Obiecałem i słowa dotrzymuję, daję sobie i wszystkim odpocząć od sprawy sadowej, niech mi jednak będzie wolno przypomnieć pewną okoliczność, niezwiązaną bezpośrednio ze procesem, jednak naocznie pokazującą zaistnienie, bądź też uziemienie, warunku brzegowego dowolnej medialnej sensacji. O procesie blogera, w który aż się roiło od medialnych frykasów dowiedziały się gminy i powiaty, mnie ten stan w żadnym stopniu nie martwi, ponieważ potwierdza dwie rzeczy: trędowatość blogera i wbrew pozorom siłę rażenia treści. Proszę sobie wyobrazić taki oto stan medialnej wrzawy: „Forma może nie ta, ale powinniśmy otworzyć dyskusję, czy w Polsce rzeczywiście występuje coś takiego jak gwałt na społeczeństwie w warunkach kryminalnych i ktora recydywa gwałci”. Najłagodniej i najbardziej eufemistycznie jak się da zaproponowałem temat „debaty publicznej” i wiadomo, że nie ma szans, aby tak postawiony problem mógł konkurować z „kure…m”, czy też „ona chce być zgwałcona dla mnie”. Naturalnie tym rysem z własnego podwórka idę w stronę jednej niezawodnej konkluzji, nie ma czegoś takiego w polskich realiach jak informowanie, w RPIII się nagłaśnia, bądź też wycisza i w związku z tą oczywistością należy zadać pytanie. Dlaczego tak natarczywie, od czasów 11 listopada nagłaśnia się Ruch Narodowy, który nawiasem mówiąc powstał na kolanie i to z udziałem takich gigantów intelektu jak poseł Zawisza, czy tańczący z gwiazdami Bosak. Pewnie już w tym miejscu można się oburzać, ale mnie nie o zwalczanie endecji chodzi, tylko chciałbym nieśmiało zauważyć, że już mieliśmy jeden „ruch narodowy” i on się Liga Polskich Rodzin nazywał.
Budowali LPR ojciec z synem, ojciec był doradcą Jaruzelskiego, syn się zeuropeizował i nawet polubił stosunki analne z udziałem przedstawicieli tej samej płci. Potem mieliśmy wielką nadzieję narodową, czyli tak zwany „Nowy Ekran”, a teraz mamy smarkaczy biegających po uniwersytetach w silikonowych maskach małpy i konia. Ruch narodowy? Dobrze, ale jakiego narodu? W imieniu jakiego narodu media pokazują „ruch narodowy” i jaki naród ma ten obrazek ośmieszyć, bo przecież ci tańczący „happenerzy”, jako żywo nie przypominają „Dzieci Wrześni”, batalionu „Parasol”, ani śp. Przemyka, czy Pyjasa. Oni sami i ich akcje bardziej przypominają tęczowe tańce na przyczepie, no i tę słynną „Antifę”, której jakoś w mediach nie można było odróżnić od innych „kiboli”, bo od razu uciekli do lokalu kategorii III „Nowy Wspaniały Świat”. Choćby zderzając tylko te dwa obrazki, z których jeden został nagłośniony, a drugi wyciszono tym samym „heblem”, widać wyraźnie, że jednemu narodowi skupionemu w redakcji Gazety Wyborczej zależy na pokazaniu innego narodu w maskach małp i koni. Ponowię zatem pytanie, żeby padło po trzykroć. Czyj jest ten „ruch narodowy”, do kogo należy, bo kogo ma skompromitować to widać gołym polskim okiem. Kiedy będziemy mieli problemy z domeną internetową ruchu, kiedy lider tego ruchu będzie brylował w „Kropce nad i”?. Wciskanie do telewizji licealistów biegających za „ofiarami faszyzmu” w gatunku prof. Środy, czy magistra Michnika, swoją drogą wykład redaktora w Radomiu… Jezu słodki, jakież to desperackie, w każdym razie to bieganie eksponowane tak chętnie, moim okiem wygląda więcej niż podejrzanie.
