucieczkę od pierdolca naszego powszedniego, w świat mikrokontrolerów. Buduję sobie pojazdy wykrywające i omijające przeszkody przy pomocy ultrasonografu, podczerwieni, sterowane pilotem i sygnałem radiowym, każde wolne parę złotych pakuję w tego mojego zajoba i czuję sie jak dziecko, kiedy mi się coś uda. A udaje mi się przeważnie, gdyż jestem cierpliwy i uparty.
    Za komuny o aparaturze radiowej mogłem sobie tylko pomarzyć, dziś mam w domu aparaturę RC i właśnie zaczynam pierwsze loty kupionym motoszybowcem. Za chwilę będę samodzielnie budował modele latające, bo od dziecka kręciło mnie majsterkowanie i modele. Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze.
    Ciekawa sprawa – ponad połowę wejść mam z Chin. To nie przypadek, my Polacy jesteśmy po prostu potwornie zacofani technologicznie. I będziemy coraz bardziej.

        • można też lepić fujarki z gliny
          No sprawdzę z pewną nieśmiałością. Kiedyś wprost z głowy pisałem w assemblerze sterowniki graficzne do drukarek, no ale wieki temu, z 10 lat, albo więcej. Zobaczy się czy mózg nie zwapniał.
          Trzaby drona se zrobić, niech sąsiadki filmuje, albo co.

        • Gratulacje, obejrzałem, strona bardzo ok

          " 2014-10-26 20:10
           
           Właśnie uczę się WordPressa, postawiłem już serwer, mam domenę, zajmę sie propagowaniem idei Arduino. Arduino to jest najlepszy lek na odwyk od polityki dla takich starych zgredów, jak ja. "
          • Odwykiem może nie jest,
            ale nie samą polityką człowiek żyje. Korzystam z okazji, jaką jest duża ilość wolnego czasu, no i faktu, że mi się jeszcze mózg nie zlasował do tego stopnia żeby wyłącznie pierdzieć w stołek i powtarzać w kółko: "za moich czasów, panie dzieju, to było niemożliwe". 
            Prawda jest taka, że za nic nie płacę, hosting mam za darmo, domenę na razie również. Mój wnuk uczęszcza do podobno najlepszego ogólniaka w Trójmieście, jest tam mnóstwo kółek, nawet kultury żydowskiej, ale kuźwa informatycznego nie mają. Dramat. Kiedy widzę tych małych Azjatów, z jaką wprawą budują te swoje "zabawki", to krew mnie zalewa, że u nas i drogo i uczyć nie ma komu.
            Chlor
            Dron to mój kolejny zajob. W lecie mam przypływ gotówki (wynajem), zbudowanie drona od podstaw to kwestia czasu. 

          • Rozreklamuj trochę, imo zmień stopkę na:
              arduino-ok.pl 

            Przy okazji, czy ktoś bawił się  Raspberry Pi ?

            PS domena .pl jest droga, zarezerwuj .net

    • Piękna pasja. Podziwiam i
      Piękna pasja. Podziwiam i zazdroszczę. Kupiłem kiedyś arduino, ale trudno zielonemu coś zrobić, choć chęci są ogromne.
      "Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze."
      Próbowałem tam trafić, ale nie zdołałem. Proszę więc o adres. Pozdrawiam.

      • Zacznij od kursu
        "Arduino od podstaw". Musi coś być na rzeczy, bo pół roku temu był po 60 PLN, teraz widzę podnieśli na 120 PLN. To kurs multimedialny, filmy i materiały, uważam że warto. Nie wklejam adresu, nie chcę uprawiać marketingu na cudzej stronie. Wystarczy wyszukiwarka. Moją piętą achillesową jest brak znajomości języka angielskiego w stopniu umożliwiającym zrozumienie opisów, ale czasem wystarczy sam kod i trochę własnej inwencji. Ja niczego nie piszę od nowa, wyszukuję, próbuję, zmieniam i testuję. "Malinka" może i jest alternatywą, ale skoro już wsiadłem do wagonu "Arduino", to na razie nie szukam innych platform, wszystko ma swoje wady i zalety. Ktoś tu słusznie napisał, że to pasja i ma rację. Pasja musi być, obowiązkowo:-P Do niedawna dwa piwa dziennie, to była norma, od pół roku nie wypiłem nawet łyka, wolę sobie kupić kolejny moduł. Żona mi stęka, jak to kobieta, czy z tego będzie jakaś kasa? Tak, odpowiadam, właśnie dziś przyjdzie kolejna przesyłka, szykuj drobne. 

