Rezygnuję ze wspierania sztabu wyborczego PiS.
Rezygnuję ze wspierania sztabu wyborczego PiS. Z dniem 1 czerwca 2010, rozliczam się za maj i rezygnuję z dalszego wspierania kampanii Jarosława Kaczyńskiego. Nie jestem w stanie dłużej wypełniać swoich obowiązków, a co najważniejsze nie jestem w stanie przeciwstawić się strategii wyborczej PO i Bronisława Komorowskiego. Jeszcze nie teraz, choć już powoli się to dzieje, będziemy mieli akcję, którą swego czasu PiS w ostatniej chwili spieprzył. Niezależna prokuratura, na którą nikt nie ma wpływu wyśle swojego Engelkinga, a ten weźmie „symulację komputerową” pod pachę i pokaże spragnionemu prawdy ludowi co następuje. Kropeczka „A” wsiada do samolotu, odwraca się jeszcze na chwilę i podnosi telefon, kiwa głową, widać wyraźnie, że jest spięta, rozgląda się nerwowo i w końcu zajmuje miejsce w salonce świeżo wyremontowanej maszyny. Proszę zwrócić uwagę na to w jakim położeniu znajduje się kropeczka „A”, to jest miejsce tuż przy kabinie pilotów. Samolot podnosi się do lotu, drzwi kabiny pozostają otwarte i tu się zaczyna misja kropeczki „B”. Z chwilą startu kropeczka „B” po krótkiej wymianie zdań z kropeczką „A” wkłada palce prawej dłoni między drzwi i w takiej pozycji pozostaje. W tym czasie kropka „A” rozwiązuje krawat, czuje się swobodnie i tak się dzieje przez ponad godzinę. W pewnej chwili, co widać wyraźnie na obrazie w podczerwieni, obiekt „X”, obok kropki „A” wpada w wibracje, tu jestem państwu winien wyjaśnienie, że zespół niezależnych radzieckich ekspertów ustalił, że ten obiekt to po prostu telefon satelitarny, którego losy są chwilowo nieznane.
Następuje fizyczny kontakt między kropeczką „A” i obiektem „X” i od tej chwili zaczyna się dramat. Kropka „A” natychmiast wkłada krawat i wydaje polecenie kropce „B”, by ruszyła w kierunku kabiny pilotów. Kropka „B” rozmasowując prawą dłoń sięga do kabury i wyjmuje służbowy pistolet, który następnie przekazuje kropce „A”. Obie kropki wchodzą do pomieszczenia gdzie rozegra się kluczowa scena. Kropka „A” strzela w tył głowy kropki „C” i zajmuje pusty fotel po odstrzelonej kropce. Broń ponownie wraca do kropki „B” i ta celuje w głowę kropki „D” siedzącej na fotelu „Z”, jeszcze nie ustalono czy padł strzał, ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ dalszy przebieg zdarzeń będzie się ogniskował na fotelu kropki „A”. Tuż po tym jak kropka „A” zajęła fotel pilota, urządzenia samolotu zaczynają pokazywać krytyczne wskazania, drugi pilot lekceważy komunikaty z wieży kontrolnej, nad lotniskiem pojawia się mgła. Przed katastrofą kropka „D” usiłuje poderwać samolot i wtedy pada drugi strzał, po kilku sekundach samolot rozbija się o ziemię. Proszę państwa, to jednak nie był ostatni akt tego dramatu, po kilku sekundach rejestrator dźwięku odnotował najpierw delikatny szmer, a potem kropka „A” łapie za obiekt „X” i przekazuje ostatni komunikat. Niestety udało się odtworzyć tylko kilka słów, proszę o chwile uwagi, zaraz to zdanie pojawi się na monitorze: „PANIE PREZESIE MELDUJE WYKONANIE ZADANIA”.
Mniej więcej tej treści konferencja odbędzie się w drugiej połowie czerwca, z szacunku dla tragicznej prawdy nie dadzą żadnego komentarza ani Donald Tusk, ani Bronisław Komorowski, a wyborcy PO, którzy już mają dość nienawiści i podziałów, pójdą się odesrać w przedsionku Wawelu, ponieważ tę oczywistą oczywistość już wcześniej zrelacjonowało fachowe radzieckie czasopismo „Konsomolskaja Prwda”. W tej sytuacji nikt już nie spyta gdzie są oryginalne skrzynki, gdzie jest telefon satelitarny, co z tą kropką „E”, która była szefem korpusu dyplomatycznego i też się kręciła przy kabinie. Nikt nie spyta, kiedy ostatni raz ŚP major trenował lądowanie w warunkach krytycznych, nikt nie będzie pytał, dlaczego ta załoga leciała ze sobą drugi raz w życiu i czym się różnił ten wypadek o tego w Mirosławcu, poza tym, że na pokładzie nie było kropki „A” i kropki „B”. Nikt nie będzie sobie głowy takimi sprawami zawracał, ponieważ najważniejsze będzie to, że społeczeństwo się pojedna i oświeci. Światłe europejskie społeczeństwo będzie teraz czytać „Komsomolską Prawdę” i powtarzać ustalenia niezależnej komisji radzieckiej, że polski durny generał wyrwał z fotela polskiego oficera, złapał się za stery i rozbił o brzozę, bo tak go z polskiej ziemi kierował prezes pewnej partii. I nie będzie to już ten ciemnogród, który czyta Nasz Dziennik i wierzy, że Ruscy rozprowadzili mgłę z komputerowego urządzenia.
