Reklama

Rosemann napisał o tym, jak degeneruje się mentalna rewolucja Polaków. Zacząłem odpowiadać, ale trochę mi się rozciągnęło więc zamieszcam oso

Rosemann napisał o tym, jak degeneruje się mentalna rewolucja Polaków. Zacząłem odpowiadać, ale trochę mi się rozciągnęło więc zamieszcam osobny wpis.

Tak całkiem powaznie, to 20 lat temu przetoczyła się przez kraj ogromna i naiwna fala nadzei, że strącenie realno-socjalistycznej czapy sprawi raptowne i pełne oczyszczenie moralne całego narodu. Dziś chyba wszyscy widzimy, jak bardzo to było naiwne. W masie swojej jesteśmy tacy sami, jak w latach głeboko niesłusznych. No, może nie do końca tacy sami – pewien postęp da się zauważyć – ale w porównaniu z minionymi nadziejami niezmiernie malutki. Myślę, że to ten dysonans dokucza nam dzisiaj najbardziej.

Reklama

Rewolucja nasza rozciąga się w czasie – może biblijne 40 lat tułaczki wystarczy – ale wolę to niż znane z historii przewroty gwałtowne i ich długofalowe skutki. Moim zdaniem zmiany mentalności które wskazujesz powyżej, wynikają raczej z opadania resztek tej fali nadziei u obserwatora, niż z faktycznej postępujacej demoralizacji PO-pochodnej. Wniosek nie jest  zbyt optymistyczny : wymrzemy i będzie lepiej !

Skądinąd pojęcia ewoluują i istnieją społeczeństwa, w których wspierane jest "podpierdalanie" powodowane troską o ( najczęściej lokalną ) społeczność. Trudno nam sobie dzisiaj wyobrazić spontaniczne reakcje mieszkańców-rodaków na przekraczanie przez kierowcę 40 km/h na alejce osiedlowej mimo ograniczenia; większość z nas we własnym aucie ma takie ograniczenia tamże. Może właśnie wygłupy i happeningi – jak policyjna akcja "Sezon na warzywa" – będą w stanie drążyć wrażliwość społeczną obywateli, wspierać brak zgody zarówno na niebezpiecznych, niekompetentnych kierowców, jak niebezpiecznie niekompetentnych prezydentów.

Zakończę bardziej optymistycznie : uważam, że z czasem rewolucja się zakończy i jako społeczeństwo znormalniejemy jeszcze bardziej. Normalność ta będzie niestety zawierała przecietny poziom obłudy, zawiści złośliwości i innych przywar – nasz gatunek tak ma. Ma także empatię, solidarność i heroizm. Pokoleniu naszych dzieci życzę zatem właściwszych proporcji !

Reklama

22 KOMENTARZE

  1. Zgoda, ale …
    IMHO ta fala to po prostu biologia ( mnie utopi za niezbyt długo, Ty masz przed sobą kolejne parę tysięcy lat obserwacji ;-))
    Co do zróznicowania, masz absolutną rację – i to jest to, do czego jesteśmy zupełnie nieprzyzwyczajeni a nawet nieprzygotowani. Mam na myśli moje pokolenie, samodzielnych ( w ówczesnym sensie ) przed 89’tym. Co do "prawie dna" to jest to bardziej skomplikowane. Bieda istniała i w PRLu ( truizm, wiem, ale są ludzie zdający się tego nie pamiętać ) i mam wrażenie, że współczesne nasze dno ekonomiczne jest jednak powyżej ówczesnego. Niewątpliwie zwiększył się kontrast i przede wszystkim brak powszechnej, złudnej obietnicy zaopiekowania się państwa każdym obywatelem zwiększający dolegliwość wykluczenia.
    A propos perspektyw : Rosjanie ponoć zmieniają Leninowi garnitur co ok. 8 lat. A jak sobie radzisz z bandazami ?

