fbpx
-0.9 C
Biskupin
sobota, 23 listopada, 2024
Reklama
Strona główna Polityka Powstanie w getcie? Żydowsko-żydowska wojna, żydowskie piekiełko i hańba
Bundesarchiv_Bild_101I-168-0895-07A,_Griechenland,_Saloniki,_Erfassung_von_Juden

Powstanie w getcie? Żydowsko-żydowska wojna, żydowskie piekiełko i hańba

804
40
Reklama

Postanie Warszawskie zostało brutalnie ocenione na wszelkie możliwe sposoby, po latach rozliczono dowódców i przypisywano im zbrodnie na ludności cywilnej, a przede wszystkim oceniano (bez)sens akcji zbrojnej. Z częścią tych zarzutów się zgadzam, cześć uważam za absurdalną, ale jedno nie ulega najmniejszej wątpliwości – o PW mówi się bez najmniejszej cenzury i tak samo mówi się o Armii Krajowej. Zupełnie inaczej rzecz się ma z powstaniem w getcie warszawskim, o którym praktycznie w ogóle się nie mówi, jedynie bezrefleksyjnie bije pokłony. Jest to niezmiernie dziwne, bo powstanie w getcie przy PW to nie tylko pozbawione sensu samobójstwo, ale obraz nędzy i rozpaczy żydowskich elit i żydowskiej społeczności.

Nie zamierzam bawić się w skrupulatne analizy historyczne, tego się w felietonie nie da spisać, ale wystarczy przytoczyć podstawowe fakty, aby zobaczyć, że żydowskie powstanie było kompletnym absurdem i moralnym upadkiem. Najkrócej rzec ujmując powstanie w getcie można uznać za polityczne harakiri skrajnych bojówek żydowskich, bo dokładnie tacy i tylko tacy „powstańcy” brali w tym przedsięwzięciu udział. W chwili wybuchu akcji zbrojnej było jasne, że alternatywą dla politycznych działaczy jest komora gazowa, oni już o nic innego nie walczyli, tylko o mniej upokarzającą śmierć, niż ta, na która Niemcy posłali setki tysięcy Żydów, przy całkowitej bierności Żydów. Politycy żydowscy nie walczyli o wolność Żydów, ale zacierali swoją hańbę i ratowali resztki honoru, co doskonale widać po historii getta. Szacowana liczba mieszkańców getta to około 460 tysięcy i to był maksymalny stan ludności osiągnięty w marcu 1941 roku. Od listopada 1940 roku do lipca 1942 roku z głodu, chorób i wyczerpania umarło ok. 100 tys. Żydów. W tym czasie knajpy na terenie getta tętniły życiem, a żydowska elita, chroniona przez Judenrat, bawiła się doskonale i zajadała frykasy.

Reklama

W lipcu 1942 Niemcy rozpoczęli akcję „Reinhard”, czyli pierwsze zbiórki na Umschlagplatz, skąd wywożono Żydów do Treblinki. W ramach tej akcji do obozu zagłady trafiło około 300 tysięcy Żydów. Transporty przygotowywała również żydowska administracja, wspomniany Judenrat i żydowska policja. Oficjalnie Niemcy wysyłali Żydów do obozów pracy, ale wszyscy wiedzieli o tym, że jadą do obozu zagłady. Armia Krajowa przekazywała go getta informacje o transportach, Judernat miała wiedzę bezpośrednio od Niemców, co między innymi doskonale pokazał Polański w filmie „Pianista”. W styczniu 1943 roku Niemcy przeprowadzili drugą akcję na znacznie mniejszą skalę i do krematoriów trafiło kolejne 6 tysięcy Żydów. W sumie od lipca 1942 roku do stycznia 1943 roku praktycznie getto zostało zlikwidowane, zostało około 40 tysięcy Żydów wykorzystywanych przez Niemców do rozmaitych prac porządkowych.

