Był 12 sierpnia 2012 roku, gdy Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zdecydował , że papierowy szef Amber Gold Marcin P., na trzy miesiące trafi do aresztu. W tamtym czasie prokuratorem generalnym był Andrzej Seremet, a premierem RP Donald Tusk, którego syn pracował w firmie aresztowanego. Po dziesięciu latach, w dniu 30 maja 2022 roku, zapadł prawomocny wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Sąd utrzymał wyrok 15 lat więzienia dla Marcina P. i jednocześnie o jeden rok obniżył wyrok Katarzynie P., byłej żonie Marcina P. Oznacza to, że Katarzyna P. zamiast 12,5 roku, będzie przebywać w więzieniu przez 11,5 roku, ale to wyłącznie teoria. W praktyce Katarzynie P. zaliczono 8,5 roku aresztu, natomiast Marcinowi P. 10 lat aresztu. Oboje za parę chwil będą mogli też złożyć wnioski o warunkowe zwolnienie.
Jestem przekonany, że niewiele osób zadaje sobie też sprawę, że Marcin P. w tak zwanym międzyczasie został uniewinniony od innych zarzutów, jakie stawiała prokuratura. Sąd Najwyższy oddalił kasację prokuratury od wyroku uniewinniającego Marcina P. w sprawie opóźnień we wpłatach zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych zatrudnionych w firmie Amber Gold. Proces ten nie zapadł w pamięci opinii publicznej, bo najwięcej emocji wiązało się z głównym podstępowaniem dotyczącym defraudacji 850 000 000 zł. Z tej zawrotnej sumy udało się odzyskać zaledwie 74 000 000 zł, cała reszta zniknęła. Mówi się powszechnie, że sam Marcin P. był tylko słupem, a za biznesem stali bardzo poważni i groźni ludzie. Przywołana wersja wydarzeń jest więcej niż prawdopodobna, inaczej ciężko wytłumaczyć, dlaczego nad wielokrotnym przestępcą, w dodatku skazywanym za oszustwa finansowe, roztoczono taki parasol ochronny, że żaden sąd i inne instytucje przez lata nie były w stanie dostrzec oczywistego przekrętu na gigantyczną skalę. Jakąś podpowiedzią są słynne obrazy, na których uwieczniono polityków PO, między innymi Pawła Adamowicza, ciągnącego samolot należący do przestępcy Marcina P.
W aferze wielokrotnie pojawiało się także nazwisko Tusk, na początku i jak zawsze chodziło o Donalda Tuska, potem wybuchła afera wokół Michała Tuska, syna ówczesnego premiera. W czasie przesłuchania przed sejmową komisją śledczą Michał Tusk wypowiedział znamienne słowa: „Obaj z ojcem wiedzieliśmy, że Amber Gold, mówiąc kolokwialnie, to lipa”. W podobnych okolicznościach można by się podeprzeć innym kultowym zawołaniem: „wina Tuska”, ale to nie takie proste. Po 2015 roku sprawę przejęła Prokuratura Generalna pod rządami PiS, ściślej Zbigniewa Ziobro. Amber Gold był na ustach wszystkich polityków PiS i zdecydowana większość z nich odgrażała się, że ta afera pogrąży nie tylko Tuska, ale całe PO. Z ambitnych i buńczucznych zapowiedzi pozostało to, co dziś usłyszeliśmy w mediach z sali sądowej w Gdańsku – 15 lat dla Marcina P. i 11,5 roku dla Katarzyny P. Poza tą parą nikt i za nic nie odpowiedział, no i prawie 800 milionów złotych zapadło się pod ziemię i raczej nie jest to ziemia polska, tylko na jakiejś egzotycznej wyspie. Prawdziwi twórcy przekrętu na blisko miliard złotych, nie spędzili jednego dnia w areszcie i niemal na pewno nigdy nie usłyszymy ich nazwisk.
Czasy i prokuratorzy się zmieniają, ale jedno ciągle jest stałe i widoków nie zmianę nie widać. Wszystkie grube afery na styku polityki i biznesu zawsze kończą się w taki sam sposób. Cudem jest, gdy ktokolwiek pójdzie siedzieć, jednak takie cuda dotyczą wyłącznie płotek i słupów. Polska jest nadal jedynym państwem w UE, gdzie w biały dzień zabito Komendanta Głównego Policji i przez 24 lata instytucje państwa nie były w stanie wskazać sprawców, nie wspominając o pociągnięciu do odpowiedzialności. Gdyby ktoś mnie pytał, jak to możliwe, jedyna odpowiedź, jaka mi się kołacze po głowie, to: „Wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych”. Amber Gold to kolejna soczewka, w której widać całą tekturę i paździerz „państwa”, obojętnie pod czyimi rządami.
Rozbierają nam Nasze Państwo, cegiełka po cegiełce.
A durne ludzie cieszą się z “pakietów Morawieckiego” i 13-tej, a może i 14-tej emerytury.
Ludzie LARUM GRAJĄ !!!
@poligraf
Rozbierają i prawie rozebrali. Robią to celowo by skompromitować polskie państwo i móc wprowadzić na jego miejsce jakąś agendę rządu światowego.
