Reklama

Co do zasady to oczywiście zgoda, ale co do reguły to już oczywiście są wyjątki. Kampania pozytywna jak najbardziej, jednak nic taka kampania nie da jeśli nie będzie strzałów prosto w głowę przeciwnika i to muszą być strzały nie w tył głowy, to się nie spodoba, to muszą być rykoszety. Jak ugryźć Komorowskiego? Nie da się ani brzydką żoną, ani polowaniami, które sugerowano mi jako oręż. Czego wyborca, a zwłaszcza Polak nie lubi najbardziej? Kogo lepiej spytać. Polityków oczywiście, najbardziej polski wyborca nie lubi polityków! A których szczególnie? Szczególnie tych co im się wydaje, że mogą wyborcy wmówić co wyborca ma robić. Z tych 45% wyborców Komorowskiego może 15% jest takich co faktycznie widzi Komorowskiego na urzędzie, 30% nie widzi pozostałych i dlatego wybiera legendarne mniejsze zło. Co jest największą słabością Komorowskiego? Jego największą słabością nie jest ani żona, ani łowy, ani nawet wąsy. Jego największą słabością jest to, że wybrali go POLITYCY. 

Komorowskiego wybrali politycy i to wbrew woli wyborców. Jak spojrzymy na sondaże, to zobaczymy, że między poparciem dla Sikorskiego i Komorowskiego była różnica kilku procent i to na rzecz Sikorskiego. W ustawionych wyborach wewnętrznych, różnice to już przepaść 68,5% do 31,5%. Pierwszy argument przeciw Komorowskiemu, to prezent jaki dostał od swoich partyjnych kolegów, którzy myślą inaczej niż Polacy i nie respektują tego co myślą Polacy. Drugi argument to frekwencja, która była na poziomie 47%, a to oznacza, że politycy PO nie tylko nie liczą się z głosem ludu, ale nie chce im się iść głosować na własnego polityka, co dopiero mówić o elektoracie PO. Trzeci argument jest taki, że mandat Komorowskiego jest prawie żaden. Dostał się do prawyborów jako wyznaczony przez szefa partii i na starcie miał poparcie wszystkich najważniejszych członków PO. Zagłosowało na niego mniej niż 20 tysięcy polityków i nie pomógł Internet, który miał ułatwiać wybory. Wybór Komorowskiego nie był ani demokratyczny, ani jednoznaczny, ani zgodny z oczekiwaniami wyborców. Dodatkowo w wyniku tragicznego zbiegu okoliczności otrzymał funkcję p.o. prezydenta i to kolejna rzecz, która odbyła się poza demokratycznym wyborem. To wszystko są argumenty ważne, ale najważniejsze są inne argumenty. 

Reklama

Wyborco jeśli Komorowski zostanie wybrany na prezydenta, zostaniesz pozbawiony prawa wyboru prezydenta. Projekt zmian konstytucyjnych proponowany przez premiera Donalda Tuska zakłada, że prezydenta będzie wybierał parlament, bez udziału społeczeństwa. Wszystko zatem wskazuje, że politycy PO chcą przy pomocy kandydata polityków PO, wyznaczonego przez polityka PO, odebrać głos wyborcy. Nic nie zostało przesądzone, politycy, którzy lekceważyli głos wyborców, i którym się wydawało, że to oni decydują o wyborach, zawsze płacili najwyższą cenę. Pierwszy najważniejszy argument, Drugi najważniejszy to CWANIAK Komorowski. Wyborca nie cierpi cwaniaków pewnych siebie. Komorowski dzięki Bogu pomaga w takim oburzeniu wyborców, właśnie sobie patrzę jak przemawia z pałacu prezydenckiego, co wytłumaczył tym, że strasznie zarobiony i tak wyszło. Nie! On CWANIAK już się czuje prezydentem, on nie czeka na formalności, bo dla PO wybory są formalnością. Życie i wyborcy nie lubią takiej pewności siebie graniczącej z CWANIACTWEM. 