Zasadnicza część eksterminacji ludności żydowskiej trwała prawie rok, przy absolutnej bierności Żydów, nie licząc takich incydentów, jak zaatakowanie Niemców przez bojówkę Mordechaja Anielewicza, co miało miejsce dopiero w 1943 roku. O zagładzie Żydów, nie tylko w gettach, wiedział cały świat, wszystkie organizacje żydowskie, wszyscy żydowscy bankierzy, wpływowi politycy, właściciele gigantycznych korporacji, jak Hollywood, żydowskie koncerny prasowe i w końcu żydowscy milionerzy. Nikt z wymienionych nie rzucił na Umschlagplat jednego centa, czy magazynka amunicji, nie wszczął alarmu i nie uruchomił żadnej presji, co doskonale znamy z dzisiejszych czasów. Judenrat razem z policją żydowską posłali na śmierć ponad 300 tysięcy Żydów, cała reszta wpływowych Żydów bawiła się nie na „polskim” placu „Campo di fiori” i nie przy „karuzeli”, ale w najdroższych hotelach i burdelach świata.

Na tle tragedii, w getcie zwalczały się dwa obozy polityczne, po jednej stronie skrajna lewica z komunistami: Polska Partia Robotnicza, Poalej Syjon – Lewica, Ha-Szomer Ha-Cair i Dror. Grupa ta stworzyła Bojowy Blok Antyfaszystowski, ale z powodu politycznych kłótni i udziału komunistów, do Bloku nie przystępuje Bund, organizacja, do której należał Marek Edelman. Dopiero w obliczu zagłady powstała Żydowska Organizacja Bojowa, skupiająca wszystkie lewicowe frakcje, łącznie z Bundem. Dowódcą sztabu został Mordechaj Anielewicz, zastępcą Icchak Cukierman, za wywiad miał odpowiadać Marek Edelman. Do ŻOB lewicowi Żydzi zwerbowali około 600 żołnierzy. Po drugiej stronie politycznej barykady stał żydowski Związek Wojskowy (ŻZW). Organizacja ta została zbudowana przez prawicową partię Syjonistów-Rewizjonistów, na czele sztabu cywilnego ŻZW stali: Dawid Wdowiński, Michał Strykowski i Leon Rodal, a Paweł Frenkel był dowódcą około 250 żołnierzy.

Żydowska prawica i lewica nie potrafiła się porozumieć przez wiele miesięcy i obie grupy biernie się przyglądały eksterminacji ludności żydowskiej. Prawdziwe „żydowskie piekiełko” i „żydowsko-żydowska wojna”. Nigdy nie doszło do wspólnych działań, polityczne różnice i wzajemna niechęć była tak duża, że jedynym możliwym kompromisem okazał się podział na strefy działań. Żydowska prawica i lewica podzieliły getto na „swoje części” i na „swoim terenie” działy. Kompromis miał znaczenie marginalne, ponieważ żadna ze stron nie była w stanie zorganizować jakiegokolwiek zbrojnego oporu, dlatego jedni i drudzy zabiegali o kontakt z polskim podziemiem. Pod koniec 1942 roku dwukrotnie doszło do spotkania żydowskich polityków z Janem Karskim. ŻOB dodatkowo współpracował z Henrykiem Wolińskim „Wacławem”, stającym na czele Referatu Spraw Żydowskich AK. Niezależnie od tych działań, Polacy stworzyli też Radę Pomocy Żydom, znaną jako Żegota, na jej czele stanęła legendarna Zofia Kossak-Szczucka.

Żydzi w ramach własnych struktur byli całkowicie bezradni, zdezorientowani i porzuceni przez pozostałych Żydów na całym świecie. Nie dysponowali bronią, nie mieli środków finansowych, chociaż żydowska elita bawiła się w getcie niemal do ostatnich dni i trwoniła majątki, w tym na łapówki dla Niemców i Judenrat. Za oceanem Rothschildowie pili szampana, nie słyszeli i nie widzieli, że od 1940 roku Jan Karski przekazywał raporty, a w grudniu 1942 roku sporządził oddzielny raport dotyczący eksterminacji Żydów. Powstanie żydowskim bojówkom zorganizowali Polacy i to Polacy prosili Żydów na całym świecie o wsparcie – bezskutecznie. Pierwsze 10 pistoletów Żydzi dostali od AK, później otrzymali jeszcze 50 pistoletów i granatów. Kto wie, co znaczyło w tamtym czasie zdobycie broni, będzie wiedział, że AK dzieliło się ostatnią kromką chleba. Dopiero 19 kwietnia 1943 roku żydowskie organizacje polityczne, bez udziału ludności cywilnej (40 tysięcy), zdecydowały się na akt samobójczej zemsty ratując tym samym resztki honoru. Pozbawione jakiegokolwiek sensu działanie, na wyrost nazywano powstaniem.