Na ekranach widać naród, powiedzmy, mało cywilizowany, przypominający nieco naszych praprzodków z jaskini tyle, że charakteryzacja współczesna, bo zakupiona w hipermarketach na dziale zabawek. I nawet jeśli te grupki młodociane biegające w słusznej sprawie składają się z ideowej młodzieży, w co akurat jestem skłonny uwierzyć, to mam nieodparte wrażenie, że soi za nimi jakiś „Owsiak”, Giertych lub Opara, czyli guru mający niezły ubaw z łatwego zysku wykonanego rękoma dzieciaków. Interesy jakoś tak dziwnie się rozkładają, że „ruch narodowy” w podobnej postaci jest niczym Antykomor. Niby słuszna krytyka, ale na takim poziomie, że ośmiesza i przy okazji lub z premedytacją podrzuca się ten poziom najpoważniejszej konkurencji. Pokazywanie „narodowych tańców” niezwykle się spodobało narodowi z Czerskiej, nie uciszono tego „faszyzmu” ze strachu przed szklanymi nocami, ale każdą bzdurę pokazuje się w głównych wydaniach. Po pełnych grozy prezentacjach padają wymowne spojrzenia, niby we wszystkich kierunkach, ale wzrok się na dłużej zawiesza tam gdzie zawsze. No i co wy na to mohery od Kaczyńskiego i Rydzyka? Co wy na to? Tradycyjnie odpowiem, nie ze mną te numery Bruner, sam sobie Bruner zbijaj ławki w getcie na uniwersytetach, ja się zajmę poważnym sprawami – właśnie czytam życiorys niejakiego Izaaka Stolzmana i próbuje go skonfrontować z dzieckiem Izaaka „Europą plus”. Jak zwykle z otwartą przyłbicą, bez masek będę konfrontował i bez większej nadziei, że to pokażą w „Faktach”.
Czyj jest ten „ruch narodowy”, do kogo należy, bo kogo ma
skompromitować to widać gołym polskim okiem.
Nie trzeba być Monkiem.
Skoro wiemy kogo ten ruch ma skompromitować to wiemy i czyj on jest.
Wystarczy sobie przypomnieć "reklamę" Polski w artykule Piotra Smolara ( http://niezalezna.pl/34404-insynuacje-le-monde) czy w ustach Geremka za granicą nie wspominając reklamiarzy w Polsce.
Jako , że w maskach a nikt im masek nie chciał zdjąć to brudu z za paznokcia nie dam, że to nie ci sami "narodowcy" co tak widowiskowo sikali na znicze pod pałacem prezydenckim.
Wiadomo czyi byli.
Czyj jest ten „ruch narodowy”, do kogo należy, bo kogo ma
skompromitować to widać gołym polskim okiem.
Nie trzeba być Monkiem.
Skoro wiemy kogo ten ruch ma skompromitować to wiemy i czyj on jest.
Wystarczy sobie przypomnieć "reklamę" Polski w artykule Piotra Smolara ( http://niezalezna.pl/34404-insynuacje-le-monde) czy w ustach Geremka za granicą nie wspominając reklamiarzy w Polsce.
Jako , że w maskach a nikt im masek nie chciał zdjąć to brudu z za paznokcia nie dam, że to nie ci sami "narodowcy" co tak widowiskowo sikali na znicze pod pałacem prezydenckim.
Wiadomo czyi byli.
stolzman
może się przyda http://polskapartianarodowa.org/files/stolz.pdf
stolzman
może się przyda http://polskapartianarodowa.org/files/stolz.pdf
zobaczy się
Przypuszczam, że u nich doły partyjne są zdrowe, po prostu młodzież chce się wyhasać antyrządowo.
Stronę w internecie mają naiwną, propagandową, emocjonalną. Zero sensownych artykułów. Coś jak prapoczątki bolszewików w Rosji za cara.
Co knuje szefostwo, to już inna sprawa. Może zgodnie z normą unijną wszędzie muszą być zakładane sterowalne, nieszkodliwe partie narodowe?
Najlepiej dzielące się na bratnie frakcje: Cygańską, Polską, Żydowską, i inne.
Trzeba jednak obserwować, wylewać do zlewu nie warto, a nuż coś się wylęgnie nieoczekiwanie.
zobaczy się
Przypuszczam, że u nich doły partyjne są zdrowe, po prostu młodzież chce się wyhasać antyrządowo.