    Pozdrawiam – Tetryk

  2. Zgoda, ale …
    IMHO ta fala to po prostu biologia ( mnie utopi za niezbyt długo, Ty masz przed sobą kolejne parę tysięcy lat obserwacji ;-))
    Co do zróznicowania, masz absolutną rację – i to jest to, do czego jesteśmy zupełnie nieprzyzwyczajeni a nawet nieprzygotowani. Mam na myśli moje pokolenie, samodzielnych ( w ówczesnym sensie ) przed 89’tym. Co do "prawie dna" to jest to bardziej skomplikowane. Bieda istniała i w PRLu ( truizm, wiem, ale są ludzie zdający się tego nie pamiętać ) i mam wrażenie, że współczesne nasze dno ekonomiczne jest jednak powyżej ówczesnego. Niewątpliwie zwiększył się kontrast i przede wszystkim brak powszechnej, złudnej obietnicy zaopiekowania się państwa każdym obywatelem zwiększający dolegliwość wykluczenia.
    A propos perspektyw : Rosjanie ponoć zmieniają Leninowi garnitur co ok. 8 lat. A jak sobie radzisz z bandazami ?

    Pozdrawiam – Tetryk

  3. Owszem, to całkiem fajne stwierdzenie
    "wymrzemy i będzie lepiej".. Chwytasz byka za rogi z dużą pokorą.Dużo w nim prawdy.
    Ja nie jestem takim optymistą. Tym co w nas złe zdążyliśmy już zarazić następne pokolenia, system edukacji nadal na poziomie pierwotniaka krzewi patriotyczny romantyzm i klepanie pacierzy nie posuwając nas do przodu. Tyle dobrego, co zauważają komentatorzy, żeśmy bardziej formalnie na świat otwarci. Większość z tej otwartości korzysta bardzo powierzchownie, inni chłoną całym umysłem, a jeszcze innym chłonność umysły zwiększa obijany na emigracji tyłek. W tym nadzieja. W wymieszaniu, w zróżnicowaniu, w nieustającej ewolucji.
    Twoja puenta nie jest słuszna, Tetryku. Rewolucja nie kończy się nigdy. Czasem to jest proces z małej czasem z dużej litery ale ewolucja to ciąg rewolucji krawych i bezkrwawych w różnych dziedzinach i na różnym tle.
    "Wymrzemy i będzie inaczej", mam nadzieję, że "lepiej".

  4. Owszem, to całkiem fajne stwierdzenie
    "wymrzemy i będzie lepiej".. Chwytasz byka za rogi z dużą pokorą.Dużo w nim prawdy.
    Ja nie jestem takim optymistą. Tym co w nas złe zdążyliśmy już zarazić następne pokolenia, system edukacji nadal na poziomie pierwotniaka krzewi patriotyczny romantyzm i klepanie pacierzy nie posuwając nas do przodu. Tyle dobrego, co zauważają komentatorzy, żeśmy bardziej formalnie na świat otwarci. Większość z tej otwartości korzysta bardzo powierzchownie, inni chłoną całym umysłem, a jeszcze innym chłonność umysły zwiększa obijany na emigracji tyłek. W tym nadzieja. W wymieszaniu, w zróżnicowaniu, w nieustającej ewolucji.
    Twoja puenta nie jest słuszna, Tetryku. Rewolucja nie kończy się nigdy. Czasem to jest proces z małej czasem z dużej litery ale ewolucja to ciąg rewolucji krawych i bezkrwawych w różnych dziedzinach i na różnym tle.
    "Wymrzemy i będzie inaczej", mam nadzieję, że "lepiej".

  5. Zdarzyło mi się zajrzeć ostatnio w parę książek
    i w parę naukowych artykułów, które niewątpliwie opierają się na badaniach lub źródłach.
    Co opisują, jak opisują? Przeróżne zjawiska, czasami są nawet barwnie napisane jak na prace naukowe. :O)

    Kiedyś miałam taką książkę J. Horgana, “Koniec nauki?”, kupiłam ją na targach. Zdaje się że autorem był jakiś żurnalista…takie trochę inne spojrzenie na to wszystko.