Po wojnie siłą propagandy powstanie w getcie zyskało większy rozgłos niż Powstanie Warszawskie, nieporównywalnie lepiej zorganizowane i zawierające jasno zdefiniowany cel, którym było wyzwolenie polskimi siłami, aby zapobiec oddaniu Polski w łapy Stalina. Powstańców warszawskich uznano za szaleńców, politycznych bojówkarzy żydowskich, walczących wyłącznie o własną skórę, okrzyknięto bohaterami. Tak z grubsza wyglądał cały ten polityczny absurd i co tu dużo mówić hańba narodu żydowskiego biernie przyglądającego się eksterminacji. W czasie zagłady nikt poza Polakami i politycznymi bojówkami żydowskimi nie przeciwstawił się Niemcom i nie włożył centa, aby zapobiec holokaustowi. Po wojnie najbardziej zhańbione środowiska żydowskie na holokauście zaczęły zarabiać, a żydowscy lewaccy bojówkarze weszli do struktur stalinowskiego aparatu bezpieczeństwa, gdzie torturowali i zabijali żołnierzy AK, którzy podzielili się z nimi ostatnią kromką chleba. Zmierzcie się Żydzi z tą bolesną prawdą!

Reklama

40 KOMENTARZE

  1. Irytują mnie opinie dotyczące

    Irytują mnie opinie dotyczące zachowań ofiar tragedii. Miliony ofiar, miliony niepowtarzalnych okoliczności. Żadna z tych ofiar nie uczestniczyła w tym na własne życzenie. Owszem, zachowania były różne, tak jak ludzie są różni, ale to nie ofiary były katami i od ofiar trudno wymagać racjonalnego zachowania.

  2. Irytują mnie opinie dotyczące

    Irytują mnie opinie dotyczące zachowań ofiar tragedii. Miliony ofiar, miliony niepowtarzalnych okoliczności. Żadna z tych ofiar nie uczestniczyła w tym na własne życzenie. Owszem, zachowania były różne, tak jak ludzie są różni, ale to nie ofiary były katami i od ofiar trudno wymagać racjonalnego zachowania.

  3. http://foxmulder2.blogspot

    http://foxmulder2.blogspot.com/2018/02/sabatejskie-obozy-zagady.html

    "Najważniejszą i najbardziej przemilczaną książką o Holokauście jest "The Scared and the Doomed: Th Jewish Establishment vs the Six Million" N.J. Nurembergera. Jej autor był prawicowym syjonistą, założycielem Canadian Jewish News i zarazem uczestnikiem prób ratowania europejskich Żydów w trakcie drugiej wojny światowej. Nuremberger oskarża przywódców społeczności żydowskiej w USA (głównie przedstawicieli liberalnego, progressywistycznego nurtu społecznego) oraz lewicowych syjonistów z Mandatu Palestyńskiego nie tylko o obojętność wobec Zagłady, ale również o sabotowanie prób ratowania Żydów dokonywanych przez prawicowych syjonistów spod znaku Żabotyńskiego oraz przez religijne organizacje żydowskie. Opisuje on m.in. jak z inicjatywy prominentnych przedstawicieli liberalnego establiszmentu ze Wschodniego Wybrzeża blokowano w amerykańskiej prasie ogłoszenia społeczne informujące Amerykanów o trwającym w Europie Holokauście, jak działacze Amerykańskiego Kongresu Żydów i Światowego Kongresu Żydów urządzali pikiety przed amerykańskimi siedzibami ortodoksyjnej organizacji Agudat oskarżając ją o to, że "pomaga Hitlerowi wysyłając jedzenie Żydom do gett w Polsce" (!), i prowadzili kampanię przeciwko "nielegalnej żydowskiej imigracji do Palestyny". Gdy przedstawiciele prawicowego ruchu Irgun próbowali lobbować w administracji Roosevelta za akcjami mającymi utrudnić Niemcom wymordowanie europejskich Żydów, przedstawiciele liberalnych organizacji żydowskich publicznie ich szkalowali jako "współpracowników Hiltera". Organizacja charytatywna Joint sabotowała wysiłki szwajcarskiego komitetu religijnych Żydów próbującego pomagać głodującej ludności w gettach. Doskonale przy tym sobie zdawano sprawę z tego, że Żydzi są mordowani na masową skalę. Dr. Nahum Goldmann, współtwórca Światowego Kongresu Żydów, na wewnętrznych naradach przyznawał, że prawdopodobnie wszyscy Żydzi w Europie, poza ZSRR i Wielką Brytanią zostaną zabici. Chaim Weizmann, brytyjski agent wpływu i późniejszy pierwszy prezydent Izraela, był oklaskiwany, gdy podczas konferencji w Szwajcarii na początku wojny mówił, że tylko 1-2 mln młodych żydowskich idealistów z Europy przetrwa a reszta Żydów "zniknie jak kurz".

