Schetyna! Co? Wiosło! Kajakarzu…. Jarosław Kaczyński, Jarosław Kaczyński!

Chwile temu wspominałem o swoich sportowych fascynacjach, tudzież kibicowaniu wcale nie tak lokalnej, bo odległej o 30 km drużynie Zagłębia Lubin. Czytelnicy „starej” Matki Kurki, kiedy to Matka Kurka była w okresie różowym, pamiętają doskonale rok 2007 i wybory, które były walką o wszystko. Tuż przed rozstrzygnięciem walki o życie, pan prezes Jarosław Kaczyński przyjmował rolę mecenasa kultury, sportu no i oczywiście historii. W tym cyklu „Kaczyński Polakom”, był zawarty między innymi transfer Witosa z ludowców do narodowców. Prezes popełnił transfer wbrew woli potomków Witosa, ale jak to prezes, wiedział lepiej kto jest Polak, a kto wiadomo kto.

Wśród spektakularnych gestów było również coś, co jak się okazuje po latach miało głęboki sens i niestety następcy tego sensu tego czegoś pozbawili. Prezes stanął na usypanym z ziemi stadionie budowanym przez PRL i obiecał ludowi Dolnego Śląska stadion co się zowie. Jak obiecał tak też się stało. Powstał w moim mniemani najbardziej nowoczesny i jedyny nowoczesny obiekt w Polsce – Dialog Arena. Oczywiście mam na myśli tak zwany „dzień dzisiejszy”, bo ja wieczny pesymista, akurat co do jednego nie mam wątpliwości. Stadiony w Polsce powstaną i to wiele, w dodatku będą to piękne stadiony, większe, bardziej imponujące, po prostu nie będzie się czego wstydzić. One powstaną z prostego powodu, ponieważ samorządy się tym zajmą. Jednak póki co Zagłębie Lubin jest pierwsze i jedyne w Polsce z tak nowoczesnym stadionem.

Niestety na tym pierwszym i jedynym stadionie Zagłębia Lubin poza stadionem nie ma co oglądać, chyba że popisy drużyn przyjezdnych. Zagłębie Lubin jest na dnie. Brak jakichkolwiek poważnych transferów, kontuzje źle przygotowanych drużyn, debiutujący i skonfliktowany trener Lesiak, jak dotąd trenował juniorów w Austrii. Prezes Koziński kojarzony w Lubinie jak najgorzej. Budżet klubu na poziomie II ligi, wycofujący się strategiczny sponsor klubu. Beznadzieja i brak perspektyw. Wtedy gdy Kaczyński obiecywał ten stadion działał oczywiście wiadomo jak. Jak populista, polityczna zagrywka, kiełbasa wyborcza. Niemniej obiekt powstał i stoi, a w tym regionie jest to jedyna poważna rozrywka sportowa dla setek tysięcy ludzi.

Na mecze Zagłębia Lubin jeszcze w I lidze (dawna II liga), przychodziło po 10 tysięcy ludzi. Na meczu z Wisłą Kraków przyszło ponad 10 tysięcy kibiców. Mecz zakończył się katastrofą 1:4, ale niemal wszystkie media obok tego blamażu odnotowały fenomen, który już opisywałem. Kibice Zagłębia Lubin zostali mianowani najbardziej kulturalnymi, fantastycznymi i wiernymi kibicami w ekstraklasie. Zanim przejdę po tych wszystkich wstępach i dygresjach do sedna, pragnę podkreślić jeszcze jeden fenomen. Otóż Zagłębie Lubin jest jednym z tych klubów, które fantastycznie szkoli młodzież. Juniorzy Zagłębia są powoływani do kadry i w tamtym roku zostali mistrzami Polski. W tym roku są absolutnym liderem w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Podsumowując ten wątek, w Lubinie w okolicznościach politycznych powstał piękny obiekt, na tym obiekcie młodzież święci sukcesy, kibice zachowują się fantastycznie, tylko klub i stadion za chwile padnie.

Po Kaczyńskim, który jak wiadomo moim przyjacielem nie jest, przyszedł Schetyna. W KGHM nastąpiła czystka wywalono starych prezesów wprowadzono nowych. W tamtym sezonie, w I lidze klub dostał 15 milionów złotych, za PiS, kiedy Zagłębie miało w składzie takie gwiazdy jak Maciek Iwański, Arboleda, czy Łobodziński, gwiazdy oczywiście na miarę naszej ligi, kasy było w granicach 20 milionów. Jak wiadomo Lubin spadł do I ligi z powodu korupcji, absolutnie nie mam pretensji o to, w Zagłębiu były przekręty słuszna kara i wszystko trzeba było zaczynać od nowa. Mimo problemów ze składem i trenerami Zagłębie po roku wróciło do ekstraklasy.

