Reklama

Z uporem godnym lepszej sprawy albo jak kto woli maniaka, powtarzam, że problem nie tkwi w int

Z uporem godnym lepszej sprawy albo jak kto woli maniaka, powtarzam, że problem nie tkwi w internetowym chamstwie, wojnie, czy innych obyczajach. Problem jest jeden i nazywa się asymetria. Póki co zgaduję, bo tekst piszę przed głównymi wydaniami serwisów informacyjnych, ale jakoś dziwniej jestem przekonany, że transparent z komunistycznym symbolem (sierp i młot), który nieśli zwolennicy towarzysza Millera, nie spotka się z wielkim potępieniem. Gdyby się stało inaczej, to towarzysz Kalisz, towarzysz Iwiński i sam towarzysz Miller musieliby odpowiadać za incydent, nie tylko jako organizatorzy, ale jako świadkowie popełnienia przestępstwa. Propagowanie symboli kojarzonych z totalitarnymi ideologiami, jest w Polsce zakazane. „Pechowo” się stało, że z nazwy paragraf wymienia tylko faszyzm, natomiast komunizmu i nawet nazizmu już nie uświadczysz. Robi się szerokie pole do interpretacji i asymetrii. Idioci, którzy używają swastyki, aby podkreślić swoją „polskość”, często tłumaczą się Swarzycą, tylko zapominają wytłumaczyć dlaczego śpiewają „Heili, Hailo”, a nie „W murowanej piwnicy”. Każde powiewanie swastyką jest w Polsce natychmiast potępiane i słusznie, bo doskonale rozumiem bogatą symbolikę złamanego krzyża, ale co innego być erudytą, a co innego dać się przerobić na głupka przez niedorozwiniętych „patriotów”. Sierp i młot nie wzbudza już takiego oburzania, co ciekawsze interpretuje się tę symbolikę dokładnie tym samym „zamawianiem pięciu piw” i dokładnie tą samą Swarzycą. Mam na myśli udawanie głupich, samą technologię, bo komuniści oczywiście nie naśladują gestów „nazioli”, swoich największych przeciwników.

Reklama

Nawet nie chce mi się wygłupiać z próbą porównania demonstracji Kalisza, Millera, Iwińskiego, kroczących dumnie na tle sierpa i młota, z tym co by się stało, gdyby Kaczyńskiego uwiecznić na tle swastyki. Nie wygłupię się, ponieważ o niczym innym nie usiłuję napisać, jak właśnie o braku symetrii. Komunista w Polsce jest w najgorszym razie naiwniakiem, broń Boże bandytą, szybciej dzielnym weteranem szlaku berlińskiego, biednym staruszkiem z kurzą ślepotą, bywa, że najwierniejszym czytelnikiem kodeksu Boziewicza. Organizatorzy marszu, na którym pojawił się symbol ideologicznych zbrodniarzy, nie zostaną potępieni jako pozaustrojowi awanturnicy, nie będą się tłumaczyć z dzielenia Polaków. Pozostaną tymi samymi, rubasznymi Kaliszami, kabotyńsko filozofującymi Iwańskimi i kanclerzami Millerami. Nic się w Polsce groźnego nie narodzi, żadem pełzający pucz, żaden czający się rokosz. Moralnie i merytorycznie nie upadnie od sierpa i młota dyskurs publiczny. W ogóle niewiele się stało, no może warto na przyszłość zwrócić uwagę, żeby jednak do podobnych incydentów nie dochodziło, ale podnoszenie tej sprawy w szerszym społecznym kontekście jest demagogią. Poza wszystkim trzeba znać specyfikę wiecową, wiadomo, że ta rządzi się swoimi prawami i nie każde zachowanie da się kontrolować. Ważne, że nikt nie krzyczał „sp.. laj” do dziennikarza TVN, ważne, że żaden nienawistny staruszek ciężko nie pobił reporterki Polsatu. Cieszyć się trzeba, rodzi nam się społeczeństwo obywatelskie i gruntują procesy demokratyczne.

