W polityce to jest tak, że polityka nigdy do redakcji się nie zbliży, a redakcja do polit
W polityce to jest tak, że polityka nigdy do redakcji się nie zbliży, a redakcja do polityki, natomiast wszystko co polityczne może się zbliżyć do innego politycznego. Nieprawda, Czytelnik powie? A jak nieprawda, prawda jak cholera.
Weźmy takie SLD i PiS, zbliżyło się i to jeszcze publicznie, przed kamerami TVP1 i TVP2? Jaki wyjątek? Jaki wyjątek proszę Czytelnika? Weźmy takiego Giertycha i taką PO, czy to nie jest najnowsza pierwsza miłość? Roman patrzy z rozmarzonymi oczętami w stronę partii gwarantującej poselski mandat, PO Romanem gra aż miło, teraz tylko wystarczy przekonać elektorat, że Roman jest europejska katolewica albo, że Unia Europejska to kołchoz i mamy nową koalicję byłych liberałów z byłymi narodowcami. Roman dla sprawy pozbył się nawet antysemickiej diety nabiałowej, pochwalił Panią Sikorską jako patriotyczną Żydówkę, wybitną pisarkę i godną pierwszą damę.
Cuda się w polityce dzieją, pan Tusk jak zechce to zrobi tak jak papież, a nawet lepiej. Papież na chwilę pogodził kibiców Cracovii i Wisły, pan Tusk może na stałe pogodzić wyborców PO i LPR. Czyż nie cud? Wyobraża sobie Czytelnik tę miłość? Czytelnik nawet się ni spostrzeganie, jak będzie śpiewała gorzko, gorzko. Redakcja daję pełną gwarancję, że koalicja PO z LPR, to będzie coś zupełnie innego niż koalicja PiS z LPR, bo koalicja z PO będzie dla dobra Polski i wartości europejskich.