  8. Ja znalazłem
    ucieczkę od pierdolca naszego powszedniego, w świat mikrokontrolerów. Buduję sobie pojazdy wykrywające i omijające przeszkody przy pomocy ultrasonografu, podczerwieni, sterowane pilotem i sygnałem radiowym, każde wolne parę złotych pakuję w tego mojego zajoba i czuję sie jak dziecko, kiedy mi się coś uda. A udaje mi się przeważnie, gdyż jestem cierpliwy i uparty.
    Za komuny o aparaturze radiowej mogłem sobie tylko pomarzyć, dziś mam w domu aparaturę RC i właśnie zaczynam pierwsze loty kupionym motoszybowcem. Za chwilę będę samodzielnie budował modele latające, bo od dziecka kręciło mnie majsterkowanie i modele. Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze.
    Ciekawa sprawa – ponad połowę wejść mam z Chin. To nie przypadek, my Polacy jesteśmy po prostu potwornie zacofani technologicznie. I będziemy coraz bardziej.

        • można też lepić fujarki z gliny
          No sprawdzę z pewną nieśmiałością. Kiedyś wprost z głowy pisałem w assemblerze sterowniki graficzne do drukarek, no ale wieki temu, z 10 lat, albo więcej. Zobaczy się czy mózg nie zwapniał.
          Trzaby drona se zrobić, niech sąsiadki filmuje, albo co.

        • Gratulacje, obejrzałem, strona bardzo ok

          " 2014-10-26 20:10
           
           Właśnie uczę się WordPressa, postawiłem już serwer, mam domenę, zajmę sie propagowaniem idei Arduino. Arduino to jest najlepszy lek na odwyk od polityki dla takich starych zgredów, jak ja. "
          • Odwykiem może nie jest,
            ale nie samą polityką człowiek żyje. Korzystam z okazji, jaką jest duża ilość wolnego czasu, no i faktu, że mi się jeszcze mózg nie zlasował do tego stopnia żeby wyłącznie pierdzieć w stołek i powtarzać w kółko: "za moich czasów, panie dzieju, to było niemożliwe". 
            Prawda jest taka, że za nic nie płacę, hosting mam za darmo, domenę na razie również. Mój wnuk uczęszcza do podobno najlepszego ogólniaka w Trójmieście, jest tam mnóstwo kółek, nawet kultury żydowskiej, ale kuźwa informatycznego nie mają. Dramat. Kiedy widzę tych małych Azjatów, z jaką wprawą budują te swoje "zabawki", to krew mnie zalewa, że u nas i drogo i uczyć nie ma komu.
            Chlor
            Dron to mój kolejny zajob. W lecie mam przypływ gotówki (wynajem), zbudowanie drona od podstaw to kwestia czasu. 

          • Rozreklamuj trochę, imo zmień stopkę na:
              arduino-ok.pl 

            Przy okazji, czy ktoś bawił się  Raspberry Pi ?

            PS domena .pl jest droga, zarezerwuj .net

    • Piękna pasja. Podziwiam i
      Piękna pasja. Podziwiam i zazdroszczę. Kupiłem kiedyś arduino, ale trudno zielonemu coś zrobić, choć chęci są ogromne.
      "Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze."
      Próbowałem tam trafić, ale nie zdołałem. Proszę więc o adres. Pozdrawiam.

      • Zacznij od kursu
        "Arduino od podstaw". Musi coś być na rzeczy, bo pół roku temu był po 60 PLN, teraz widzę podnieśli na 120 PLN. To kurs multimedialny, filmy i materiały, uważam że warto. Nie wklejam adresu, nie chcę uprawiać marketingu na cudzej stronie. Wystarczy wyszukiwarka. Moją piętą achillesową jest brak znajomości języka angielskiego w stopniu umożliwiającym zrozumienie opisów, ale czasem wystarczy sam kod i trochę własnej inwencji. Ja niczego nie piszę od nowa, wyszukuję, próbuję, zmieniam i testuję. "Malinka" może i jest alternatywą, ale skoro już wsiadłem do wagonu "Arduino", to na razie nie szukam innych platform, wszystko ma swoje wady i zalety. Ktoś tu słusznie napisał, że to pasja i ma rację. Pasja musi być, obowiązkowo:-P Do niedawna dwa piwa dziennie, to była norma, od pół roku nie wypiłem nawet łyka, wolę sobie kupić kolejny moduł. Żona mi stęka, jak to kobieta, czy z tego będzie jakaś kasa? Tak, odpowiadam, właśnie dziś przyjdzie kolejna przesyłka, szykuj drobne. 

