Cześć Partyzancie Skąd wiesz? Burza – już druga dzisiaj – właśnie walnęła, ale kiedy wklejałeś zdjęcie, było jeszcze przed. Wykończą mnie te chorery dziś. Idę pod łóżko.
Cześć Partyzancie Skąd wiesz? Burza – już druga dzisiaj – właśnie walnęła, ale kiedy wklejałeś zdjęcie, było jeszcze przed. Wykończą mnie te chorery dziś. Idę pod łóżko.
Nie chcę burzy. Wczoraj przez Nie chcę burzy. Wczoraj przez 12 godzin się toto kręciło. Odchodziło i wracało, chmury oberwało. Teraz gdzieś daleko błyska. Pewnie znowu przylezie, a może nie? Oby.
Przyznam się, że kiedyś Przyznam się, że kiedyś deszcz znudził mi się po dwóch tygodniach ciągłych opadów. Raz też miałem pietra podczas potężnej burzy gdy pioruny biły tak często, że było widno jak w dzień.
Ale też i piękne to było.
Fotka zrobiona prawie równo rok temu (24 czerwiec 2009). Siedziałem na tarasie, czeakałem na błysk. Błyskało tak często, że w końcu błysnęło do aparatu.
Tak do suchej nitki to zmokło Tak do suchej nitki to zmokło mi się jak do tej pory tylko w Krakowie. A burzy się boję gdy jestem poza domem. Szkoda, że nie słyszałeś jaka się wtedy robię modląca.:))
Kojarzę Twoją babcię. ta młoda, uśmiechnięta osoba na fotce sprzed wojny;-).
To akurat była historia mamy mamy 🙂
Nie chcę burzy. Wczoraj przez Nie chcę burzy. Wczoraj przez 12 godzin się toto kręciło. Odchodziło i wracało, chmury oberwało. Teraz gdzieś daleko błyska. Pewnie znowu przylezie, a może nie? Oby.
Przyznam się, że kiedyś Przyznam się, że kiedyś deszcz znudził mi się po dwóch tygodniach ciągłych opadów. Raz też miałem pietra podczas potężnej burzy gdy pioruny biły tak często, że było widno jak w dzień.
Ale też i piękne to było.
Fotka zrobiona prawie równo rok temu (24 czerwiec 2009). Siedziałem na tarasie, czeakałem na błysk. Błyskało tak często, że w końcu błysnęło do aparatu.
Tak do suchej nitki to zmokło Tak do suchej nitki to zmokło mi się jak do tej pory tylko w Krakowie. A burzy się boję gdy jestem poza domem. Szkoda, że nie słyszałeś jaka się wtedy robię modląca.:))
Partyzancie, A czyj to pomnik (bo nie widzę) i ilu ludzi on zabił?
Bo wiadomo, że jak ktoś nie zabił przynajmniej kilkuset, to takiemu komuś pomników się nie stawia.
Im więcej trupów, tym wyższe pomniki 🙁
To Wiktoria Badeńska. Królowa Szwecji na początku XXw. Żona Gustawa V.
A fotek w trakcie burzy, niestety nie mam, gdyż nie byłem na taki rozwój wypadków gotowy, nie wspominając już o tym, że dopiero uczę się fotografować.
Dobre “burzowe” ujęcie, to albo wyzwanie, albo łut szczęścia 🙂
Partyzancie, A czyj to pomnik (bo nie widzę) i ilu ludzi on zabił?
Bo wiadomo, że jak ktoś nie zabił przynajmniej kilkuset, to takiemu komuś pomników się nie stawia.
Im więcej trupów, tym wyższe pomniki 🙁
To Wiktoria Badeńska. Królowa Szwecji na początku XXw. Żona Gustawa V.
A fotek w trakcie burzy, niestety nie mam, gdyż nie byłem na taki rozwój wypadków gotowy, nie wspominając już o tym, że dopiero uczę się fotografować.
Dobre “burzowe” ujęcie, to albo wyzwanie, albo łut szczęścia 🙂
przed burzą
jest bardziej ponuro:
Rozlana Wisła. A z rzeką jest Śląsk i kopalnia Piast. Po tej stronie rzeki Małopolska. Fotka zrobiona dzisiaj.
To takie burze były dzisiaj?
To takie burze były dzisiaj? No paczpan, a u nas na zachodnich rubieżach piękne słoneczko cały dzionek.
Szczerze
To zbierało się na burzę. Zbierało, zbierało, zbierało i w końcu nie było tej burzy. Dopiero teraz jest jakieś kilka kilometrów ode mnie.
