Poniżej publikuję treść pisma, jakie otrzymałem od Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, a wcześniej opiszę ile mnie to zdrowia i czasu kosztowało. Sprawa dotyczy organizacji imprezy masowej „Przystanek Woodstock”, w latach 2011-2015, i toczy się ponad 13 miesięcy. Pierwsze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyłem w lipcu 2015 roku. Zdając sobie sprawę z tego, że właściwa miejscowo do rozpoznania jest Prokuratura Rejonowa w Słubicach i co za tym idzie Komisariat Policji w Kostrzynie, wysłałem pismo do kliku nadrzędnych organów. W treści zaznaczyłem, że PR Słubice i Komisariat Kostrzyn nie mogą brać udziału w czynnościach, ponieważ są bezpośrednio zaangażowane w organizację „Przystanek Woodstock”. Kto zgodnie do kogo trafiło zawiadomienie? Zgadza się, ale nagród nie będzie, bo to nawet nie była zagadka, ale tradycyjna w RP III kpina z prawa. Jeszcze łatwiej się domyślić jaki był wynik czynności podjętych przez PR Słubice za pośrednictwem Komisariatu Kostrzyn. Pan funkcjonariusz policji odmówił wszczęcia śledztwa, bo jego zdaniem wszystko przebiegało idealnie, a fakt, że w latach 2011-2015 wielokrotnie zaniżano liczbę uczestników i śmierć poniosło co najmniej 4 z nich, miał dla funkcjonariusza takie samo znaczenie, jak fakt, że na miejscu festynu wydobywano rok rocznie tysiące niewybuchów i niewypałów. Od tej decyzji się odwołałem do kilku instytucji, poczynając od PR Słubice, kończąc na Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Komendzie Głównej Policji, Ministerstwie Sprawiedliwości i Prokuratorze Generalnym. Działo się to parę miesięcy przed objęciem stanowiska Prokuratora Generalnego przez Zbigniewa Ziobro, to tak dla jasności, bo pewnie pierwszy zarzut będzie taki, że „Pan Zbyszek” załatwił śledztwo.
Uzyskałem odpowiedź od Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie, której przekazano akta, że złożone przeze mnie zażalenie na postanowienie Komisariatu w Kostrzynie z mocy prawa nie może być uwzględnione, ponieważ nie jestem pokrzywdzonym, jak również organem uprawnionym. Interpretacja może budzić wątpliwości, ale jest zgodna z obowiązującym prawem. Jak wiadomo na każdy paragraf jest inny paragraf i Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie jednocześnie poinformowała mnie, że jedyną drogą ponownego rozpatrzenia sprawy jest uprawomocnienie się postanowienia PR w Słubicach, co otworzy drogę do apelacji. Zażalenie złożone do PR Słubice zgodnie z zapowiedzią nie zostało uwzględnione, jednak po paru miesiącach i po zapoznaniu się z aktami Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie przekazała sprawę Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie z zaleceniem ponownego rozpoznania. Nadążasz “zwykły obywatelu”? Skoro tak, to proszę utrzymać koncentrację. Akta trafiły do Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim, a po paru tygodniach ponownie wróciły do… Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Czynności sprawdzające zwyczajowo PO Gorzów Wielkopolski zleciła Policji, w tym wypadku… Komendzie Miejskiej w Gorzowie Wielkopolskim. Policja gorzowska skontaktowała się ze mną w kwestii dodatkowych zeznań i w trakcie rozmowy okazało się, że i ta komenda była w takim samym stopniu zaangażowana w imprezę jak komisariat z Kostrzyna.
Zatem ponownie mamy do czynienia z niedopuszczalną sytuacją w prawie, która nazywa się konfliktem interesów albo sądzeniem we własnej sprawie. Od razu zaznaczę, że Policja z Gorzowa zachowała się więcej niż przyzwoicie, bo niespotykanie. Sami policjanci złożyli wniosek do PO Gorzów Wielkopolski, aby sprawę przekazać innej komendzie, najlepiej spoza województwa lubuskiego. Identyczny wniosek został złożony przeze mnie. Koniec końców w dniu 16 sierpnia PO Gorzów Wielkopolski postanowiła wszcząć śledztwo w sprawie organizacji imprezy masowej „Przystanek Woodstock” niezgodnej z warunkami pozwolenia, tj. o czyn z art. 58 ustawy o imprezach masowych oraz w sprawie niedopełnienia obowiązków przez burmistrza Kostrzyna, tj. o czyn z art. 231 k.k. Na jakim etapie jest kwestia prowadzenia czynności przez Policję w Gorzowie niestety jeszcze nie wiem.
