Po pierwszej debacie opadł już kurz, Trump niepotrzebnie wstępnie zlekceważył przeciwnika Joe Bidena, ale godząc się na Demokratę (Chris Wallace) w roli moderatora debaty, uczestniczył w pojedynku dwóch na jednego. Kiedy tylko Trump osaczył Bidena, zaraz interweniował Wallace. Zarzucają Trumpowi, że przerywał Bidenowi, ale jemu przerywali obydwaj, Joe i Chris. Gdyby Trump nie przerywał Bidenowi ten sam i tak zapomniałby o czym mówi. Poza tym, Trump może już był chory, nie był sobą, nie miał swojej słynnej koncentracji i siły riposty idącej w miażdżący sarkazm. Odbyła się też debata “wiceprezydencka” z wiceprezydentem Mike Pence i aspirantką senatorem Kamala Harris (z Kalifornii, pisałem o niej poprzednio). Harris jest najbardziej lewicowym senatorem w US Senat, kandydowała też na prezydenta, ale wycofała się kiedy okazało się, że ma tylko 2-3% poparcia. Jeśli Biden reprezentuje partyjny establishment (od Clintonów do Obamy) to Harris reprezentuje czerwony SQUAD radykalnych aktywistek w Kongresie i Clintonów. Harris jest złowieszczym podmuchem piekła, które czeka US w razie zwycięstwa Demokratów, którzy już nimi nie są, są wilkami w demokratycznej skórze. Pence był niezachwiany, konsekwentny i precyzyjny. Oczywiście dla zwolenników Trumpa zdecydowanie wygrał Pence, dla lewaków wygrała Harris…
Prawdziwe trzęsienie ziemi wywołała wieść, że prezydent Trump został zarażony wirusem COVID 19. Wielu pociemniało w oczach, jednym z rozpaczy (a nuż go zabije!), innym z radości i nadziei (a nuż go zabije!). Media społecznościowe zakwitły i zaowocowały lewackim jadem i szczerymi nieukrywanymi życzeniami śmierci dla Prezydenta. Przed szpitalem w którym przebywał Trump zbierały się liczne tłumy jego zwolenników skandujące poparcie, życzenia powrotu do zdrowia i zwycięstwa w wyborach. Nieokrzesany Trump, ze swoim gorejącym optymistycznym dynamizmem wyjechał na “wycieczkę” w kawalkadzie samochodów, aby pokazać się swoim demonstrującym zwolennikom. Media zawyły z oburzenia jak chory, umierający (ich wersja) Trump mógł coś takiego odstawić. Szczególną troskę wyrażono o powstały stan zagrożenia dla prezydenckiej ochrony. Okazało się, że specjalni agenci ochrony prezydenta zgłosili się na tę misję, która należała do najbardziej bezpiecznych w porównaniu do ich standardowych zadań ochrony Prezydenta w każdych warunkach w kraju i za granicą. Swoją drogą wypada przypomnieć, że “wojenny” prezydent USA, FDR (4-y kadencje!) był uziemiony (polio) na wózku inwalidzkim i tylko znikomy procent Amerykanów miało o tym pojęcie, dziś chcą wiedzieć wszystko, w najdrobniejszych szczegółach.
Tak więc prezydent Trump helikopterem udał się do szpitala, gdzie poddano go intensywnej terapii. Kilka dni upłynęło w atmosferze apokaliptycznych plotek, że już… Ale jak w Piśmie Świętym trzeciego-czwartego dnia poczuł się na tyle dobrze, że bezczelnie wrócił do Białego Domu i do pracy! W mediach (MSM) wrzało, jakby złapali link, tragicznie przerwane połączenie z piekłem, w którym już rezerwowali (oni niewierzący) cieplutkie miejsce dla Trumpa. Żeby było ciekawiej Trump w Białym Domu wyszedł na balkon i demonstracyjnie zdjął maskę! Sfora mediów MSM zaczęła odchodzić od zmysłów w szkalowaniu takiego postępowania Prezydenta. Jak on śmiał! W/g lewków co innego gdyby zdjął spodnie to mogło być akceptowalne, ale maskę? To naprawdę głupie i nieodpowiedzialne, nigdy! Co gorsze Pierwszy Pacjent wydał video oświadczenie, apel aby ludzie nie obawiali się wirusa COVID 19 i aby nie pozwolili, żeby zdominował on ich życie. Tego już było zbyt wiele, w mediach mainstreamowych powiało zgrozą! Trump dodatkowo zagroził, że jest gotowy na swoje MAGA spotkania z wyborcami i czeka na drugą debatę z Bidenem (15 X, Miami), choć ostatnio i tu mamy bałagan. Specjalny komitet do debat prezydenckich (dobrze opłacanych stetryczałych zgredów z Deep State) ogłosił, że ze względu na C19 (Trump był zarażony) i dla lepszej kontroli debaty, zmienia jej formę na wirtualną! Chodzi oczywiście o ochronę Bidena, który w tym wypadku mógłby uczestniczyć ukryty w swojej piwnicy i czytać odpowiedzi z telepromptera). Trump odrzucił propozycję takiej zniekształconej (w ostatniej chwili) formy debaty i zaproponował nieco przesunięcie trzeciej, ostatniej debaty na koniec października, co z kolei odrzucił Biden. Na pierwszy rzut oka wygląda to na kalkę polskich wyborów prezydenckich? Czyli być może jeden z kandydatów pojedzie na wiec do Końskich?