To będzie nowa elita Narodu, czytająca „Komsomolską Prawdę” i wierząca, w to, że w kabinie polskiego samolotu polski generał przeprowadził bitwę z polskim kapitanem i tym razem nie było cudu nad Wisłą. Nikomu też nie przyjdzie do głowy, że w ten oto cudowny sposób strona radziecka rzuca durnym Polakom ochłap, aby się pozagryzali jak zwykle wzajemnie, a sami wątek wieży, lotniska, lamp wymienianych i skonfiskowanych gadżetów odsyłają w niepamięć. Stanie się jeszcze jeden cud, nie będzie żadnego strachu w narodzie, że naród skończy jak posłanka Sawicka i nie będzie żadnego wykorzystywania śledztwa w kampanii. Śledztwo w sprawie godziny wypadku miało trwać jeszcze 4 miesiące, całe śledztwo nawet latami, ale wszystko się rozegra w ciągu trzech najbliższych tygodni i skończy się zdaniem: „Ten kartofel już nigdy nikogo nie zabije”. Powiem coś w tajemnicy, takiej tajemnicy, że sam się tej tajemnicy boję ujawnić. Kiedy 4 lata temu walczyłem z głupotą, nienawiścią, ślepotą polityczną, podłością i szczuciem ludzi, to widziałem w tej walce jakiś sens i jakąś nadzieję na wygraną. Teraz kiedy walczę dokładnie z tym samym, nie widzę nadziei, jestem skazany na porażkę. Takiego poziomu nienawiści, politycznej ślepoty, podatności na prymitywną propagandę i woli zgnojenia nawet trupów, nie jestem w stanie pokonać. Nie jestem też w stanie pokonać centrum dowodzenia i ogłupiania mas, w to są zaangażowane największe środki, najważniejsi ludzie i skala, z którą nie mam ochoty się ścierać, nie jestem samobójcą i głosuję na Bronisława Komorowskiego.
PS Chciałbym dostać 1000 PLN za każdą wizytę w kabinie pilotów: Donalda Tuska, Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Wałęsy i generałów powoływanych przez nich. Człowiekowi inteligentnemu da się wytłumaczyć, że nie w tym problem, że wśród pasażerów zdarzają się Jany Rokity, ale w tym problem, że odpowiedzialni za życie własne i nawet najgłupszych pasażerów, nie byli przygotowani do pilotowania, nie mieli zaplanowanego miejsca do lądowania i widzieli się w tym składzie 2 raz w życiu. Masom tego wytłumaczyć się nie da, masy dadzą się zabić, żeby skopać trupa, bo przecież po wskazaniu winnych trupów, nic się nie zmieni w żadnym obszarze, bo i po co ma się zmienić skoro zawinił trup i tym samym problem znikł.
Prawie mnie przekonałeś.
Prawie mnie przekonałeś. Prawie zmusiłeś do nie stereotypowego myślenia.
A co do tematu (głównego?) Pewnie nigdy nie dowiem się co zaszło. Nauczono mnie nie wierzyć. Politykom też. Nie tylko mediom.
Prawie mnie przekonałeś.
Prawie mnie przekonałeś. Prawie zmusiłeś do nie stereotypowego myślenia.
A co do tematu (głównego?) Pewnie nigdy nie dowiem się co zaszło. Nauczono mnie nie wierzyć. Politykom też. Nie tylko mediom.
“Komsomlskoj Prawdzie” mówimy NIE!
Żeby nie dać się kompletnie ogłupić i nie wierzyć w beleco polecam i bardzo proszę o polecanie spiskotwórcom:
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-73.html
Na tej stronie komentarze fachowców na temat zejścia poniżej minimum i ciekawe podsumowanie forumowicza o nicku Piotrek (trzykoty).
“Komsomlskoj Prawdzie” mówimy NIE!