  9. Kiepskie rady
    Generalnie z zasady nie doradzam ludziom, których nie znam osobiście. Niemniej ciśnie się na usta parę protekcjonalnych banałów. Cel uświęca środki. Organiczna robota wymaga babrania się w gównie. A z odkłamywaniem rzeczywistości sprawa jest dość prosta – trzeba to robić przy okazji konkretnej codziennej harówy i tyle.

  10. Kiepskie rady
    Generalnie z zasady nie doradzam ludziom, których nie znam osobiście. Niemniej ciśnie się na usta parę protekcjonalnych banałów. Cel uświęca środki. Organiczna robota wymaga babrania się w gównie. A z odkłamywaniem rzeczywistości sprawa jest dość prosta – trzeba to robić przy okazji konkretnej codziennej harówy i tyle.

  11. To już poszło za daleko
    Abp Javier Martinez:
    „Nasz świat jest jak pociąg, którego lokomotywa to kultura nihilistyczna. Ten pociąg pędzi prosto w przepaść, pędzi ku samozniszczeniu. Nie da się go już zatrzymać. Te procesy poszły już za daleko. Dobrze jest więc, jeśli niektóre osoby wysiądą z pociągu przed przepaścią, rozpalą ogniska, zaczną śpiewać i tańczyć wokół ognia. Może ktoś z pociągu zobaczy ich i też zechce wysiąść przed zagładą”

    http://remedium.gumed.edu.pl/attachment/attachment/16515/Fronda60.pdf
    (ss.150 i nn.)

  12. To już poszło za daleko
    Abp Javier Martinez:
    „Nasz świat jest jak pociąg, którego lokomotywa to kultura nihilistyczna. Ten pociąg pędzi prosto w przepaść, pędzi ku samozniszczeniu. Nie da się go już zatrzymać. Te procesy poszły już za daleko. Dobrze jest więc, jeśli niektóre osoby wysiądą z pociągu przed przepaścią, rozpalą ogniska, zaczną śpiewać i tańczyć wokół ognia. Może ktoś z pociągu zobaczy ich i też zechce wysiąść przed zagładą”

    http://remedium.gumed.edu.pl/attachment/attachment/16515/Fronda60.pdf
    (ss.150 i nn.)

  13. Misplaced Childhood
    3 lata za 1 dzień powiadasz. Też tak mam. Włączam wtedy Marillion i Mispleaced Childhood, no i przechodzi. A odnośnie 42 cali polecam jeszcze lepszy detoks – nie tyle od TV, co od wszelkich wiadomości i internetu. Po tygodniu jesteś innym człowiekiem.

    • Kurak , mimo całego tego pędu
      Kurak , mimo całego tego pędu w kierunku kaftanu, dał jadną cenna radę , mianowicie uczyć się , uczyć , uczyc , a najlepiej od starszych braci w wierze się uczyć .Nie ma co wymyslać prochu , mozna stosowac gotowce bo nie ma na nie praw autorskich.
      Na spotkaniach z przewagą pełowników spokojnie odczekujemy ataki  typu : prawicowe media szczują , prawica to najgorsze gówno , ten prawicowy kandydat -Duda…..znajdujemy odpowiedni moment i odwalamy tym samym tylko ze zmienionym znakiem jak w matematyce.Tak więc mamy lewicowe media np. tvn , lewaka komorowskiego , popieranego przez WSI, to łatwe bo tam koziej i dukaczewskij i nałęcz.Dalej lewacki szajs obyczajowy etc.i mamy taką zawiesinę nad stołem ,że bąki mojego psa to pikuś.Coś zaczynają chrząkać , niby się odwracać , że to niby chyba nie do Nich ,że prawica ma różne odcienie , ale już power się powoli wytraca.Powoli gadka z zaczepno , awanturnej się wygładza i przechodzi na tematy wakacyjno , dzieciowo , pracowe
      Nie brnąć w dyskusje tylko pierdnąć lewactwem , szeroko się uśmiechnąć i odejść na z góry wyznaczone pozycje czyli po dokładkę sałatki.
      Wiem wiem , a co jak pojadą faszystami -pięknie wtedy przypominamy ,że faszyzm to też lewacki wynalazek , że pięknie umie eskalować , bo nie znosi konkurencji, przypominamy z uśmiechem ,że to radzisław chciał dorzynać ,pewnie książki moherowe palić -dupa ,że to bzdet , ale piękny slad zostawia pod kopułą,coś jak  w noc kryształową ,że zanosi się na to że trzeba będzie emigrowaćTo się da naprawdę zrobić! Stosuję często
      Najważniejsze nie zapinać się , nie zapowietrzać , nie nadymać jak ryba fubu tylko uśmiech, nowocześnie ,nie obciachowo , hollywoodzko .Bo ONI tak naprawdę nie mają ,żadnych poglądów , kupują wszystko co daje im nadzieję na to ,że będą postrzegani jako fajni i nowocześni, a tymczasem robicie z nich lewaków , czyli coś co ma jeszcze, bezwzględnie złe konotacje.Prawie nigdy się tego niespodziewają często po kilu godzinach szukają twojego towarzystwa ,żeby przy jakiejś okazji powiedzieć Wam ,że w sumie to może i racja co mówisz ,że widzą co się dzieje , ale wicie , rozumicie , taka sytuacja.

