Tak by można od razu na dzień dobry napisać. Nie pisałem długo. MK swoją ostrą i bezkompromisową polemiką o życiu zaspakajał moje potrzeby intelektualne i filozoficzne.
Tak by można od razu na dzień dobry napisać. Nie pisałem długo. MK swoją ostrą i bezkompromisową polemiką o życiu zaspakajał moje potrzeby intelektualne i filozoficzne.
Ale postanowiłem krótko napisać, choć wydaje mi się, że pisanie takich oczywistości trochę mija się z celem. Z drugiej jednak strony moje doświadczenie mi mówi, że może to być bardzo pomocne dla niektórych “zagubionych owieczek” miłościwie nam panujących pasterzy.
Do rzeczy. Zaglądam sobie na jeden z portali, a tam pojawia się informacja, że niejaki Marcin Kydryński skompromitował się, pisząc w swojej książce m.in. takie słowa:
“…Mam pewną słabość do małych Arabek. Przychodziły mi do głowy myśli występne, że za dwudziestkę mógłbym taką pachnącą miodem, śniadą dziewczynkę wziąć do swojego hotelu i pieścić przez wiele godzin. Te dziewczyny proszą, by je pokryć…”
Rzeczywiście rzecz niesmaczna, pachnąca niezdrowymi zboczeniami, ale…
Ale tutaj należy zaznaczyć dwa znaczące fakty:
1. Książka, z której pochodzi ów cytat – “Chwila przed zmierzchem” została wydana w 1995 roku,
2. Jednym z współpodróżnych w wyprawie do Afryki opisanej w tej książce był nie kto inny jak Marcin Meller!!
Nasuwa się od razu pytanie , a nawet kilka – po co robić zamieszanie wokół książki sprzed 16 lat teraz?? Po co pisać, że szanowane nazwisko Kydryńskich zostało skompromitowane, nie tylko tą wypowiedzią, ale faktem wędrowania w towarzystwie redaktora naczelnego niskich lotów pisma z rozbieranymi laskami??
Na koniec, myślę, że wszyscy już wiedzą. Tak! To ten szmaciarz Meller, który postanowił splamić resztki swojego honoru wypowiadając wojnę miłościwie nam panującemu Donaldowi T. i jego jakże obywatelskiemu ostatnimi czasy ruchowi nazywanemu PO.
Krótko mówiąc, nie można dać wiary człowiekowi, który nie dość, że bierze ciężkie pieniądze za segregowanie fotek nagich kobiet, to jeszcze łazi po innym kontynencie z takim podejrzanym (po 16 latach) tylem, co to nie stroniłby od 12 letnich dziewczynek porównując je do zwierzątek.
Pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że tak zacne towarzystwo tego niszowego blogowego przedsięwzięcia nie obrazi się zpowodu moich błachych i jakże nudnych odkryć kolejnej prawdy.
Z wyrazami szacunku
Autor
co prawda to prawda
W polityce już szans mieć nie będziesz, wystarczy, że na światło dzienne wyjdzie ten oto wpis pod Twoim tekstem (oznaczać to będzie jedno- zadajesz się z niewłaściwymi typkami): Ostatnio przyszła do pracy pełna wigoru, cud, rzec można, kobieta, studia niedawno skończywszy. Jako, że robota pierwsza w życiu, majtki z podniecenia prać co dzień musiała, a pomysłami rzucała częściej niż Berlusconi plikiem banknotów pod nogi młodych dziewczyn. Wyjście z niebezpiecznej sytuacji zostało jedno: zaproponowałem jej wspólne, odpowiednie doglądnięcie spraw na zapleczu w poszukiwaniu piątej klepki, bynajmniej w głowie, ale od czegoś zacząć trzeba. Zboczone i niesmaczne.
co prawda to prawda
W polityce już szans mieć nie będziesz, wystarczy, że na światło dzienne wyjdzie ten oto wpis pod Twoim tekstem (oznaczać to będzie jedno- zadajesz się z niewłaściwymi typkami): Ostatnio przyszła do pracy pełna wigoru, cud, rzec można, kobieta, studia niedawno skończywszy. Jako, że robota pierwsza w życiu, majtki z podniecenia prać co dzień musiała, a pomysłami rzucała częściej niż Berlusconi plikiem banknotów pod nogi młodych dziewczyn. Wyjście z niebezpiecznej sytuacji zostało jedno: zaproponowałem jej wspólne, odpowiednie doglądnięcie spraw na zapleczu w poszukiwaniu piątej klepki, bynajmniej w głowie, ale od czegoś zacząć trzeba. Zboczone i niesmaczne.
