Z mojej ulubionej strony pt.
Z mojej ulubionej strony pt. “Kopalnia wiedzy” dowiedziałem się że watahy psów z moskiewskiego metra zmieniają się w wilcze sfory poprzez specjalizację funkcji w stadzie (wiem że pojęcia sfora i wataha pewnie źle używam ale mniejsza z tym,kurcze drukarka mnie atakuje;). Ktoś na forum mojej ulubionej strony rzekł: “do odstrzału,jeszcze zjedzą niemowle” ktoś inny rzekł “no co ty?psy są cool i są moralnie lepsze od ludzi bo widziałem filmik jak jeden drugiemu pomagał i w ogóle są takie bezinteresowne i przywiązane do pana”. Ktoś inny nawet ciekawego porównania użył, że rodzina jest jak stado i że biorąc do niej psa staje się on równoprawnym członkiem rodziny.
Czy ktoś pamięta wspaniałe czasy kiedy to kobiety i ubodzy mężczyżni pozbawieni byli praw wyborczych jako coś gorszego? Kiedy murzyni jeździli osobną komunikacją jako coś gorszego? Oczywiście nie pamiętacie boście młodzi, no chyba że ktoś z RPA. Większość z tych podziałów była nieuzasadniona, filozoficznie rzecz biorąc jak dowiodłem w innych wpisach nic nie jest uzasadnione więc…weźmy sprawy “praktycznie” i “na zdrowy rozum” i uzasadniajmy je z tego punktu. Otóż jak dowiedziono ubodzy podejmują równie sprawne i mądre decyzje polityczne i życiowe jak bogaci, kobiety są mądrzejsze od mężczyzn i zdobywają taką samą liczbę nobli, murzyni są równi białym cywilizacyjnie stąd nazwa “afrykańskie tygrysy” na kraje z tego regionu o tak galopującym postępie gospodarczo-cywilizacyjnym. Gwoli ścisłości z nielicznych badań do jakich dotarłem (nielicznych bo jestem leniwy,poza tym spraw tych nie bada się rzetelnie bo nie pozawala na to poprawność polityczna największego centrum naukowego świata-USA) wynika że: u mężczyzn występuje większa rozbieżność niż u kobiet-większość jest głupsza,ale wyjątki to geniusze-kobiety za to są uśrednione; wykształceni w wyborze kierują się podobnie irracjonalnymi względami jak niewykształceni a murzyni no cóż… to murzyni;)
Ostatnio (hmm od rewolucji francuskiej; ) trwa nieustraszony pochód walca równych praw. Hmm kurde piszę jak jakiś pieprzony konserwatysta! Niestety walec ten tworzą dogmatycy. Nie widzą że niektórych nierówności-pereł nie powinno się wprasowywać w ziemię razem z błotem i wieprzami. Jednym z objawów durnoty walca równości są głosy o równości zwierząt. Rozumiem że niektóre z nich z racji inteligencji wymagają taryfy ulgowej przy niszczeniu ich środowisk pod przysłowiowe supermatkety. Może możemy się czegoś nauczyć od delfinów, szympansów, psów itd. Ale poza tymi pierwszymi wydaje się że wiemy na tyle dużo by stwierdzić że są bez mała bardziej prymitywniejsze. Więc że tak wulgarnie powiem-jebać je! Jak zauważycie milcząco przyjąłem tutaj kryterium rozumowego wyrafinowania za rozstrzygające. Oczywiście filozoficznie to nieuzasadnione, ale praktycznie już bardziej. Jeżeli uznamy się za równych psom to popadniemy w regres. I w ten regres będziemy popadać dalej aż do karalucha i ameby a w końcu kamieni i życia nieożywionego. Pojawi się problem co z żyjątkami nam ewidentnie szkodzącymi-będziem musieli hodować robaki w sobie (dyskusja będzie analogiczna do dzisiejszej o aborcji tylko nieporównanie bardziej groteskowa).
Na koniec apel do zwolenników praw zwierząt-znajcie umiar mocium panowie i panie! Owszem umiar w bestwialstwie przydałby się też mordercom zwierząt,ale prawa człowieka przede wszystkim! Jeśli wyraźny interes przemawia za wyeliminowaniem jakiegoś gatunku z powierzchni naszej rodzicielki Ziemi, zróbmy to w imię postępu ludzkości i zgromadzenia większej ilości zielonych. Jeśli wkurwia Was komar-eksterminujcie go! Ci co plotą o matuszce Gai i szacunku dla każdego stworzonka za dużo Avatara się naoglądali. Zwierzęta ginęły od zawsze,taka to już ewolucja(która nie służy udoskonalaniu istot tylko przetrwaniu DNA-piszę to dla nieuków którzy nie widzą że orzeł z superwzrokiem nie przetrwa dłużej od ewolucyjnie prymitywniejszej “ameby” w gorącym żródle Yellowstone-złożoność biologiczna jest degeneracją wynikającą z korzystniejszych warunków, choć jak pisał Lem rozum ludzki jest kontrpropozycją na tą degenerację;ale to dygresja). Sam fakt życia nie niesie w sobie żadnej wartości-czymże substancjalnie różni się mucha od kamienia? Ot różne procesy tylko jeden bardziej złożony i tyle. Ci co mówią o jakimś magicznym,boskim tchnieniu życia i o duszy istot rozumnych plotą bzdury,bajdy i zapewne są z kliniki psychiatrycznej o nazwie Hogwarth. Nie macie dowodów naukowych na swoje bzdury co z praktycznego punktu widzenia was wyklucza z dyskusji. A wszak dyskutujemy praktycznie, bo filozoficznie nauka żadnego poznania Prawdy nie zwiększa i jest kolejną bajeczką.
Hmm całkiem mocny tekst mi wyszedł,jak za starych dobrych blogowpisów, choć chyba do sesji powinienem się uczyć, no ale co zrobić,natchnienie nie sługa. NIECH ŻYJE GREYPEACE!SZARE SZEREGI DO BOJU!BETON BETON I JESZCZE RAZ BETON!
PS:jak ktoś zrobi aluzję do kibiców Wisełki to mu jebnę! ;D żartuję,aż takim kibolem to nie jestem ;D
na koniec coś co zjedna mi kociarzy przynajmniej
poza tym chciałbym nadmienić że psy są głupie bo kopulują z ludzkimi nogami a do tego jedzie im z pysków
PS2:sukcesywnie dorzucam obrazki do starych wpisów więc jak ktoś jest psychofanem mojego bloga to niech przejrzy
Konsiliencja, jeżeli mogę coś zasugerować.
Po sesji oczywiście, przegryzamy aż do skutku przez tyle semestrów ile będzie potrzeba. 🙂
Interesujące.
Sam fakt życia nie stanowi wartości, a co nas wkurwia, to zabić. Następny rewolucjonista…
Nie żeby obowiązkowo
pies członkiem rodziny. Lecz 100% rodzina wraz z psem stanowi stado (przynajmniej z punktu widzenia psa).
Punktem podstawowym całej zabawy, aby np. uniknąć tego, że pies “dupcy” nogi członków rodziny, jest aby był (pies) na samym dole hierarchii. (dupcenie nóg jest, wbrew pozorom zachowanie dominacyjnym, z nie seksualnym). A że im jedzie z pysków – karma panie, karma taka.
r
(Brak tytułu)