Reklama

Radio Maryja zakłada nową partię, ale zakłada starymi sprawdzonymi metodami.

Radio Maryja zakłada nową partię, ale zakłada starymi sprawdzonymi metodami. Tam gdzie Radio Maryja musi być wielka kasa i wielki sponsor, wśród Polaków trudno o ultrakatolickiego endeka, który groszem by śmierdział, polski endek pieniądzem się nie brzydzi, pracą i owszem. W tych niesprzyjających okolicznościach narodzin sięgnięto do Irlandii i stał się cud irlandzki. Na czele polskiej narodowo-katolickiej partii stanie cudzoziemiec, Declan Galeny, jak podejrzewam irlandzki katolik, chociaż protestant wcale by nie dziwił, nie o to tu chodzi. Partia będzie miła charakter eurosceptyczny, a jak widomo takie partie pierwsze co czynią, to startują w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Może nie jest to takie kuriozum jakim było nominowanie Ryszarda Czarneckiego na ministra do spraw integracji z EU, który to Czarnecki był zapiekłym przeciwnikiem wspólnej Europy i potem oczywiście został europejskim parlamentarzystą, ale i RM w EU robi wrażenie.

Pewnym odstępstwem od normy założycielskiej jest barak w składzie partii zasłużonego działacza PRL, do tej pory Rydzyk miał zaufanie tylko do takich ludzi i tylko z takimi kręcił lody. Ulubieńcami Rydzyka byli tak doświadczeni peerelowcy jak Maciej Giertych, Robert Nowak znany też jako Tadeusz, profesor Bender i kilka Pań rusycystek wykładających w szkole ?medialnej? zakonnika Rydzyka. O partii co miała powstać słyszało się i mówiło od dawna, zwłaszcza Jarosław Kaczyński nadsłuchiwał i mówił, że wszystko w porządku, PiS nadal jest błogosławione i na prawo od PiS Rydzyka nie masz konkurencji. Konkurencja się jednak pojawiła, najpierw w postaci ruchu społecznego Roberta Nowaka, teraz w postaci antyeuropejskiej partii, która będzie startować z europejskich list.

Reklama

Co z tej nowej inicjatywy wynika? Jakby się nie łudzić wynika jedno podstawowe zmęczenie materiału. PiS i RM nie jest już jednym ciałem, ciągle jeszcze są punkty wspólne, czy dokładniej rzecz ujmując wspólne interesy, ale to już jest spółka, w której wspólnicy zaczynają sobie wypominać kto więcej haruje, a kto więcej z tego ma. Sytuacja Pana prezesa Kaczyńskiego jest nie do pozazdroszczenia, niemniej jest to sytuacja przenikliwie sprawiedliwa. Pan prezes Kaczyński znalazł się w samym centrum matni jaką zwykle serwował swoim ?przyjaciołom?. Atmosfera potrzasku i braku wyboru towarzyszy prezesowi od dłuższego czasu, tylko prezes udawał, że skrajnie prawa nóżka umocowana w toruńskich wnykach wcale, a wcale nie boli, a rana do kości to narodowy stygmat. Prezes dla sprawy, którą dla prezesa zawsze była zemsta jest gotów poświeci wiele, od godności osobistej po godność bratowej, ale kiedy przyjaciele stają po drugiej stronie barykady, zaczyna się rewizja sympatii i historii.

Zapewne te uczucia, które mi towarzyszą nie są uczuciami wysokich lotów, wstyd się przyznać, ale chciałbym zobaczyć jak historia zamyka koło paranoi i ustami prezesa Kaczyńskiego, biznesmen Rydzyk wraca do wyjściowej pozycji ruskiego agenta. Chciałbym to zobaczyć, ponieważ taka pętla historyczna mogłaby i zapewne trafiłaby na szyję PiS dusząc w zarodku radykalizm i być może wyłaniłaby z szeregów jakiś przyzwoity środek. Nie wierzę w dogmaty, dogmat prezesa Kaczyńskiego jako jedynego prezesa PiS kończy się na ludowym przysłowiu: ?Nie ma ludzi niezastąpionych?. A nawet jeśli nie uda się na czele PiS postawić kogoś innego niż prezes, to przecież redaktor Rokita i inni zgrani politycy chętnie przyjmą pod swój dach zbłąkanych politycznie.

