Minister Szczygło stał pochylony nad skąpo oświetlonym stolikiem z drzewa różanego inkrustowanego porcelaną, który Król Stanisław August Poniatowski, ostatni polski król, otrzymał jako podarunek od ca
Minister Szczygło stał pochylony nad skąpo oświetlonym stolikiem z drzewa różanego inkrustowanego porcelaną, który Król Stanisław August Poniatowski, ostatni polski król, otrzymał jako podarunek od carycy Katarzyny II, w zamian za podpisanie Traktatu wieczystej przyjaźni, który zdaniem Szczygły, obowiązuje do dziś.
Dowództwo połączonych siły Pałacu i w BBN nigdy nie wątpiło czy prezydent jedzie na szczyt czy nie. Sprzeczne sygnały posyłano wyłącznie z myślą o przeciwniku i za poradą Saakashvilego, ostatniego europejskiego sojusznika prezydenta, który przybył dwa dni wcześniej i został specjalnym doradcą.
Został doradcą do spraw ostatniego szczytu UE jako związku państw narodowych.
Saakashvilli nie doradzał jednak dobrze, dziękował jedynie za ocalenie, ale Bochenek wypłaciła mu z tego tytułu trzynaście trzysta, które przyjął z wahaniem.
— Więcej nie możemy, ledwo nam starcza na wydawanie Biblioteki Bezpieczeństwa Narodowego. Możemy natomiast mianować pana kierownikiem działu zagranicznego TVP.
W nocy ze środy na czwartek mało kto spał. Prezydent wstał długo przed świtem, zszedł w samym szlafroku główną klatką schodową, nie zapalając światła, żeby nie zaalarmować służb, którym już nie ufał. Na półpiętrze pogładził marmurową Psyche po piersiach, doprowadził się do porządku i ruszył dalej. Zatrzymał się przed bohomazem ukazującym szarżująca konnicę polską w służbie Napoleona. Brak światła dobrze służył obrazowi. Prezydent pomyślał, że konia namalować nie jest łatwo. Ponieważ w Hetmańskiej paliło się blade świtało, skręcił pospiesznie w prawo, ale zawadził boleśnie podstawą czaszki o piętę bazaltowego Prometeusza, dłuta pozbawionego talentu rzeźbiarza Welońskiego.
— No żesz… nastawiali jakiś szmelc…
— Tutaj panie prezydencie.
Szczygło studiował mapę ostatniej fazy kampanii napoleońskiej, w trakcie której połączone armie Europy zatrzymały Napoleona trzydzieści kilometrów na południe od Brukseli.
— Tu jest lotnisko tanich linii lotniczych Charleroi. Pójdziemy szlakiem generała Reille, przez Nivelles, Braine-l’Alleud, do Erasme, skąd jeździ metro.
— To ryzykowne, czy o tej porze będą bilety?
— Michał Kamiński przyniesie karnet.
— Wolałbym, żeby nie poruszał się po obcym mieście sam.
— Przyjedzie z Kurskim.
— Rozpoznają ich.
— Będą przebrani.
— Chcę zatrzymać się w Sint-Pieters-Leeuw, pomodlimy się w tamtejszym kościele.
— Może być zamknięty.
— Otworzymy drzwi kościołów Europy.
Prezydent opuścił salę Hetmańską i ruszył do Antyszambry, gdzie Junczyk-Ziomecka podlewała małą konewkę na oliwę ostatnie kwiaty jakie w pałacu uchowały się jeszcze przy życiu: odporne na zanieczyszczenia przemysłowe śnieguliczki białe i zmniejszające stężenie dwutlenku węgla trzykrotki.
Bochenek już podlała i teraz śpiewała pieśni patriotyczne, być może z powodu szczytu, być może dla Mario, który w paramilitarnej kurtce z lat osiemdziesiątych leżał na podłodze z głową na chlebaku i ćmił papierosa za papierosem, obojętny na nadchodzący ból i na śpiew Bochenek.
Prezydent przeszedł przez potężną jak sklep wielkopowierzchniowy salę Kolumnową gdzie Stasiak tłukł głową w kolumnę z oliwkowego marmuru.
— Tylko wazy z porcelany miśnieńskiej nie stłuczcie, Stasiak.
