Włączyłem 42 cale na raty i zobaczyłem, że polityczne mięso armatnie pojechało do Tunezji, żeby się trzymać za ręce, rozdawać uśmiechy i tym sposobem naprawiać świat. Na Facebooku trwa rywalizacja na kciuki, czy pilot ma prawo się wysikać w czasie lotu, że o grubszych potrzebach wstyd wspomnieć. Przebrzmiała gwiazda wycina sobie organy, z sensem lub bez, w każdym razie 2 godziny po operacji pokazują się wcześniej przygotowane niepodważalne modele marketingowych zachowań, wymoszczone przez profesjonalistów. W takiej jednej stacji telewizyjnej psychopata traktuje żeński personel jak przydrożne panienki albo jeszcze gorzej i personel nie jest tu żadną stylistyczną nieudolnością, bo dla „szefa” to żadne partnerki, czy nawet staropolskie koleżanki, tylko zwykłe dupy do wiadomo czego. W szkole na wsi jakaś nauczycielka dostała na łeb i zakleja buzie dzieciom – tak pokazała telewizja. Ta sama kamera ujęła uczniów, którzy zakładali nieporadnemu nauczycielowi kubeł śmieci na łeb.
Dziecko urodziło się w 6 miesiącu ciąży i współczesną techniką zostało uratowane, uciekło od kosy, a widz oszalał. Dziecko w 7 miesiącu zostało posiekane, ta sama widownia biła brawo, w ramach zachwytu nad tym samym postępem. Komornik ukradł traktor „śmiesznemu” rolnikowi, który nawet nie szukał żony. Rolnik płakał, komornik pokazywał paragrafy. Do wody skacze znany aktor i ląduje klasyczną „dechą”, w tym czasie sprzedawca maści na hemoroidy zarobił krocie. Dwa dodane do dwóch wystawiono na licytację, o wyniku dowiemy się w środę, o ile nie padną serwery. Dwudziestotrzyletni konkubent rzucił małym Patrykiem z siódmego piętra – podali o 16.45. Godzinę później „psycholożka” ze szkoły wyższej i społecznej powiedziała, że patriarchat to demon konserwatyzmu. Sportowiec zajął ostatnie miejsce w zawodach i pierwsze na Twitterze, napisał, że następnym razem pobiegnie w biustonoszu. Muzyk fałszuje na tamburynie, ale wcześniej wykonał performance, przebrał się za kota udającego pająka i wziął Grand Prix.
Poniedziałek ja? Wtorek ja? Cały tydzień ja? Nie, to nie mój pierdolec, w sobotę się kąpię, bo w niedzielę jadę do ludzi, kobiety i mężczyzny, dziadka i babci. Za oknem widzę las, na balustradzie usiadł rudzik, przy kominku drzemie pies. Jak to będzie za 10 lat i nie myślę o emeryturze. Czy zostanie jeden zapach, jeden smak, jedno szaleństwo? Czy wszystko zaleje plastikowa formalina i zastygniemy z „lajkiem” w chińskim słoiku? Drugi dzień z rzędu „filozofuję”, ale walenie głową w mur tu i teraz musi mieć swoje skutki uboczne. Najprostsze rzeczy i cudowne widoki zasrała brokatowa rzeczywistość. Oddałbym 3 lata za jeden dzień. Wstaję rano, wygrzebuję się z wykrochmalonej pościeli, na stole talerz nakryty talerzem, a pod nim kanapki. Kartka przy kubku herbaty: „klucz powieś tam gdzie zawsze”. Pierwsza lekcja to loteria bez „pracy domowej”, na drugiej będzie WF. Po lekcjach patrzymy, czy starsi nie zajęli boiska, jeśli tak, biegniemy na „dzikie” i kopiemy „gumiaka’. Na czterdziestoletnich zgnuśniałych nogach odejdę od ekranu i podpalę pilota, ale gdzie to jest, no gdzie to jest?!
MK sentymentalnie? Nie ma na
MK sentymentalnie? Nie ma na to czasu jesteś potrzebny w pełnej gotowosci bo Mordor nie odpuści.
MK sentymentalnie? Nie ma na
MK sentymentalnie? Nie ma na to czasu jesteś potrzebny w pełnej gotowosci bo Mordor nie odpuści.
Pojeb na pojebie pojebem po muniu jebie
Wyrzuć TV.
Pojeb na pojebie pojebem po muniu jebie
Wyrzuć TV.
Taki „powrót do natury”
Stał się ostatnio udziałem przydenta Bronisława. On tu poważnie konferuje, tymczasem za plecami byk z krówką baraszkują.
Taki „powrót do natury”
Stał się ostatnio udziałem przydenta Bronisława. On tu poważnie konferuje, tymczasem za plecami byk z krówką baraszkują.
Przekaz w mediach
Zwłaszcza TV jest tak skonstruowany, żeby odbiorcę utrzymywać trwale w stanie rozedrgania emocjonalnego. To z drugiej strony oznacza, że bodźce muszą być coraz silniejsze i podawane częściej, żeby skutkowały. Potem tak rozedrganego człowieka można pchnąć w dowolnym kierunku – zwłaszcza w dniu wyborów.
Największym problemem według mnie nie są w dodatku "newsy" opisane tu przez Gospodarza, ale te wszystkie seriale, które niby to pokazują życie. Tylko, że to nie jest prawdziwe życie.
Zresztą "newsy" też są odpowiednio dobierane, w zależności od potrzeb.
