Każde dziecko wie, że Mariusz K. jest największym patriotą polskim. Nie ma zdania, w które by nie wtrącił słów o swojej miłości do Ojczyzny.
Każde dziecko wie, że Mariusz K. jest największym patriotą polskim. Nie ma zdania, w które by nie wtrącił słów o swojej miłości do Ojczyzny. Dla dobra Polski, oddał bym za nią życie, gdy słucham hymnu narodowego to płaczę – są jego ulubionymi zwrotami. Jako naiwny i łatwowierny człowiek, wierzę w tę jego miłość i zapewnienia, że tylko chwała Polski leży mu na sercu a służenie Ojczyźnie uważa za swój obowiązek i powinność. Są bowiem ludzie, którzy bez wyznań miłosnych na forum publicznym, czuliby się jak ci, którzy kochają obnażanie przed obcym a żyją samotnie na Saharze.
Naiwność i łatwowierność nie przeszkadzają mi jednak w dostrzeżeniu niekonsekwencji i niespójności słów z czynami. Panu Mariuszowi K. partia prezesa pomyliła się z Polską. W obliczu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych na sumę 30 miliardów złotych, przekazanie wiedzy operacyjnej podległych sobie tajnych służb – mediom, jest wyraźnym sygnałem dla ewentualnych inwestorów zagranicznych mających chrapkę na nasze srebra rodowe – spisane będą rozmowy nasze i wasze a ku uciesze gawiedzi nawet opublikowane.
Naraża wizerunek państwa na szwank. Pokazuje, że tajne służby grasują, tasują, rozdają karty i zawsze wygrywają. Odwraca piramidę zależności i stawia Premiera pod szefem CBA. Jest poza tym nieprawdziwy w tym co mówi a robi. Wszystkich nas razi hipokryzja. Nie ma lepszego przykładu na nią jak Mariusz K. Gada właściwie tylko o miłości do Polski ale swoimi wyciekami niszczy jej wizerunek w świecie.
Mariusz K. jest od zwalczania korupcji. O korupcji w przedsiębiorstwach prywatnych jakoś nie słychać. Odstraszając zatem wyciekiem przyszłych inwestorów prywatnych, nie zawęża sobie pola działania. Jest jak biurokrata, broniący swoje miejsce na państwowej posadzie, nazwijmy to umownie – do pracy a właściwie do picia herbaty i spania. I tylko w tym punkcie ma moje zrozumienie.
hmmm
a mnie tak w całym tym zamieszaniu CBA strasznie interesuje jedna kwestia.
jaki, mianowicie, jest poziom zaesbeczenia struktur CBA?
Mój koleżka, co to mundurowy jest od czasów 1990 roku, twierdzi, że jedyni fachowcy od pracy operacyjnej w policji to pozostałości po SB, ci zweryfikowani pozytywnie i ci których oni nauczyli fachu
hmmm
a mnie tak w całym tym zamieszaniu CBA strasznie interesuje jedna kwestia.
jaki, mianowicie, jest poziom zaesbeczenia struktur CBA?
Mój koleżka, co to mundurowy jest od czasów 1990 roku, twierdzi, że jedyni fachowcy od pracy operacyjnej w policji to pozostałości po SB, ci zweryfikowani pozytywnie i ci których oni nauczyli fachu
hmmm
a mnie tak w całym tym zamieszaniu CBA strasznie interesuje jedna kwestia.
jaki, mianowicie, jest poziom zaesbeczenia struktur CBA?
Mój koleżka, co to mundurowy jest od czasów 1990 roku, twierdzi, że jedyni fachowcy od pracy operacyjnej w policji to pozostałości po SB, ci zweryfikowani pozytywnie i ci których oni nauczyli fachu
hmmm
a mnie tak w całym tym zamieszaniu CBA strasznie interesuje jedna kwestia.
jaki, mianowicie, jest poziom zaesbeczenia struktur CBA?
Mój koleżka, co to mundurowy jest od czasów 1990 roku, twierdzi, że jedyni fachowcy od pracy operacyjnej w policji to pozostałości po SB, ci zweryfikowani pozytywnie i ci których oni nauczyli fachu
spisane będą rozmowy nasze i wasze
Chyba o to chodzi, prawda? To standard, po to są, mniemam.
spisane będą rozmowy nasze i wasze
Chyba o to chodzi, prawda? To standard, po to są, mniemam.
spisane będą rozmowy nasze i wasze
Chyba o to chodzi, prawda? To standard, po to są, mniemam.
spisane będą rozmowy nasze i wasze
Chyba o to chodzi, prawda? To standard, po to są, mniemam.
Zmieniłbym tytuł na
Pocięte i sklejone będę rozmowy wasze i nasze wedle potrzeby Pana naszego amen.
Pana Prezesa naszego chyba?
Pana Prezesa naszego chyba?
Dyć rozumuje się to samo przeze się
…blaski oklaski Pan Prezes Pan Bóg…
że sparafrazuję sobie
Zmieniłbym tytuł na
Pocięte i sklejone będę rozmowy wasze i nasze wedle potrzeby Pana naszego amen.
Pana Prezesa naszego chyba?
Pana Prezesa naszego chyba?
Dyć rozumuje się to samo przeze się
…blaski oklaski Pan Prezes Pan Bóg…
że sparafrazuję sobie
Zmieniłbym tytuł na
Pocięte i sklejone będę rozmowy wasze i nasze wedle potrzeby Pana naszego amen.
Pana Prezesa naszego chyba?
Pana Prezesa naszego chyba?
Dyć rozumuje się to samo przeze się
…blaski oklaski Pan Prezes Pan Bóg…
że sparafrazuję sobie
Zmieniłbym tytuł na
Pocięte i sklejone będę rozmowy wasze i nasze wedle potrzeby Pana naszego amen.
Pana Prezesa naszego chyba?
Pana Prezesa naszego chyba?
Dyć rozumuje się to samo przeze się
…blaski oklaski Pan Prezes Pan Bóg…
że sparafrazuję sobie
Zakuty, aleś TY
cynik
I owszem i owszem
–
Nie jestem cynikiem tylko pechowcem. Gdzie nie wejdę
do urzędu w Krakowie, to albo przerwa na lunch, albo leżą i trawią. Czasem ktoś się podniesie i wyjdzie na klo albo i nie wyjdzie i się posiura w pory. U Ciebie lepiej?
Zakuty, aleś TY
cynik
I owszem i owszem
–
Nie jestem cynikiem tylko pechowcem. Gdzie nie wejdę
do urzędu w Krakowie, to albo przerwa na lunch, albo leżą i trawią. Czasem ktoś się podniesie i wyjdzie na klo albo i nie wyjdzie i się posiura w pory. U Ciebie lepiej?
Zakuty, aleś TY
cynik
I owszem i owszem
–
Nie jestem cynikiem tylko pechowcem. Gdzie nie wejdę
do urzędu w Krakowie, to albo przerwa na lunch, albo leżą i trawią. Czasem ktoś się podniesie i wyjdzie na klo albo i nie wyjdzie i się posiura w pory. U Ciebie lepiej?
Zakuty, aleś TY
cynik
I owszem i owszem
–
Nie jestem cynikiem tylko pechowcem. Gdzie nie wejdę
do urzędu w Krakowie, to albo przerwa na lunch, albo leżą i trawią. Czasem ktoś się podniesie i wyjdzie na klo albo i nie wyjdzie i się posiura w pory. U Ciebie lepiej?