W Sali Obrazowej prezydent z odrazą odwrócił oczy od obrazu ukazującego goliznę. Dotarł do ogrodu zimowego i wycofał się zirytowany.
— Gdzie jest do cholery ta Rycerska?
Dotarłszy wreszcie na miejsce, zamknął drzwi do kaplicy, w której Wypych modlił się żarliwie w towarzystwie garstki towarzyszów z harcerstwa. Następnie prezydent osobiście zdejmował ze ścian rapiery, kindżały, piki i dzidy, broń kłująco-sieczną z furdymentem, broń miotaną, kańczugi do poganiania wojsk, hinduską bichwę o podwójnym ostrzu, a także atrybuty rycerstwa polskiego. Przysunął sobie krzesło i zdjął ze ściany kuszę i tarczę w stylu tatarskim, na którą spojrzał z lubością. Załadował, przymierzył, wystrzelił w kierunku szafy gdańskiej i uszkodził, nieodwracalnie, srebrny plater. Kolejna strzała odbiła się od napierśnika zbroi stojącej w kącie. Trzecia strzała trafiła Borys-Szopę, pomysłodawczynię ostatniego, nieudanego ataku Pałacu na rząd i ABW.
Tymczasem Waszczykowski przyholował z BBN amerykańską rakietę SM3, pozostawioną przez Bidena. Ciągle nie było jasne czy to makieta czy prawdziwa rakieta średniego zasięgu. Negocjator rakietowy rzucił SM3 na stos z bronią białą.
— Panie prezydencie, przechodząc zauważyłem, że w progu znajdują się zwłoki.
— Jaka była przyczyna śmierci?
— Strzała z kuszy tatarskiej z XVI wieku.
— Nie wyglądała na XVI wiek. Wezwijcie doktora Lubińskiego. Niech pobierze organy, jutro wydarzyć się może wszystko.
Kiedy prezydent ponownie zaplątał się do Hetmańskiej, Szczygło zakończył studiowanie mapy i przez okno spoglądał na ptactwo, które z sobie tylko znanych powodów postanowiło nie opuszczać kraju.
— Czym polecimy panie ministrze?
— Czekamy na sygnał od generała Skrzypczaka
— Czy to mój szef Banku Centralnego?
— To były dowódca wojsk lądowych.
— Skąd on weźmie samolot?
— Od wojsk powietrznych.
— To jest dobry plan, natychmiast przystąpić do realizacji. A Skrzypka brać ze sobą. Na jego pytania nie odpowiadać, niech się poduczy z budżetu Unijnego.
Prezydent i szef BBN spojrzeli na stalowe niebo nad Warszawa.
— Panie prezydencie, nie powstrzymamy ich, chcą oddać zdrowie, a nawet życie i, niezależnie od bardzo niekorzystnego układu sił, zrobią to.
— Nie mogę narażać kwiatu BBN. Jak jest w kancelarii, sami wiecie. Borys-Szopa poniosła już zresztą ofiarę najwyższą, ofiarę życia.
— Pozostali gotowi są zginąć i zginą.
— Co proponujecie?
— Należy w Brukseli przyjąć przewodniczącego Komisji Europejskiej jako gospodarze, jako Europejczycy, współtwórcy traktatu, któremu to traktatowi przewodniczący zawdzięcza polityczne życie.
— To jest dobry plan. Jego zaletą jest to, że nie sposób liczyć na jego powodzenie. Niech pan skołuje ten samolot.
(więcej notek http://balsamlomzynski.blox.pl/html )
Prezydent planuje szczyt
Reklama
Reklama
Witaj:)
Cieszy mnie bardzo,
Witaj:)
Cieszy mnie bardzo, że Twój tekst mogę przeczytać także tu. Na blog zaglądam z przyjemnością. Od niedawna jestem wierną czytelniczką. Mam nadzieję, że od dziś będziesz się dzielił swoją twórczością regularnie także z kontrowersyjnymi.
Pozdrawiam:)
Witaj:)
Cieszy mnie bardzo,
Witaj:)
Cieszy mnie bardzo, że Twój tekst mogę przeczytać także tu. Na blog zaglądam z przyjemnością. Od niedawna jestem wierną czytelniczką. Mam nadzieję, że od dziś będziesz się dzielił swoją twórczością regularnie także z kontrowersyjnymi.