Bo jeśli w zeszłym roku było w Polsce ponad 6'000 udanych prób samobójczych, to wynika z tego, że dziennie ginie z własnej ręki ponad 16 osób – z tego wynika, że "news" o samobójcach można zrobić każdego dnia. A tego się nie robi. W większości przypadków są to samobójstwa z przyczyn ekonomicznych.
W zeszłym roku w Polsce zaginęło około 14'000 osób. Nie wiadomo ile z nich żyje i "tylko" postanowiło zerwać kontakty z rodziną. To daje dziennie około 38 osób.
Wiadomo, że te drastyczne zdarzenia mają swoje maksima (głównie w okolicach świąt), ale na resztę roku też by starczyło tyle, żeby zrobić "newsa" co dziennie.
Teraz coś opiszę.
Wchodzę do mieszkania starszej Pani, z rodziny, TV gra na pełny regulator – serial "o życiu", słyszę wszystko chociaż nie jestem w pomieszczeniu gdzie stoi TV. Problem jaki się ujawnia polega na tym, że chłopak przyprowadził do domu dziewczynę, która pozowała do rozbieranych zdjęć. A matka chłopaka – stara dewotka na nią krzywo patrzy.
I ta starsza Pani łyka ten przekaz jak gęś kulki i nie protestuje poprzez wyłączenie tego gówna. Ciekawe swoją droga co by zrobiła, gdyby jej wnuk sprowadził taką pannę i przedstawił swojej babci.
To jest dopiero sposób na zmianę świadomości ludzi.
I to jest właśnie w dużej mierze zasługa mediów, ta odwrócona piramida wartości, która doprowadza do takich zdarzeń jak wczoraj tu podnoszona kwestia "rozszerzonego samobójcy" – jak to się fachowo a kłamliwie nazywa.
P.S.
Nie mam TV od ponad 10 lat.
Wszelkie reklamy na kompie z punktu zabijam.
kasta panująca też nie ogląda
Bogate nowoczesne lemingi też nie oglądają telewizj, bo to jest rozrywka dla nędznej tłuszczy, i do niej skierowana. Do nich nie.
Seriale w TV to taka
Seriale w TV to taka "podstawiona rzeczywistość dla ubogich" – gdzieś na youtube widziałem animację: krowa w oborze, zapamiętale żująca paszę, ma założone na oczy okulary-monitory, które wyświetlają jej obraz pięknej łąki i błękitnego nieba z białymi chmurkami – oglądasz TV, to jesteś takie ogłupione bydle, które, kiedy przestanie być opłacalne, bo będzie dawać za mało mleka, jest prowadzone do rzeźni. Nie oglądam TV od kilkunastu lat, i jak napisała Fizia, nie jestem publicystą, nie muszę dłubać w gównie.
PS
Grzegorz Braun kandydatem na Urząd Prezydenta RP
Antysemickie wystąpienie Brauna na uniwersytecie. Władze uczelni przepraszają
Grzegorz Braun uzbierał ponad 100 tys. podpisów
Przekaz w mediach
Zwłaszcza TV jest tak skonstruowany, żeby odbiorcę utrzymywać trwale w stanie rozedrgania emocjonalnego. To z drugiej strony oznacza, że bodźce muszą być coraz silniejsze i podawane częściej, żeby skutkowały. Potem tak rozedrganego człowieka można pchnąć w dowolnym kierunku – zwłaszcza w dniu wyborów.
Największym problemem według mnie nie są w dodatku "newsy" opisane tu przez Gospodarza, ale te wszystkie seriale, które niby to pokazują życie. Tylko, że to nie jest prawdziwe życie.
Zresztą "newsy" też są odpowiednio dobierane, w zależności od potrzeb.
Bo jeśli w zeszłym roku było w Polsce ponad 6'000 udanych prób samobójczych, to wynika z tego, że dziennie ginie z własnej ręki ponad 16 osób – z tego wynika, że "news" o samobójcach można zrobić każdego dnia. A tego się nie robi. W większości przypadków są to samobójstwa z przyczyn ekonomicznych.
W zeszłym roku w Polsce zaginęło około 14'000 osób. Nie wiadomo ile z nich żyje i "tylko" postanowiło zerwać kontakty z rodziną. To daje dziennie około 38 osób.
Wiadomo, że te drastyczne zdarzenia mają swoje maksima (głównie w okolicach świąt), ale na resztę roku też by starczyło tyle, żeby zrobić "newsa" co dziennie.
Teraz coś opiszę.
Wchodzę do mieszkania starszej Pani, z rodziny, TV gra na pełny regulator – serial "o życiu", słyszę wszystko chociaż nie jestem w pomieszczeniu gdzie stoi TV. Problem jaki się ujawnia polega na tym, że chłopak przyprowadził do domu dziewczynę, która pozowała do rozbieranych zdjęć. A matka chłopaka – stara dewotka na nią krzywo patrzy.
I ta starsza Pani łyka ten przekaz jak gęś kulki i nie protestuje poprzez wyłączenie tego gówna. Ciekawe swoją droga co by zrobiła, gdyby jej wnuk sprowadził taką pannę i przedstawił swojej babci.
To jest dopiero sposób na zmianę świadomości ludzi.
I to jest właśnie w dużej mierze zasługa mediów, ta odwrócona piramida wartości, która doprowadza do takich zdarzeń jak wczoraj tu podnoszona kwestia "rozszerzonego samobójcy" – jak to się fachowo a kłamliwie nazywa.
P.S.
Nie mam TV od ponad 10 lat.
Wszelkie reklamy na kompie z punktu zabijam.
kasta panująca też nie ogląda
Bogate nowoczesne lemingi też nie oglądają telewizj, bo to jest rozrywka dla nędznej tłuszczy, i do niej skierowana. Do nich nie.