Stronę w internecie mają naiwną, propagandową, emocjonalną. Zero sensownych artykułów. Coś jak prapoczątki bolszewików w Rosji za cara.
Co knuje szefostwo, to już inna sprawa. Może zgodnie z normą unijną wszędzie muszą być zakładane sterowalne, nieszkodliwe partie narodowe?
Najlepiej dzielące się na bratnie frakcje: Cygańską, Polską, Żydowską, i inne.
Trzeba jednak obserwować, wylewać do zlewu nie warto, a nuż coś się wylęgnie nieoczekiwanie.
miller tez sie przyglada
zorganizowal nawet prawybory organizacji lewicowych na ktorych europa plus dostanie jedno miejsce, dla kwacha. oczywiscie kwasniewski moze pokazac ze chodzi tylko o stolki i odrzucic wspolna platforme lewicowa. Miller pamieta i przy okazji posunie kwacha z adasiem.
miller tez sie przyglada
zorganizowal nawet prawybory organizacji lewicowych na ktorych europa plus dostanie jedno miejsce, dla kwacha. oczywiscie kwasniewski moze pokazac ze chodzi tylko o stolki i odrzucic wspolna platforme lewicowa. Miller pamieta i przy okazji posunie kwacha z adasiem.
MK…Ty dajesz sobie
MK…Ty dajesz sobie spokój,…- to miej s/pokój..;-)
A ja, po przeczytaniu Twej obrony w sądzie ślę wielkie gratulacje i "leci" gratyfikacja..;-)
– i myślę, że i inni też "dopiszą"..;-)
– i myślę, że walka o "gębę" przeciw walce o "dupę" jest mi po drodze…;-)
Twój styl bezbłędny, jestem pod wrażeniem "myśli"…- póki co, rozróżnia czerwone bachory od dzieci.
PS. spoko…- każdy Wielki Artysta /wrażliwiec/ ma tremę,
aaaaleeee…- "ratując" się
przed publicznym występem strzela setę…lub inne farmakologiczne precjoza…- by nie trząść się na scenie jak osika..;-)..normalka.
Ty byłeś na czczo..;-)
Ps 2. o sprawie pisz na bieżąco, ze szczegółami…- ważne.
i nikogo nie męczysz…- jedynie tych, co trza…..cha..ha…cha
—–
trzymam kciuki…
dziekuję…
bebe.
MK…Ty dajesz sobie
MK…Ty dajesz sobie spokój,…- to miej s/pokój..;-)
A ja, po przeczytaniu Twej obrony w sądzie ślę wielkie gratulacje i "leci" gratyfikacja..;-)
– i myślę, że i inni też "dopiszą"..;-)
– i myślę, że walka o "gębę" przeciw walce o "dupę" jest mi po drodze…;-)
Twój styl bezbłędny, jestem pod wrażeniem "myśli"…- póki co, rozróżnia czerwone bachory od dzieci.
PS. spoko…- każdy Wielki Artysta /wrażliwiec/ ma tremę,
aaaaleeee…- "ratując" się
przed publicznym występem strzela setę…lub inne farmakologiczne precjoza…- by nie trząść się na scenie jak osika..;-)..normalka.
Ty byłeś na czczo..;-)
Ps 2. o sprawie pisz na bieżąco, ze szczegółami…- ważne.
i nikogo nie męczysz…- jedynie tych, co trza…..cha..ha…cha
—–
trzymam kciuki…
dziekuję…
bebe.
Dorota Arciszewska kontra piaskownica specjalnej troski
Faktycznie dzieci się bawią zjadając kieszonkowe, a tu Dorotę próbuje się walnąc po kieszeni na spore eu, za krnąbrność w naszej sprawie. Jestem ciekaw ile będzie Dorci w mediach? 10sec.?
Dorota Arciszewska kontra piaskownica specjalnej troski
Faktycznie dzieci się bawią zjadając kieszonkowe, a tu Dorotę próbuje się walnąc po kieszeni na spore eu, za krnąbrność w naszej sprawie. Jestem ciekaw ile będzie Dorci w mediach? 10sec.?