Pozwoliłem sobie na skrótowe opisanie całej tej historii, żeby zwrócić uwagę na trzy kwestie. Przede wszystkim pokazuję wszystkim, którzy krzyczą „jak masz dowody, to idź do prokuratury”, że nie mają pojęcia, co krzyczą, a kwestia podjęcia czynności sprawdzających, nie mówiąc o śledztwie graniczy z cudem. Proszę mi wskazać drugą taką sprawę i drugiego takiego organizatora, który przez tyle lat ślizgałby się i kpił z prawa? Jerzy O. przeszedł suchą stopą przez wszystkie paragrafy pomimo śmierci uczestników imprezy „dla dzieci i młodzieży”, na której dochodziło do masowych zatruć, masowej sprzedaży i posiadania narkotyków oraz wynoszenia tysięcy materiałów wybuchowych? Po wtóre kompletnie nikt się tą sprawą nie interesuje, ani media „mejstrimowe”, ani „niepokorne” i to jest smutny obraz patologii naszego życia publicznego.
W końcu po trzecie, przeczytałem dziś na Twitterze, że na 50% ta sprawa zostanie umorzona, ponieważ dotyka człowieka, który się obwiesił zdrowymi i chorymi dziećmi i stoją za nim wpływowe środowiska gotowe podjąć niesamowity raban. Chciałbym w związku z tym zadać proste pytanie. Czy to prawda, że Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura boi się bezkarnego Jerzego O. i zamierza poprowadzić śledztwo pół na pół tak, żeby wszyscy byli „zadowoleni”? Czy może, w co głęboko wierzę, czasy bezkarności świętych krów, przynajmniej w Prokuraturze są już przeszłością i śledztwo zostanie zakończone postawieniem zarzutów Jerzemu O., co powinno nastąpić dawno i wielokrotnie.
To się okaże
Już wkrótce. Okaże się, czy jest to walka z wiatrakami, czy jednak zaszła jakaś zmiana.
Nazwijmy to barometrem, termometrem… poczekamy – zobaczymy.
Panie Piotrze! Powodzenia!
To się okaże
Już wkrótce. Okaże się, czy jest to walka z wiatrakami, czy jednak zaszła jakaś zmiana.
Nazwijmy to barometrem, termometrem… poczekamy – zobaczymy.
Panie Piotrze! Powodzenia!
a’propos
spróbuje zparafrazowac swój 1szy wpis na forum bodajze z 12'roku..prawdziwy koniec owsiaka bedzie miał miejsce w dniu zakończenia licytacji miejsca sztabu-Szadowo młyn..albo ktos tą posiadłosc kupi..albo nie kupi..ja jednakowoz wnioskowałbym do ambitnego i inteligentnego komornika (nie takiego typu co do podpierd..ił traktor ani nie takiej komorniczce co to zabrała matce za długi słoiki z kompocikiem z malin dla 10 letniej córki)..moze sie w koncu taki znajdzie!!(a czy ja tego dozyję?nie wiem..bóle głowy i poziom mojej afazji jest wręcz fantastyczny).. wolałbym by tą posiadłosc przkazac miesjcowemu proboszczowi na dom samotnej matki.albo dla osób z problemami..jako "dom"rekolekcyjny..ale to co ja bym wolał..to nie ma zadnego znaczenia.."flotę"samochodową'' tez mozna przeznaczyc na cele KK które on tak od zawsze opluwa swoja działalnoscią..ale to nie bedzie takie proste…bo układ "medialny" zaczyna krzepnąć..wbrew pozorom..bedzie jeszcze gorzej niz za czasów PO..kto dzis pamieta afere ktorej nie było?(pierścionek Bieńkowskiej?)ani "kierownik "jeziora" ani panowie blizniacy;ani redaktor jedynej polskiej gazety w kraju nie chcieli sie tym zając..tak samo bedzie w tym przypadku..
a dlaczego jest tak ciezko to ruszyć?bo nasz rząd sie zwyczajnie boi..boi sie wszystkiego co jest zwiazane z PO..i całą tą parszywą przeszłościa..owsiaka ze wzgl na "CARPATIĘ"nic złego nie spotka!!!!nigdy..PRZENIGDY!!!..dostanie kilkadziesiąt godz prac społ w jakims ognisku plastycznym..moze zajecia z "trudną młodzieżą" ktora przeciez tak bardzo lubi..pokaze im na kilku zajeciach jak sie robi witraże..i nie niepokojony przez nikogo po 3-6 m-cach wyemigruje na zachód europy..(ma tam poukrywane dziesiatki słoików)..