Seriale w TV to taka
Seriale w TV to taka "podstawiona rzeczywistość dla ubogich" – gdzieś na youtube widziałem animację: krowa w oborze, zapamiętale żująca paszę, ma założone na oczy okulary-monitory, które wyświetlają jej obraz pięknej łąki i błękitnego nieba z białymi chmurkami – oglądasz TV, to jesteś takie ogłupione bydle, które, kiedy przestanie być opłacalne, bo będzie dawać za mało mleka, jest prowadzone do rzeźni. Nie oglądam TV od kilkunastu lat, i jak napisała Fizia, nie jestem publicystą, nie muszę dłubać w gównie.
PS
Grzegorz Braun kandydatem na Urząd Prezydenta RP
Antysemickie wystąpienie Brauna na uniwersytecie. Władze uczelni przepraszają
Grzegorz Braun uzbierał ponad 100 tys. podpisów
cholerne mochery
przerzucili się na tv republika i znów jestem do tyłu. Dyskusja ( ciekawa)na przystanku a ja …….gdzie to jest na moich 42 calach?
cholerne mochery
przerzucili się na tv republika i znów jestem do tyłu. Dyskusja ( ciekawa)na przystanku a ja …….gdzie to jest na moich 42 calach?
Mam spokój, bo nie oglądam
Mam spokój, bo nie oglądam telewizji. Na pewno z korzyścią dla systemu nerwowego. Pudło stoi, bo u dostawcy internetu i telefonu z TV jest taniej niż bez. No i tak na wszelki wypadek. Pudło stare, jeszcze z tych głębokich chyba na metr. Po co nowsze, skoro i tak się nie używa.
No nie, czasem, raz na rok-dwa lata np. na Trwam czasem np. jakaś ważna transmisja albo jakieś inne wydarzenie. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio. Rok temu? Więcej? Mniej? Zresztą i tak jakoś wolę przez radio. Czy ja muszę widzieć twarze? Radio tak nie pęta, nie ogranicza. Nie wiem dokładnie, czego. Może wyobraźni?
Mam spokój, bo nie oglądam
Mam spokój, bo nie oglądam telewizji. Na pewno z korzyścią dla systemu nerwowego. Pudło stoi, bo u dostawcy internetu i telefonu z TV jest taniej niż bez. No i tak na wszelki wypadek. Pudło stare, jeszcze z tych głębokich chyba na metr. Po co nowsze, skoro i tak się nie używa.
No nie, czasem, raz na rok-dwa lata np. na Trwam czasem np. jakaś ważna transmisja albo jakieś inne wydarzenie. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio. Rok temu? Więcej? Mniej? Zresztą i tak jakoś wolę przez radio. Czy ja muszę widzieć twarze? Radio tak nie pęta, nie ogranicza. Nie wiem dokładnie, czego. Może wyobraźni?
Dobrze, że nie jestem publicystką i nie muszę
oglądać TV.
Łączę się w bulu, nadzieji i czym tam jeszcze …
A jakie niekomfortowe jest
Ah jakież niekomfortowe jest życie bez telewizji….;-) bez niej , jesteśmy wykluczeni z kazdej dyskusji , nawet zwykłej rozmowy.Jak będzie argumentował jeden z drugim skoro nie ogląda wiadomości , a obyczajówkę typu pudelki ma w dupie? przecież na każde pytanie skąd coś się wie , jest najczęściej odpowiedż -pokazali w…..nie widziałeś/łaś , ten pokazał , a tamten powiedział , no co ty -nie wiesz na jakim świecie żyjesz !Jak się chcesz podeprzeć , że niby są książki , internet , to natychmiast masz : w internecie to sam hejt i pierdolenie głupot ,bo anonimowe , poza tym obraz ruchomy pokazuje emocje , które można skanalizowć w dowolnym kierunku i celu typu …patrzcie jak to się krzywi jak macha rękami , jak mlaska , lub jaki to ładny przystojny , opanowany, pewnie od tego pierwszego mądrzejszy itp.itd.
nie oglądasz -nie znasz się……no i jesteś nudny/a
Dobrze, że nie jestem publicystką i nie muszę
oglądać TV.
Łączę się w bulu, nadzieji i czym tam jeszcze …
A jakie niekomfortowe jest
Ah jakież niekomfortowe jest życie bez telewizji….;-) bez niej , jesteśmy wykluczeni z kazdej dyskusji , nawet zwykłej rozmowy.Jak będzie argumentował jeden z drugim skoro nie ogląda wiadomości , a obyczajówkę typu pudelki ma w dupie? przecież na każde pytanie skąd coś się wie , jest najczęściej odpowiedż -pokazali w…..nie widziałeś/łaś , ten pokazał , a tamten powiedział , no co ty -nie wiesz na jakim świecie żyjesz !Jak się chcesz podeprzeć , że niby są książki , internet , to natychmiast masz : w internecie to sam hejt i pierdolenie głupot ,bo anonimowe , poza tym obraz ruchomy pokazuje emocje , które można skanalizowć w dowolnym kierunku i celu typu …patrzcie jak to się krzywi jak macha rękami , jak mlaska , lub jaki to ładny przystojny , opanowany, pewnie od tego pierwszego mądrzejszy itp.itd.
nie oglądasz -nie znasz się……no i jesteś nudny/a
Ooo…
Zaczyna ci na baniak siadać?
Od jakiegoś już czasu trwa taki syf w mediach, mamamadzi to było rozpoznanie bojem. Teraz strach otworzyć to szklane okno na świat bo gnojówka tylko się wlewa. Jeb.ł to pies!