Żeby nie dać się kompletnie ogłupić i nie wierzyć w beleco polecam i bardzo proszę o polecanie spiskotwórcom:
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/15-wypadki_i_incydenty_lotnicze/24626-2010_04_10_tu_154_samolot_prezydenta_rp_rozbil_sie_pod_smolenskiem-73.html
Na tej stronie komentarze fachowców na temat zejścia poniżej minimum i ciekawe podsumowanie forumowicza o nicku Piotrek (trzykoty).
Markizie drogi
Przypominam nieśmiało, że Mińsk to Białoruś, nie Rosja. Łukaszenko miałby witać Kaczyńskiego i dać mu oprawę? Ważne osoby mają mało czasu (podobno), więc lądują najbliżej miejsca imprezy; Witebsk jest blisko, można by tam. W tym przypadku lotnisko i powitanie z oprawą na nim nie mają chyba takiego znaczenia, bo przecież najważniejsze dzieje się w Katyniu, to jest w końcu cel podróży.
Markizie drogi
Przypominam nieśmiało, że Mińsk to Białoruś, nie Rosja. Łukaszenko miałby witać Kaczyńskiego i dać mu oprawę? Ważne osoby mają mało czasu (podobno), więc lądują najbliżej miejsca imprezy; Witebsk jest blisko, można by tam. W tym przypadku lotnisko i powitanie z oprawą na nim nie mają chyba takiego znaczenia, bo przecież najważniejsze dzieje się w Katyniu, to jest w końcu cel podróży.
Wszyscy zapominacie/lub nie rozumiecie/,że to piloci
WOJSKOWI.Pilot wojskowy tym właśnie się różni od cywilnego,że jest szkolony NA WOJNĘ – na POLOWYCH LOTNISKACH tzn. drogach i autostradach /jeżeli się je ma/ po wyburzeniu wiaduktów,albo pasach betonu lub asfaltu w lesie. Pilot wojskowy nie ma nigdy komfortowych warunków pilota Boeinga albo Airbusa – bo takie są wojskowe konstrukcje.Więc dla wojskowego pilota 36 pułku lotnictwa specjalnego ,warunki sowieckiego lotniska wojennego – to były NORMALNE warunki . KAŻDY pilot wojskowy , który kiedykolwiek latał na MiG-ach lub Su musiał zaliczyć lądowanie na DOL-u /Drogowym Odcinku Lotniskowym/ pod Szczecinem , koło Środy Śląskiej albo niedaleko Kamienia Śląskiego.
Nie zapominamy i rozumiemy
I tu właśnie jest pies pogrzebany – nawyki pilota wojskowego, którego uczy się wykonać zadanie w kolizji z cywilnym zadaniem, które polega na bezpiecznym dowiezieniu pasażerów do celu.
Musisz >graz< uwierzyć,na słowo. że to są najlepsi piloci
W KAŻDYM PAŃSTWIE /z wyjątkiem porypanych Szwedów/ właśnie wojskowi piloci ,,wożą” VIP-ów. Ale to chyba jest zaszczyt,a nie kara?
Tylko, że w normalnym kraju
Tylko, że w normalnym kraju taki pilot TRENUJE podobne lądowania. A w Polsce siada do pasażerskiego samolotu, którego symulator widział 3 lata temu i skład załogi 2 raz w życiu. W TV szef szkolenia pilotów, jakiś kutas ostatni, tłumaczy, że piloci trenowali w kabinie i to jest to samo co symulator, a nawet lepiej bo kabina jest lepiej wyposażona, przecież za coś takiego to się chyba w każdym kraju NOTO sąd należy. W Polsce i ZSRR, zostaje się gwiazdą telewizji i szefem szkolenia.
Matka – ja Ciebie błagam,poczekajmy na więcej danych
bo tym sowieckim kurwom nie wierzę w żadne słowo.Poza tym uruchomili ,,śpiochów”w Warszawie – bo nasi ,,eksperci ” już pierdolą od rzeczy , a jeszcze wczoraj mówili coś zupełnie innego. Ja wiem doskonale,że błędy,że amatorszczyzna,że nie powinni,ale to AUTOPILOT sprowadził Ich 5 metrów nad ,,lotnisko” którego tam nie było.Więc KTÓRYŚ odbiornik ODEBRAŁ złe dane. Czarne skrzynki to zwykłe rejestratory danych,więc dla radzieckiego producenta nie mają żadnych tajemnic.Nawet jeżeli je kiedyś oddadzą , to zrobione wg zamówienia.