Wielu ludzi głosowało na PiS mając nadzieję, że takie sprawy zostaną rozliczone, a winni ukarani. Zamiast tego doczekali się 220 tysięcy nadmiarowych i przedwczesnych zgonów w wyniku spowodowanego przez rządzących paraliżu służby zdrowia, gigantycznego zadłużenia, rozbrojenia armii i zmiany struktury narodowościowej państwa. Nic, tylko się cieszyć z tak dobrego wyboru.
A co z 800 miliardami?
Trzaskowski uzgodnil z szefowa KE że Polska nie dostanie pieniędzy na odbudowę kraju, dopóki nie wygra Platforma.
Nawet super hasło wyborcze:musicie głosować na Platformę, bo inaczej Polska nie dostanie pieniedzy na odbudowe. Prawda że śliczne?
@Knock.out.4
Czyżby Ursula chciała Polaków ochronić przed transferem tych środków na Ukrainę?
@Egon
Pieniądzena Ukrainę rząd zawsze ma nawet bez UE, zawsze. Identycznie było z koronką, miliardy zawsze były choćby deficyt miał być 300miliardów.
Oczywiście o udziale kasty w tej żenadzie cicho sza – nie pasuje do tezy.
Nie mamy szansy na panstwowosc i sprawiedliwosc. Rzadza mafie majace krysze w innych imperiach. Nigdy tego nie zmienimy, zmieni to tylko wojna nuklearna.
“Janda” na odwrót:
https://euroweeklynews.com/2022/05/27/2200-prominent-spanish-personalties-investigated-for-false-covid-19-vaccination/
2200 Hiszpanów (w tym prezes firmy farmaceutycznej) nie zaszczepiło się lub zaszczepiło solą fizjologiczną żeby dostać certyfikat covidowy.
Skowyt globalistów… bezcenny 🙂
Swieta prawda , ja takze w 2015 mialem nadzieje ze chociaz czesc zlodziejskich afer ujrzy swiatlo dzienne, po 7 latach stracilem ta nadzieje i dochodze do prostego wniosku ze to jedna klika.glosno dra geby a raz chapia jedni, potem drudzy i wszyscy sa zadowoleni, poza mieszkancami naszego kraju, bo watpie czy rzucenie na zer pana P. ukoi strate kasy,a swoja droga P. to niezly twardziel, siedziec 10 lat i nie pisnac slowka to niezly wyczyn
PIS nie robi zasadniczo nic czego nie chcieli by ich wyborcy.
Zanim wybuchl konflikt na Ukrainie wiedzielismy ze przyjada przynajmniej 2 miliony Ukraincow. Taka byla prognoza MSW. Zanim dotarl do Polski wirus wiedzielismy ze zarazi sie 70% ludzi.
Wyborcy PIS nie chcieli certyfkatow szczepionkowych (mikro-lockdowny) ale chcieli za to skrajne, radykalne, fundamentalistyczne represje covidowe poki grypka nie zniknie.
Nie chcieli 11 tys arabskich imigrantow ale miliony Ukraincow z full socjalem ich nie przerażały. Podobne szybkie i autodestrukcyjne sankcje/embarga.
Dzis PISiory plują na Niemcow ze UE nie chce wziaz pożyczek by przekazac srodki na Ukraine ze specjalnego funduszu.
Gaz z Rosji im smierdzial ale ruski gaz z Niemiec pachnie.
Państwa z papieru toaletowego ciąg dalszy – “Fabryka maseczek w Stalowej Woli miała być sztandarowym zakładem projektu „Polskie szwalnie”. W zakładzie nie powstała ani jedna maseczka, a w przyszłości też nie powstanie, bo z fabryki wywieziono wszystkie maszyny.”
Polski rząd na jednym obrazku.
https://twitter.com/DariuszSzumilo/status/1531251886078181377
[…] Grodzkiego. W samym określeniu nie ma nic złego i co więcej odpowiada ono rzeczywistości, ale nie ma w tym żadnego przypadku, że nikt przed Grodzkimi w taki sposób nie tytułował sam siebie. Za szlachetnym tytułem […]
Sku.. pisowskie (przepraszam ale ludzmi oni nie sa) wydawaly wczesniej takze znaczne kwoty na reklamy kondomow glowych w odniesieniu do mlodziezy…
Kto chodzil po ulicy bez maski ten mordowal ludzi.
Karteki nie dojezdzaly do pacjentow bo pol dnia je dezynfekowano. Cysterny odkazalnikow wylewano na przystanki czy wrecz ulice.
Nie da sie zapomnac co oni wyrabiali.
Ale to sumie boli najmniej.
Najbardziej boli ze tak wielu ludzi to popieralo. Curwów ludzkich jest od groma.
Amber Gold to sprawka byłych funkcjonariuszy SB i WSI. Jest to “zapłata” za współudział za zamordowanie się A.Leppera i gen S.Petelickiego oraz – nie wykluczone – Prezydenta L.Kaczyńskiego. Młody Tusk nic nowego nie powiedział. Tatuś krył bandytów z pełną świadomością tego co robi.
[…] to niemal od pierwszego słowa widać, że w kwestii samego spotkania, czy nawet serii spotkań, nie padło żadne zaprzeczenie, tylko potwierdzenie: „Można wyrazić swoje narzekania, swoje pretensje, należy je potem […]