a’propos
spróbuje zparafrazowac swój 1szy wpis na forum bodajze z 12'roku..prawdziwy koniec owsiaka bedzie miał miejsce w dniu zakończenia licytacji miejsca sztabu-Szadowo młyn..albo ktos tą posiadłosc kupi..albo nie kupi..ja jednakowoz wnioskowałbym do ambitnego i inteligentnego komornika (nie takiego typu co do podpierd..ił traktor ani nie takiej komorniczce co to zabrała matce za długi słoiki z kompocikiem z malin dla 10 letniej córki)..moze sie w koncu taki znajdzie!!(a czy ja tego dozyję?nie wiem..bóle głowy i poziom mojej afazji jest wręcz fantastyczny).. wolałbym by tą posiadłosc przkazac miesjcowemu proboszczowi na dom samotnej matki.albo dla osób z problemami..jako "dom"rekolekcyjny..ale to co ja bym wolał..to nie ma zadnego znaczenia.."flotę"samochodową'' tez mozna przeznaczyc na cele KK które on tak od zawsze opluwa swoja działalnoscią..ale to nie bedzie takie proste…bo układ "medialny" zaczyna krzepnąć..wbrew pozorom..bedzie jeszcze gorzej niz za czasów PO..kto dzis pamieta afere ktorej nie było?(pierścionek Bieńkowskiej?)ani "kierownik "jeziora" ani panowie blizniacy;ani redaktor jedynej polskiej gazety w kraju nie chcieli sie tym zając..tak samo bedzie w tym przypadku..
a dlaczego jest tak ciezko to ruszyć?bo nasz rząd sie zwyczajnie boi..boi sie wszystkiego co jest zwiazane z PO..i całą tą parszywą przeszłościa..owsiaka ze wzgl na "CARPATIĘ"nic złego nie spotka!!!!nigdy..PRZENIGDY!!!..dostanie kilkadziesiąt godz prac społ w jakims ognisku plastycznym..moze zajecia z "trudną młodzieżą" ktora przeciez tak bardzo lubi..pokaze im na kilku zajeciach jak sie robi witraże..i nie niepokojony przez nikogo po 3-6 m-cach wyemigruje na zachód europy..(ma tam poukrywane dziesiatki słoików)..
Kurczaczku
Toż to właśnie zaliczasz studia prawnicze w trybie eksternistycznym. Jak już wykon…pardon skończysz ze swoim ulubieńcem dla formalności idź na studia zaoczne. Przy takiej znajmości kpc, kpk i procedur będziesz mógł odsypiać spokojnie kaca na zajęciach, a w przerwach gdy się obudzisz ku uciesze gawiedzi studenckiej będziesz mógł zakasować niejednego wykładowcę, który prawo zna tylko z książek. Tak to widzę.
Ciągnąc temat
Ja od strony praktycznej zaczynam się specjalizować w prawie budowlanym. Nową ustawę, która miała uprościć procedury można spuścić do kibla bez podcierania nią tyłka, bo toner drukarek jest szkodliwy a dup[a to miejsce szczególnie wrażliwe.
O pozwolenie na budowę walczę już pół roku, a altanę wymagającą wyłącznie zezwolenia w znowelizowanej ustawie postawiłem po 2 miesiącach i to tylko dzięki życzliwości urzędnika. Ów przyzwoity po prostu człowiek, prywatnie rzekłbył mi, że mam zapomnieć o uproszczonych przepisach. Po wpadce jednego z urzędników, który wydał zezwolenie na budowę nie dopłeniwszy jakiejś tam procedury (chodziło chyba o uprawomocnienie się decyzji, nie dotrzymano terminu, czy nie powiadomiono którejś ze stron przewidzianych w prawie budowlanym) i tym samym naraził wydział budownictwa starostwa powiatowego na sprawę sądową (inwestor musiał rozebrać fundamenty i domaga się 40 tysiaków odszkodowania), wojewodowie, którym podlegają inspektorzy nadzoru budowlanego, wystosowali do starostw pisma, w których zalecili przykrecenie śruby biurokratycznej. W moim przypadku chodziło m.in. o to, że projektant dokonawszy zmian w projekcie parafował tylko strony ze zmianami, a nie było pieczątki. Cała dokumentacja wraca więc do inwestora z urzędu i zabawa zaczyna się od nowa. To znamienne, że dopuszcza się w Polandii w XXI w tylko dwie formy kontaktu: wizyta osobista w starostwie w moim przypadku 80 km w jedną stronę) lub poczta. A czas sobie leci…
Kurczaczku
Toż to właśnie zaliczasz studia prawnicze w trybie eksternistycznym. Jak już wykon…pardon skończysz ze swoim ulubieńcem dla formalności idź na studia zaoczne. Przy takiej znajmości kpc, kpk i procedur będziesz mógł odsypiać spokojnie kaca na zajęciach, a w przerwach gdy się obudzisz ku uciesze gawiedzi studenckiej będziesz mógł zakasować niejednego wykładowcę, który prawo zna tylko z książek. Tak to widzę.
