Poniższy cytat uzasadnia nieustanne tarcia i niesnaski w rządach sanacyjnych IIRP:
„Wydawać się mogło, że podjęte decyzje personalne zapewnią ciągłość władzy. (…) zakładano, że każdy z jego współpracowników, Mościcki, Sławek, Śmigły-Rydz, czy Kasprzycki – koncentrując się na powierzonym odcinku pracy, potrafi jednocześnie harmonijnie współdziałać z innymi ośrodkami władzy. Optymizm był jednak złudny, okazało się bowiem, że w powyższej kalkulacji pominięto jeden z istotniejszych czynników życia publicznego – osobiste ambicje.”(a)
Mamy wiec, jak sądzę dość dokładną analogię, do kolejnych nieoczekiwanych decyzji prezydent Dudy, czyli w tym wypadku, niedoszłych nominacji generalskich, czyli klasyczną przepychankę, o kolejność i ważność zajmowanych stanowisk. Prezydent Duda chce być wielki i ważny. Nie wiem na ile to normalne, lecz na tyle często, objawy te występują u ważnych osobistości życia publicznego, wszystkich krajów i wszystkich ustrojów, że należy je, niestety, ale poważnie brać pod uwagę.
Wskazuje na to również wypowiedź pani Premier, która zwraca uwagę, m.in. Prezydentowi, że uczestnicy sporów kompetencyjnych powinni wznieść się ponad osobiste animozje, czyli mówiąc kolokwialnie, ponad prywatę budowania własnej pozycji i własnej ważności i dostojności.
Politolog, dr Targalski sformułował ostrą ocenę decyzji Prezydenta, którą ujął w krótkim bon mocie o solidnych niemieckich dybach, które prezydent Duda obstalował u swoich ubekistańskich zauszników.
To ocena skrajnie pesymistyczna. Jako optymista uważam, że przyczyny nieskoordynowanych ruchów w obozie rządowo-prezydenckim są proste i psychologicznie banalne – Prezydent ma słabą głowę, a zażywa wielkiej władzy, więc i nie dziwne, że woda sodowa trochę uderza.
Szkoda, że wszystko to dzieje się przy podniesionej kurtynie, ale to kolejny przejaw słabej komunikacji pomiędzy ośrodkami władzy. Jeszcze 3 lata temu ci sami ludzie spotykali się i naradzali, co i jak zaplanować i zrobić, żeby wspólnie wygrać, wielu spośród nich jest po imieniu, mają swoje numery telefonów, a teraz piszą dęte listy wysyłane przez sekretariaty, opatrzone wielkimi pieczęciami z orłem w koronie.
Obraz przerostu formy nad treścią – napuszeni są swoimi urzędami do rozpuku. Ale dość krotochwil – zacna rada jest taka, żeby na narady dotyczącego przyszłego kształtu państwa zacząć zapraszać Prezydenta i działać w sposób, który dał zwycięstwa wyborcze – czyli wspólnie.
To, że obecne ruchy Prezydenta idealnie wpisują się w suflowanie wrażych sił postępu i demokracji sterowanych m.in. z Berlina, nie jest jednoznaczną przesłanką, że jakieś scementowane nowymi, solidnymi dybami układy, zostały zawarte, a lewa noga, po raz kolejny jest wzmacniana przez następną inkarnację prezydenta-zdrajcy.
Tak, czy inaczej, czas pokaże czy chodzi tylko o własne ambicje, czy też o odbudowę Polski, czy też po trosze, o jedno i o drugie, i jak bardzo jedno zdominuje drugie…
A nominacje generalskie można wręczać również 11 Listopada, czego przedstawionym przez ministra Macierewicza oficerom, serdecznie życzę.
——————-
a) Prof. Paweł Wieczorkiewicz, Historia polityczna Polski 1935-1945
Wypowiedź premier Szydło – http://www.fronda.pl/a/jest-oswiadczenie-premier-ws-awansow-generalskich,97821.html
Dr Targalski – http://niezalezna.pl/200573-mocne-slowa-jerzego-targalskiego-nt-decyzji-prezydenta