Wyjścia protestacyjne są dwa. Po pierwsze olać te wybory i to jest bardzo dobre wyjść, ale dla wyborców PO, ponieważ wyborcy PiS są zmobilizowani jak dawno nie byli i mają o co walczyć, im się chce. Drugi protest to zagłosować na złość i to niekoniecznie na Kaczyńskiego, ale na kogokolwiek, byle nie na tego co jeszcze nie został prezydentem, a już cwaniakuje. Jednym słowem PiS-ie kochany, mój chlebodawco i jedyna nadziejo, Komorowskiego trzeba pokazywać jako CWANIAKA, który jest pewien siebie, który już się czuje prezydentem i co on sobie wyobraża? Który jest kandydatem polityków, nie obywateli, który poszedł na urząd tylko po to, aby Donald Tusk mógł zlikwidować urząd prezydenta dla wyborców i przejąć pełnię władzy. Czy ja muszę mówić, jak to trzeba robić i że broń Boże tak: „Ten bydlak z WSI profanuje pamięć naszego ŚWIĘTEGO prezydenta”? 

Na wszelki wypadek powiem, że nie tak, tylko tak: „Pan Komorowski ma oczywiście pełne konstytucyjne prawo, do przemawiania z pałacu Pana Prezydenta, ale wydaje się, że z powodów oczywistych nie jest to taktowne i jest bardzo pośpieszne, Polacy jeszcze nie zdecydowali o wyborze prezydenta. Wydaje się też, że takie nadużywanie władzy jest nieuczciwe wobec wszystkich kandydatów, ponieważ Pan Komorowski w pałacu prezydenta odpowiadał głównie na tematy związane z kampanią wyborczą, a nie z obowiązkami jakie na nim spoczywają. Takie zachowanie ocenią wyborcy, którzy zwykle nie akceptują podobnych nadużyć władzy do celów partyjnych i to w tak tragicznych okolicznościach”. Komorowskiego pokazywać jako CWANIAKA, który dostał wszystko za darmo, uważa że o nic nie musi walczyć i wszystko już w zasadzie wygrał. Nie ma lepszej broni na Komorowskiego. Z uporem maniaka kreować taki wizerunek, ale z kulturą i uśmiechem na twarzy, w tle przekazując, że kibicuje się słabszemu i faulowanemu, czyli pozostałym kandydatom na prezydenta. Koniecznie podkreślać, że zachowanie i nadużywanie władzy przez Komorowskiego krzywdzi wszystkich kandydatów i samych wyborców. 

Reklama

42 KOMENTARZE

  1. Za
    dużo tekstów piszesz MK. Średnio dwa teksty dziennie. Przegrzewasz koniunkturę. Niewielu jest w stanie przetrawić tyle propagandy propisowskiej naraz. No chyba, że zawitasz na S24. Oj tam by się znalazło sporo klakierów.
    Ps. Merytorycznie nie mam siły komentować o tej porze.

  2. Za
    dużo tekstów piszesz MK. Średnio dwa teksty dziennie. Przegrzewasz koniunkturę. Niewielu jest w stanie przetrawić tyle propagandy propisowskiej naraz. No chyba, że zawitasz na S24. Oj tam by się znalazło sporo klakierów.
    Ps. Merytorycznie nie mam siły komentować o tej porze.

  3. Polacy szanują plityków niedemokratycznych
    Istotnie.
    Prawdopodobnie lud wolałby prężnego Sikorskiego, dlatego Tusk nie ryzykował wystawić go do wyborów tylko wpadł na genialny pomysł, aby aktyw partyjny zastąpił trudno sterowalne społeczeństwo.
    Nie wiem jednak czy takie subtelności trafiają do ludzi przyzwyczajonych od lat do bycia pomietłem w łapach polityków.

    Stan polegający na tym, że politycy mają prawo robić co tylko zechcą jest niestety traktowany przez wielu prostych podatników jako naturalne prawo kasty rządzącej, machinacja Tuska nie jest więc odbierana zbyt wyraźnie i dotkliwie.
    Co innego gdyby istniała w społeczeństwie jakaś gorąca tęsknota za Sikorskim.

    Wyznaczył, czy nie wyznaczył, demokratycznie czy nie, ludziom to zwisa.

    Część wyborców popiera Komorowskiego tylko dlatego, że robi wrażenie niegroźnego, sympatycznego poczciwiny,na którego można zagłosować z braku laku bez szczególnego ryzyka, i tu jest problem, bo raczej byłoby trudno ukazać go jako krwiożerczą bestię.