Powoli kończy się strach, że bez legitymacji PiS nie ma szans na zaciągnięcie poselskiego kredytu. Ci na dole łańcucha pokarmowego zaczynają się bać czegoś dokładnie odwrotnego. Oto polityka prezesa Kaczyńskiego sukcesywnie i z sukcesami zmierza do klubu poniżej 50 posłów, w którym zasiądą tylko ci, co niosą prezesa w lektyce. Panika w szeregach jest na tyle duża, że na przykład w takim Wałbrzychu uciekło blisko tysiąc działaczy, a zostało wiele mniej. Radość z rozpadu PiS powinna być największa wśród tych wyborców, którzy mają potrzeby konserwatywne i prawicowe. Przy prezesie pozostaną socjaliści i radykałowie, od prezesa odejdą konserwatyści i prawicowcy. Katalizatorem tego procesu będzie rozpaczliwa kampania Lecha Kaczyńskiego, który jeśli chce marzyć, choćby o próbie podjęcia walki o drugą kadencję, z Rydzykiem i jego filozofią nie może się bratać. Nowy wizerunek Lecha Kaczyńskiego z ludzką twarzą i twarz RM w butonierce, to wyrok przed procesem. Proces widzę następująco, Rydzyk uwalnia się od Kaczyńskiego, PiS uwalnia się od Kaczyńskiego, Kaczyński pozbywa się złudzeń i wraca na miejsce PC. Tak zwaną wartość dodaną stanowi raczkująca konkurencja polityczna, która zrywa z polaryzacją wokół dwóch partii PO i PiS. Jest niedziela, piękna pogoda, Polacy dokopali Czechom, dlaczego nie podtrzymać tej dobrej pasji?

Reklama

14 KOMENTARZE

  1. Nie tak szybko rzecz się
    Nie tak szybko rzecz się staje, jak się baśń baje…a po bezprzykładnej klapie ostatnich wyborów prezes nie stracił pozycji, ba razem ze zjawiskiem biologicznym wciąż marzą o reelekcji Lecha i wciąż oferują dania czwartej już świeżości.
    Wyborcom zagraża cieżka niestrawność, z tego może być kłopot frekwencyjny….

  2. Wszyscy tu na okrągło
    Wszyscy tu na okrągło przepowiadamy rychły koniec PIS-u, począwszy od odejścia Jurka z Zawiszą, a skończywszy na przegranych wyborach i odejściu Zalewskiego, Ujazdowskiego, Dorna. Oni jednak niezniszczalni, niezatapialni, nie do zabicia, trwają jak skała. Nigdy bym nie przypuszczał, że będą tak upierdliwi dla nas. Ciągle obecni. Nie ma innej rady jak przejąć media publiczne i w sposób ciągły minimalizować w nich politykę. Ten o kim się nie mówi – umiera w podświadomości.

      • niestety masz racje-wystarczy
        niestety masz racje-wystarczy poczytac:”co robi rzad zeby zapobiedz kryzysowi?”-a co moze zrobic? to co zrobil:czyli, ze oglosil,iz wklady do wysokosci 50 tys. euro,jak w calej Unii,maja gwarancje rzadu.Przypuszczam,ze najwiecej gardluja ci,ktorzy zbiraja puszki i butelki,zeby nazbierac na nastepna..i tak sie toczy.A journalisci wiadomej masci oczywiscie to podkrecaja..

  3. Niech sobie nasza Głowa
    Niech sobie nasza Głowa leci
    Z bratem czy z księdzem, z partią, z kotem
    W słońcu, w ulewie czy zamieci
    Ufo, szybowcem, samolotem.