Ja sobie obiecałem dwie
Ja sobie obiecałem dwie rzeczy. Pierwsza, że nie będę gadał o tym jak się lata i ląduje, czyta urządzenia oraz który tam ILS czy inne coś pierdykło. Druga rzecz, że nie będę pieprzył w kierunku Kaczyński (incydent gruziński), ale też w kierunku Ruscy zabili. Zgoda, ja bym się wcale nie zdziwił gdyby Ruscy robili wszystko w kierunku tego, żeby się durni Polacy sami pozabijali, łącznie z przekrętami na skrzynkach i innych takich, ja mam reputacje oszołoma, to mnie podobne kiwnięcie głową powiewa. Ale ja nie znając się na samolotach i lotniskach, na tym etapie śledztwa, a nawet przed nim wiedziałem jedno. Nie zabił samolotu Kaczyński, nie zabili Ruscy, zabił polski burdel lub szerzej słowiański, który teraz jest zamiatany pod dywan, a czego się nie da to się po słowiańsku zwala na trupów. Tylko tyle w tej sprawie mam do powiedzenia i tak jak mi wątroba gnije od incydentu gruzińskiego, bo to już naprawdę jakieś totalne skretynienie i jeśli nawet to jest fragment prawdy, to do kurwy nędzy nie pokazuje przyczyny tego co się dzieje, ale skutek, tak dość mam pieprzenia, że Ruscy nas zabili. My musimy myśleć tak jakby Ruscy chcieli nas zabić, tymczasem polecieliśmy tam tak jakbyśmy się prosili o zabicie.
Zamiast tych ,,drzwi uchylonych” albo ,,generała w kokpicie”
te wszystkie nasze chuje mundurowe i cywilne ,,bardzo tajne służby” /ha ha ha / odpowiedzą Nam zaraz i tutaj : JAK SIĘ NAZYWA TEN KABOTYN , KTÓRY DOPUŚCIŁ DO LOTU JEDNYM SAMOLOTEM , DO TEGO RUSKIM ZŁOMEM, CAŁE DOWÓDZTWO WOJSKA POLSKIEGO? Tylko tyle na początek.
trochę obiektywizmu, te
trochę obiektywizmu, te ‘sowieckie kurwy’ sa w nieco trudniejszej sytuacji niż nasze. Grozi utrata twarzy w momencie zmiany kierunku polityki, Nowe otwarcie może się nie powieść a potrzebuja go jak ryba wody. Dla nas to kolejna gówniana rozgrywka przy okazji wyborów. Jak wygodnie byłoby obciążyć winą ruskiego operatora wysokosciomierza, czego nie wykluczam. Zanim ta ‘wycieczka’ wyleciała, finał był zdefiniowany i kropka, ( przy odrobinie szczęścia może nie az tak tragiczny) co zreszta zaraz ujałem innymi słowami i schowałem dla przyzwoitości do kąta.
Proszę nie nazywać mnie rusofilem czy ubeckim spiochem, poglady na sąsiada mam zdefiniowane przez lata.
Właśnie DLATEGO Rosjanie powinni szybko podać godzinę
katastrofy i oddać czarne skrzynki.Sami ,starymi jak NKWD, metodami ,,pomagają” polskim oszołomom , a tych życzliwych ustawiają w rogu,albo pod ścianą. Znasz >kriss< starą prawdę : jeżeli się ma coś przykrego do przekazania ,najlepiej być szczerym.Pozdrawiam i dobrej nocy.
Ad ojciec_milicjant
nie wiem czy zauważyłeś, ale piloci nie lecieli do Smoleńska, Migiem, Suchojem, czy F16, ale samolotem pasażerskim. To tak jakby porównywać bolid F1 do autobusu. Tutka jest samolotem pasażerskim i zaręczam że nikt nie szkolił ich pod kątem lądowania tym samolotem na DOL -u . poza tym problemem nie było lotnisko tylko mgła.
Wszyscy zapominacie/lub nie rozumiecie/,że to piloci
WOJSKOWI.Pilot wojskowy tym właśnie się różni od cywilnego,że jest szkolony NA WOJNĘ – na POLOWYCH LOTNISKACH tzn. drogach i autostradach /jeżeli się je ma/ po wyburzeniu wiaduktów,albo pasach betonu lub asfaltu w lesie. Pilot wojskowy nie ma nigdy komfortowych warunków pilota Boeinga albo Airbusa – bo takie są wojskowe konstrukcje.Więc dla wojskowego pilota 36 pułku lotnictwa specjalnego ,warunki sowieckiego lotniska wojennego – to były NORMALNE warunki . KAŻDY pilot wojskowy , który kiedykolwiek latał na MiG-ach lub Su musiał zaliczyć lądowanie na DOL-u /Drogowym Odcinku Lotniskowym/ pod Szczecinem , koło Środy Śląskiej albo niedaleko Kamienia Śląskiego.