co prawda to prawda
W polityce już szans mieć nie będziesz, wystarczy, że na światło dzienne wyjdzie ten oto wpis pod Twoim tekstem (oznaczać to będzie jedno- zadajesz się z niewłaściwymi typkami): Ostatnio przyszła do pracy pełna wigoru, cud, rzec można, kobieta, studia niedawno skończywszy. Jako, że robota pierwsza w życiu, majtki z podniecenia prać co dzień musiała, a pomysłami rzucała częściej niż Berlusconi plikiem banknotów pod nogi młodych dziewczyn. Wyjście z niebezpiecznej sytuacji zostało jedno: zaproponowałem jej wspólne, odpowiednie doglądnięcie spraw na zapleczu w poszukiwaniu piątej klepki, bynajmniej w głowie, ale od czegoś zacząć trzeba. Zboczone i niesmaczne.
Bardzo ciekawa sprawa
Ja osobiście pierwsze wzmianki na temat rasizmu Kydryńskiego czytałem na blogu Wojtka Orlińskiego już 4 lutego, a więc prawie tydzień PRZED wypowiedzią Mellera nt. PO – http://wo.blox.pl/2011/02/Brothers-in-Arms.html#ListaKomentarzy. Czy mógłbyś podlinkować do miejsca, w którym Meller zostaje podłączony pod Kydryńskiego? Bo z Twojego tekstu wygląda, że ktoś uznał tę możliwość (połączenia tych spraw) za bardzo wygodną.
Już Quackie wszyscy o tym piszą (akcja – reanimacja
książeczki sprzed 16 lat) jako ,,wyprawie seksturystycznej Marcina” do Afryki, wplatając tam bardzo ,,yntelygentnie” Mellera. Zresztą, w owej książce narratorem jest, nie wymieniany z nazwiska, Marcin.
Kydryński też jest Marcin.
Właśnie próbuję znaleźć w sieci jakieś miejsce, gdzie Meller jest łączony z Kydryńskim w kontekście tej książki i jakoś nie mogę. Ktoś może znajdzie linka, anybody?
Jeszcze jedno
Jeszcze jedno odniesienie:
http://www.kydrynski.com – warto przeczytać oświadczenie (chociaż ilu ludzi się na to skusi)…
Bardzo ciekawa sprawa
Ja osobiście pierwsze wzmianki na temat rasizmu Kydryńskiego czytałem na blogu Wojtka Orlińskiego już 4 lutego, a więc prawie tydzień PRZED wypowiedzią Mellera nt. PO – http://wo.blox.pl/2011/02/Brothers-in-Arms.html#ListaKomentarzy. Czy mógłbyś podlinkować do miejsca, w którym Meller zostaje podłączony pod Kydryńskiego? Bo z Twojego tekstu wygląda, że ktoś uznał tę możliwość (połączenia tych spraw) za bardzo wygodną.
Już Quackie wszyscy o tym piszą (akcja – reanimacja
książeczki sprzed 16 lat) jako ,,wyprawie seksturystycznej Marcina” do Afryki, wplatając tam bardzo ,,yntelygentnie” Mellera. Zresztą, w owej książce narratorem jest, nie wymieniany z nazwiska, Marcin.
Kydryński też jest Marcin.
Właśnie próbuję znaleźć w sieci jakieś miejsce, gdzie Meller jest łączony z Kydryńskim w kontekście tej książki i jakoś nie mogę. Ktoś może znajdzie linka, anybody?
Jeszcze jedno
Jeszcze jedno odniesienie:
http://www.kydrynski.com – warto przeczytać oświadczenie (chociaż ilu ludzi się na to skusi)…
Bardzo ciekawa sprawa
Ja osobiście pierwsze wzmianki na temat rasizmu Kydryńskiego czytałem na blogu Wojtka Orlińskiego już 4 lutego, a więc prawie tydzień PRZED wypowiedzią Mellera nt. PO – http://wo.blox.pl/2011/02/Brothers-in-Arms.html#ListaKomentarzy. Czy mógłbyś podlinkować do miejsca, w którym Meller zostaje podłączony pod Kydryńskiego? Bo z Twojego tekstu wygląda, że ktoś uznał tę możliwość (połączenia tych spraw) za bardzo wygodną.
