Można po zwycięstwie nieomal nosić na rękach, by po porażce mieszać z błotem, nie mniejszym niż podczas sobotniego spotkania.
Można po zwycięstwie nieomal nosić na rękach, by po porażce mieszać z błotem, nie mniejszym niż podczas sobotniego spotkania.
Można samemu prawie nic nie robiąc, krytykować tych, którzy teraz coś powinni robić i jeszcze uchodzić przy tym za wiarygodnego i godnego poparcia.
Można wiele obiecywać, mimo iż rzeczywistość boleśnie weryfikuje te obietnice, a mimo to utrzymywać wysoki poziom zaufania i poparcia.
Można pisać książki w imię poznania prawdy i krytykować te książki dopominając się prawdy. Gdzie w tym wszystkim jest prawda…..
Można uchodzić za eksperta tylko dlatego, że jest się często zapraszanym przed kamery.
Można dopominać się szacunku dla siebie, nie szanując innych.
Można ogłaszać wszem i wobec, że się jest szykanowanym, proponując/narzucając rozwiązania dyskryminujące innych.
Można zjeść trochę jabłek, śliwek, gruszek i poczuć się nietrzeźwym.
Można.