Prawdziwi historycy przeproszą się z prawdziwą inteligencją.

Polacy mają niebywałe szczęście w nieszczęściu do byłych premierów i prezydentów. Nie tak dawno skruszony były premier Kaczyński, przepraszał za krzywdy wyrządzone prawdziwej inteligencji, dziś były prezydent Aleksander Kwaśniewski przeprasza prawdziwych historyków.

Nowy kierunek w polskiej polityce może w przyszłości zaowocować certyfikatami jakości wydawanymi przez byłych skompromitowanych mężów stanu. Dzięki tym zabiegom, prawdziwi historycy zbadają dzieje prawdziwej polskiej inteligencji, za co w rewanżu prawdziwa polska inteligencja oceni warsztat i metodologię badaczy na najwyższym i prawdziwym poziomie.

Certyfikaty zagwarantują również apolityczność historyków i inteligencji, bo jak wiadomo obaj „Certyfikatorzy” są z przeciwnych sobie obozów, które się wbrew fizycznemu i zgodnie z politycznym magnetyzmem odpychają się wzajemnie. Istnieje wprawdzie zagrożenie, że prawdziwi historycy fałszywie ocenią prawdziwą inteligencję, albo prawdziwa inteligencja nieprawdziwie zrecenzuje dziejopisów, ale wtedy były prezydent Wałęsa lub może nawet lepiej Adam Michnik, może oczywiście nadać certyfikaty prawdziwym autorytetom lub podpisać list 100 intelektualistów.