Już Quackie wszyscy o tym piszą (akcja – reanimacja
książeczki sprzed 16 lat) jako ,,wyprawie seksturystycznej Marcina” do Afryki, wplatając tam bardzo ,,yntelygentnie” Mellera. Zresztą, w owej książce narratorem jest, nie wymieniany z nazwiska, Marcin.
Kydryński też jest Marcin.
Właśnie próbuję znaleźć w sieci jakieś miejsce, gdzie Meller jest łączony z Kydryńskim w kontekście tej książki i jakoś nie mogę. Ktoś może znajdzie linka, anybody?
Jeszcze jedno
Jeszcze jedno odniesienie:
http://www.kydrynski.com – warto przeczytać oświadczenie (chociaż ilu ludzi się na to skusi)…
wczoraj wieczorem zamieściła to WP
ale dziś już tego nie ma. Natomiast wzmianka o podróży z Mellerem jest tu:
http://www.fakt.pl/Maz-Jopek-i-jego-ksiazka-Pedofilska-,artykuly,96268,1.html
wczoraj wieczorem zamieściła to WP
ale dziś już tego nie ma. Natomiast wzmianka o podróży z Mellerem jest tu:
http://www.fakt.pl/Maz-Jopek-i-jego-ksiazka-Pedofilska-,artykuly,96268,1.html
wczoraj wieczorem zamieściła to WP
ale dziś już tego nie ma. Natomiast wzmianka o podróży z Mellerem jest tu:
http://www.fakt.pl/Maz-Jopek-i-jego-ksiazka-Pedofilska-,artykuly,96268,1.html
Też to przeczytałem i też zauważyłem, że typowy stary
kotlet. Nie wiedziałem tylko, co miałby przykryć. Albo kogo.
Więc, jednak, według starej sprawdzonej metody dr Goebbelsa – zamiast stać przy swoim fuhrerze, ty – towarzyszu Ernst(Rohm) zabawiasz się w dawanie dupy SA-manom, albo jeszcze gorzej.
Z tą tylko różnicą, że Meller nie dostanie ,,długiego noża”, bo to inne czasy(inny etap).Zamiast tego dostanie ksywkę ,,rasisty” i ,,pedofila” czyhającego na murzyńskie dzieci. A już na pewno – najlepszego kumpla zboka – jak ten cały jego ,,świerszczyk”.
Też to przeczytałem i też zauważyłem, że typowy stary
kotlet. Nie wiedziałem tylko, co miałby przykryć. Albo kogo.
Więc, jednak, według starej sprawdzonej metody dr Goebbelsa – zamiast stać przy swoim fuhrerze, ty – towarzyszu Ernst(Rohm) zabawiasz się w dawanie dupy SA-manom, albo jeszcze gorzej.
Z tą tylko różnicą, że Meller nie dostanie ,,długiego noża”, bo to inne czasy(inny etap).Zamiast tego dostanie ksywkę ,,rasisty” i ,,pedofila” czyhającego na murzyńskie dzieci. A już na pewno – najlepszego kumpla zboka – jak ten cały jego ,,świerszczyk”.
Też to przeczytałem i też zauważyłem, że typowy stary
kotlet. Nie wiedziałem tylko, co miałby przykryć. Albo kogo.
Więc, jednak, według starej sprawdzonej metody dr Goebbelsa – zamiast stać przy swoim fuhrerze, ty – towarzyszu Ernst(Rohm) zabawiasz się w dawanie dupy SA-manom, albo jeszcze gorzej.
Z tą tylko różnicą, że Meller nie dostanie ,,długiego noża”, bo to inne czasy(inny etap).Zamiast tego dostanie ksywkę ,,rasisty” i ,,pedofila” czyhającego na murzyńskie dzieci. A już na pewno – najlepszego kumpla zboka – jak ten cały jego ,,świerszczyk”.