Teraz gdy Zagłębie weszło do Ekstraklasy, budżet tego klubu wynosi 4 miliony i to jeszcze nie jest największa tragedia, ale to jest podstawa takiej, a nie innej kondycji sportowej klubu. KGHM zarządzany przez Schetynę dostał dyspozycję aby się pozbyć Zagłębia. W tym regionie KGHM jest oczywiście jedynym sponsorem zdolnym unieść sponsorowanie klubu ekstraklasy i utrzymanie stadionu, oraz zadbanie o lubińską, wybitnie uzdolnioną młodzież. Teoretycznie jest jeszcze CCC od tanich butów, ale właściciel firmy sponsoruje już indywidualnych sportowców i przede wszystkim klub żeńskiej koszykówki z Polkowic. Nic nie wskazuje na to, żeby miał się zająć sponsorowaniem Zagłębia, a jeśli nawet, to będzie musiał zrezygnować z dotowania sportu w innych dyscyplinach i mimo wszystko nie wyłoży takiej kasy jak KGHM.

Tak oto powstała nam sytuacja klasyczna dla polskich realiów, polityka jak cię mogę. Ktoś powie, może i słusznie, nie będę się upierał, że Kaczyński za nasze pieniądze zbudował stadion, że socjalizm. Nie zgadzam się z tym, ponieważ od tego są takie kombinaty, aby być sponsorami sportu i kultury, jeśli nie one, to kto. Ale powiedzmy, że przyjmuję to założenie jako słuszne, Kaczyński nas ograbił i dla celów politycznych zbudował stadion z naszej krwawicy. Przyjmując ten punkt widzenia, przypominam jednak, że w wyniku tej politycznej decyzji powstało coś wyjątkowo nowoczesnego i służącego wielu tysiącom ludzi, bynajmniej nie słuchaczom RM. Zatem pospolite motywacje polityczne Kaczyńskiego skończyły się pożytkiem w postaci naprawdę imponującego obiektu, na którym sukcesy odnosi młodzież i fantastycznie czują się kibice. Pytanie. Co zrobił Schetyna z pobudek politycznych?

Odpowiedź. Rozpieprzył nie tylko klub piłkarski, który o niebo lepiej spisał się w eliminacjach ligi mistrzów niż Wisła Kraków, ale doprowadza do ruiny obiekt za 130 milionów, który bez poważnego opiekuna zmieni się w pastwisko trzecioligowe, a te 10 tysięcy kibiców trzeba będzie objąć zakazem stadionowym, bo ja się ich frustracji nie zdziwię, jeśli z pałami ruszą na klikę Schetyny. Coś powstało z pobudek politycznych i przyniosło fantastyczny efekt, motywacje podłe, skutek okazały. Moim skromnym mniemaniem da się uświęcić w tym wypadku środki, nawet jeśli środkiem były niskie instynkty Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast prymitywu Schetyny zrozumieć nie sposób, ani w środkach, ani w celu.

Nie wiem co tym człowiekiem powoduje, w końcu to kibic, tyle że Śląska Wrocław i aż mi się wierzyć, nie chce, że tak prymitywnym jest Schetyna, aby to mu wystarczyło za motyw  wykończania Zagłębia Lubin. Przypomnę też, że to nie pierwszy numer tego rodzaju jaki Schetyna kręci w polskim sporcie. Nie kto inny jak człowiek, na widok, którego we Wrocławiu się spluwa, wykończył koszykarską drużynę Śląska, pierwszą polską drużynę osiągającą sukcesy w Europie i zatrudniającą niemal połowę reprezentacji Polski, tej co o mało co nie zdobyła medalu mistrzostw Europy, z Wójcikiem, Zielińskim, Tomczykiem. Dzięki Kaczyńskiemu powstało coś za nasze pieniądze, dzięki Schetynie rozpieprza się w drobny mak jedyny w tej chwili w Polsce nowoczesny obiekt, najlepszą publiczność w kraju i mistrza Polski juniorów.

Dziś jest mecz z Ruchem Chorzów zastanawiam się jaki jest sens kibicowania w tym meczu i jeszcze do tego z córką i chrześniakiem? Pokazywać młodym, że nic się w Polsce nie zmienia i nawet jak coś powstanie, to musi być spieprzone? Po długim namyśle, doszedłem do wniosku, że pojadę i tak jak nigdy tego nie robię, bo kibic ze mnie raczej statyczny, tak teraz krzyknę razem z żyletą: „Dość polityki, Zagłębie dość polityki”.  A potem: „Schetyna. Co? Wiosło!”. Wiosło kajakarzu Schetyna. Kiedy głosowałem na mniejsze zło nie zakładałem cudów, ale jedno mi nie przyszło do głowy, że to Kaczyński będzie budował, a Tusk ze Schetyną rozpieprzał.

Na koniec dodam tylko tyle, że dupa ze mnie nie kibic Zagłębia, gdybym miał bliżej do Wrocławia jeździłbym na Śląsk. Kibicuję natomiast zdrowemu rozsądkowi, piłce w ogóle, w tym tej nędznej polskiej i wszystkiemu co przybliża nas do cywilizacji śródziemnomorskiej.  Ten stadion, ta młodzież i Ci kibice są na najwyższym europejskim poziomie, żal dupę ściska kiedyś jakiś wsiok Schetyna zaprowadza tu peerelowskie porządki. Wszystkim zaniepokojonym astronomicznymi wydatkami i pochłoniętych demagogią „oszczędności”, chce tylko powiedzieć, że zysk netto KGHM w tamtym roku to 2,9 MILIARDA. Osłabia mnie ta ekipa coraz bardziej mnie osłabia.