    Ciekawa jest również Książka P. Johnsona “intelektualiści”, bo przecież to zwykli ludzie.
    ___________

    Jest też nieco najnowszej literatury pięknej odzwierciedlającej morza wyobraźni ludzkiej, ale też niewątpliwie mistrzowskie talenty detektywistyczne.
    ____________

    I są ideały do których dążymy przez góry historii, ciągle odbywając najpopularniejsze jak dotąd podróże do przeszłości i ubierając ją za każdym razem w nowe wymiary.

  6. Zdarzyło mi się zajrzeć ostatnio w parę książek
    i w parę naukowych artykułów, które niewątpliwie opierają się na badaniach lub źródłach.
    Co opisują, jak opisują? Przeróżne zjawiska, czasami są nawet barwnie napisane jak na prace naukowe. :O)

    Kiedyś miałam taką książkę J. Horgana, “Koniec nauki?”, kupiłam ją na targach. Zdaje się że autorem był jakiś żurnalista…takie trochę inne spojrzenie na to wszystko.

    Ciekawa jest również Książka P. Johnsona “intelektualiści”, bo przecież to zwykli ludzie.
    ___________

    Jest też nieco najnowszej literatury pięknej odzwierciedlającej morza wyobraźni ludzkiej, ale też niewątpliwie mistrzowskie talenty detektywistyczne.
    ____________

    I są ideały do których dążymy przez góry historii, ciągle odbywając najpopularniejsze jak dotąd podróże do przeszłości i ubierając ją za każdym razem w nowe wymiary.

  7. Wymrzemy i będzie lepiej
    nie nie będzie lepiej! Będzie inaczej. Jak świat światem ludzie dzielili się na kompletnych idiotów i tych trochę mądzejszych. Jak świat stary wszystkiemu co złe winni byli “wapniaki” lub “zepsuta młodzież.” nikomu nie będe zagładać do kieliszka” ni8e jestem “Podpie3rdalaczem. Ja jestem! Nie ma mojej zgody gdy widze że młody odpowiednio napakowany i ogolony “dzentelmen” po dwu piwach odjezdza z piskiem opon z pod baru. Kiedy widze jak szycha z policji podrywa pod dyskoteka naćpone nieletnie panienki. Nie ma mojej zgody na to by prezydent mojego kraju robił mi publicznie wioche oboję tnie czy będzie to Wałesa Kwaśniewski czy Kaczor. Czy będzie to “pod wpływem ” czy z wrdzonej głupoty. A to nie ma nic wspólnego z moim Twoim czy Kurki rocznikim. Bardzo sobie cenie Twoje komen tarze są zawsze wyważone, ale Twoja pokora działa mi na nerwy. Choć należy Ci się 6 bo jasno i precyzyjnie wyjaśniłeś swoje stanowisko. treść średnio mi odpowiada, ale forma super.

    • Dziękuję !
      Od razu chciałbym zaznaczyć, że wcale nie przykryłem się białym przescieradłem, aby powoli popełznąć na cmentarz. Przytoczone przez ciebie przykłady wkurzają mnie równie silnie; bynajmniej pokora nie jest moją podstawową zaletą 😉

      Wzmianka o roczniku dotyczyła prostego faktu, że coraz więcej do czynienia w życiu społecznym mają ludzie którzy nie zaznali osobiście opresyjnej wszechopiekuńczości państwa i nie mają wdrukowane że nic się nie da. Oczywiście, byli i wtedy niepokorni, znamy czołowe nazwiska, obserwujemy ewolucję wielu z nich … Młodzi raczej doznali czegoś przeciwnego : nadmiernego zezwolenia na wszystko, którym rodzice – często zabiegani bez krzty czasu – próbują rekompensować ograniczenia własnego dzieciństwa, siermiężne zacofanie techniczne i mnóstwo samooczywistych ograniczeń, które były wtedy ich udziałem. Obecne zróżnicowanie i ułatwienia komunikacji – w tym integracja europejska – dają nadzieję na wytłumienie tego oscylatora ( znowu optymizm ? ).