Co? Pada, nie ma jak wyjść?
Pojedź na wschód, do jakiej wsi spokojnej wsi wesołej, tam jeszcze pachnie prawdziwym chlebem, śmietana ma właściwy smak, ludzie mówią Dzień dobry nawet nieznajomym i mają czas by porozmawiać.
Tylko tyle i aż tyle
No chyba czas najwyższy, żeby
No chyba czas najwyższy, żeby zaczynało siadać. Mieszkam na wsi, bo uciekłem, chleb sam piekę.
Ooo…
Zaczyna ci na baniak siadać?
Od jakiegoś już czasu trwa taki syf w mediach, mamamadzi to było rozpoznanie bojem. Teraz strach otworzyć to szklane okno na świat bo gnojówka tylko się wlewa. Jeb.ł to pies!
Co? Pada, nie ma jak wyjść?
Pojedź na wschód, do jakiej wsi spokojnej wsi wesołej, tam jeszcze pachnie prawdziwym chlebem, śmietana ma właściwy smak, ludzie mówią Dzień dobry nawet nieznajomym i mają czas by porozmawiać.
Tylko tyle i aż tyle
No chyba czas najwyższy, żeby
No chyba czas najwyższy, żeby zaczynało siadać. Mieszkam na wsi, bo uciekłem, chleb sam piekę.
Ja znalazłem
ucieczkę od pierdolca naszego powszedniego, w świat mikrokontrolerów. Buduję sobie pojazdy wykrywające i omijające przeszkody przy pomocy ultrasonografu, podczerwieni, sterowane pilotem i sygnałem radiowym, każde wolne parę złotych pakuję w tego mojego zajoba i czuję sie jak dziecko, kiedy mi się coś uda. A udaje mi się przeważnie, gdyż jestem cierpliwy i uparty.
Za komuny o aparaturze radiowej mogłem sobie tylko pomarzyć, dziś mam w domu aparaturę RC i właśnie zaczynam pierwsze loty kupionym motoszybowcem. Za chwilę będę samodzielnie budował modele latające, bo od dziecka kręciło mnie majsterkowanie i modele. Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze.
Ciekawa sprawa – ponad połowę wejść mam z Chin. To nie przypadek, my Polacy jesteśmy po prostu potwornie zacofani technologicznie. I będziemy coraz bardziej.
oo, wlaśnie
Kurcze, od zawsze chciałem się wziać za programowanie mikroprocesorów, ale co miesiąc wychodził inny typ, i inny język. nie wiedziałem jaki wybrać.Ciągle inny był modny. Może coś zasugerujesz?
Konkurencji MK
chyba nie zrobię. Polecam Arduino. Mój blog: arduino-ok.pl
Mówią, że w Arduino nawet dziewczyna może programować. Gotowe biblioteki, open source, podzespoły tanie…
Przecież możesz wrzucać tu
Przecież możesz wrzucać tu “instrukcje obsługi”, linki do bloga i kopiować całe wpisy, tym bardziej, że się ludzie ożywili, a mnie to też zaintrygowało.
można też lepić fujarki z gliny
No sprawdzę z pewną nieśmiałością. Kiedyś wprost z głowy pisałem w assemblerze sterowniki graficzne do drukarek, no ale wieki temu, z 10 lat, albo więcej. Zobaczy się czy mózg nie zwapniał.
Trzaby drona se zrobić, niech sąsiadki filmuje, albo co.
Gratulacje, obejrzałem, strona bardzo ok
Odwykiem może nie jest,
ale nie samą polityką człowiek żyje. Korzystam z okazji, jaką jest duża ilość wolnego czasu, no i faktu, że mi się jeszcze mózg nie zlasował do tego stopnia żeby wyłącznie pierdzieć w stołek i powtarzać w kółko: "za moich czasów, panie dzieju, to było niemożliwe".
Prawda jest taka, że za nic nie płacę, hosting mam za darmo, domenę na razie również. Mój wnuk uczęszcza do podobno najlepszego ogólniaka w Trójmieście, jest tam mnóstwo kółek, nawet kultury żydowskiej, ale kuźwa informatycznego nie mają. Dramat. Kiedy widzę tych małych Azjatów, z jaką wprawą budują te swoje "zabawki", to krew mnie zalewa, że u nas i drogo i uczyć nie ma komu.
Chlor
Dron to mój kolejny zajob. W lecie mam przypływ gotówki (wynajem), zbudowanie drona od podstaw to kwestia czasu.
Rozreklamuj trochę, imo zmień stopkę na:
arduino-ok.pl
Przy okazji, czy ktoś bawił się Raspberry Pi ?
PS domena .pl jest droga, zarezerwuj .net
Piękna pasja. Podziwiam i
Piękna pasja. Podziwiam i zazdroszczę. Kupiłem kiedyś arduino, ale trudno zielonemu coś zrobić, choć chęci są ogromne.
"Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze."
Próbowałem tam trafić, ale nie zdołałem. Proszę więc o adres. Pozdrawiam.