Ciągnąc temat
Ja od strony praktycznej zaczynam się specjalizować w prawie budowlanym. Nową ustawę, która miała uprościć procedury można spuścić do kibla bez podcierania nią tyłka, bo toner drukarek jest szkodliwy a dup[a to miejsce szczególnie wrażliwe.
O pozwolenie na budowę walczę już pół roku, a altanę wymagającą wyłącznie zezwolenia w znowelizowanej ustawie postawiłem po 2 miesiącach i to tylko dzięki życzliwości urzędnika. Ów przyzwoity po prostu człowiek, prywatnie rzekłbył mi, że mam zapomnieć o uproszczonych przepisach. Po wpadce jednego z urzędników, który wydał zezwolenie na budowę nie dopłeniwszy jakiejś tam procedury (chodziło chyba o uprawomocnienie się decyzji, nie dotrzymano terminu, czy nie powiadomiono którejś ze stron przewidzianych w prawie budowlanym) i tym samym naraził wydział budownictwa starostwa powiatowego na sprawę sądową (inwestor musiał rozebrać fundamenty i domaga się 40 tysiaków odszkodowania), wojewodowie, którym podlegają inspektorzy nadzoru budowlanego, wystosowali do starostw pisma, w których zalecili przykrecenie śruby biurokratycznej. W moim przypadku chodziło m.in. o to, że projektant dokonawszy zmian w projekcie parafował tylko strony ze zmianami, a nie było pieczątki. Cała dokumentacja wraca więc do inwestora z urzędu i zabawa zaczyna się od nowa. To znamienne, że dopuszcza się w Polandii w XXI w tylko dwie formy kontaktu: wizyta osobista w starostwie w moim przypadku 80 km w jedną stronę) lub poczta. A czas sobie leci…
JESTEM pełen
Śledzę Pana poczynania na tym polu już dość długo i tak jak napisałem JESTEM pełen podziwu i wieelki szacunek za determinację,bo gdy się patrzy na dzialania sądów to brak słów ale jak dla mnie jest to wynik ostatnich lat ORAZ totalnej bezkarności………..kończąc życzę wytrwałości dla Pana i Bliskich bo i oni na pewno pośrednio w tym wszystkim uczestniczą
JESTEM pełen
Śledzę Pana poczynania na tym polu już dość długo i tak jak napisałem JESTEM pełen podziwu i wieelki szacunek za determinację,bo gdy się patrzy na dzialania sądów to brak słów ale jak dla mnie jest to wynik ostatnich lat ORAZ totalnej bezkarności………..kończąc życzę wytrwałości dla Pana i Bliskich bo i oni na pewno pośrednio w tym wszystkim uczestniczą
Wyciąłem najbardziej
Wyciąłem najbardziej agresywny skrypt reklam, który nawiasem mówiąc dawał połowę dochodów – to tyle, no może jeszcze jedno. Trochę się przykro czyta zarzuty sugerujące pazerność, gdy się walczy o przetrwanie. Może przypomnę, że stan na dziś, to ponad 30 tysięcy kosztów sądowych i nikogo o pomoc nie proszę, staram się swoją pracą łatać dziury i dam/dajemy radę. Tym, którzy to rozumieją serdecznie dziękuje, a tym, którym tak dramatycznie spadł komfort używania “ajfonów” i innych zabawek, życzę, aby nie musieli rozumieć. Kto mnie zna, ten wie doskonale, że pieniądze jako cel nie tylko mnie nie interesują, ale i nie bawią. W tej chwili strona pod względem reklam nie różni się niczym od podobnych stron. Dziękuje.
Szkoda, że niektórzy traktują ten portal jak Media Market:
"Wchodzę, nabijam kazbę właścicielowi, więc wymagam". Parafrazując pewnego redaktora znanej Gazety ppppowiem ttttak: Przez ostatni miesiąc poziom wkurwiających reklam nie dających się łatwo neutralizować rzeczywiście wzrósł. Ale robić raban z tego powodu to duża przesada. Utrzymanie witryny kosztuje i przejście nad tą pierdoloną niedogodnością, jaką są wkuwiające reklamy, to minimalny koszt jaki powinien bez szemrania ponosić każdy odwiedzający Kontrowersje. Alternatywnie drodzy wymagający klienci macie onet, GW, wp, interię albo "niepokornych" w polityce.
Autor za wolność słowa, jako chyba jedyny w polsce dziennikarz (tak, tak jest dziennkarzem chociaż nie ma legitymacji SDP i tym podobnych mniej lub bardziej śmiesznych organizacji), płaci za wytaczane procesy własnej kasy i sam się broni korzystając z życzliwości czytelników-prawników. Pokażcie mi kurwa innego takiego faceta z twardymi jajami, gotowego bronić zasad, narażając się na najwyższy obowiązujący wymiar kary – wykluczenie społeczne Autora i odpryskowo rodziny. Czapę z głowy ściągam przed Twoim zdjęciem Kurczaczku, nawet jak się z Tobą nie zgadzam!