      Zakończyć chciałbym przypomnieniem modlitwy staroangielskiej, cytowanej już chyba na tych łamach. Otóż warto prosić swojego boga o trzy rzeczy:
      – o siłę, abym mógł zmienić to, czego niemogę znieść
      – o cierpliwość, abym mógł znieść to, czego nie mogę zmienić
      – o rozum, abym nie pomylił jednego z drugim
      To trzecie jest w życiu najważniejsze. Można to też nazwać pokorą ( ? ).

      Pozdrawiam – Tetryk

  8. Wymrzemy i będzie lepiej
    nie nie będzie lepiej! Będzie inaczej. Jak świat światem ludzie dzielili się na kompletnych idiotów i tych trochę mądzejszych. Jak świat stary wszystkiemu co złe winni byli “wapniaki” lub “zepsuta młodzież.” nikomu nie będe zagładać do kieliszka” ni8e jestem “Podpie3rdalaczem. Ja jestem! Nie ma mojej zgody gdy widze że młody odpowiednio napakowany i ogolony “dzentelmen” po dwu piwach odjezdza z piskiem opon z pod baru. Kiedy widze jak szycha z policji podrywa pod dyskoteka naćpone nieletnie panienki. Nie ma mojej zgody na to by prezydent mojego kraju robił mi publicznie wioche oboję tnie czy będzie to Wałesa Kwaśniewski czy Kaczor. Czy będzie to “pod wpływem ” czy z wrdzonej głupoty. A to nie ma nic wspólnego z moim Twoim czy Kurki rocznikim. Bardzo sobie cenie Twoje komen tarze są zawsze wyważone, ale Twoja pokora działa mi na nerwy. Choć należy Ci się 6 bo jasno i precyzyjnie wyjaśniłeś swoje stanowisko. treść średnio mi odpowiada, ale forma super.

    • Dziękuję !
      Od razu chciałbym zaznaczyć, że wcale nie przykryłem się białym przescieradłem, aby powoli popełznąć na cmentarz. Przytoczone przez ciebie przykłady wkurzają mnie równie silnie; bynajmniej pokora nie jest moją podstawową zaletą 😉

      Wzmianka o roczniku dotyczyła prostego faktu, że coraz więcej do czynienia w życiu społecznym mają ludzie którzy nie zaznali osobiście opresyjnej wszechopiekuńczości państwa i nie mają wdrukowane że nic się nie da. Oczywiście, byli i wtedy niepokorni, znamy czołowe nazwiska, obserwujemy ewolucję wielu z nich … Młodzi raczej doznali czegoś przeciwnego : nadmiernego zezwolenia na wszystko, którym rodzice – często zabiegani bez krzty czasu – próbują rekompensować ograniczenia własnego dzieciństwa, siermiężne zacofanie techniczne i mnóstwo samooczywistych ograniczeń, które były wtedy ich udziałem. Obecne zróżnicowanie i ułatwienia komunikacji – w tym integracja europejska – dają nadzieję na wytłumienie tego oscylatora ( znowu optymizm ? ).

      Zakończyć chciałbym przypomnieniem modlitwy staroangielskiej, cytowanej już chyba na tych łamach. Otóż warto prosić swojego boga o trzy rzeczy:
      – o siłę, abym mógł zmienić to, czego niemogę znieść
      – o cierpliwość, abym mógł znieść to, czego nie mogę zmienić
      – o rozum, abym nie pomylił jednego z drugim
      To trzecie jest w życiu najważniejsze. Można to też nazwać pokorą ( ? ).

      Pozdrawiam – Tetryk