Nie zapominamy i rozumiemy
I tu właśnie jest pies pogrzebany – nawyki pilota wojskowego, którego uczy się wykonać zadanie w kolizji z cywilnym zadaniem, które polega na bezpiecznym dowiezieniu pasażerów do celu.
Musisz >graz< uwierzyć,na słowo. że to są najlepsi piloci
W KAŻDYM PAŃSTWIE /z wyjątkiem porypanych Szwedów/ właśnie wojskowi piloci ,,wożą” VIP-ów. Ale to chyba jest zaszczyt,a nie kara?
Tylko, że w normalnym kraju
Tylko, że w normalnym kraju taki pilot TRENUJE podobne lądowania. A w Polsce siada do pasażerskiego samolotu, którego symulator widział 3 lata temu i skład załogi 2 raz w życiu. W TV szef szkolenia pilotów, jakiś kutas ostatni, tłumaczy, że piloci trenowali w kabinie i to jest to samo co symulator, a nawet lepiej bo kabina jest lepiej wyposażona, przecież za coś takiego to się chyba w każdym kraju NOTO sąd należy. W Polsce i ZSRR, zostaje się gwiazdą telewizji i szefem szkolenia.
Matka – ja Ciebie błagam,poczekajmy na więcej danych
bo tym sowieckim kurwom nie wierzę w żadne słowo.Poza tym uruchomili ,,śpiochów”w Warszawie – bo nasi ,,eksperci ” już pierdolą od rzeczy , a jeszcze wczoraj mówili coś zupełnie innego. Ja wiem doskonale,że błędy,że amatorszczyzna,że nie powinni,ale to AUTOPILOT sprowadził Ich 5 metrów nad ,,lotnisko” którego tam nie było.Więc KTÓRYŚ odbiornik ODEBRAŁ złe dane. Czarne skrzynki to zwykłe rejestratory danych,więc dla radzieckiego producenta nie mają żadnych tajemnic.Nawet jeżeli je kiedyś oddadzą , to zrobione wg zamówienia.
Ja sobie obiecałem dwie
Ja sobie obiecałem dwie rzeczy. Pierwsza, że nie będę gadał o tym jak się lata i ląduje, czyta urządzenia oraz który tam ILS czy inne coś pierdykło. Druga rzecz, że nie będę pieprzył w kierunku Kaczyński (incydent gruziński), ale też w kierunku Ruscy zabili. Zgoda, ja bym się wcale nie zdziwił gdyby Ruscy robili wszystko w kierunku tego, żeby się durni Polacy sami pozabijali, łącznie z przekrętami na skrzynkach i innych takich, ja mam reputacje oszołoma, to mnie podobne kiwnięcie głową powiewa. Ale ja nie znając się na samolotach i lotniskach, na tym etapie śledztwa, a nawet przed nim wiedziałem jedno. Nie zabił samolotu Kaczyński, nie zabili Ruscy, zabił polski burdel lub szerzej słowiański, który teraz jest zamiatany pod dywan, a czego się nie da to się po słowiańsku zwala na trupów. Tylko tyle w tej sprawie mam do powiedzenia i tak jak mi wątroba gnije od incydentu gruzińskiego, bo to już naprawdę jakieś totalne skretynienie i jeśli nawet to jest fragment prawdy, to do kurwy nędzy nie pokazuje przyczyny tego co się dzieje, ale skutek, tak dość mam pieprzenia, że Ruscy nas zabili. My musimy myśleć tak jakby Ruscy chcieli nas zabić, tymczasem polecieliśmy tam tak jakbyśmy się prosili o zabicie.
Zamiast tych ,,drzwi uchylonych” albo ,,generała w kokpicie”
te wszystkie nasze chuje mundurowe i cywilne ,,bardzo tajne służby” /ha ha ha / odpowiedzą Nam zaraz i tutaj : JAK SIĘ NAZYWA TEN KABOTYN , KTÓRY DOPUŚCIŁ DO LOTU JEDNYM SAMOLOTEM , DO TEGO RUSKIM ZŁOMEM, CAŁE DOWÓDZTWO WOJSKA POLSKIEGO? Tylko tyle na początek.
trochę obiektywizmu, te
trochę obiektywizmu, te ‘sowieckie kurwy’ sa w nieco trudniejszej sytuacji niż nasze. Grozi utrata twarzy w momencie zmiany kierunku polityki, Nowe otwarcie może się nie powieść a potrzebuja go jak ryba wody. Dla nas to kolejna gówniana rozgrywka przy okazji wyborów. Jak wygodnie byłoby obciążyć winą ruskiego operatora wysokosciomierza, czego nie wykluczam. Zanim ta ‘wycieczka’ wyleciała, finał był zdefiniowany i kropka, ( przy odrobinie szczęścia może nie az tak tragiczny) co zreszta zaraz ujałem innymi słowami i schowałem dla przyzwoitości do kąta.
