Reklama

Prezydent „dwóch Polsk”, IV Nienarodzonej i I

Prezydent „dwóch Polsk”, IV Nienarodzonej i III Przeklętej odniósł się do słynnych już stygmatów Anny Fotygi.

Reklama

Lech Kaczyński stwierdził i potwierdził rany Fotygi, co więcej przyznał, że jemu się też nóż w kieszeni otwiera kiedy widzi polską politykę zagraniczną. W związku z taką, a nie inną oceną prezydent uważa, że Anna Fotyga, która nie nadawała się do kancelarii prezydenta, będzie fantastycznym ambasadorem przy ONZ. Zgodność poglądów i zachowań pana prezydenta i niegdysiejszej minister nieco dziwi, coś tę parę jednak musiało poróżnić przed dość głośną dymisją Fotygi.

Być może poszło o jakieś drobiazgi, pani minister nie zadbała o ilość i pojemność napojów zamawianych do kancelarii, co w rozpaczliwych ilościach musiał nadrabiać Michał Kamiński. A może przyczyna nieporozumienia, bo przecież nie konfliktu, leży w samej ocenie działań rządu, która na pierwszy rzut oka wydaje się spójna. Pan prezydent jednak ma znacznie bardziej radykalny stosunek do ministra spraw zagranicznych i najchętniej zamyka go w klatce, aby odizolować od reprezentowania Polski.

Reklama

2 KOMENTARZE