Pozdrawiam:)
Znajomość wnętrz Pałacu
oszałamiająca! Co do jednej rzeźby i tatarskiej strzały. Byłżeby Autor kimś z byłych lub obecnych bywalców? A może to Wiki lub fikcja?
hmmm
pan dzieci weźmie i na wycieczkę się uda, napoje i przekąski we własnym zakresie
http://wirtualnepodroze.dziennik.pl/palac_prezydencki/index.html
Noo, panie tego
to jeszcze tylko brakuje przekazu w czasie realny, webcama znaczy.
hmmm
w tym temacie to się należy do gospodarza bloga udać, bo widać ma przekaz i obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym
Znajomość wnętrz Pałacu
oszałamiająca! Co do jednej rzeźby i tatarskiej strzały. Byłżeby Autor kimś z byłych lub obecnych bywalców? A może to Wiki lub fikcja?
hmmm
pan dzieci weźmie i na wycieczkę się uda, napoje i przekąski we własnym zakresie
http://wirtualnepodroze.dziennik.pl/palac_prezydencki/index.html
Noo, panie tego
to jeszcze tylko brakuje przekazu w czasie realny, webcama znaczy.
hmmm
w tym temacie to się należy do gospodarza bloga udać, bo widać ma przekaz i obrazu i dźwięku w czasie rzeczywistym
Nie podoba mi się.
Kobieta, możliwe że (przyszła) matka, zginęła. Toć nie wypada.
Śmiercią męczeńską. Toć to
Śmiercią męczeńską. Toć to bohaterka jest. Ku chwale!…ten tego…no…Wiadomo kogo! Martwa dłużej żyć będzie w pamięci.
Demografia siada nam a raczej leży znaczy się padła na buzię.
Od umierania śmiercią męczeńską mamy facetów, cały POPiS dla przykładu.
Odmawiasz płci niewieściej
Odmawiasz płci niewieściej miejsca na pomnikach? a może i o zgrozo! santo później? A gdzie parytet o który z niepowodzeniem wciąż walczymy? W porównaniu to demografia się nie liczy.
W porównaniu to demografia się nie liczy.
Przeciwnie wprost. Przez Doskonałość do Boskości.
Przestudiuj wszystkie moje komentarze.
Na razie, zanim przeczytam, a
Na razie, zanim przeczytam, a pewnie bardzo dużo ich, obiecuję już nigdy nie odzywać się pod Twoimi komentarzami. Jedno mam na swoje usprawiedliwienie. Do Doskonałości, tym bardziej Boskości, nie inspiruję.
Astarte, Ishtar, Isis dla przykładu, jest w czym wybierać,
że o Kali nie wspomnę.
hmmm
…
A gdy konia już z izby wywiedli,
Potem do niej wszedł ksiądz z Panem Bogiem;
I żołnierze od żalu pobledli.
A lud modlił się klęcząc przed progiem.
Nawet starzy Kościuszki żołnierze,
Tyle krwi swej i cudzej wylali,
Łzy ni jednej – a teraz płakali
I mówili z księżami pacierze.
Z rannym świtem dzwoniono w kaplicy;
Już przed chatą nie było żołnierza,
Bo już Moskal był w tej okolicy.
Przyszedł lud widzieć zwłoki rycerza,
Na pastuszym tapczanie on leży –
W ręku krzyż, w głowach siodło i burka,
A u boku kordelas, dwururka.
Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży,
Jakie piękne dziewicze ma lica?
Jaką pierś? – Ach, to była dziewica,
To Litwinka, dziewica-bohater,
Wódz Powstańców – Emilija Plater!
Adam Mickiewicz – Śmierć
Adam Mickiewicz – Śmierć pułkownika, że też o niej nie pomyślałam jako wsparciu mych komentarzy.
hmmm
matka nie przyszła bo do drogerii serdelową rzucili
Boskość do Kota:
nie masz racji. Pobrano organy.
Jakie.. I komu wszczepią… Antycypujesz…O Jezuniu…
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki…
Nie podoba mi się.