    "Jedną z najmocniej zaangażowanych osób w blokowanie inicjatyw mających pomóc europejskim Żydom w trakcie wojny był reformowany rabin Stephen Wise, współtwórca Światowego Kongresu Żydów. Blokował on nawet wysyłanie paczek żywnościowych do gett w Polsce."

  4. http://foxmulder2.blogspot

    http://foxmulder2.blogspot.com/2018/02/sabatejskie-obozy-zagady.html

    "Najważniejszą i najbardziej przemilczaną książką o Holokauście jest "The Scared and the Doomed: Th Jewish Establishment vs the Six Million" N.J. Nurembergera. Jej autor był prawicowym syjonistą, założycielem Canadian Jewish News i zarazem uczestnikiem prób ratowania europejskich Żydów w trakcie drugiej wojny światowej. Nuremberger oskarża przywódców społeczności żydowskiej w USA (głównie przedstawicieli liberalnego, progressywistycznego nurtu społecznego) oraz lewicowych syjonistów z Mandatu Palestyńskiego nie tylko o obojętność wobec Zagłady, ale również o sabotowanie prób ratowania Żydów dokonywanych przez prawicowych syjonistów spod znaku Żabotyńskiego oraz przez religijne organizacje żydowskie. Opisuje on m.in. jak z inicjatywy prominentnych przedstawicieli liberalnego establiszmentu ze Wschodniego Wybrzeża blokowano w amerykańskiej prasie ogłoszenia społeczne informujące Amerykanów o trwającym w Europie Holokauście, jak działacze Amerykańskiego Kongresu Żydów i Światowego Kongresu Żydów urządzali pikiety przed amerykańskimi siedzibami ortodoksyjnej organizacji Agudat oskarżając ją o to, że "pomaga Hitlerowi wysyłając jedzenie Żydom do gett w Polsce" (!), i prowadzili kampanię przeciwko "nielegalnej żydowskiej imigracji do Palestyny". Gdy przedstawiciele prawicowego ruchu Irgun próbowali lobbować w administracji Roosevelta za akcjami mającymi utrudnić Niemcom wymordowanie europejskich Żydów, przedstawiciele liberalnych organizacji żydowskich publicznie ich szkalowali jako "współpracowników Hiltera". Organizacja charytatywna Joint sabotowała wysiłki szwajcarskiego komitetu religijnych Żydów próbującego pomagać głodującej ludności w gettach. Doskonale przy tym sobie zdawano sprawę z tego, że Żydzi są mordowani na masową skalę. Dr. Nahum Goldmann, współtwórca Światowego Kongresu Żydów, na wewnętrznych naradach przyznawał, że prawdopodobnie wszyscy Żydzi w Europie, poza ZSRR i Wielką Brytanią zostaną zabici. Chaim Weizmann, brytyjski agent wpływu i późniejszy pierwszy prezydent Izraela, był oklaskiwany, gdy podczas konferencji w Szwajcarii na początku wojny mówił, że tylko 1-2 mln młodych żydowskich idealistów z Europy przetrwa a reszta Żydów "zniknie jak kurz".

    "Jedną z najmocniej zaangażowanych osób w blokowanie inicjatyw mających pomóc europejskim Żydom w trakcie wojny był reformowany rabin Stephen Wise, współtwórca Światowego Kongresu Żydów. Blokował on nawet wysyłanie paczek żywnościowych do gett w Polsce."