Ja tez bardzo podziwiam MK!
Ja tez bardzo podziwiam MK!
Ale tez rozumiem, ze podziw nie poparty wsparciem finansowym na nic sie zda! 😉
Pozdrawiam.
Najbardziej agresywny skrypt reklam to ten, który wyświetla wysk
Najbardziej agresywny skrypt reklam to ten, który wyświetla wyskakujace okienko z informacją o znalezieniu iluś tam wirusów "na twoim telefonie" – on nie może przynosić dochodów, bo powoduje, że stali czytelnicy, z obawy o swój telefon, przestają czytać Kontrowersje. Podobne shity wyskakiwały np. na wPolityce.pl, co zniechęciło np. dr W.szewko do zaglądania tam. Nie wspomnę nawet, jakie reklamy pojawiały się na niezalezna.pl (chodziło o PAD). Ja przypuszczam nawet, że mogą być to celowe działania "Domów Mediowych" wiadomej proweniencji do blokowania nieprzychylnych "układowi" portali. mnie dziwi, dlaczego rząd, czy "niepokorni i durni" sami nie stworzą własnego "domu mediowego" (który nie będzie publicznym) celem selekcji reklam – jakoś nie w tv Trwam nie ma reklam środków "na wsparcie męskiego przyrodzenia", a w takiej TVP to i owszem. A tak w ogóle, to cierpliwość do obecnej ekipy rządzącej jest na wyczerpaniu – im by się przydał taki "prawicowy" KOD, co by ich pogonił do działania i zapewnił kadry na wymianę tych z układu.
Jednym zdaniem. Rynek reklamy
Jednym zdaniem. Rynek reklamy internetowej w Polsce, to totalna chu…a i wie to każdy, kto się z tym kiedykolwiek zetknął. Do Berlina mam 150 km, tam za taką stronę jak kontrowersje.net z reklam spokojnie da się wyciągnąć 2 do 4 tys. euro. W Polsce robisz za słup ogłoszeniowy i dostajesz zasiłek. Reklamy są praktycznie zmonopolizowane przez zachodnie koncerny i to od strony dostawców reklam jak i domów mediowych, jedynie paru pośredników ratuje sytuację i daje jakiś tam przychód.
Znaczitsja ten sam mechanizm, który steruje m.in.
GW, Newsweek Polska, TVN, Polsatem. Parafrazując Lennona: Polish people should be the Niggers of the UE.
Owszem, od gówna, które nam
Owszem, od gówna, które nam sprzedają w dyskontach, przez stawki za pracę, gazety, portale i telewizje, które ogłupiają, a na “partnerstwie” kończąc.
Przez kilka dni mialem
Przez kilka dni mialem podobny problem!
Mialem lekka obawe, ze te sQ***syny od Owsika wrzuca mi jakiegos wiruska!
Mam wielkie uznanie
Mam wielkie uznanie dla pana pracy. Zawsze sądziłem, że jest to bardziej mozolenie się dla idei a nie trud dla zdobycia osobistego dochodu. Dlatego z tym większą satysfakcją wspieram to dzieło – także materialnie.
Wyciąłem najbardziej
Wyciąłem najbardziej agresywny skrypt reklam, który nawiasem mówiąc dawał połowę dochodów – to tyle, no może jeszcze jedno. Trochę się przykro czyta zarzuty sugerujące pazerność, gdy się walczy o przetrwanie. Może przypomnę, że stan na dziś, to ponad 30 tysięcy kosztów sądowych i nikogo o pomoc nie proszę, staram się swoją pracą łatać dziury i dam/dajemy radę. Tym, którzy to rozumieją serdecznie dziękuje, a tym, którym tak dramatycznie spadł komfort używania “ajfonów” i innych zabawek, życzę, aby nie musieli rozumieć. Kto mnie zna, ten wie doskonale, że pieniądze jako cel nie tylko mnie nie interesują, ale i nie bawią. W tej chwili strona pod względem reklam nie różni się niczym od podobnych stron. Dziękuje.
Szkoda, że niektórzy traktują ten portal jak Media Market:
"Wchodzę, nabijam kazbę właścicielowi, więc wymagam". Parafrazując pewnego redaktora znanej Gazety ppppowiem ttttak: Przez ostatni miesiąc poziom wkurwiających reklam nie dających się łatwo neutralizować rzeczywiście wzrósł. Ale robić raban z tego powodu to duża przesada. Utrzymanie witryny kosztuje i przejście nad tą pierdoloną niedogodnością, jaką są wkuwiające reklamy, to minimalny koszt jaki powinien bez szemrania ponosić każdy odwiedzający Kontrowersje. Alternatywnie drodzy wymagający klienci macie onet, GW, wp, interię albo "niepokornych" w polityce.