Zacznij od kursu
"Arduino od podstaw". Musi coś być na rzeczy, bo pół roku temu był po 60 PLN, teraz widzę podnieśli na 120 PLN. To kurs multimedialny, filmy i materiały, uważam że warto. Nie wklejam adresu, nie chcę uprawiać marketingu na cudzej stronie. Wystarczy wyszukiwarka. Moją piętą achillesową jest brak znajomości języka angielskiego w stopniu umożliwiającym zrozumienie opisów, ale czasem wystarczy sam kod i trochę własnej inwencji. Ja niczego nie piszę od nowa, wyszukuję, próbuję, zmieniam i testuję. "Malinka" może i jest alternatywą, ale skoro już wsiadłem do wagonu "Arduino", to na razie nie szukam innych platform, wszystko ma swoje wady i zalety. Ktoś tu słusznie napisał, że to pasja i ma rację. Pasja musi być, obowiązkowo:-P Do niedawna dwa piwa dziennie, to była norma, od pół roku nie wypiłem nawet łyka, wolę sobie kupić kolejny moduł. Żona mi stęka, jak to kobieta, czy z tego będzie jakaś kasa? Tak, odpowiadam, właśnie dziś przyjdzie kolejna przesyłka, szykuj drobne.
Ja znalazłem
ucieczkę od pierdolca naszego powszedniego, w świat mikrokontrolerów. Buduję sobie pojazdy wykrywające i omijające przeszkody przy pomocy ultrasonografu, podczerwieni, sterowane pilotem i sygnałem radiowym, każde wolne parę złotych pakuję w tego mojego zajoba i czuję sie jak dziecko, kiedy mi się coś uda. A udaje mi się przeważnie, gdyż jestem cierpliwy i uparty.
Za komuny o aparaturze radiowej mogłem sobie tylko pomarzyć, dziś mam w domu aparaturę RC i właśnie zaczynam pierwsze loty kupionym motoszybowcem. Za chwilę będę samodzielnie budował modele latające, bo od dziecka kręciło mnie majsterkowanie i modele. Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze.
Ciekawa sprawa – ponad połowę wejść mam z Chin. To nie przypadek, my Polacy jesteśmy po prostu potwornie zacofani technologicznie. I będziemy coraz bardziej.
oo, wlaśnie
Kurcze, od zawsze chciałem się wziać za programowanie mikroprocesorów, ale co miesiąc wychodził inny typ, i inny język. nie wiedziałem jaki wybrać.Ciągle inny był modny. Może coś zasugerujesz?
Konkurencji MK
chyba nie zrobię. Polecam Arduino. Mój blog: arduino-ok.pl
Mówią, że w Arduino nawet dziewczyna może programować. Gotowe biblioteki, open source, podzespoły tanie…
Przecież możesz wrzucać tu
Przecież możesz wrzucać tu “instrukcje obsługi”, linki do bloga i kopiować całe wpisy, tym bardziej, że się ludzie ożywili, a mnie to też zaintrygowało.
można też lepić fujarki z gliny
No sprawdzę z pewną nieśmiałością. Kiedyś wprost z głowy pisałem w assemblerze sterowniki graficzne do drukarek, no ale wieki temu, z 10 lat, albo więcej. Zobaczy się czy mózg nie zwapniał.
Trzaby drona se zrobić, niech sąsiadki filmuje, albo co.
Gratulacje, obejrzałem, strona bardzo ok
Odwykiem może nie jest,
ale nie samą polityką człowiek żyje. Korzystam z okazji, jaką jest duża ilość wolnego czasu, no i faktu, że mi się jeszcze mózg nie zlasował do tego stopnia żeby wyłącznie pierdzieć w stołek i powtarzać w kółko: "za moich czasów, panie dzieju, to było niemożliwe".
Prawda jest taka, że za nic nie płacę, hosting mam za darmo, domenę na razie również. Mój wnuk uczęszcza do podobno najlepszego ogólniaka w Trójmieście, jest tam mnóstwo kółek, nawet kultury żydowskiej, ale kuźwa informatycznego nie mają. Dramat. Kiedy widzę tych małych Azjatów, z jaką wprawą budują te swoje "zabawki", to krew mnie zalewa, że u nas i drogo i uczyć nie ma komu.
Chlor
Dron to mój kolejny zajob. W lecie mam przypływ gotówki (wynajem), zbudowanie drona od podstaw to kwestia czasu.
Rozreklamuj trochę, imo zmień stopkę na:
arduino-ok.pl
Przy okazji, czy ktoś bawił się Raspberry Pi ?
PS domena .pl jest droga, zarezerwuj .net
Piękna pasja. Podziwiam i
Piękna pasja. Podziwiam i zazdroszczę. Kupiłem kiedyś arduino, ale trudno zielonemu coś zrobić, choć chęci są ogromne.
"Założyłem bloga, ogółem wejść mam tyle ile MK w jeden dzień, ale cieszy mnie to, że ludzie klikają i jeśli coś pomogę to też dobrze."
Próbowałem tam trafić, ale nie zdołałem. Proszę więc o adres. Pozdrawiam.
Zacznij od kursu
"Arduino od podstaw". Musi coś być na rzeczy, bo pół roku temu był po 60 PLN, teraz widzę podnieśli na 120 PLN. To kurs multimedialny, filmy i materiały, uważam że warto. Nie wklejam adresu, nie chcę uprawiać marketingu na cudzej stronie. Wystarczy wyszukiwarka. Moją piętą achillesową jest brak znajomości języka angielskiego w stopniu umożliwiającym zrozumienie opisów, ale czasem wystarczy sam kod i trochę własnej inwencji. Ja niczego nie piszę od nowa, wyszukuję, próbuję, zmieniam i testuję. "Malinka" może i jest alternatywą, ale skoro już wsiadłem do wagonu "Arduino", to na razie nie szukam innych platform, wszystko ma swoje wady i zalety. Ktoś tu słusznie napisał, że to pasja i ma rację. Pasja musi być, obowiązkowo:-P Do niedawna dwa piwa dziennie, to była norma, od pół roku nie wypiłem nawet łyka, wolę sobie kupić kolejny moduł. Żona mi stęka, jak to kobieta, czy z tego będzie jakaś kasa? Tak, odpowiadam, właśnie dziś przyjdzie kolejna przesyłka, szykuj drobne.