To antyCOVID-owe wystąpienie prezydenta Trumpa (które my Polacy znamy od 40 lat!) pod hasłem “Nie lękajcie się!” (papież JPII) jest apelem o przełamanie tworzonej psychozy strachu. Co gorsze, w wydaniu ludzi pozbawionych wiary w Boga, strach jest czymś nieobliczalnym totalnie obezwładniającym, niszczącym, niebezpiecznym i … ostatecznym. W socjalizmie spotkaliśmy się z naukową teorią rozwoju społecznego prowadzącą nas po jedynie słusznej drodze do szczęśliwości w komunizmie. A wszystko to było oparte o zbrojne ramię policji politycznej broniącej interesów wiodącej siły narodu, partyjnej biurokracji. Dziś kontrolującą i szykanującą niepokornych rolę policji politycznej przejęły mainstream media (MSM) i media społecznościowe. Po jaką cholerę wysyłać SB-ka do sąsiadów delikwenta (deszcz, śnieg, nadgodziny!), skoro on sam idiota wyspowiada się (nie trzeba korumpować, szantażować też księży!) i pochwali na swoim Facebooku, twitterze, czy instagramie. A może chciałbyś pomarzyć o zachowaniu swoich praw i wolności? Sorry, w tym rozdaniu nie ma taka rubryka…
Już kiedy Trump konsekwentnie nominował konserwatywną katoliczkę (Amy Coney Barrett) na wakat w Sądzie Najwyższym, otworzyły się piekielne bramy. Dla komunistycznej lewicy Barrett, matka 7-ga dzieci (w tym dwoje czarnych sierot adoptowanych z Haiti i najmłodszego dziecka z syndromem Downa!) jest “czerwoną” płachtą na komunistycznego byka! Już nie ma Sowietów, ale są inne rozległe pastwiska, czerwone Chiny i międzynarodowe stada owieczek prowadzone do rzeźni troskliwą dłonią globalistycznych bankierów rozkochanych w wizji Nowego Porządku Światowego i totalnej kontroli nad populacją świata. Ci banksterzy naprawdę nie śpią i zainstalowali mechanizmy wpływu i kontroli przy większości rządów państw narodowych, co najlepiej oddają skoordynowane reakcje państw wobec wypuszczonego wirusa z chińskiego laboratorium w Wuhan (prowincja Hubei). Na dziś największy bałagan powstaje wobec zagadnienia co tak naprawde mierzą tak pchane przez WHO i globalistów testy? Ich twórca, laureat Nagrody Nobla wskazywał na ich nieprecyzyjność i ostrzegał, że nie są one zaprojektowane aby dawać wiarygodne wyniki. Więc co to za pandemia, co my tak naprawdę mierzymy i dlaczego tym testom towarzyszy rządowy aparat przymusu? Czy jest to przy okazji sposobność i forma zniewolenia społeczeństw? Czy rząd reprezentuje interesy Narodu, czy też jedynie interesy globalistów próbujących wprowadzić swój idiotyczny NWO odzierając nas z naszych praw i wolności? Na dziś podstawowe pytanie brzmi: czy atak z COWID 19, to tylko próba generalna, czy też ci demoni kontroli chcą już iść na całość?
Przewodniczący komisji praworządności w Senacie republikański sen. Lindsey Graham (również stara się o następną kadencję, wcześniej związany z śp. sen. John McCain, obaj reprezentowali interesy przemysłu zbrojeniowego) zapowiedział rozpoczęcie przesłuchań w Senacie odnośnie nominowanej przez prezydenta Trumpa do Sądu Najwyższego Amy Coney Barrett już 12 X (a nawet wcześniej).