Autor za wolność słowa, jako chyba jedyny w polsce dziennikarz (tak, tak jest dziennkarzem chociaż nie ma legitymacji SDP i tym podobnych mniej lub bardziej śmiesznych organizacji), płaci za wytaczane procesy własnej kasy i sam się broni korzystając z życzliwości czytelników-prawników. Pokażcie mi kurwa innego takiego faceta z twardymi jajami, gotowego bronić zasad, narażając się na najwyższy obowiązujący wymiar kary – wykluczenie społeczne Autora i odpryskowo rodziny. Czapę z głowy ściągam przed Twoim zdjęciem Kurczaczku, nawet jak się z Tobą nie zgadzam!
Ja tez bardzo podziwiam MK!
Ja tez bardzo podziwiam MK!
Ale tez rozumiem, ze podziw nie poparty wsparciem finansowym na nic sie zda! 😉
Pozdrawiam.
Najbardziej agresywny skrypt reklam to ten, który wyświetla wysk
Najbardziej agresywny skrypt reklam to ten, który wyświetla wyskakujace okienko z informacją o znalezieniu iluś tam wirusów "na twoim telefonie" – on nie może przynosić dochodów, bo powoduje, że stali czytelnicy, z obawy o swój telefon, przestają czytać Kontrowersje. Podobne shity wyskakiwały np. na wPolityce.pl, co zniechęciło np. dr W.szewko do zaglądania tam. Nie wspomnę nawet, jakie reklamy pojawiały się na niezalezna.pl (chodziło o PAD). Ja przypuszczam nawet, że mogą być to celowe działania "Domów Mediowych" wiadomej proweniencji do blokowania nieprzychylnych "układowi" portali. mnie dziwi, dlaczego rząd, czy "niepokorni i durni" sami nie stworzą własnego "domu mediowego" (który nie będzie publicznym) celem selekcji reklam – jakoś nie w tv Trwam nie ma reklam środków "na wsparcie męskiego przyrodzenia", a w takiej TVP to i owszem. A tak w ogóle, to cierpliwość do obecnej ekipy rządzącej jest na wyczerpaniu – im by się przydał taki "prawicowy" KOD, co by ich pogonił do działania i zapewnił kadry na wymianę tych z układu.
Jednym zdaniem. Rynek reklamy
Jednym zdaniem. Rynek reklamy internetowej w Polsce, to totalna chu…a i wie to każdy, kto się z tym kiedykolwiek zetknął. Do Berlina mam 150 km, tam za taką stronę jak kontrowersje.net z reklam spokojnie da się wyciągnąć 2 do 4 tys. euro. W Polsce robisz za słup ogłoszeniowy i dostajesz zasiłek. Reklamy są praktycznie zmonopolizowane przez zachodnie koncerny i to od strony dostawców reklam jak i domów mediowych, jedynie paru pośredników ratuje sytuację i daje jakiś tam przychód.
Znaczitsja ten sam mechanizm, który steruje m.in.
GW, Newsweek Polska, TVN, Polsatem. Parafrazując Lennona: Polish people should be the Niggers of the UE.
Owszem, od gówna, które nam
Owszem, od gówna, które nam sprzedają w dyskontach, przez stawki za pracę, gazety, portale i telewizje, które ogłupiają, a na “partnerstwie” kończąc.
Przez kilka dni mialem
Przez kilka dni mialem podobny problem!
Mialem lekka obawe, ze te sQ***syny od Owsika wrzuca mi jakiegos wiruska!
Mam wielkie uznanie
Mam wielkie uznanie dla pana pracy. Zawsze sądziłem, że jest to bardziej mozolenie się dla idei a nie trud dla zdobycia osobistego dochodu. Dlatego z tym większą satysfakcją wspieram to dzieło – także materialnie.
Jeśli wymiar sprawiedliwości
Jeśli wymiar sprawiedliwości nie zostanie oczyszczony z esbecko-ubeckich powiązań i najważniejsi złodzieje nie zostaną osądzeni wyrokami skazującymi,marnie widzę PiS w przyszłości.Mam jednak nadzieję,że tak się stanie i ich osądzą,bo rząd i prezydent wiedzą jakie czekają ich konsekwencje.Pozostaje odczekać i z nadzieją oczekiwać zmian na dobre.Aktualnie zajęci są Warszawą i HGW.No chyba,że nastąpią niespodziewane i nagłe zmiany w Europie,co będzie grozić nawet niekontrolowanym wybuchem,wtedy musimy zapomnieć o wolnej Polsce.