Racja
Ale jak za plecami masz jeszcze w miarę bezchmurne niebo, to chocby odbicie światła powoduje taki efekt.
U ciebie, już wszystko “zasłonięte i wisi”.
Pozdr
przed burzą
jest bardziej ponuro:
Rozlana Wisła. A z rzeką jest Śląsk i kopalnia Piast. Po tej stronie rzeki Małopolska. Fotka zrobiona dzisiaj.
To takie burze były dzisiaj?
To takie burze były dzisiaj? No paczpan, a u nas na zachodnich rubieżach piękne słoneczko cały dzionek.
Szczerze
To zbierało się na burzę. Zbierało, zbierało, zbierało i w końcu nie było tej burzy. Dopiero teraz jest jakieś kilka kilometrów ode mnie.
Racja
Ale jak za plecami masz jeszcze w miarę bezchmurne niebo, to chocby odbicie światła powoduje taki efekt.
U ciebie, już wszystko “zasłonięte i wisi”.
Pozdr
Cześć Partyzancie
Skąd wiesz? Burza – już druga dzisiaj – właśnie walnęła, ale kiedy wklejałeś zdjęcie, było jeszcze przed. Wykończą mnie te chorery dziś. Idę pod łóżko.
Pozdrawiam i słoneczka życzę
Witaj Graz
A tak sobie właśnie pomyślałem, że to będzie trochę korespondowało, z tą nie najlepszą pogodą w Polsce ostatnio.
Pozdrowienia
No i
zapomniałem dopisać, że fotka jest lekko już archiwalna.;)
Od dwóch dni “lampa” i ponad +20, co jest znakomitym wynikiem, zważywszy na prawie cały maj.
Dzięki 🙂
Cześć Partyzancie
Skąd wiesz? Burza – już druga dzisiaj – właśnie walnęła, ale kiedy wklejałeś zdjęcie, było jeszcze przed. Wykończą mnie te chorery dziś. Idę pod łóżko.
Pozdrawiam i słoneczka życzę
Witaj Graz
A tak sobie właśnie pomyślałem, że to będzie trochę korespondowało, z tą nie najlepszą pogodą w Polsce ostatnio.
Pozdrowienia
No i
zapomniałem dopisać, że fotka jest lekko już archiwalna.;)
Od dwóch dni “lampa” i ponad +20, co jest znakomitym wynikiem, zważywszy na prawie cały maj.
Dzięki 🙂
Nie chcę burzy. Wczoraj przez
Nie chcę burzy. Wczoraj przez 12 godzin się toto kręciło. Odchodziło i wracało, chmury oberwało. Teraz gdzieś daleko błyska. Pewnie znowu przylezie, a może nie? Oby.
PS: Odpiszę.
Pozdrawiam.:)
A ja bardzo lubię deszcz, a
A ja bardzo lubię deszcz, a burze w szczególności:)
Tak 24 na dobę przez miesiąc
Tak 24 na dobę przez miesiąc co miesiąc lubisz? Ja w porywach tylko, non stop, to co za dużo, to nie zdrowo.
Masz szczęście, że lubię Piwo, w burzę w szczególności, choć nie koniecznie.:)
Przyznam się, że kiedyś
Przyznam się, że kiedyś deszcz znudził mi się po dwóch tygodniach ciągłych opadów. Raz też miałem pietra podczas potężnej burzy gdy pioruny biły tak często, że było widno jak w dzień.
Ale też i piękne to było.
Fotka zrobiona prawie równo
Fotka zrobiona prawie równo rok temu (24 czerwiec 2009). Siedziałem na tarasie, czeakałem na błysk. Błyskało tak często, że w końcu błysnęło do aparatu.
O!
O!
Świetnie
koresponduje z iglakami. No i znajome przewody w tle.
Świetne zdjęcie.
Piękne zdjęcie!
Piękne zdjęcie!
Też lubię
oglądać. Trochę mniej…uczestniczyć 🙂
Oby Jasmine
Do tej pory tutaj miałem dwie intensywne. Przy okazji jednej nie pozostała na mnie sucha nitka.
Życzę dużo, dużo słońca i “suchości” wszelkiej, przynajmniej na jakiś czas;)
Pozdrawiam 🙂
Tak do suchej nitki to zmokło
Tak do suchej nitki to zmokło mi się jak do tej pory tylko w Krakowie. A burzy się boję gdy jestem poza domem. Szkoda, że nie słyszałeś jaka się wtedy robię modląca.:))
Zawsze
jak jestem gdzies na zewnątrz, gdy się błyska. przypominam sobie, gdy dzieckiem będąc słuchałem opowiadań starszych na ten temat.