  4. Polacy szanują plityków niedemokratycznych
    Istotnie.
    Prawdopodobnie lud wolałby prężnego Sikorskiego, dlatego Tusk nie ryzykował wystawić go do wyborów tylko wpadł na genialny pomysł, aby aktyw partyjny zastąpił trudno sterowalne społeczeństwo.
    Nie wiem jednak czy takie subtelności trafiają do ludzi przyzwyczajonych od lat do bycia pomietłem w łapach polityków.

    Stan polegający na tym, że politycy mają prawo robić co tylko zechcą jest niestety traktowany przez wielu prostych podatników jako naturalne prawo kasty rządzącej, machinacja Tuska nie jest więc odbierana zbyt wyraźnie i dotkliwie.
    Co innego gdyby istniała w społeczeństwie jakaś gorąca tęsknota za Sikorskim.

    Wyznaczył, czy nie wyznaczył, demokratycznie czy nie, ludziom to zwisa.

    Część wyborców popiera Komorowskiego tylko dlatego, że robi wrażenie niegroźnego, sympatycznego poczciwiny,na którego można zagłosować z braku laku bez szczególnego ryzyka, i tu jest problem, bo raczej byłoby trudno ukazać go jako krwiożerczą bestię.

  5. Kurak
    Weź przestań promować JK. Patrz co narobiłeś (nabroiłeś) – znowu spadek na złotym. Jeszcze trzy dni twojej krucjaty i Euro będzie po 5pln, dolar po 4pln a frank po 3pln. Niby mi to lata bo nie mam kredytów walutowych. Ale paliwo do samochodu muszę kupować. Żona też musi. No weź przestań z tym kaczorem się zadawać. Zobaczysz, odpuścisz i od razu złotówka się odbije.
    Pzdr. dla umęczonych kampanią MK:-)

  6. Kurak
    Weź przestań promować JK. Patrz co narobiłeś (nabroiłeś) – znowu spadek na złotym. Jeszcze trzy dni twojej krucjaty i Euro będzie po 5pln, dolar po 4pln a frank po 3pln. Niby mi to lata bo nie mam kredytów walutowych. Ale paliwo do samochodu muszę kupować. Żona też musi. No weź przestań z tym kaczorem się zadawać. Zobaczysz, odpuścisz i od razu złotówka się odbije.
    Pzdr. dla umęczonych kampanią MK:-)

  7. co lubi wyborca
    Sądzę, że lud jednak najbardziej nie lubi przesadnie bogatych polityków.
    Jak wiadomo, polityk żyje z kradzieży.

    Gdyby zatem udało się ukazać J. Kaczyńskiego jako ubogiego człowieka, co to całe życie tyrał, i niczego się nie dorobił, to z 90% polaków, a szczególnie tych prawdziwych, (czyli ubogich) poczuło by chociaż częściową wieź z tym politykiem.

  8. co lubi wyborca
    Sądzę, że lud jednak najbardziej nie lubi przesadnie bogatych polityków.
    Jak wiadomo, polityk żyje z kradzieży.

    Gdyby zatem udało się ukazać J. Kaczyńskiego jako ubogiego człowieka, co to całe życie tyrał, i niczego się nie dorobił, to z 90% polaków, a szczególnie tych prawdziwych, (czyli ubogich) poczuło by chociaż częściową wieź z tym politykiem.

  9. Hmm…
    Kto wytypował Kaczyńskieg0?
    Niska frekwencja to martwe dusze w PO. W PiS tego problemu nie ma, bo kandydatów na szefów regionalnych wskazuje Prezes,
    Ze zmianą konstytucji i wyborem Prezydenta będzie tak jak z likwidacją Senatu przez SLD przed wyborami 2001.
    Nie wiem dlaczego, czytając tekst w sposób “pomiędzy wierszami”, odnoszę wrażenie, że jakoś złagodniałeś w krytyce Komorowskiego.

  10. Hmm…
    Kto wytypował Kaczyńskieg0?
    Niska frekwencja to martwe dusze w PO. W PiS tego problemu nie ma, bo kandydatów na szefów regionalnych wskazuje Prezes,
    Ze zmianą konstytucji i wyborem Prezydenta będzie tak jak z likwidacją Senatu przez SLD przed wyborami 2001.
    Nie wiem dlaczego, czytając tekst w sposób “pomiędzy wierszami”, odnoszę wrażenie, że jakoś złagodniałeś w krytyce Komorowskiego.