Kiepskie rady
Generalnie z zasady nie doradzam ludziom, których nie znam osobiście. Niemniej ciśnie się na usta parę protekcjonalnych banałów. Cel uświęca środki. Organiczna robota wymaga babrania się w gównie. A z odkłamywaniem rzeczywistości sprawa jest dość prosta – trzeba to robić przy okazji konkretnej codziennej harówy i tyle.
Nie mam nic do dobrych rad,
Nie mam nic do dobrych rad, zwłaszcza kiedy są banalnie dobre, ale czasami z wysiłku człowiek puszcza bąka, takie życie.
Kiepskie rady
Generalnie z zasady nie doradzam ludziom, których nie znam osobiście. Niemniej ciśnie się na usta parę protekcjonalnych banałów. Cel uświęca środki. Organiczna robota wymaga babrania się w gównie. A z odkłamywaniem rzeczywistości sprawa jest dość prosta – trzeba to robić przy okazji konkretnej codziennej harówy i tyle.
Nie mam nic do dobrych rad,
Nie mam nic do dobrych rad, zwłaszcza kiedy są banalnie dobre, ale czasami z wysiłku człowiek puszcza bąka, takie życie.
To już poszło za daleko
Abp Javier Martinez:
„Nasz świat jest jak pociąg, którego lokomotywa to kultura nihilistyczna. Ten pociąg pędzi prosto w przepaść, pędzi ku samozniszczeniu. Nie da się go już zatrzymać. Te procesy poszły już za daleko. Dobrze jest więc, jeśli niektóre osoby wysiądą z pociągu przed przepaścią, rozpalą ogniska, zaczną śpiewać i tańczyć wokół ognia. Może ktoś z pociągu zobaczy ich i też zechce wysiąść przed zagładą”
http://remedium.gumed.edu.pl/attachment/attachment/16515/Fronda60.pdf
(ss.150 i nn.)
To już poszło za daleko
Abp Javier Martinez:
„Nasz świat jest jak pociąg, którego lokomotywa to kultura nihilistyczna. Ten pociąg pędzi prosto w przepaść, pędzi ku samozniszczeniu. Nie da się go już zatrzymać. Te procesy poszły już za daleko. Dobrze jest więc, jeśli niektóre osoby wysiądą z pociągu przed przepaścią, rozpalą ogniska, zaczną śpiewać i tańczyć wokół ognia. Może ktoś z pociągu zobaczy ich i też zechce wysiąść przed zagładą”
http://remedium.gumed.edu.pl/attachment/attachment/16515/Fronda60.pdf
(ss.150 i nn.)
Z dedykacja.
a jakze.
Z dedykacja.
a jakze.
Misplaced Childhood
3 lata za 1 dzień powiadasz. Też tak mam. Włączam wtedy Marillion i Mispleaced Childhood, no i przechodzi. A odnośnie 42 cali polecam jeszcze lepszy detoks – nie tyle od TV, co od wszelkich wiadomości i internetu. Po tygodniu jesteś innym człowiekiem.
Kurak , mimo całego tego pędu
Kurak , mimo całego tego pędu w kierunku kaftanu, dał jadną cenna radę , mianowicie uczyć się , uczyć , uczyc , a najlepiej od starszych braci w wierze się uczyć .Nie ma co wymyslać prochu , mozna stosowac gotowce bo nie ma na nie praw autorskich.
Na spotkaniach z przewagą pełowników spokojnie odczekujemy ataki typu : prawicowe media szczują , prawica to najgorsze gówno , ten prawicowy kandydat -Duda…..znajdujemy odpowiedni moment i odwalamy tym samym tylko ze zmienionym znakiem jak w matematyce.Tak więc mamy lewicowe media np. tvn , lewaka komorowskiego , popieranego przez WSI, to łatwe bo tam koziej i dukaczewskij i nałęcz.Dalej lewacki szajs obyczajowy etc.i mamy taką zawiesinę nad stołem ,że bąki mojego psa to pikuś.Coś zaczynają chrząkać , niby się odwracać , że to niby chyba nie do Nich ,że prawica ma różne odcienie , ale już power się powoli wytraca.Powoli gadka z zaczepno , awanturnej się wygładza i przechodzi na tematy wakacyjno , dzieciowo , pracowe
Nie brnąć w dyskusje tylko pierdnąć lewactwem , szeroko się uśmiechnąć i odejść na z góry wyznaczone pozycje czyli po dokładkę sałatki.
Wiem wiem , a co jak pojadą faszystami -pięknie wtedy przypominamy ,że faszyzm to też lewacki wynalazek , że pięknie umie eskalować , bo nie znosi konkurencji, przypominamy z uśmiechem ,że to radzisław chciał dorzynać ,pewnie książki moherowe palić -dupa ,że to bzdet , ale piękny slad zostawia pod kopułą,coś jak w noc kryształową ,że zanosi się na to że trzeba będzie emigrowaćTo się da naprawdę zrobić! Stosuję często
Najważniejsze nie zapinać się , nie zapowietrzać , nie nadymać jak ryba fubu tylko uśmiech, nowocześnie ,nie obciachowo , hollywoodzko .Bo ONI tak naprawdę nie mają ,żadnych poglądów , kupują wszystko co daje im nadzieję na to ,że będą postrzegani jako fajni i nowocześni, a tymczasem robicie z nich lewaków , czyli coś co ma jeszcze, bezwzględnie złe konotacje.Prawie nigdy się tego niespodziewają często po kilu godzinach szukają twojego towarzystwa ,żeby przy jakiejś okazji powiedzieć Wam ,że w sumie to może i racja co mówisz ,że widzą co się dzieje , ale wicie , rozumicie , taka sytuacja.