  5. Kluczową przyczyną zjawisk

    Kluczową przyczyną zjawisk opisanych przez MK byli Niemcy. Bez ich agresji na Polskę nie byłoby zagłady Żydów, judenratow wydających swoich, polskich i żydowskich szmalcowników, zdrajców  wszelkiej  maści i innych  kanalii. Pojawienie się tego całego zła spowodowali Niemcy i oni są jemu winni.

  6. Kluczową przyczyną zjawisk

    Kluczową przyczyną zjawisk opisanych przez MK byli Niemcy. Bez ich agresji na Polskę nie byłoby zagłady Żydów, judenratow wydających swoich, polskich i żydowskich szmalcowników, zdrajców  wszelkiej  maści i innych  kanalii. Pojawienie się tego całego zła spowodowali Niemcy i oni są jemu winni.

  7.  

     

    Po każdym takim felietonie zastanawiam się dlaczego całą brudną robotę "odwala" Pan Piotr. Co w tym czasie robią wszystkie dudy,morawieckie,glińskie i inne. Dlaczego takiego tekstu nie napisze żadna gazeta nazywająca sama siebie prawicową. Gdzie jest tvp,pr – gdzie oni wszyscy są???????????? I sam sobie odpowiem – w czarnej..i wychwalają nie to Powstanie, które służyło Polsce.

     

     

    • znów JAJA_KOBYŁY

       

      glinski jest zajęty pilnowaniem finansowania przez polskiego  podatnika obchodów powstania w getcie, żydowskich imprez i obiektów pamięci, a "ja_jako"  jest bardzo zajęty przepoczwarzaniem się w "jaja_kobyły"…

      …ale nie pamietam, żeby Żydzi finansowali obchody Powstania Warszawskiego w Izraelu – tam jest przecież cała masa ludzi urodzonych i wychowanych w Polsce

  8.  

     

    Po każdym takim felietonie zastanawiam się dlaczego całą brudną robotę "odwala" Pan Piotr. Co w tym czasie robią wszystkie dudy,morawieckie,glińskie i inne. Dlaczego takiego tekstu nie napisze żadna gazeta nazywająca sama siebie prawicową. Gdzie jest tvp,pr – gdzie oni wszyscy są???????????? I sam sobie odpowiem – w czarnej..i wychwalają nie to Powstanie, które służyło Polsce.

     

     

    • znów JAJA_KOBYŁY

       

      glinski jest zajęty pilnowaniem finansowania przez polskiego  podatnika obchodów powstania w getcie, żydowskich imprez i obiektów pamięci, a "ja_jako"  jest bardzo zajęty przepoczwarzaniem się w "jaja_kobyły"…

      …ale nie pamietam, żeby Żydzi finansowali obchody Powstania Warszawskiego w Izraelu – tam jest przecież cała masa ludzi urodzonych i wychowanych w Polsce

  9. Dobry tekst, wyrazy uznania.

    Dobry tekst, wyrazy uznania.

    Takie rzeczy powinny natychmiast, np. przez jakąś prawdziwą fundację (w odróżnieniu od PFN), przybierać formę wielojęzyczną. Bo my tu sobie w Polsce mówimy jak było, a na świecie do nikogo to nie dociera i tu jest zasadniczy problem. Oczywiście liczenie przy takiej inicjatywie na Glińskiego czy innych z tej skrajnie filosemickiej ekipy jest kompletnie bez sensu, takie coś musiałoby być zrealizowane całkowicie obok – a nie wykluczone, że nawet wbrew tym panom.

    Najlepszym lekarstwem na żydowskie kłamstwa jest po prostu prawda, a tej boją się jak (nomen omen) diabeł święconej wody.

     

  10. Dobry tekst, wyrazy uznania.

    Dobry tekst, wyrazy uznania.

    Takie rzeczy powinny natychmiast, np. przez jakąś prawdziwą fundację (w odróżnieniu od PFN), przybierać formę wielojęzyczną. Bo my tu sobie w Polsce mówimy jak było, a na świecie do nikogo to nie dociera i tu jest zasadniczy problem. Oczywiście liczenie przy takiej inicjatywie na Glińskiego czy innych z tej skrajnie filosemickiej ekipy jest kompletnie bez sensu, takie coś musiałoby być zrealizowane całkowicie obok – a nie wykluczone, że nawet wbrew tym panom.