A gra jest naprawdę o wielką stawkę, jakoś niewielu ludzi widzi, że chodzi o zaoranie wielkich zdobyczy cywilizacji, o pozbawienie nas wolności i praw wywalczonych przez naszych przodków przez wiele wieków. Większość ludzi zajęta jest życiem codziennym i obserwowaniem platońskich cieni rzeczywistych zachodzących zjawisk na ścianach naszych jaskini/domów/telewizorów. Natomiast tych nowoczesnych barbarzyńców interesuje tylko pełna kontrola nad populacją świata. Wychowani w kabalistycznym supremacyjnym mesjanizmie, czują wręcz obowiązek uzyskania pełnej kontroli i potwierdzenia swojego statusu klasy Panów rodzaju ludzkiego. Nie są pierwszymi, wiemy z historii o wielu już takich usiłowaniach, które zwykle posługiwały się krwawą bezsensowną wojną niszczącą zasoby ekonomiczne i ludzkie życie. Ci fachowcy w piżamach zdecydowali się w inny sposób zmniejszyć populację Ziemi posługując się wirusem i bazując na zwykłym ludzkim strachu i potrzebie bezpieczeństwa. A cel jest ten sam, totalna kontrola nad ogłupionymi i zastraszonymi ludźmi…
Na naszych oczach kolejny koń Apokalipsy (zaraza) wypuszczony z globalistycznej stajni roznosi kopytami przez wieki wywalczone nasze wolności i prawa. Ukochana przez globalistów chińska komuna i jej totalitarny system sprawowania całkowitej kontroli nad społeczeństwem, podrzuciła nam jajko z którym zupełnie sobie nie radzimy. Globaliści nacierają, bezczelnie manipulując wskaźnikami pandemii wirusa COVID 19, zamieniwszy wskaźniki ilości śmiertelnych ofiar, na ilość zarażonych (w ogromnej większości bezobjawowo!) uzyskali nowe kryterium do definiowania pandemii. Ten cały cyrk z areną strachu można by szybko zakończyć. Przestańmy na wszelkie sposoby sponsorować zachorowalność, jej nieprecyzyjną wydajność i podbijania w górę statystyk. Podobno jeszcze mamy demokrację, pozwólmy wreszcie na dyskusję fachowców o różnych poglądach. Przecież prawdziwa nauka nie może opierać się na dogmatach! Zaprzestańmy manipulacji super dotowania szpitali za każdego zdiagnozowanego na C19. Przecież to skandal, kiedy coś dotujemy, sponsorujemy, będziemy tego mieć więcej! Takie są prawa rynku, biznesu…
W Kalifornii gubernator Gavin Newsom w obliczu spadającej zachorowalności na C19 zamiast w pełni otworzyć ekonomię, podniósł poprzeczkę. Newsom ogłosił, że wprowadza nowe kryterium równości wskaźników zachorowań dla wszystkich grup rasowych. Ma być taki sam procent (spadku) zachorowań dla białych, dla czarnych, dla Azjatów i latynosów, wtedy w pełni otworzy ekonomię. Ciekawe co ten chłopina jeszcze wymyśli. Ostatnio tweetował, żeby ludzie w czasie posiłku zakładali maski między jednym kęsem a następnym! Myślałem, że to żart, ale nie, to brudna, bezwzględna pogarda dla obywateli. W oczach decydentów już nie jesteśmy obywatelami, jesteśmy poddanymi, a zamiast numeru wypalonemu na ramieniu chcą uraczyć nas szczepionką z lokalizatorem GPS. Ach…
Druga debata prezydencka miała odbyć się 15 X w stanie Floryda, w Miami, dziś nie ma takiej pewności. Po niej będzie ostatnia 22 X w Nashville (Belmont University), którą Trump zaproponował przenieść o kilka dni później. Świat staje się istotnie zabawny, miesiąc temu byliśmy pogrążeni w wątpliwościach, czy kruchy i gubiący się w wypowiedziach Joe Biden stanie do pierwszej debaty. Dziś podobne pytania kierowane są przez demokratów w kierunku rekonwalescenta prezydenta Trumpa (wielu powątpiewa w jego ozdrowienie i oczekuje nawrotu C19).
Na dzisiaj powyżej 100 mln Amerykanów zostało przetestowanych na C19 (ok. ⅓ populacji). Oblicza się, że śmierć poniosło ok. 0.63% zarażonych wirusem. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ustaliła przeciętny współczynnik śmierci na 0.94% (38 krajów ma wyższy współczynnik śmierci C19 niż USA (W.B, Belgia, Hiszpania etc.). W USA wskaźniki wyzdrowień z C19 poprawiły się od czasu kiedy nie traktuje się jako wirusa atakującego płuca, a jako powodującego krzepliwość krwi. Trzeba podkreślić, że najważniejsza była decyzja Trumpa ze stycznia zamykająca ruch powietrzny z Chinami i z lutego zamykająca loty z Europy. Należy przypomnieć, że zaprzyjaźniona z komunistycznymi Chinami WHO jeszcze w styczniu głosiła, że nie ma potrzeby zatrzymywania ruchu lotniczego, a dzisiejszy kandydat prezydencki Demokratów Joe Biden wtedy nazwał Trumpa sinofobem i rasistą. W sumie jako przedstawiciel elit Deep State (zaprzyjaźniony z czerwonymi Chinami) Biden prezentuje się jako prawdziwy “Manchurian Candidate”.