Misplaced Childhood
3 lata za 1 dzień powiadasz. Też tak mam. Włączam wtedy Marillion i Mispleaced Childhood, no i przechodzi. A odnośnie 42 cali polecam jeszcze lepszy detoks – nie tyle od TV, co od wszelkich wiadomości i internetu. Po tygodniu jesteś innym człowiekiem.
Kurak , mimo całego tego pędu
Kurak , mimo całego tego pędu w kierunku kaftanu, dał jadną cenna radę , mianowicie uczyć się , uczyć , uczyc , a najlepiej od starszych braci w wierze się uczyć .Nie ma co wymyslać prochu , mozna stosowac gotowce bo nie ma na nie praw autorskich.
Na spotkaniach z przewagą pełowników spokojnie odczekujemy ataki typu : prawicowe media szczują , prawica to najgorsze gówno , ten prawicowy kandydat -Duda…..znajdujemy odpowiedni moment i odwalamy tym samym tylko ze zmienionym znakiem jak w matematyce.Tak więc mamy lewicowe media np. tvn , lewaka komorowskiego , popieranego przez WSI, to łatwe bo tam koziej i dukaczewskij i nałęcz.Dalej lewacki szajs obyczajowy etc.i mamy taką zawiesinę nad stołem ,że bąki mojego psa to pikuś.Coś zaczynają chrząkać , niby się odwracać , że to niby chyba nie do Nich ,że prawica ma różne odcienie , ale już power się powoli wytraca.Powoli gadka z zaczepno , awanturnej się wygładza i przechodzi na tematy wakacyjno , dzieciowo , pracowe
Nie brnąć w dyskusje tylko pierdnąć lewactwem , szeroko się uśmiechnąć i odejść na z góry wyznaczone pozycje czyli po dokładkę sałatki.
Wiem wiem , a co jak pojadą faszystami -pięknie wtedy przypominamy ,że faszyzm to też lewacki wynalazek , że pięknie umie eskalować , bo nie znosi konkurencji, przypominamy z uśmiechem ,że to radzisław chciał dorzynać ,pewnie książki moherowe palić -dupa ,że to bzdet , ale piękny slad zostawia pod kopułą,coś jak w noc kryształową ,że zanosi się na to że trzeba będzie emigrowaćTo się da naprawdę zrobić! Stosuję często
Najważniejsze nie zapinać się , nie zapowietrzać , nie nadymać jak ryba fubu tylko uśmiech, nowocześnie ,nie obciachowo , hollywoodzko .Bo ONI tak naprawdę nie mają ,żadnych poglądów , kupują wszystko co daje im nadzieję na to ,że będą postrzegani jako fajni i nowocześni, a tymczasem robicie z nich lewaków , czyli coś co ma jeszcze, bezwzględnie złe konotacje.Prawie nigdy się tego niespodziewają często po kilu godzinach szukają twojego towarzystwa ,żeby przy jakiejś okazji powiedzieć Wam ,że w sumie to może i racja co mówisz ,że widzą co się dzieje , ale wicie , rozumicie , taka sytuacja.
A nie myślałeś o tym, żeby
A nie myślałeś o tym, żeby przetłumaczyć "Berka" na angielski albo rosyjski?
już lepiej inne języki
Sugerował bym hebrajski. Angole i Ruskie nie czują takich klimatów. Izrael jest ciekawy wiedzy o swoim wątku europejskim.
Angielski to cały świat, a
Angielski to cały świat, a rosyjski… Sołżenicyn napisał "Dwieście lat razem" w tym klimacie. Z "Berka" jeszcze Nobel móglby byc 😉
A nie myślałeś o tym, żeby
A nie myślałeś o tym, żeby przetłumaczyć "Berka" na angielski albo rosyjski?
już lepiej inne języki
Sugerował bym hebrajski. Angole i Ruskie nie czują takich klimatów. Izrael jest ciekawy wiedzy o swoim wątku europejskim.
Angielski to cały świat, a
Angielski to cały świat, a rosyjski… Sołżenicyn napisał "Dwieście lat razem" w tym klimacie. Z "Berka" jeszcze Nobel móglby byc 😉
W poszukiwaniu straconego
W poszukiwaniu straconego czasu ?
W poszukiwaniu straconego
W poszukiwaniu straconego czasu ?
Ile można? A co jeśli trzeba
Ile można? A co jeśli trzeba przygotować się na więcej? Nie wiem jak wyglądają aktualne dane, ale nie tak dawno temu (rok 2000 + coś) przez szpitale psychiatryczne w Polsce przewinęło się ok 1.5 mln pacjentów. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2020 choroby i zaburzenia psychiczne znajdą się na pierwszym miejscu wśród chorób cywilizacyjnych krajów 'rozwiniętych'. Wiem, że to trochę obok tematu, ale …
nie obok tematu
Wcale nie obok tematu. To bardzo trafne uwagi.
W takiej na przykład Belgii jedna trzecia populacji ma problemy ze stresem i zasypianiem, a sprzedaż leków na bezsenność rośnie 30% rocznie. A to taki, powiedziałbym, pierwszy kroczek.