    Najlepszym lekarstwem na żydowskie kłamstwa jest po prostu prawda, a tej boją się jak (nomen omen) diabeł święconej wody.

     

  11. O ŻOB i ŻZW.

    O ŻOB i ŻZW.

    "

    Żydowski Związek Wojskowy – Żołnierze Wyklęci?

     
    Portret użytkownika Bernard
    Bernard, pt., 19/04/2013 – 09:40

    "W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim przypominam moją notkę sprzed pięciu lat. Naprawdę w propagandzie lewackich środowisk Gazety Wyborczej niewiele się zmieniło przez ten czas. W rocznicowym tekście występuje niemal tylko komunizujący ŻOB (ta nazwa pojawia się 13 razy), podczas gdy ŻZW (wymieniony trzy razy) jest zupełnie zmarginalizowany. Prawda zaś jest taka, że to żołnierze ŻZW byli lepiej uzbrojeni i wyszkoleni i to oni toczyli najcięższe walki w getcie i to oni wywiesili dwa sztandary – polski i żydowski. O tym środowisko GW pamiętać już nie chce…"

    Więcej cymesów tu:

    http://blogpress.pl/node/16413

  12. O ŻOB i ŻZW.

    O ŻOB i ŻZW.

    "

    Żydowski Związek Wojskowy – Żołnierze Wyklęci?

     
    Portret użytkownika Bernard
    Bernard, pt., 19/04/2013 – 09:40

    "W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim przypominam moją notkę sprzed pięciu lat. Naprawdę w propagandzie lewackich środowisk Gazety Wyborczej niewiele się zmieniło przez ten czas. W rocznicowym tekście występuje niemal tylko komunizujący ŻOB (ta nazwa pojawia się 13 razy), podczas gdy ŻZW (wymieniony trzy razy) jest zupełnie zmarginalizowany. Prawda zaś jest taka, że to żołnierze ŻZW byli lepiej uzbrojeni i wyszkoleni i to oni toczyli najcięższe walki w getcie i to oni wywiesili dwa sztandary – polski i żydowski. O tym środowisko GW pamiętać już nie chce…"

    Więcej cymesów tu:

    http://blogpress.pl/node/16413

  13. Potrzebujemy spotkań w

    Potrzebujemy spotkań w telewizyjnych programach np. #minęła8 czy #minęła20 historyków jak Pani dr Ewa Kurek, Pani dr Mira Modelska-Creech, Pan Leszek Żebrowski i inni którzy mają historię i poczynania żydów w małym palcu a nie idiotów z PO czy .N strugających wariatów. Potrzebne jest wznowienie ekshumacji w Jedwabnem a nie kowboj w czarnym kapeluszu z miną żałobnika. Potrzebujemy prawdziwej wiedzy o żydacha nie tapetowanej geszeftu o "narodzie wybranym".

    Oni muszą wiedzieć, że cały świat wie kim są naprawdę, że nie wybieli ich nawet VIZIR Chajzera.

  14. Potrzebujemy spotkań w

    Potrzebujemy spotkań w telewizyjnych programach np. #minęła8 czy #minęła20 historyków jak Pani dr Ewa Kurek, Pani dr Mira Modelska-Creech, Pan Leszek Żebrowski i inni którzy mają historię i poczynania żydów w małym palcu a nie idiotów z PO czy .N strugających wariatów. Potrzebne jest wznowienie ekshumacji w Jedwabnem a nie kowboj w czarnym kapeluszu z miną żałobnika. Potrzebujemy prawdziwej wiedzy o żydacha nie tapetowanej geszeftu o "narodzie wybranym".

    Oni muszą wiedzieć, że cały świat wie kim są naprawdę, że nie wybieli ich nawet VIZIR Chajzera.