    Zwiedzić Brukselę nie zawadzi
    Myśli tej naród cały sprzyja
    Rodacy wielce będą radzi
    Że się prezydent nam rozwija.

    Miasto to bardzo piękne przecie
    I ponoć Unii to siedziba
    A choć są większe miasta w świecie
    I ją zobaczyć też się przyda.

    Połazić, pstryknąć fotek parę
    Pokazać żonie katedr wieże
    Obejrzeć zamku mury stare
    I w dobrej knajpie zjeść wieczerzę.

    I tylko nie pchać się w kamery
    Unikać wszelkich dziennikarzy
    Bo oni patrzą na maniery
    Paznokcie, buty, wyraz twarzy.

    Nie bić każdego między oczy
    Ogromem swego majestata
    I stanu racją, co wyskoczy
    Na przekór nam i reszcie świata.

    Wróciwszy, spożyć lampkę wina
    I wkleić zdjęcia do albumu
    A rano sobie powspominać
    Jak dobrze tam, gdzie nie ma tłumu.

  4. Wybacz, Matko_Kurko,
    lecz

    Wybacz, Matko_Kurko,
    lecz chodzi tylko o to aby język giętki powiedział wszystko co myśli głowa, i powiedział to poprawnie, szczególnie gdy mówi o sprawach ważnych. Czytam Twoje artykuły zawsze z ogromnym zainteresowaniem, nawet jeśli nie zawsze do końca się z nimi zgadzam – gdybym się zawsze zgadzał, nie byłyby tak interesujące.
    Jest niedziela, już wieczór, satysfakcja z dnia odpoczynku, dlaczego nie podtrzymać tej dobrej passy?

    (Słownik Kopalińskiego:
    passa (zły a. dobry) okres życia a. działalności; (w l.mn.) jednostajne ruchy rąk hipnotyzera nad osobą hipnotyzowaną.
    Etym. – fr. passe ‘przelot; przepustka; jw.’ od passer, zob. pas.)
    http://www.slownik-online.pl/kopalinski/27C2FFF69261D489C125657B00681FC8.php

    • Nie będę się kłócił, bo nie
      Nie będę się kłócił, bo nie lubię, ale piłkarze zagrali z pasją więc życzę im aby ich ta pasja nie opuściła w kolejnych meczach. Niech podtrzymają tą pasję w sercach, umysłach i nogach?
      Leo B. też z pasją udzielił wywiadu. Czy życzyć mu podtrzymania tej pasji w rozmowach z przedstawicielami tej nie lubianej przeze mnie profesji?

    • PIS może się w tej chwili
      PIS może się w tej chwili uwolnić od J.K. tylko
      dzięki Dornowi.
      Dorn, po wytknięciu mu alimentów przez J.K.
      stracił resztki pokory i gotów jest walczyć
      o przywództwo w PIS.
      Daje on z resztą o tym wyraźnie znać – mówiąc,
      że pozostanie w PIS’ie i że to jest także
      jego partia, a nie tylko partia pana J.K.
      Problem w tym czy Dorn znajdzie takich
      i tylu popleczników, którzy są w stanie
      zadecydować o jego sukcesie.

      Patrząc się na dezercję członków PIS w regionie
      szanse Dorna rosną.
      Sama dezercja jest dowodem na to, że istnieją
      członkowie PIS, którzy widzą, że nieustępliwa,
      autokratyczna postawa J.K. bez uzdrowieńczych
      pomysłow na przyszłość prowadzi partię
      w kierunku marginalizacji politycznej.
      W tej sytuacji Dorn dzięki swojemu uporowi
      i powtarzaniu deklaracji o przywiązaniu
      do PIS może w mało elastycznej mentalności
      członków PIS wyrastać na nowego przywódcę partii.

      Kropla drąży kamień. Ale kiedy go wydrąży ?