Wolność zgromadzeń jest fundamentalnym przywilejem obywatelskim i choćby działy się nie do końca właściwe rzeczy, nie wolno zagubić głównej myśli. Pod tą salonową egzegezą, jaka się w mediach przewija, chętnie się podpiszę, przymykając oko na dewaluację wszystkich tez. Ostatecznie może być, ale pod jednym warunkiem złożę podpis, chciałbym to samo usłyszeć w przypadku wszystkich pozostałych demonstracji, a tymczasem słyszę zupełnie inne rzeczy. Takie mnie na przykład doszły suchy, że odśpiewanie „Sto lat” świadczy o zdziczeniu obyczajów. Temu „zdziczeniu” poświecono kilka dni i przeanalizowano pod każdym kątem, od antropologii kultury, po odwracanie uwagi od istotnych problemów gospodarczych. Sierp i młot w moich niecnych podejrzeniach pozostaną nie wzruszone, bo tak prawdę mówiąc Stalin przynajmniej pozwalał na skrobanki i wyzwolił Auschwitz. Kto mógłby taka prawdę wygłosić? Kandydaci ustawiliby się w takiej kolejce jak kierowcy na Zakopiance. Pierwszą z brzegu Środę, Szczukę, Czubaszek bez żadnego wysiłku można wyłowić. Dalej Jakub W., Jacek Żakowski, naćpana hołota, zapomniany ostatnio „polski Clapton”, czyli Zbyszek Hołdys. I tyle się stanie w kwestii sierpa z młotem, tyle symetrii w ogłupiającym przekazie. W etyka, politologa, antropologa, socjologa, psychologa, historyka ostrzegającego przed powtórką, zabawić będzie się można dopiero wtedy, gdy moherowa babcia rzuci funkcjonariuszowi Sobieniowskiemu narodowo-katolickie: „alleluja i do przodu”. Wówczas zapachnie Iranem, zagrozi szariatem, będzie zapowiadać nazizm.

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. Wyrok TK z 19.07.2011r. w sprawie sierpa i młota:
    Trybunał Konstytucyjny w składzie:

    Stanisław Biernat – przewodniczący,

    Zbigniew Cieślak,

    Wojciech Hermeliński,

    Teresa Liszcz,

    Andrzej Rzepliński – sprawozdawca,

    protokolant: Grażyna Szałygo,

    po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Sejmu i Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 19 lipca 2011 r., wniosku grupy posłów o zbadanie zgodności art. 1 pkt 28 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 206, poz. 1589) z art. 54 ust. 1 w związku z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 Konstytucji oraz art. 9, art. 10 w związku z art. 17 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. nr 61, poz. 284) i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (Dz. U. z 1977 r. nr 38, poz. 167),

    orzeka:

    1. Art. 256 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. nr 88, poz. 553, ze zm.), w części obejmującej wyrazy: “albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”, jest niezgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

    2. Art. 256 § 2 ustawy powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim przewiduje kryminalizację produkowania, utrwalania lub sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania — w celu rozpowszechniania — druku, nagrania lub innego przedmiotu zawierającego treść określoną w art. 256 § 1 ustawy powołanej w punkcie 1, jest zgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.

  2. Wyrok TK z 19.07.2011r. w sprawie sierpa i młota:
    Trybunał Konstytucyjny w składzie:

    Stanisław Biernat – przewodniczący,

    Zbigniew Cieślak,

    Wojciech Hermeliński,

    Teresa Liszcz,

    Andrzej Rzepliński – sprawozdawca,

    protokolant: Grażyna Szałygo,

    po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Sejmu i Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 19 lipca 2011 r., wniosku grupy posłów o zbadanie zgodności art. 1 pkt 28 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 206, poz. 1589) z art. 54 ust. 1 w związku z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 Konstytucji oraz art. 9, art. 10 w związku z art. 17 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. nr 61, poz. 284) i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (Dz. U. z 1977 r. nr 38, poz. 167),

    orzeka:

    1. Art. 256 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. nr 88, poz. 553, ze zm.), w części obejmującej wyrazy: “albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”, jest niezgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

    2. Art. 256 § 2 ustawy powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim przewiduje kryminalizację produkowania, utrwalania lub sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania — w celu rozpowszechniania — druku, nagrania lub innego przedmiotu zawierającego treść określoną w art. 256 § 1 ustawy powołanej w punkcie 1, jest zgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.

