Reklama

Przed wyborami to mnie się żyła grzała, jak czytałem te wszystkie wypowiedzi o spoko

Przed wyborami to mnie się żyła grzała, jak czytałem te wszystkie wypowiedzi o spokoju i wielkiej pracy. Gdybym obserwował, zwłaszcza polską politykę, od wczoraj, albo bezmyślnie kierował się politycznymi sympatiami, to ciśnienie zapewne miałbym mniejsze, ale ja polską politykę znam na przestrzał i pomimo tego ciągle mnie zaskakuje na jeszcze gorsze. Mamy już pierwsze „zgoda buduje” i musze powiedzieć, że czuje się odrobinę zaskoczony. ŚP Kaczyński zanim z bratem przejął media publiczne, to przynajmniej obaj poczekali na zaprzysiężenie prezydenta i wybór wszystkich marszałków. Bronisław Komorowski tej cierpliwości nie wykazał, dałem sobie spokój z ocenianiem dnia wczorajszego, kiedy to trzech załapało się na pełniącego obowiązki prezydenta, a prezydenta właściwego do dziś nie ma ani jednego. Dałem sobie spokój ze Shrekiem i  gladiatorem i tym jak chłopaki Grzechu, Donio i Bronek wręczali sobie zaszczyty po imieniu, ponoć tak się teraz robi politykę, jak twierdzi spec od wszystkiego tylko nie od polityki, Eryk Mistewicz. Postpolityką się nazywa to robienie. Właściwie dałbym sobie spokój i z dzisiejszym wydarzeniem, czyli powołaniem do KRRiT Lufta („niespodzianka”) i Dworaka („pełne zaskoczenie”), gdyby właśnie nie to, że partia monopolu już przebija poprzedników. Ani parytet, ani służba zdrowia, ani In vitro, tylko pierwsze ruchy do TV publicznej, mnie to oczywiście w żadnej mierze nie zaskakuje, ja to wiedziałem z definicji. Ale nie to jest w sumie ciekawe, co jest nudnie przewidywalne. Ciekawe jest coś innego.

Reklama

Otóż relacje na linii Schetyna – Tusk – Komorowski wydają się od dziś jeszcze bardziej skomplikowane niż przedtem. Zanim o tych relacjach jeszcze chwila o procedurze, mianowicie te powołania nastąpiły dwa dni temu, w jednym wielkim chaosie, trzy dni po wyborach, musze przyznać, że takie parcie na władzę w wykonaniu Bronisława Komorowskiego jest pewną niespodzianką. Przewidywałem, że po tym jak Bronisław umości się na fotelu prezydenta, poczuje władzę, już nie da po sobie jeździć „gajowym” i odreaguje wszystkie upokorzenia oraz to, że Tusk zostawił go samego. Nominował tych d1)óch dwa dni temu, zanim zaczęła się ta jazda z trzema prezydentami, może się obawiał, że Schetyna wykorzysta swoją prezydenturę i powoła swoich? Ciężki kaliber numeru, ale w tej ekipie nie takie numery przechodziły. Bronisław jeszcze nawet nie zdążył usiąść w fotelu i już jest charakterny chłopak, a może bardziej żona niż on. Tak przy okazji, ja tę kobietę widziałem parę razy w akcji, na miejscu Tuska miałbym nietęgą minę.  Wracając do skomplikowanych relacji, w pojedynku Komorowski wygrywa ze Schetyną i Tuskiem. Szok? Schetyna przeciw Komorowskiemu? Coś się nowego dzieje! Jak to od nowa poukładać? Schetyna nie gniewa się za Shreka, tylko dziękuje za „piękne osobiste przemówienie” Tuskowi? Komorowski zostaje sam przeciw dwóm? No i co z Palikotem? Schetyna na pewno przeciw, Tusk mimo wszystko ma się czego bać, trzeba by poczekać na Komorowskiego, czy się odniesie do pajaca.