Proszę nie nazywać mnie rusofilem czy ubeckim spiochem, poglady na sąsiada mam zdefiniowane przez lata.
Właśnie DLATEGO Rosjanie powinni szybko podać godzinę
katastrofy i oddać czarne skrzynki.Sami ,starymi jak NKWD, metodami ,,pomagają” polskim oszołomom , a tych życzliwych ustawiają w rogu,albo pod ścianą. Znasz >kriss< starą prawdę : jeżeli się ma coś przykrego do przekazania ,najlepiej być szczerym.Pozdrawiam i dobrej nocy.
Ad ojciec_milicjant
nie wiem czy zauważyłeś, ale piloci nie lecieli do Smoleńska, Migiem, Suchojem, czy F16, ale samolotem pasażerskim. To tak jakby porównywać bolid F1 do autobusu. Tutka jest samolotem pasażerskim i zaręczam że nikt nie szkolił ich pod kątem lądowania tym samolotem na DOL -u . poza tym problemem nie było lotnisko tylko mgła.
Ocieplenie moskiewsko-warszawskie też utonęło w bagnie
smoleńskim . Kommiersant napisał ,że mnóstwo Polaków ,,na ochotnika służyło w SS i Werhmachcie,w tym dziadek premiera Tuska”.Wywlekanie tego teraz /a w Rosji to największa obraza/ musi mieć jakiś związek z tą grandą wokół czarnych skrzynek.
Ocieplenie moskiewsko-warszawskie też utonęło w bagnie
smoleńskim . Kommiersant napisał ,że mnóstwo Polaków ,,na ochotnika służyło w SS i Werhmachcie,w tym dziadek premiera Tuska”.Wywlekanie tego teraz /a w Rosji to największa obraza/ musi mieć jakiś związek z tą grandą wokół czarnych skrzynek.
Dedalus zanim cię stąd
Dedalus zanim cię stąd wypierdolę, to ci powiem, że jesteś onetowym idiotą czytającym nagłówki i zawsze cię za takiego miałem. Jesteś tłumokiem, tłukiem na poziomie najgłupszego wyznawcy światłych poglądów jesteś Lustrem głupka wyhodowanego na akapitach grafomana Michnika. A teraz wypierdalaj i nie wracaj dopóki nie zmądrzejesz.
W obronie Dedalusa mężną piersią się wstawiam …
Po pierwsze nie zgadzam się, by przyrównywać
Dedalusa do Lustra { vel Essalama }.
Dedalus jest na zdecydowanie wyższym
poziomie rozumienia i konwersacji.
Po drugie tacy, jak Dedalus, są wdzięcznym
obiektem ataków, a że ludzie lubią gnoić ludzi,
jest on wartościowym obiektem Kontrowersji.
Nie wyrzucaj więc Kurko Dedalusa z Kontrowersji,
bo on jest kwiatkiem, który śmierdząc przyciąga
muchy.
Obecność much zaś przypomina nam o świecie
rzeczywistym, gdy zanadto wzbijemy się
w przestrzeń zarezerwowaną dla geniuszy.
Dedalus zanim cię stąd
Dedalus zanim cię stąd wypierdolę, to ci powiem, że jesteś onetowym idiotą czytającym nagłówki i zawsze cię za takiego miałem. Jesteś tłumokiem, tłukiem na poziomie najgłupszego wyznawcy światłych poglądów jesteś Lustrem głupka wyhodowanego na akapitach grafomana Michnika. A teraz wypierdalaj i nie wracaj dopóki nie zmądrzejesz.
W obronie Dedalusa mężną piersią się wstawiam …
Po pierwsze nie zgadzam się, by przyrównywać
Dedalusa do Lustra { vel Essalama }.
Dedalus jest na zdecydowanie wyższym
poziomie rozumienia i konwersacji.
Po drugie tacy, jak Dedalus, są wdzięcznym
obiektem ataków, a że ludzie lubią gnoić ludzi,
jest on wartościowym obiektem Kontrowersji.
Nie wyrzucaj więc Kurko Dedalusa z Kontrowersji,
bo on jest kwiatkiem, który śmierdząc przyciąga
muchy.
Obecność much zaś przypomina nam o świecie
rzeczywistym, gdy zanadto wzbijemy się
w przestrzeń zarezerwowaną dla geniuszy.
Niejaki kijmuwoko trzeźwo 2010-05-25 20:51 zauważył:
Jako że nadzieja umiera ostatnia, pozostaje jeszcze głupota, bo ta jest wieczna.