  15. I jeszcze:

    I jeszcze:

    " Przygotowania i organizacja ŻZW
    W tym czasie Żydowski Związek Wojskowy działał już dwa i pół roku. Przez cały ten czas konspiratorzy otrzymywali od Armii Krajowej broń i uczyli się jej używać. W tym celu z miasta regularnie przychodził do nich instruktor – kapitan Wojska Polskiego. Ze wspomnień Henryka Iwańskiego, oficera Korpusu Bezpieczeństwa AK odpowiedzialnego za łączność z organizacjami żydowskimi, dowiadujemy się, że latem 1942 r. w ŻZW służyło 320 uzbrojonych żołnierzy. W czasie tzw. wielkiej akcji ukrywali się w bunkrach. Dlatego zginęło spośród nich "tylko" 15-20 ludzi. Dowódca ŻZW, Dawid Apfelbaum, został przez Korpus Bezpieczeństwa uprzedzony o zbliżającej się akcji Niemców. Poinformował o tym przewodniczącego Judenratu Czerniakowa i zalecił stawienie oporu.
    W lipcu 1942 r. odbyło się zebranie społeczności getta, na którym byli obecni Czerniakow ze swoim zastępcą Lichtenbaumem. Raport o sytuacji przedstawili Apfelbaum i Iwański. Ich propozycje zostały odrzucone. Dowódcy ŻZW nie zdecydowali się samodzielnie wystąpić przeciwko Niemcom, obawiając się, że pó?niej to właśnie oni zostaliby obwinieni o rozpętanie krwawej rzezi. Co istotne, jak wynika ze wspomnień Iwańskiego, już na samym początku "wielkiej akcji" organizacja była odcięta od swoich składów broni, nie byłaby więc w stanie nic zrobić.
    Do pierwszego otwartego wystąpienia przeciw Niemcom doszło dopiero w styczniu 1943 r., kiedy ŻZW liczył już około 500 ludzi. Potwierdza tę liczbę sama struktura organizacji oparta na tzw. piątkach – czterech żołnierzy i dowódca. Trzy piątki tworzyły oddział, cztery oddziały – pluton, cztery plutony – kompanię (240 ludzi). Z początkiem stycznia 1943 r. ŻZW liczył dwie pełne kompanie uzbrojone i wyekwipowane, a także dwie kompanie szkieletowe. Nie miały one żołnierzy ani broni, ale zakładano, że w czasie powstania masy ochotników zapełnią ich szeregi. W kwietniu 1943 r. zadanie to zostało wykonane.
    Dysproporcje

    w uzbrojeniu ŻZW i ŻOB
    Podstawowym dostawcą broni dla ŻZW był Korpus Bezpieczeństwa AK. Od czerwca 1942 r. do początku powstania kwietniowego 1943 r. (tak w historiografii żydowskiej określa się powstanie w getcie warszawskim) Korpus Bezpieczeństwa przekazał dla getta 3 ciężkie karabiny maszynowe, 100 pistoletów, 7 karabinów, 15 automatów i około 750 granatów. Już po rozpoczęciu powstania KB dostarczył jeszcze 4 karabiny maszynowe RKM, 1 lekki karabin maszynowy LKM, 11 automatów FM, 50 pistoletów i 300 granatów. Oprócz tego Henryk Iwański przekazał ŻZW broń w 1941 r. W pierwszej połowie 1942 r. ŻZW uzyskał uzbrojenie również od innych grup Armii Krajowej."

    http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=9721

  16. I jeszcze:

    I jeszcze:

    " Przygotowania i organizacja ŻZW
    W tym czasie Żydowski Związek Wojskowy działał już dwa i pół roku. Przez cały ten czas konspiratorzy otrzymywali od Armii Krajowej broń i uczyli się jej używać. W tym celu z miasta regularnie przychodził do nich instruktor – kapitan Wojska Polskiego. Ze wspomnień Henryka Iwańskiego, oficera Korpusu Bezpieczeństwa AK odpowiedzialnego za łączność z organizacjami żydowskimi, dowiadujemy się, że latem 1942 r. w ŻZW służyło 320 uzbrojonych żołnierzy. W czasie tzw. wielkiej akcji ukrywali się w bunkrach. Dlatego zginęło spośród nich "tylko" 15-20 ludzi. Dowódca ŻZW, Dawid Apfelbaum, został przez Korpus Bezpieczeństwa uprzedzony o zbliżającej się akcji Niemców. Poinformował o tym przewodniczącego Judenratu Czerniakowa i zalecił stawienie oporu.
    W lipcu 1942 r. odbyło się zebranie społeczności getta, na którym byli obecni Czerniakow ze swoim zastępcą Lichtenbaumem. Raport o sytuacji przedstawili Apfelbaum i Iwański. Ich propozycje zostały odrzucone. Dowódcy ŻZW nie zdecydowali się samodzielnie wystąpić przeciwko Niemcom, obawiając się, że pó?niej to właśnie oni zostaliby obwinieni o rozpętanie krwawej rzezi. Co istotne, jak wynika ze wspomnień Iwańskiego, już na samym początku "wielkiej akcji" organizacja była odcięta od swoich składów broni, nie byłaby więc w stanie nic zrobić.
    Do pierwszego otwartego wystąpienia przeciw Niemcom doszło dopiero w styczniu 1943 r., kiedy ŻZW liczył już około 500 ludzi. Potwierdza tę liczbę sama struktura organizacji oparta na tzw. piątkach – czterech żołnierzy i dowódca. Trzy piątki tworzyły oddział, cztery oddziały – pluton, cztery plutony – kompanię (240 ludzi). Z początkiem stycznia 1943 r. ŻZW liczył dwie pełne kompanie uzbrojone i wyekwipowane, a także dwie kompanie szkieletowe. Nie miały one żołnierzy ani broni, ale zakładano, że w czasie powstania masy ochotników zapełnią ich szeregi. W kwietniu 1943 r. zadanie to zostało wykonane.
    Dysproporcje