  14. Misplaced Childhood
    3 lata za 1 dzień powiadasz. Też tak mam. Włączam wtedy Marillion i Mispleaced Childhood, no i przechodzi. A odnośnie 42 cali polecam jeszcze lepszy detoks – nie tyle od TV, co od wszelkich wiadomości i internetu. Po tygodniu jesteś innym człowiekiem.

    • Kurak , mimo całego tego pędu
      Kurak , mimo całego tego pędu w kierunku kaftanu, dał jadną cenna radę , mianowicie uczyć się , uczyć , uczyc , a najlepiej od starszych braci w wierze się uczyć .Nie ma co wymyslać prochu , mozna stosowac gotowce bo nie ma na nie praw autorskich.
      Na spotkaniach z przewagą pełowników spokojnie odczekujemy ataki  typu : prawicowe media szczują , prawica to najgorsze gówno , ten prawicowy kandydat -Duda…..znajdujemy odpowiedni moment i odwalamy tym samym tylko ze zmienionym znakiem jak w matematyce.Tak więc mamy lewicowe media np. tvn , lewaka komorowskiego , popieranego przez WSI, to łatwe bo tam koziej i dukaczewskij i nałęcz.Dalej lewacki szajs obyczajowy etc.i mamy taką zawiesinę nad stołem ,że bąki mojego psa to pikuś.Coś zaczynają chrząkać , niby się odwracać , że to niby chyba nie do Nich ,że prawica ma różne odcienie , ale już power się powoli wytraca.Powoli gadka z zaczepno , awanturnej się wygładza i przechodzi na tematy wakacyjno , dzieciowo , pracowe
      Nie brnąć w dyskusje tylko pierdnąć lewactwem , szeroko się uśmiechnąć i odejść na z góry wyznaczone pozycje czyli po dokładkę sałatki.
      Wiem wiem , a co jak pojadą faszystami -pięknie wtedy przypominamy ,że faszyzm to też lewacki wynalazek , że pięknie umie eskalować , bo nie znosi konkurencji, przypominamy z uśmiechem ,że to radzisław chciał dorzynać ,pewnie książki moherowe palić -dupa ,że to bzdet , ale piękny slad zostawia pod kopułą,coś jak  w noc kryształową ,że zanosi się na to że trzeba będzie emigrowaćTo się da naprawdę zrobić! Stosuję często
      Najważniejsze nie zapinać się , nie zapowietrzać , nie nadymać jak ryba fubu tylko uśmiech, nowocześnie ,nie obciachowo , hollywoodzko .Bo ONI tak naprawdę nie mają ,żadnych poglądów , kupują wszystko co daje im nadzieję na to ,że będą postrzegani jako fajni i nowocześni, a tymczasem robicie z nich lewaków , czyli coś co ma jeszcze, bezwzględnie złe konotacje.Prawie nigdy się tego niespodziewają często po kilu godzinach szukają twojego towarzystwa ,żeby przy jakiejś okazji powiedzieć Wam ,że w sumie to może i racja co mówisz ,że widzą co się dzieje , ale wicie , rozumicie , taka sytuacja.

  15. Ile można? A co jeśli trzeba
    Ile można? A co jeśli trzeba przygotować się na więcej? Nie wiem jak wyglądają aktualne dane, ale nie tak dawno temu (rok 2000 + coś) przez szpitale psychiatryczne w Polsce przewinęło się ok 1.5 mln pacjentów. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2020 choroby i zaburzenia psychiczne znajdą się na pierwszym miejscu wśród chorób cywilizacyjnych krajów 'rozwiniętych'. Wiem, że to trochę obok tematu, ale …

    • nie obok tematu
      Wcale nie obok tematu. To bardzo trafne uwagi.

      W takiej na przykład Belgii jedna trzecia populacji ma problemy ze stresem i zasypianiem, a sprzedaż leków na bezsenność rośnie 30% rocznie. A to taki, powiedziałbym, pierwszy kroczek.
      A leczenie objawów nie rozwiązuje problemu, tylko go ukrywa. I potem mamy tu i tam takich Lubitz'ów.