Niejaki kijmuwoko trzeźwo 2010-05-25 20:51 zauważył:
Jako że nadzieja umiera ostatnia, pozostaje jeszcze głupota, bo ta jest wieczna.
kijmuwoko raz jeszcze
ale fragment tylko, 2 (słownie dwa) słowa pozwoliłem sobie zmienić a jedno zdanie wyboldować, wyłącznie by nie przemęczać czytelników. 🙂
http://klopotowski.salon24.pl/112972,ucieczka-z-okopow-sw-trojcy
Wraca Kłopotowski do domu, po pracy. Zmęczony, marzy mu się kąpiel, ciepły posiłek i dłuższa chiwla odpoczynku. Nagle dostrzega przed sobą dwie szarpiące się postaci ( zdaje się PO i PiS ;)) Próbując ominąc mężczyzn odkrywa, że obaj to jego dobrzy znajomi. Zatrzymuje się. Podbite oko, rozcięta warga, krew na rozdartej garderobie i obłęd w oczach jednego i drugiego. Postanawia interweniowac. Pyta o przyczynę sporu. Panowie wyjaśniają, o co poszło. Wracajac po pracy do domu w tym samym momencie dostrzegli leżacy na drodze banknot 10 złotowy 🙂 Reszta wiadomo 🙂 Kłopotowski jak zawsze konsyliacyjny i jak mu się wydaje rozumy 😉 pyta, czy panowie zamiast okładac się pięściami nie pomyśleli o tym, aby podzielic się pieniędzmi. Odpowiadają, że NIGDY i ponownie rzucają się sobie do gardeł. Kłoptowski interweniuje osobiście. Dostaje mu się od jednego i drugiego. PODBITE OKO, ROZBITA WARGA I ROZDARTA KOSZULA 😉 Udaje mu się jednak rodzielic obu. Pownownie apeluje do ich poczucia odpowiedzialności, dojrzłości intelektualno emocjonalnej, poczucia estetyki i czegoś tam jeszcze. Przez chwilę świta mu myśl, że może dobrze byłoby wyjąc 10 zlotych z własnej kieszeni i położyc kres tej absurdalnej sytuacji 😉 Nagle każdy z mężczyzn żąda od niego, by opowiedział się po jego stronie. Orgumenty są różne 😉 Klopotowski wie, że wybór jednego oznacza stratę drugieo. Poza tym cały spór uznaje za aburdalny i głupi po prostu. Mówi,: “Panowie, rozstrzygnijcie ten spór we własnym zakresie, MNIE ON NIE DOTYCZY” ;), odwraca się i odchodzi. Tu dla ścislości dodajemy, że Kłopotowski stracił obu znajomych, którzy od dzisiaj traktowac go będą jako KOMFORMISTĘ I BEZIDEOWCA 😉 Już nie tylko zmęczony ale też obolały z poucziem niesmaku w ustach zmieszanego z krwią z ruszającego się zęba 😉 wraca do domu. Wkłada klucz do zamka, otwiera i widzi, że JEGO MIESZKANIE ZOSTAŁO OKRADZIONE 😉 Zniknęły nie tylko meble ale też oszczędności jego życia !
Gdybyły miała to byc zwyczajna historia a nie próba “systematycznego opisu HISTORII”, moglibyśmy na tym skończyc, ale nas interesuje HISTORIA ;)(?)
Kłopotowski pyta JAK TO SIĘ STAŁO ? i po przeanalizowaniu wszystkiego musi zadac pytanie o związek BIJATYKI z KRADZIEŻĄ. Musi to zrobic, bo wymaga tego RACJONALIZM, którego jak wiadomo HEGEL był zwolennikiem ( RACJONALIZM NIE POWINIEN BYC MYLONY Z RACJONALIZATORSTWEM ;)) Pyta: Jaki związek przyczynowo skutkowy miała bijatyka jego znajomych z kradzieżą jego mebli i oszczędności ? Czy był to przypadek czy może celowe działanie mające na celu ODWRÓCENIE JEGO UWAGI O TEGO, ŻE GO WŁAŚNIE OKRADAJĄ ?;) Czy panowie szarpiący się o 10 złotych na jego drodze do domu to współuczestnicy przestępstwa, świadomie opóżniający jego powrót, czy może NICZEGO NIEŚWIADOME NARZĘDZIA W RĘKACH ZŁODZIEJI NAPUSZCZONE NA SIEBIE PROPAGANDĄ MARKSISTOWSKO JUNGOWSKO FREUDOWSKO NIETZSCHAŃSKĄ APORKYFICZNO PORNOGRAFICZNĄ…. ?:) A może tylko jeden z nich był w zmowie ze złodziejami a drugi to tzw. użyteczny idiota ?