Moja babcia, bardzo dawno temu, cudem ocalała, gdy piorun uderzył w rozlożystą lipę pod którą szukała schronienia.
Kojarzę
Twoją babcię. ta młoda, uśmiechnięta osoba na fotce sprzed wojny;-).
To akurat
była historia mamy mamy 🙂
Nie chcę burzy. Wczoraj przez
Nie chcę burzy. Wczoraj przez 12 godzin się toto kręciło. Odchodziło i wracało, chmury oberwało. Teraz gdzieś daleko błyska. Pewnie znowu przylezie, a może nie? Oby.
PS: Odpiszę.
Pozdrawiam.:)
A ja bardzo lubię deszcz, a
A ja bardzo lubię deszcz, a burze w szczególności:)
Tak 24 na dobę przez miesiąc
Tak 24 na dobę przez miesiąc co miesiąc lubisz? Ja w porywach tylko, non stop, to co za dużo, to nie zdrowo.
Masz szczęście, że lubię Piwo, w burzę w szczególności, choć nie koniecznie.:)
Przyznam się, że kiedyś
Przyznam się, że kiedyś deszcz znudził mi się po dwóch tygodniach ciągłych opadów. Raz też miałem pietra podczas potężnej burzy gdy pioruny biły tak często, że było widno jak w dzień.
Ale też i piękne to było.
Fotka zrobiona prawie równo
Fotka zrobiona prawie równo rok temu (24 czerwiec 2009). Siedziałem na tarasie, czeakałem na błysk. Błyskało tak często, że w końcu błysnęło do aparatu.
O!
O!
Świetnie
koresponduje z iglakami. No i znajome przewody w tle.
Świetne zdjęcie.
Piękne zdjęcie!
Piękne zdjęcie!
Też lubię
oglądać. Trochę mniej…uczestniczyć 🙂
Oby Jasmine
Do tej pory tutaj miałem dwie intensywne. Przy okazji jednej nie pozostała na mnie sucha nitka.
Życzę dużo, dużo słońca i “suchości” wszelkiej, przynajmniej na jakiś czas;)
Pozdrawiam 🙂
Tak do suchej nitki to zmokło
Tak do suchej nitki to zmokło mi się jak do tej pory tylko w Krakowie. A burzy się boję gdy jestem poza domem. Szkoda, że nie słyszałeś jaka się wtedy robię modląca.:))
Zawsze
jak jestem gdzies na zewnątrz, gdy się błyska. przypominam sobie, gdy dzieckiem będąc słuchałem opowiadań starszych na ten temat.
Moja babcia, bardzo dawno temu, cudem ocalała, gdy piorun uderzył w rozlożystą lipę pod którą szukała schronienia.
Kojarzę
Twoją babcię. ta młoda, uśmiechnięta osoba na fotce sprzed wojny;-).
To akurat
była historia mamy mamy 🙂
A po burzy?
Oczekiwałam zakończenia 🙂 Masz fotki?
Pozdro.
A po burzy?
Oczekiwałam zakończenia 🙂 Masz fotki?
Pozdro.
Partyzancie,
A czyj to pomnik (bo nie widzę) i ilu ludzi on zabił?
Bo wiadomo, że jak ktoś nie zabił przynajmniej kilkuset, to takiemu komuś pomników się nie stawia.
Im więcej trupów, tym wyższe pomniki 🙁
To
Wiktoria Badeńska. Królowa Szwecji na początku XXw. Żona Gustawa V.
A fotek w trakcie burzy, niestety nie mam, gdyż nie byłem na taki rozwój wypadków gotowy, nie wspominając już o tym, że dopiero uczę się fotografować.
Dobre “burzowe” ujęcie, to albo wyzwanie, albo łut szczęścia 🙂
Pozdrowienia
Partyzancie,
A czyj to pomnik (bo nie widzę) i ilu ludzi on zabił?
Bo wiadomo, że jak ktoś nie zabił przynajmniej kilkuset, to takiemu komuś pomników się nie stawia.
Im więcej trupów, tym wyższe pomniki 🙁
To
Wiktoria Badeńska. Królowa Szwecji na początku XXw. Żona Gustawa V.
A fotek w trakcie burzy, niestety nie mam, gdyż nie byłem na taki rozwój wypadków gotowy, nie wspominając już o tym, że dopiero uczę się fotografować.
Dobre “burzowe” ujęcie, to albo wyzwanie, albo łut szczęścia 🙂
Pozdrowienia