Reklama

Na temat katastrofy rządowego Tupolewa, z prezydentem RP na pokładzie, pojawiło się całe mnóstwo rozmaitych wersji, które idą w tysiące dowodów, przy

Na temat katastrofy rządowego Tupolewa, z prezydentem RP na pokładzie, pojawiło się całe mnóstwo rozmaitych wersji, które idą w tysiące dowodów, przypuszczeń i spekulacji. Niektóre są tak niedorzeczne, że bardziej realistycznym wydaje się życie rodziny i sąsiadów Ferdynanda z serialu „Kiepscy”.

Reklama

Są też takie, które przemawiają do czytelnika wielką siłą sugestii osadzonej w rzetelnej analizie i matematyczno-fizycznych wyliczeniach.

Wydaje mi się, do takiego wniosku dochodzę po liczbie odsłon, że całkiem spora rzesza naszego społeczeństwa – mimo załganej reżymowej prasy i telewizji – nadal żyje tamtą tragedią i chce prawdy.

Nie chcę się tutaj rozwodzić nad wartością, a po przeciwnym biegunie jej brakiem, tych wszystkich opracowań. Chcę uczulić uwagę czytelników na zupełnie inny aspekt katastrofy i wszystkiego, co się po niej wydarzyło i tego, co nadal ma miejsce.

Rząd oficjalnie powiedział to co powiedział, ale też czeka na ewentualne inne dowody śledczych zajmujących się analizą dostarczonego przez Rosjan materiału. Na ile on jest autentyczny, tego, jak się domyślam, nie dowiemy się nigdy. Nie dowiemy się też zapewne, jak głęboko w materiał dowodowy – nośniki rejestratorów rządowego Tupolewa – ingerowali specjaliści FSB.

Otóż, tymi wszystkimi wpisami interesują się również nasi rodzimi specjaliści, w tym specjaliści od ściemniania – czytają z uwaga każdą notkę, śledzą każdy wpis i sygnał. Gromadzą i analizują. Wszystko po to, aby w odpowiednim momencie sporządzić, przygotować taką papkę, którą będziemy w stanie łyknąć bez popicia.

Spreparowany, przez specjalistów od ściemniania, materiał ani trochę nie przybliży nas do prawdy, przeciwnie pójdzie w kierunku opowiadań rodem z serialu, w którym Ferdek z Marianem mają swoją życiową filozofię na wszystko. – Mówi wam to coś?
_____________________________________
 

Przypominam. Pilnie szukam pracy. Link: http://wiktor-smol.nowyekran.pl/post/52448,szukasz-rzetelnego-wykonawcy

Równie dobrze mogę być: kierowcą, ogrodnikiem lub dziennikarzem.

 

Reklama