kijmuwoko raz jeszcze
ale fragment tylko, 2 (słownie dwa) słowa pozwoliłem sobie zmienić a jedno zdanie wyboldować, wyłącznie by nie przemęczać czytelników. 🙂
http://klopotowski.salon24.pl/112972,ucieczka-z-okopow-sw-trojcy
Wraca Kłopotowski do domu, po pracy. Zmęczony, marzy mu się kąpiel, ciepły posiłek i dłuższa chiwla odpoczynku. Nagle dostrzega przed sobą dwie szarpiące się postaci ( zdaje się PO i PiS ;)) Próbując ominąc mężczyzn odkrywa, że obaj to jego dobrzy znajomi. Zatrzymuje się. Podbite oko, rozcięta warga, krew na rozdartej garderobie i obłęd w oczach jednego i drugiego. Postanawia interweniowac. Pyta o przyczynę sporu. Panowie wyjaśniają, o co poszło. Wracajac po pracy do domu w tym samym momencie dostrzegli leżacy na drodze banknot 10 złotowy 🙂 Reszta wiadomo 🙂 Kłopotowski jak zawsze konsyliacyjny i jak mu się wydaje rozumy 😉 pyta, czy panowie zamiast okładac się pięściami nie pomyśleli o tym, aby podzielic się pieniędzmi. Odpowiadają, że NIGDY i ponownie rzucają się sobie do gardeł. Kłoptowski interweniuje osobiście. Dostaje mu się od jednego i drugiego. PODBITE OKO, ROZBITA WARGA I ROZDARTA KOSZULA 😉 Udaje mu się jednak rodzielic obu. Pownownie apeluje do ich poczucia odpowiedzialności, dojrzłości intelektualno emocjonalnej, poczucia estetyki i czegoś tam jeszcze. Przez chwilę świta mu myśl, że może dobrze byłoby wyjąc 10 zlotych z własnej kieszeni i położyc kres tej absurdalnej sytuacji 😉 Nagle każdy z mężczyzn żąda od niego, by opowiedział się po jego stronie. Orgumenty są różne 😉 Klopotowski wie, że wybór jednego oznacza stratę drugieo. Poza tym cały spór uznaje za aburdalny i głupi po prostu. Mówi,: “Panowie, rozstrzygnijcie ten spór we własnym zakresie, MNIE ON NIE DOTYCZY” ;), odwraca się i odchodzi. Tu dla ścislości dodajemy, że Kłopotowski stracił obu znajomych, którzy od dzisiaj traktowac go będą jako KOMFORMISTĘ I BEZIDEOWCA 😉 Już nie tylko zmęczony ale też obolały z poucziem niesmaku w ustach zmieszanego z krwią z ruszającego się zęba 😉 wraca do domu. Wkłada klucz do zamka, otwiera i widzi, że JEGO MIESZKANIE ZOSTAŁO OKRADZIONE 😉 Zniknęły nie tylko meble ale też oszczędności jego życia !
Gdybyły miała to byc zwyczajna historia a nie próba “systematycznego opisu HISTORII”, moglibyśmy na tym skończyc, ale nas interesuje HISTORIA ;)(?)
Kłopotowski pyta JAK TO SIĘ STAŁO ? i po przeanalizowaniu wszystkiego musi zadac pytanie o związek BIJATYKI z KRADZIEŻĄ. Musi to zrobic, bo wymaga tego RACJONALIZM, którego jak wiadomo HEGEL był zwolennikiem ( RACJONALIZM NIE POWINIEN BYC MYLONY Z RACJONALIZATORSTWEM ;)) Pyta: Jaki związek przyczynowo skutkowy miała bijatyka jego znajomych z kradzieżą jego mebli i oszczędności ? Czy był to przypadek czy może celowe działanie mające na celu ODWRÓCENIE JEGO UWAGI O TEGO, ŻE GO WŁAŚNIE OKRADAJĄ ?;) Czy panowie szarpiący się o 10 złotych na jego drodze do domu to współuczestnicy przestępstwa, świadomie opóżniający jego powrót, czy może NICZEGO NIEŚWIADOME NARZĘDZIA W RĘKACH ZŁODZIEJI NAPUSZCZONE NA SIEBIE PROPAGANDĄ MARKSISTOWSKO JUNGOWSKO FREUDOWSKO NIETZSCHAŃSKĄ APORKYFICZNO PORNOGRAFICZNĄ…. ?:) A może tylko jeden z nich był w zmowie ze złodziejami a drugi to tzw. użyteczny idiota ?