A leczenie objawów nie rozwiązuje problemu, tylko go ukrywa. I potem mamy tu i tam takich Lubitz'ów.
Ile można? A co jeśli trzeba
Ile można? A co jeśli trzeba przygotować się na więcej? Nie wiem jak wyglądają aktualne dane, ale nie tak dawno temu (rok 2000 + coś) przez szpitale psychiatryczne w Polsce przewinęło się ok 1.5 mln pacjentów. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2020 choroby i zaburzenia psychiczne znajdą się na pierwszym miejscu wśród chorób cywilizacyjnych krajów 'rozwiniętych'. Wiem, że to trochę obok tematu, ale …
nie obok tematu
Wcale nie obok tematu. To bardzo trafne uwagi.
W takiej na przykład Belgii jedna trzecia populacji ma problemy ze stresem i zasypianiem, a sprzedaż leków na bezsenność rośnie 30% rocznie. A to taki, powiedziałbym, pierwszy kroczek.
A leczenie objawów nie rozwiązuje problemu, tylko go ukrywa. I potem mamy tu i tam takich Lubitz'ów.
Pierdolec.
Ważna jest odporność powszednia i poukładane w głowie klepki.
Tylko nie wiadomo, czy z klepkami to chodzi o parkiet w głowie, czy o bekę (dużą beczkę).
Pierdolec.
Ważna jest odporność powszednia i poukładane w głowie klepki.
Tylko nie wiadomo, czy z klepkami to chodzi o parkiet w głowie, czy o bekę (dużą beczkę).
Wiosna idzie….
Człowiek to istota stadna i społeczna. Taki za przeproszeniem dizajn.Jeśli zastąpimy normalne interakcje medialną papką, zaczyna mu się psuć system operacyjny.
Recepta jest prosta – restart z bios'a. Wyrzucić/wyłaczyć tv, bo to główny mikser mózgu. Wiecej spacerów, książek, zabaw z dziećmi/hobby, wykłady na internecie (polecam Coursera albo Youtube), pogawędki ze znajomymi (niestety coraz częściej przez net zamiast przy ognisku), albo lektura dyskusji prowadzonych przez mądrych ludzi, np. na kontrowersje.net 🙂
Wiosna idzie….
Człowiek to istota stadna i społeczna. Taki za przeproszeniem dizajn.Jeśli zastąpimy normalne interakcje medialną papką, zaczyna mu się psuć system operacyjny.
Recepta jest prosta – restart z bios'a. Wyrzucić/wyłaczyć tv, bo to główny mikser mózgu. Wiecej spacerów, książek, zabaw z dziećmi/hobby, wykłady na internecie (polecam Coursera albo Youtube), pogawędki ze znajomymi (niestety coraz częściej przez net zamiast przy ognisku), albo lektura dyskusji prowadzonych przez mądrych ludzi, np. na kontrowersje.net 🙂
Fajny tekst
Dzięki. Bo już się bałem, że to tylko ja jestem jakimś popier…nym frustratem i odszczepieńcem…
Fajny tekst
Dzięki. Bo już się bałem, że to tylko ja jestem jakimś popier…nym frustratem i odszczepieńcem…
Nie wiem dlaczego?
Zdołował mnie ten tekst i komentarze…….
Jestem jak ćpun, budzący się skoro świt i pierwsze co robię, to odpalam kompa, bo może coś wyjątkowego na świecie się stało, a ja to przespałam?
………. i się wkurzyłam, bo zobaczyłam wielką mysz w garażu, a przecież się ich pozbyłam?
Nie wiem dlaczego?
Zdołował mnie ten tekst i komentarze…….
Jestem jak ćpun, budzący się skoro świt i pierwsze co robię, to odpalam kompa, bo może coś wyjątkowego na świecie się stało, a ja to przespałam?
………. i się wkurzyłam, bo zobaczyłam wielką mysz w garażu, a przecież się ich pozbyłam?
Też tak mam. Coraz częściej i
Też tak mam. Coraz częściej i dłużej. Przekleństwem jest myśl, która mi się zwykle wtedy pojawia, czy to już tak będzie do końca? Czasami w zimie, w te dni kiedy mocno pada śnieg i jest zimno, wyjeżdżam sam poza miasto, gdzieś między pola, bruzdy zaorane. Wysiadam z samochodu patrze i marznę, rozglądam się, szukam czegoś. Potrzeba pustki i surowości wokól jest nie do zastąpienia. Potem wracam do ciepłego domu, rodziny i …. już tęsknię za tym 1 dniem
Też tak mam. Coraz częściej i
Też tak mam. Coraz częściej i dłużej. Przekleństwem jest myśl, która mi się zwykle wtedy pojawia, czy to już tak będzie do końca? Czasami w zimie, w te dni kiedy mocno pada śnieg i jest zimno, wyjeżdżam sam poza miasto, gdzieś między pola, bruzdy zaorane. Wysiadam z samochodu patrze i marznę, rozglądam się, szukam czegoś. Potrzeba pustki i surowości wokól jest nie do zastąpienia. Potem wracam do ciepłego domu, rodziny i …. już tęsknię za tym 1 dniem
Ryżo-bulesna rzeczywistość zlitowała się nad Kurakiem…
…i wyprowadziła kopa z półobrotu w postaci dzisiejszych wyroków.
Dosyć mazgajstwa, jest wreszcie prawdziwy temat na felieton.
Ryżo-bulesna rzeczywistość zlitowała się nad Kurakiem…
…i wyprowadziła kopa z półobrotu w postaci dzisiejszych wyroków.
Dosyć mazgajstwa, jest wreszcie prawdziwy temat na felieton.