  11. Jak by nie patrzeć, i z
    Jak by nie patrzeć, i z której strony, Komorowski ma te wybory wygrane. W drugiej turze zgarnie większość pozostałych glosów z pierwszej. No bo Kaczyński raczej nie ma na to szans. Kilkanaście dni temu głebiej sie nad tym nie zastanawiając napisałem, że spin salowi z pisu powinni namówic pana Jarka do przemyslenia niekandydowania i dogadania się z Olechowskim. Polityka to strategia a strategia to nie myślenie życzeniowe. Jeżeli jest szansa na odsunięcie na polu wyborów prezydenckich tych wszystkich Pełniących Obowiązki to trzeba przynajmniej taką szanse zauważyć i ją rozważyc. Czy lepszy komorowski czy olechowski, który własna krwią podpisał by każdy certyfikat mówiący my ci teraz tak a ty nam później tak. Nie mi roztrząsać, nie moja bajka bo olechowski wydaje mi sie wyjątkowo obslizgłym człowiekiem. ale to byłaby dla pisu szansa na przemyślenie wielu spraw i zbudowanie strategii na wybory parlamentarne. Mądrej strategii, bo z całym szacunkiem pokazywanie komorowskiego jako cwaniaka będzie miało takie przełożenie jak udawanie, że Jarosław nagle coś zrozumiał.

  12. Jak by nie patrzeć, i z
    Jak by nie patrzeć, i z której strony, Komorowski ma te wybory wygrane. W drugiej turze zgarnie większość pozostałych glosów z pierwszej. No bo Kaczyński raczej nie ma na to szans. Kilkanaście dni temu głebiej sie nad tym nie zastanawiając napisałem, że spin salowi z pisu powinni namówic pana Jarka do przemyslenia niekandydowania i dogadania się z Olechowskim. Polityka to strategia a strategia to nie myślenie życzeniowe. Jeżeli jest szansa na odsunięcie na polu wyborów prezydenckich tych wszystkich Pełniących Obowiązki to trzeba przynajmniej taką szanse zauważyć i ją rozważyc. Czy lepszy komorowski czy olechowski, który własna krwią podpisał by każdy certyfikat mówiący my ci teraz tak a ty nam później tak. Nie mi roztrząsać, nie moja bajka bo olechowski wydaje mi sie wyjątkowo obslizgłym człowiekiem. ale to byłaby dla pisu szansa na przemyślenie wielu spraw i zbudowanie strategii na wybory parlamentarne. Mądrej strategii, bo z całym szacunkiem pokazywanie komorowskiego jako cwaniaka będzie miało takie przełożenie jak udawanie, że Jarosław nagle coś zrozumiał.

  13. Gdyby ktoś w sztabie wyborczym Kaczyńskiego miał
    wolę wygrania tych wyborów i oleum w głowie – zaprosiłby Szeremietiewa na szczerą rozmowę.Szeremietiew – bohater walki z komuną,idealista ,człowiek z zasadami który nigdy nie brał udziału w tanich reklamówkach partyjnych ani nawalankach a la Niesiołowski.Więc wiarygodny. Opowiedziałby historię innego Bronka , Bronka jakiego nie znamy . Bronka – przebiegłego sukinsyna. Oczywiście, bez takich słów – spokojnie,rzeczowo i przekonująco. Bo malowany , przez odpustowego tandeciarza,portret dobrotliwego , wąsatego marszałka straszy niczym jeleń na rykowisku.

  14. Gdyby ktoś w sztabie wyborczym Kaczyńskiego miał
    wolę wygrania tych wyborów i oleum w głowie – zaprosiłby Szeremietiewa na szczerą rozmowę.Szeremietiew – bohater walki z komuną,idealista ,człowiek z zasadami który nigdy nie brał udziału w tanich reklamówkach partyjnych ani nawalankach a la Niesiołowski.Więc wiarygodny. Opowiedziałby historię innego Bronka , Bronka jakiego nie znamy . Bronka – przebiegłego sukinsyna. Oczywiście, bez takich słów – spokojnie,rzeczowo i przekonująco. Bo malowany , przez odpustowego tandeciarza,portret dobrotliwego , wąsatego marszałka straszy niczym jeleń na rykowisku.