    w uzbrojeniu ŻZW i ŻOB
    Podstawowym dostawcą broni dla ŻZW był Korpus Bezpieczeństwa AK. Od czerwca 1942 r. do początku powstania kwietniowego 1943 r. (tak w historiografii żydowskiej określa się powstanie w getcie warszawskim) Korpus Bezpieczeństwa przekazał dla getta 3 ciężkie karabiny maszynowe, 100 pistoletów, 7 karabinów, 15 automatów i około 750 granatów. Już po rozpoczęciu powstania KB dostarczył jeszcze 4 karabiny maszynowe RKM, 1 lekki karabin maszynowy LKM, 11 automatów FM, 50 pistoletów i 300 granatów. Oprócz tego Henryk Iwański przekazał ŻZW broń w 1941 r. W pierwszej połowie 1942 r. ŻZW uzyskał uzbrojenie również od innych grup Armii Krajowej."

    http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=9721

  17. Żydzi sami byli sobie winni.
    Żydzi sami byli sobie winni. Przez setki lat pobytu w Polsce nie asymilowali się. Tworzyli diaspory. Gardzili Polakami. Co więcej, gardzili swoimi ubogimi braćmi w wierze. A gdy Niemcy zaczęli eksterminację Żydów w Polsce, to zwracali się o pomoc do Polaków. Mieli i dalej mają pretensje, że nie wszyscy pogardzani przez nich Polacy, udzielali im pomocy

  18. Żydzi sami byli sobie winni.
    Żydzi sami byli sobie winni. Przez setki lat pobytu w Polsce nie asymilowali się. Tworzyli diaspory. Gardzili Polakami. Co więcej, gardzili swoimi ubogimi braćmi w wierze. A gdy Niemcy zaczęli eksterminację Żydów w Polsce, to zwracali się o pomoc do Polaków. Mieli i dalej mają pretensje, że nie wszyscy pogardzani przez nich Polacy, udzielali im pomocy

  19. Każdy od magistra historii

    Każdy od magistra historii wzwyż wie znakomicie, ale boi sie powiedzieć, że powstanie w getcie trwało 3 godziny a potem przez dwa tygodnie jeno wyrzynano żydów – bezbronnych i potulnych jak owieczki – i po cichutku liczących na to, że ci niewiadomej narodowości "naziści" ich oszczędzą i spełnią daną na początku wojny obietnicę: że jak się dobrowolnie sami zamkną w gettach to "naziści" obronią ich tam przed Polaczkami. Takie to dupne powstanie było.

  20. Każdy od magistra historii

    Każdy od magistra historii wzwyż wie znakomicie, ale boi sie powiedzieć, że powstanie w getcie trwało 3 godziny a potem przez dwa tygodnie jeno wyrzynano żydów – bezbronnych i potulnych jak owieczki – i po cichutku liczących na to, że ci niewiadomej narodowości "naziści" ich oszczędzą i spełnią daną na początku wojny obietnicę: że jak się dobrowolnie sami zamkną w gettach to "naziści" obronią ich tam przed Polaczkami. Takie to dupne powstanie było.