Nie ma już pytania kiedy Bronisław się będzie realizował i budował swój obóz, bo to już się stało. Pozostaje pytanie z kim? Jeśli nie z Tuskiem i nie ze Schetyną, to chyba nie z Palikotem? Może Schetyna jest już zmeczony, przemyślał sprawę i uznał, że lepiej się trzymać wielbionego przez media Tuska, Tuska, który może TVN zniszczyć Komorowskiego i dlatego Komorowski musi mieć swoich ludzi w TVP, a ta jak wiadomo jest jak panienka i to tania, zatem bez siły przebicia. Tak mi to wstępnie wygląda. Tusk wpływowym mediom komercyjnym może dać i daje, to co media chcą. Schetyna zna te układy od środka, Komorowski zresztą też. Media to klucz do sukcesu. Schetyna trzyma się mediów silniejszych i siłą rzeczy musi się trzymać Tuska, bo Komorowski nawet jeśli zbuduje sobie zaplecze medialne, to słabe. Wszystko to jednak można sobie przekładać do woli, jedno jest tylko pewne, gra między Schetyną, Tuskiem i Komorowskim trwa. Pewnie będzie się to zmieniać, to znaczy będzie się zmieniać położenie Schetyny, bo konflikt Tusk – Komorowski jest nieunikniony, on już jest faktem. Jeśli chodzi o przystawkę Palikota, to bez wątpienia jest to zagrożenie dla Tuska i Schetyny, niezłe wsparcie dla Bronka, oczywiście nieoficjalnie. Słowem „zgoda buduje”, a PO nie wykończy PiS i tym bardziej pasione przez PO media, PO wykończy się tak jak SLD, strefy wpływów i konfitury staną w gardle walczącym pod dywanem buldogom, czego należałoby tradycyjnie nam wszystkim życzyć.

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. Czy to jest próba
    wzmocnienia (reaktywacji) środowiska dawnej UW? Podziękowania Komorowskiego w wieczór wyborczy T. Mazowieckiemu a teraz nominacja Dworaka. Może to jest jakiś plan Komorwskiego – wskrzeszenie czegoś podobnego do dawnekj UW. Jednocześnie chyba upada przekonanie, że Komorowski będzie prezydentem od pilnowania żyrandoli.
    Patrząc ze strony bardziej przychylnej – raźno chłopaki zabrały się do roboty – mają już tylko 499 dni spokoju;-).

  2. Czy to jest próba
    wzmocnienia (reaktywacji) środowiska dawnej UW? Podziękowania Komorowskiego w wieczór wyborczy T. Mazowieckiemu a teraz nominacja Dworaka. Może to jest jakiś plan Komorwskiego – wskrzeszenie czegoś podobnego do dawnekj UW. Jednocześnie chyba upada przekonanie, że Komorowski będzie prezydentem od pilnowania żyrandoli.
    Patrząc ze strony bardziej przychylnej – raźno chłopaki zabrały się do roboty – mają już tylko 499 dni spokoju;-).

  3. Ty jesteś stary lis w tej dziurawej szopie -zwanej na wyrost
    kurnikiem – polskiej polityki.Więc nie daj się nigdy nabrać na tanie numery typu : Rakowski -liberał , Olszowski – beton , a nad wszystkim czuwa dobry ojciec – Jaruzelski.To już było. Ze sto razy. Historia/historyjka/ powtarza się zawsze jako farsa.W tym wypadku farsa – farsy.

  4. Ty jesteś stary lis w tej dziurawej szopie -zwanej na wyrost
    kurnikiem – polskiej polityki.Więc nie daj się nigdy nabrać na tanie numery typu : Rakowski -liberał , Olszowski – beton , a nad wszystkim czuwa dobry ojciec – Jaruzelski.To już było. Ze sto razy. Historia/historyjka/ powtarza się zawsze jako farsa.W tym wypadku farsa – farsy.

  5. Bo ta banda funkcjonuje na pezetpeerowskim scenariuszu
    spójrz jak Olek z Józkiem i Leszkiem w jednej ławce grzecznie siedzą.Na zjeździe albo w kościele. Po tym jak się wyzywali od skończonych kretynów,złodziei,agentów i czego tam jeszcze… Identycznie w PO – partii władzy.Bez niej to my zera.Jak nie przymierzając Jasiu Rokita.

  6. Bo ta banda funkcjonuje na pezetpeerowskim scenariuszu
    spójrz jak Olek z Józkiem i Leszkiem w jednej ławce grzecznie siedzą.Na zjeździe albo w kościele. Po tym jak się wyzywali od skończonych kretynów,złodziei,agentów i czego tam jeszcze… Identycznie w PO – partii władzy.Bez niej to my zera.Jak nie przymierzając Jasiu Rokita.