Tak jest. Jeśli by wymiar sprawiedliwości…
Jeśli by wymiar sprawiedliwości zajmował się rozstrzyganiem tego, co jest, a co nie jest zgodne z prawem, a jeszcze bardziej co jest zgodne z etyką, to mielibyśmy w dziedzinie prawa raj na Ziemi. Niestety przez lata korporacja prawnicza obrosła w przepastny zestaw przywilejów i próby ingerencji zzewnątrz będą się spotykać z reakcjami podobnymi do znanych z potyczek rządu RP z TK.
Świadectwo moralności korporacji zapewnił niejaki Strzembosz zapewnieniem, że prawnicy sami się oczyszczą. Logicznie rzecz ujmując oczyścili się, bo in corpore uznali się za czystych a priori. I pozostali tak czyści jak byli czystymi za Stalina. Przez lata zastanawiałem się, czy wspomniany gwałtorytet prawniczy jest naiwniakiem, czy kanalią, aż stosunkowo niedawno nie skorzystał on z okazji trzymania języka za zębami i pomógł mi rozstrzygnąć mój dylemat.
Żadną dla nas pociechą nie może być to, że gdzie indziej jest podobnie (niewiele lepiej); zmierzając w 'naszym' kierunku. W związku z tym próby porównania czy odwoływania się do tego, jak jest gdzie indziej niekoniecznie muszą wypaść dobrze (vide tzw. Komisja Wenecka).
Wydaje mi się, że jedyna droga do poprawy prowadzi poprzez spóźnioną o wiele lat USTAWĘ LUSTRACYJNĄ SĄDOWNICTWA. Biorąc zaś pod uwagę to, co napisałem wyżej, jedyną drogą do tego, by się sprawa zakończyła uzdrowieniem wymiaru sprawiedliwości jest powierzenie jej Panu Bogu. Orate fratres.
Jeśli wymiar sprawiedliwości
Jeśli wymiar sprawiedliwości nie zostanie oczyszczony z esbecko-ubeckich powiązań i najważniejsi złodzieje nie zostaną osądzeni wyrokami skazującymi,marnie widzę PiS w przyszłości.Mam jednak nadzieję,że tak się stanie i ich osądzą,bo rząd i prezydent wiedzą jakie czekają ich konsekwencje.Pozostaje odczekać i z nadzieją oczekiwać zmian na dobre.Aktualnie zajęci są Warszawą i HGW.No chyba,że nastąpią niespodziewane i nagłe zmiany w Europie,co będzie grozić nawet niekontrolowanym wybuchem,wtedy musimy zapomnieć o wolnej Polsce.
Tak jest. Jeśli by wymiar sprawiedliwości…
Jeśli by wymiar sprawiedliwości zajmował się rozstrzyganiem tego, co jest, a co nie jest zgodne z prawem, a jeszcze bardziej co jest zgodne z etyką, to mielibyśmy w dziedzinie prawa raj na Ziemi. Niestety przez lata korporacja prawnicza obrosła w przepastny zestaw przywilejów i próby ingerencji zzewnątrz będą się spotykać z reakcjami podobnymi do znanych z potyczek rządu RP z TK.
Świadectwo moralności korporacji zapewnił niejaki Strzembosz zapewnieniem, że prawnicy sami się oczyszczą. Logicznie rzecz ujmując oczyścili się, bo in corpore uznali się za czystych a priori. I pozostali tak czyści jak byli czystymi za Stalina. Przez lata zastanawiałem się, czy wspomniany gwałtorytet prawniczy jest naiwniakiem, czy kanalią, aż stosunkowo niedawno nie skorzystał on z okazji trzymania języka za zębami i pomógł mi rozstrzygnąć mój dylemat.
Żadną dla nas pociechą nie może być to, że gdzie indziej jest podobnie (niewiele lepiej); zmierzając w 'naszym' kierunku. W związku z tym próby porównania czy odwoływania się do tego, jak jest gdzie indziej niekoniecznie muszą wypaść dobrze (vide tzw. Komisja Wenecka).
Wydaje mi się, że jedyna droga do poprawy prowadzi poprzez spóźnioną o wiele lat USTAWĘ LUSTRACYJNĄ SĄDOWNICTWA. Biorąc zaś pod uwagę to, co napisałem wyżej, jedyną drogą do tego, by się sprawa zakończyła uzdrowieniem wymiaru sprawiedliwości jest powierzenie jej Panu Bogu. Orate fratres.