Kobieta, możliwe że (przyszła) matka, zginęła. Toć nie wypada.
Śmiercią męczeńską. Toć to
Śmiercią męczeńską. Toć to bohaterka jest. Ku chwale!…ten tego…no…Wiadomo kogo! Martwa dłużej żyć będzie w pamięci.
Demografia siada nam a raczej leży znaczy się padła na buzię.
Od umierania śmiercią męczeńską mamy facetów, cały POPiS dla przykładu.
Odmawiasz płci niewieściej
Odmawiasz płci niewieściej miejsca na pomnikach? a może i o zgrozo! santo później? A gdzie parytet o który z niepowodzeniem wciąż walczymy? W porównaniu to demografia się nie liczy.
W porównaniu to demografia się nie liczy.
Przeciwnie wprost. Przez Doskonałość do Boskości.
Przestudiuj wszystkie moje komentarze.
Na razie, zanim przeczytam, a
Na razie, zanim przeczytam, a pewnie bardzo dużo ich, obiecuję już nigdy nie odzywać się pod Twoimi komentarzami. Jedno mam na swoje usprawiedliwienie. Do Doskonałości, tym bardziej Boskości, nie inspiruję.
Astarte, Ishtar, Isis dla przykładu, jest w czym wybierać,
że o Kali nie wspomnę.
hmmm
…
A gdy konia już z izby wywiedli,
Potem do niej wszedł ksiądz z Panem Bogiem;
I żołnierze od żalu pobledli.
A lud modlił się klęcząc przed progiem.
Nawet starzy Kościuszki żołnierze,
Tyle krwi swej i cudzej wylali,
Łzy ni jednej – a teraz płakali
I mówili z księżami pacierze.
Z rannym świtem dzwoniono w kaplicy;
Już przed chatą nie było żołnierza,
Bo już Moskal był w tej okolicy.
Przyszedł lud widzieć zwłoki rycerza,
Na pastuszym tapczanie on leży –
W ręku krzyż, w głowach siodło i burka,
A u boku kordelas, dwururka.
Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży,
Jakie piękne dziewicze ma lica?
Jaką pierś? – Ach, to była dziewica,
To Litwinka, dziewica-bohater,
Wódz Powstańców – Emilija Plater!
Adam Mickiewicz – Śmierć
Adam Mickiewicz – Śmierć pułkownika, że też o niej nie pomyślałam jako wsparciu mych komentarzy.
hmmm
matka nie przyszła bo do drogerii serdelową rzucili
Boskość do Kota:
nie masz racji. Pobrano organy.
Jakie.. I komu wszczepią… Antycypujesz…O Jezuniu…
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki…
To się nazywa “wejście smoka”
To się nazywa “wejście smoka” !! 🙂
pozdrawiam
To się nazywa “wejście smoka”
To się nazywa “wejście smoka” !! 🙂
pozdrawiam
Witaj, Balsamie!
Miło cię tu widzieć i czytać!
Witaj, Balsamie!
Miło cię tu widzieć i czytać!
Po tym jak Borubar-Pereiro nie chciał podpisać TL, bo
nie i już. Po tym jak uzależnił jego podpisanie od referendum gdzieś hen w maleńkim kraju. Po tym jak teraz obiecał namówić Waclawa Klausa do jego podpisania – wierzę w każde słowo Twojego tekstu.
Po tym jak Borubar-Pereiro nie chciał podpisać TL, bo
nie i już. Po tym jak uzależnił jego podpisanie od referendum gdzieś hen w maleńkim kraju. Po tym jak teraz obiecał namówić Waclawa Klausa do jego podpisania – wierzę w każde słowo Twojego tekstu.
Śmieszny tekst 🙂 taki w
Śmieszny tekst 🙂 taki w stylu fraglesi-ego, być może kojarzysz.
Śmieszny tekst 🙂 taki w
Śmieszny tekst 🙂 taki w stylu fraglesi-ego, być może kojarzysz.
Felietonistą się nie jest
Felietonistą się bywa.
A więc bywaj… jak najczęściej…
Felietonistą się nie jest
Felietonistą się bywa.
A więc bywaj… jak najczęściej…