Demokraci coraz bardziej obawiają się, że ten niekonwencjonalny polityk jakim jest Trump, może zwyciężyć 3 listopada, dlatego strategicznie pchają dalsze zamknięcie gospodarki (w stanach w których rządzą demokratyczni gubernatorzy), szkół, kościołów i biznesów. Jednak ich prawdziwą bronią o największym spustoszeniu jest pchana metoda głosowania przez pocztę, co powinno oddalić ogłoszenie wyników wyborów co najmniej o miesiąc, a w zaciszu czeka gotowych do ataku 800 prawników. To oni mają tak naprawdę wygrać wybory dla czerwonego stronnictwa.
Mimo ciągłego stanu oblężenia i ataków przez globalistów i Deep State Trump ma w ręku wiele atutów mimo, że podejmowane są wysiłki aby rozbić i zniszczyć osiągnięcia jego 4 letnich rządów (lockdown prosperującej ekonomii). Wydaje się, że w sytuacji w której część białych (szczególnie młode kobiety “po szkołach”) zgłupiała i zagubiła się w świecie wartości, jednocześnie podcinając gałąź na której siedzi, prawdziwymi sojusznikami Trumpa mogą być latynosi, a nawet czarnoskórzy obywatele USAi. Właśnie w czasie rządów Trumpa to oni najwięcej zawdzięczają jego polityce. I tak zamożność Afro-amerykanów wzrosła o 32%, zamożność latynosów aż o 63%, a zamożność białych jedynie o 4%. Przeciętny dochód rodziny za pierwszej kadencji Trumpa wzrósł o $6,000.00.
Biden jest naprawdę w czepku urodzony, kilka dni temu wreszcie otrzymał długo oczekiwane oficjalne poparcie od przywódcy Rewolucyjnej Komunistycznej Partii USA na czele której stoi Bob Avakian z apelem do wyborców, aby pomogli osiągnąć zdecydowane zwycięstwo nad Trumpem i całym faszystowskim reżimem. Więc wydaje się, że dla Bidena sprawy idą w dobrym kierunku. Do akcji włączyła się też przedtem flagowa ateistka słynna aktorka Jane Fonda (dla wtajemniczonych Hanoi Jane) sugerując, że wirus COVID 19 jest darem Boga dla lewicy!
Trump w sumie prezentuje się w mediach jako Don Kichot, albo dziwak bezsensownie porywający się z motyką na słońce (naiwnie lekceważący zasłużone symbole jak sierp i młot!). Przeciwko sobie Trump ma nie tylko Partię Demokratyczną, trockistowskich republikanów (Never-Trumpers), zasiedziałą biurokrację Deep State, mainstream media, prawie całe Hollywood jak również potężną arystokrację nowych super magnatów z Silicon Valley (Alphabet, Amazon, Apple, Facebook, Microsoft, Oracle, etc). Dotacje na bardzo kosztowną kampanię prezydencką z tych ostatnich 6 biznesów aż w 95% trafiają do reprezentującego globalistyczną lewicę Bidena! Pokaźna suma od pracowników tych kompanii $4,787,752 trafiła do Bidena, a jedynie $239,527 do Trumpa. Niestety taka jest rzeczywistość w niezwykle toksycznej przestrzeni politycznej w Ameryce. Oczywiście poparcie dla “Manchurian Candidate” Biden przez wielkie ponadnarodowe korporacje wiąże się z ich powiązaniami z chińskim rynkiem.
Demokraci szaleją rzucając wszystko przeciwko Trumpowi, który wreszcie zaczął odtajniać oficjalne dokumenty FBI i CIA wskazujące, że słynna “Russian Collusion” rzeczywiście była dezinformacyjna robotą Hillary Clinton akceptowaną przez odchodzącą administrację Obama-Biden. Wygląda na to, że otoczony ludźmi z administracji Obamy-Bidena Trump wreszcie zdecyduje się na nieco spóźnioną walkę.
Lewacy przypuścili nawet atak na Pierwszą Damę, Melanię Trump, która powinna wiedzieć, że jeśli w Waszyngtonie D.C. chce się mieć przyjaciela z którym możesz być szczera to adoptuj sobie psa (książka-atak znajomej Melani “First Lady”). Obserwujemy totalną walkę grup powiązanych z globalistami przeciwko administracji Trumpa.
Jeśli Trump przegra tę walkę, którą można sprowadzić do pojedynku między Konstytucja USA (zabezpieczającą prawa obywateli przeciwko zakusom rządu), a manifestem Komunistycznym (odzierającym obywateli z ich praw w imię powszechnej szczęśliwości elit), to w okolicach Święta Zmarłych Ameryce możemy zapalić świeczkę…
Jacek K. Matysiak Kalifornia, 2020/10/09