Wielkie uznanie
Wielkie uznanie dla cywilnej odwagi pana Wielguckiego – ten faktor stawiam na pierwszym miejscu. Mnie nie tylko fascynuje artystyczna wręcz zdolność Autora blogu, w jaki sposób skutecznie i jednoznacznie przekazać interesujące treści. Jego osobiste zaangażowanie w ważne dla wielu ludzi sprawy, nadaje przekazywanym treściom autentyczność i wiarygodność. Za to jestem MK bardzo wdzięczny.
WaMa
"…Za to jestem MK bardzo wdzięczny".
Amen!
Wielkie uznanie
Wielkie uznanie dla cywilnej odwagi pana Wielguckiego – ten faktor stawiam na pierwszym miejscu. Mnie nie tylko fascynuje artystyczna wręcz zdolność Autora blogu, w jaki sposób skutecznie i jednoznacznie przekazać interesujące treści. Jego osobiste zaangażowanie w ważne dla wielu ludzi sprawy, nadaje przekazywanym treściom autentyczność i wiarygodność. Za to jestem MK bardzo wdzięczny.
WaMa
"…Za to jestem MK bardzo wdzięczny".
Amen!
W samo sedno Zakuty Łbie:)
W samo sedno Zakuty Łbie:)
innymi słowy, na TEJ stronie traktuje to gówno jako zło konieczne,
Panie Piotrze, nie ma co srać żarem z tym wycinaniem połowy kaski.
Chyba, że wprowadzamy abonament.
Nie?
no to co? cycki i dwa kliknięcia?
mus przeżyć
W samo sedno Zakuty Łbie:)
W samo sedno Zakuty Łbie:)
innymi słowy, na TEJ stronie traktuje to gówno jako zło konieczne,
Panie Piotrze, nie ma co srać żarem z tym wycinaniem połowy kaski.
Chyba, że wprowadzamy abonament.
Nie?
no to co? cycki i dwa kliknięcia?
mus przeżyć
Gdy wchodzę z kimś w dyskusję na temat Owsiaka
najczęściej zderzam się ze ścianą. I tu nie chodzi o to, że go krytykuję, sam uważam, że robi coś dobrego, jakoś jednoczy Polaków w tej dobroczynności. O ile ktoś wie i kuma o co chodzi to raczej wybacza mu te niedociągnięcia i tłumaczy tym, "…że przecież tyle dobrego robi". Ciężko dyskutować o Owsiaku. Ja wiem, że prawo prawem. Pełna zgoda, że jeśli gdzieś przeginał to powinien ponieść pełną odpowiedzialność. Zobaczymy co będzie. Podziwiam p. Piotra za wytrwałość. Nie zapominajmy, że w Polsce jest całe mnóstwo ludzi, którzy kombinują, mataczą, okradają innych. Mamy nieodskonałem prawo, skorumpowanych urzędników itd. Piętnujmy każdy przejaw nieuczciwości to może dla naszych dzieci stworzymy lepsze miejsce do życia.
Gdy wchodzę z kimś w dyskusję na temat Owsiaka
najczęściej zderzam się ze ścianą. I tu nie chodzi o to, że go krytykuję, sam uważam, że robi coś dobrego, jakoś jednoczy Polaków w tej dobroczynności. O ile ktoś wie i kuma o co chodzi to raczej wybacza mu te niedociągnięcia i tłumaczy tym, "…że przecież tyle dobrego robi". Ciężko dyskutować o Owsiaku. Ja wiem, że prawo prawem. Pełna zgoda, że jeśli gdzieś przeginał to powinien ponieść pełną odpowiedzialność. Zobaczymy co będzie. Podziwiam p. Piotra za wytrwałość. Nie zapominajmy, że w Polsce jest całe mnóstwo ludzi, którzy kombinują, mataczą, okradają innych. Mamy nieodskonałem prawo, skorumpowanych urzędników itd. Piętnujmy każdy przejaw nieuczciwości to może dla naszych dzieci stworzymy lepsze miejsce do życia.
Owsiak wrogiem ludu.
Proponuję zamknąć Owsiaka, a przede wszystkim USUNĄĆ sprzęt medyczny zakupiony za pieniądze ze zbiórek. Powinno Was, a przede wszystkim Pana, panie Matka w pełni usatysfakcjonować. No i zdrowia życzę.
Owsiak wrogiem ludu.
Proponuję zamknąć Owsiaka, a przede wszystkim USUNĄĆ sprzęt medyczny zakupiony za pieniądze ze zbiórek. Powinno Was, a przede wszystkim Pana, panie Matka w pełni usatysfakcjonować. No i zdrowia życzę.
A po kiego czorto żeś Pan się
A po kiego czorto żeś Pan się tego woodstocka czepił przecie jak chcą to niech jadą i giną co mnie to obchodzi.
A po kiego czorto żeś Pan się
A po kiego czorto żeś Pan się tego woodstocka czepił przecie jak chcą to niech jadą i giną co mnie to obchodzi.