  3. Wyrok TK z 19.07.2011r. w sprawie sierpa i młota:
    Trybunał Konstytucyjny w składzie:

    Stanisław Biernat – przewodniczący,

    Zbigniew Cieślak,

    Wojciech Hermeliński,

    Teresa Liszcz,

    Andrzej Rzepliński – sprawozdawca,

    protokolant: Grażyna Szałygo,

    po rozpoznaniu, z udziałem wnioskodawcy oraz Sejmu i Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 19 lipca 2011 r., wniosku grupy posłów o zbadanie zgodności art. 1 pkt 28 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy – Kodeks karny wykonawczy, ustawy – Kodeks karny skarbowy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 206, poz. 1589) z art. 54 ust. 1 w związku z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 Konstytucji oraz art. 9, art. 10 w związku z art. 17 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. nr 61, poz. 284) i art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (Dz. U. z 1977 r. nr 38, poz. 167),

    orzeka:

    1. Art. 256 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. nr 88, poz. 553, ze zm.), w części obejmującej wyrazy: “albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej”, jest niezgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

    2. Art. 256 § 2 ustawy powołanej w punkcie 1 w zakresie, w jakim przewiduje kryminalizację produkowania, utrwalania lub sprowadzania, nabywania, przechowywania, posiadania, prezentowania, przewożenia lub przesyłania — w celu rozpowszechniania — druku, nagrania lub innego przedmiotu zawierającego treść określoną w art. 256 § 1 ustawy powołanej w punkcie 1, jest zgodny z art. 42 ust. 1 w związku z art. 54 ust. 1 i art. 2 Konstytucji.

  4. Co do “symetrii”
    to z gruntu masz rację.
    “Czepnę się” tylko jednego, kompletnie marginalnego względem istoty sprawy tematu: akurat Stalin na skrobanki nie pozwalał. To Lenin na nie pozwolił, a Stalin zakazał, bo miał hopla na punkcie dzietności (przy okazji ustanowił nagrody dla wielodzietnych matek, na czele z tytułem “Matka Bohater” i utrudnił rozwody). Ponownie zalegalizowano w ZSRR skrobanki w 1955 z powodów medycznych i w 1968 z innych powodów.

  5. Co do “symetrii”
    to z gruntu masz rację.
    “Czepnę się” tylko jednego, kompletnie marginalnego względem istoty sprawy tematu: akurat Stalin na skrobanki nie pozwalał. To Lenin na nie pozwolił, a Stalin zakazał, bo miał hopla na punkcie dzietności (przy okazji ustanowił nagrody dla wielodzietnych matek, na czele z tytułem “Matka Bohater” i utrudnił rozwody). Ponownie zalegalizowano w ZSRR skrobanki w 1955 z powodów medycznych i w 1968 z innych powodów.

  6. Co do “symetrii”
    to z gruntu masz rację.
    “Czepnę się” tylko jednego, kompletnie marginalnego względem istoty sprawy tematu: akurat Stalin na skrobanki nie pozwalał. To Lenin na nie pozwolił, a Stalin zakazał, bo miał hopla na punkcie dzietności (przy okazji ustanowił nagrody dla wielodzietnych matek, na czele z tytułem “Matka Bohater” i utrudnił rozwody). Ponownie zalegalizowano w ZSRR skrobanki w 1955 z powodów medycznych i w 1968 z innych powodów.