Jeszcze do niedawna dojeżdżałem do Warszawy przez Dawidy gmina Raszyn, jadąc od południa m.in. ulicą Złote Łany, wiaduktem nad obwodnicą, następnie Kinetyczną na wschód, a dalej ul. Karnawał już na terenie gminy Warszawa-Włochy. Nawierzchnia ww. ulic jest w stanie tragicznym i chwilami nie wiadomo czy stać czy jechać dalej i zbierać z podłogi plomby z zębów. Nawierzchnia ta składa się głębokich dziur połączonych resztkami dawnego asfaltu i nie ma tu krzty przesady. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest intensywny ruch pojazdów niedawnej budowy południowej obwodnicy Warszawy. W najbliższej okolicy firmy budujące obwodnicę miały swoje bazy. Czasem jakieś "służby" łaskawie zasypią wyrwy jakimś "siuwaksem", ale efekt utrzymuje się tylko do pierwszego intensywnego deszczu.
Większość niekomfortowego odcinka Złotych Łanów/Kinetycznej/Karnawału można objechać drogą z kostki brukowej mającą swój początek za wiaduktem w ciągu ulicy Złote Łany. Skręcając w lewo, przejeżdżając pod wiaduktem i jadąc do końca kostki, drogą gruntową dojeżdżaliśmy do Karnawału.
Jeździłem tamtędy około roku, ale pewnego dnia pojawił się przy wjeździe na ową drogę z kostki zakaz ruchu wszelkich pojazdów, który następnie został wymieniony na zakaz wjazdu (B-2) z komentarzem „nie dotyczy służb miejskich i dojazdów do posesji”.
Naprawdę nie wiem co nagle spowodowało umieszczenie tego zakazu… Bezkrytycznych legalistów czyli popularne "lemingi", proszę o wybaczenie, ale nie widząc uzasadnienia dla znaku oraz podejrzewając samowolne ustawienie, w dn. 21.11.2014 zignorowałem go i… wpadłem prosto w pułapkę policji zastawioną, a jakże, wzorowo za zakrętem 😉
Od kontrolującego mnie policjanta dowiedziałem się, że to mieszkańcy skarżą się na ruch pojazdów na tej drodze (!) i to dlatego pojawił się ten zakaz, a im „polecono” tam stać i łapać tych kierowców, którzy ten znak zignorują. Ciekawe, co to za mieszkańcy mają taką siłę sprawczą, aby zablokować ruch drogą publiczną i w charakterze strażników ustawić patrol policji?! Policjant nie chciał mi tego zdradzić.
Najbliższe zabudowania położone są około 80 metrów w linii prostej od drogi, a jednym z nich jest budynek Kinetyczna 36 należący do sołtysa Dawid, pani Katarzyny Iwanickiej. Do tej posesji prowadzi kilka gruntowych dróg dojazdowych – jedna od ulicy Kinetycznej oraz dwie, od feralnej, ograniczonej zakazem wjazdu, drogi z kostki brukowej. Czyżby… nie, nie chcę nic inputować…
Poniżej szkic sytuacyjny na zdjęciu satelitarnym:
Oznakowanie drogi przy wiadukcie w Dawidach w dniu 21.11.2014:
Mając głębokie przekonanie o nielegalności znaku, odmówiłem przyjęcia mandatu. Jeszcze tego samego dnia wysłałem maila do Urzędu Gminy w Raszynie z zapytaniem o status znaku. Oto odpowiedź:
A więc otrzymałem urzędowy dowód na piśmie, że policja pilnuje przestrzegania znaku ustawionego nielegalnie, za niezastosowanie się do niego próbuje karać kierowców mandatami, a w przypadku odmowy przyjęcia mandatu kieruje sprawę do sądu. W sądzie nakazowym taki kierowca ma status obwinionego o popełnienie wykroczenia z art. 92.1 KW.
Znak B-2 "umieszczony przez nieupoważnione do tego osoby lub służby" i "bez usankcjonowania w projekcie organizacji ruchu" został, tak jak to obiecano, usunięty, ale… oto próba ratowania sytuacji przez nieznanych mi mieszkańców, aby jednak "gmin" nie pałętał się po "ich drodze". Stan na dzień 18.12.2014:
😀
Zamiast znaku B-2 pojawił się znak D4a, w 8 przypadkach na 10 nie oznaczający nieprzejezdnej drogi tylko próbę ograniczenia ruchu na danej drodze przez "okolicznych mieszkańców"…
Nie wiem dokladnie, kiedy "okoliczni mieszkańcy" vel "nieupoważnione osoby" się poddały, ale w dniu 27.02.2015 to miejsce już wyglądało tak:
Przypomnę, że samowolne ustawienie znaku drogowego to wykroczenie z art. 85.1 KW. Może w końcu ktoś poinformował o tym lokalnych amatorów ustalania własnych reguł?
Koniec końców, moja sprawa w sądzie została umorzona, a w uzasadnieniu sędzia uznał mój argument poparty pismem z UG w Raszynie, że znak B-2 był umieszczony nielegalnie. Za niezastosowanie się do takiego znaku nie można zostać uznanym winnym wykroczenia z art. 92 § 1 KW.
Stosowne orzeczenia SN dot. podobnych spraw:
Sygn. akt IV KK 140/13 z dnia 14 czerwca 2013 r.:
„tylko legalne ustawienie znaku może skutkować odpowiedzialnością za wykroczenie”
Sygn. akt III KK 445/07 z dnia 23 kwietnia 2008 r.:
„Nie stanowi wykroczenia z art. 92 § 1 KW niepodporządkowanie się dyrektywie płynącej ze znaku ustawionego przez podmiot nieuprawniony.”
AKTUALIZACJA na dzień 30-05-2015:
Obecnie to miejsce zostało ponownie oznakowane, tym razem już chyba legalnie, bo nowe znaki mają swój nowy, wmurowany słupek:
The End
będzie jak w Brazylii
aaa, u mnie to się nazywa “Akcja Przyjazne Miasto”. Likwidują miejsca do parkowania i tworzą zamknięte strefy zamieszkania dla bogaczy potrzebujących spokoju i izolacji od tłuszczy.
Bogacz izoluje się od tłuszczy
zachowaniem typowym dla najgorszych jej przedstawicieli – uważa, że OTOCZENIE jego domu również JEST JEGO. Stąd najróżniejsze samowolne znaki, tabliczki "nie parkować", "droga prywatna", "przejścia nie ma", szlabany, płoty, wykorzystywanie po znajomości publicznych służb itp. itd. A niech se stawiają ta znaki, ale od mojej kasy WARA.
będzie jak w Brazylii
aaa, u mnie to się nazywa “Akcja Przyjazne Miasto”. Likwidują miejsca do parkowania i tworzą zamknięte strefy zamieszkania dla bogaczy potrzebujących spokoju i izolacji od tłuszczy.
Bogacz izoluje się od tłuszczy
zachowaniem typowym dla najgorszych jej przedstawicieli – uważa, że OTOCZENIE jego domu również JEST JEGO. Stąd najróżniejsze samowolne znaki, tabliczki "nie parkować", "droga prywatna", "przejścia nie ma", szlabany, płoty, wykorzystywanie po znajomości publicznych służb itp. itd. A niech se stawiają ta znaki, ale od mojej kasy WARA.