  16. Ile można? A co jeśli trzeba
    Ile można? A co jeśli trzeba przygotować się na więcej? Nie wiem jak wyglądają aktualne dane, ale nie tak dawno temu (rok 2000 + coś) przez szpitale psychiatryczne w Polsce przewinęło się ok 1.5 mln pacjentów. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2020 choroby i zaburzenia psychiczne znajdą się na pierwszym miejscu wśród chorób cywilizacyjnych krajów 'rozwiniętych'. Wiem, że to trochę obok tematu, ale …

    • nie obok tematu
      Wcale nie obok tematu. To bardzo trafne uwagi.

      W takiej na przykład Belgii jedna trzecia populacji ma problemy ze stresem i zasypianiem, a sprzedaż leków na bezsenność rośnie 30% rocznie. A to taki, powiedziałbym, pierwszy kroczek.
      A leczenie objawów nie rozwiązuje problemu, tylko go ukrywa. I potem mamy tu i tam takich Lubitz'ów.

  17. Wiosna idzie….
    Człowiek to istota stadna i społeczna. Taki za przeproszeniem dizajn.Jeśli zastąpimy normalne interakcje medialną papką, zaczyna mu się psuć system operacyjny.
    Recepta jest prosta – restart z bios'a. Wyrzucić/wyłaczyć tv, bo to główny mikser mózgu. Wiecej spacerów, książek, zabaw z dziećmi/hobby, wykłady na internecie (polecam Coursera albo Youtube), pogawędki ze znajomymi (niestety coraz częściej przez net zamiast przy ognisku), albo lektura dyskusji prowadzonych przez mądrych ludzi, np. na kontrowersje.net 🙂

  18. Wiosna idzie….
    Człowiek to istota stadna i społeczna. Taki za przeproszeniem dizajn.Jeśli zastąpimy normalne interakcje medialną papką, zaczyna mu się psuć system operacyjny.
    Recepta jest prosta – restart z bios'a. Wyrzucić/wyłaczyć tv, bo to główny mikser mózgu. Wiecej spacerów, książek, zabaw z dziećmi/hobby, wykłady na internecie (polecam Coursera albo Youtube), pogawędki ze znajomymi (niestety coraz częściej przez net zamiast przy ognisku), albo lektura dyskusji prowadzonych przez mądrych ludzi, np. na kontrowersje.net 🙂

  19. Nie wiem dlaczego?
    Zdołował  mnie  ten  tekst  i  komentarze……. 
    Jestem  jak  ćpun, budzący  się  skoro  świt  i  pierwsze  co  robię, to  odpalam  kompa, bo  może  coś  wyjątkowego  na  świecie  się  stało, a  ja   to  przespałam?
    ……….  i  się  wkurzyłam, bo  zobaczyłam  wielką  mysz  w  garażu, a  przecież  się  ich  pozbyłam?

  20. Nie wiem dlaczego?
    Zdołował  mnie  ten  tekst  i  komentarze……. 
    Jestem  jak  ćpun, budzący  się  skoro  świt  i  pierwsze  co  robię, to  odpalam  kompa, bo  może  coś  wyjątkowego  na  świecie  się  stało, a  ja   to  przespałam?
    ……….  i  się  wkurzyłam, bo  zobaczyłam  wielką  mysz  w  garażu, a  przecież  się  ich  pozbyłam?

  21. Też tak mam. Coraz częściej i
    Też tak mam. Coraz częściej i dłużej. Przekleństwem jest myśl, która mi się zwykle wtedy pojawia, czy to już tak będzie do końca? Czasami w zimie, w te dni kiedy mocno pada śnieg i jest zimno, wyjeżdżam sam poza miasto, gdzieś między pola, bruzdy zaorane. Wysiadam z samochodu patrze i marznę, rozglądam się, szukam czegoś. Potrzeba pustki i surowości wokól jest nie do zastąpienia. Potem wracam do ciepłego domu, rodziny i …. już tęsknię za tym 1 dniem

  22. Też tak mam. Coraz częściej i
    Też tak mam. Coraz częściej i dłużej. Przekleństwem jest myśl, która mi się zwykle wtedy pojawia, czy to już tak będzie do końca? Czasami w zimie, w te dni kiedy mocno pada śnieg i jest zimno, wyjeżdżam sam poza miasto, gdzieś między pola, bruzdy zaorane. Wysiadam z samochodu patrze i marznę, rozglądam się, szukam czegoś. Potrzeba pustki i surowości wokól jest nie do zastąpienia. Potem wracam do ciepłego domu, rodziny i …. już tęsknię za tym 1 dniem