  15. Nie należałem do pis, nie głosowałem na pis, nudzą mnie
    Załączony obrazek precyzyjnie acz dosadnie wyjaśnia politykę uprawianą przez PO pod przewodnictwem Donalda Tuska.

    Twój komentarz, Anonimowy, wskazuje na to, że “barwy partyjne” przesłoniły Ci rzeczywistość. Jeżeli mogę coś sugerować, to otrzeżwiej. Tu chodzi o Twoją skórę także.

  16. Nie należałem do pis, nie głosowałem na pis, nudzą mnie
    Załączony obrazek precyzyjnie acz dosadnie wyjaśnia politykę uprawianą przez PO pod przewodnictwem Donalda Tuska.

    Twój komentarz, Anonimowy, wskazuje na to, że “barwy partyjne” przesłoniły Ci rzeczywistość. Jeżeli mogę coś sugerować, to otrzeżwiej. Tu chodzi o Twoją skórę także.

  17. Podpisuję się pod każdym Twoim słowem, Łucjo.
    Podpisuję się pod Twoimi słowami, Łucjo. No może prócz jednego zdania – wiem, że tym razem Kurka jest pewien, że jednak chce kupkę. Również czytam Kurkę od dawna, regularnie i w zasadzie dopiero teraz zaczynam wątpić w Kurkę, że uda mu się wykonać zadanie, jakie sam sobie powierzył. To bardzo dobrze, że chłop ambitny, dobre chęci ma, pracowity jest i odważny, ale w konfrontacji z polską rzeczywistością polityczną nic to nie pomoże. Jest to nad wyraz widoczne po analizie ostatnich argumentów, jakich się Kurka chwyta – odnoszą się one przecież do niemal wszystkich kandydujących. Który z nich nie jest cwaniakiem? Który z nich nie zgrywa łagodnego pudelka przed kamerami, aby po opuszczeniu kurtyny szarpać się jak pit bull o każdy kęs władzy?
    Teksty Kurki czytam z większą lub mniejszą przyjemnością, bardzo często się z nimi nie zgadzając, by po kilku dniach jednak przyznać rację. I na odwrót. Z pewnością pobudzają do myślenia, człowieka, który nie zamyka się w swoich przekonaniach, ale wciąż je konfrontuje z przeciwstawnymi, weryfikuje.
    Dzisiaj sobie uświadomiłem jedną rzecz, że pomimo swego talentu, Kurka NIE JEST W STANIE upudrować Kaczyńskiego. No nie da się, nawet, gdyby sobie założył pampersa, aby jeszcze więcej i więcej klepać, żeby lepiej wykorzystać ten krótki czas pozostały do wyborów. Kaczyński pracował na swój wizerunek grube lata i jest on dzisiaj tak głęboko zakorzeniony w większości społeczeństwa, że tylko podobne męczeństwo do ostatniego mogłoby to zmienić. Oczywiście nie życzę tego nikomu.
    Życzę za to powodzenia Kurce, dużo siły i błyskotliwości, a nade wszystko skuteczności w tej syzyfowej pracy pobudzania Polaków do samodzielnego myślenia.

    To tyle ode mnie, wracam do roli obserwatora, żeby nie dostać zaraz zza pleców zdechłym śledziem “w nagrodę” hehehehe.

  18. Podpisuję się pod każdym Twoim słowem, Łucjo.
    Podpisuję się pod Twoimi słowami, Łucjo. No może prócz jednego zdania – wiem, że tym razem Kurka jest pewien, że jednak chce kupkę. Również czytam Kurkę od dawna, regularnie i w zasadzie dopiero teraz zaczynam wątpić w Kurkę, że uda mu się wykonać zadanie, jakie sam sobie powierzył. To bardzo dobrze, że chłop ambitny, dobre chęci ma, pracowity jest i odważny, ale w konfrontacji z polską rzeczywistością polityczną nic to nie pomoże. Jest to nad wyraz widoczne po analizie ostatnich argumentów, jakich się Kurka chwyta – odnoszą się one przecież do niemal wszystkich kandydujących. Który z nich nie jest cwaniakiem? Który z nich nie zgrywa łagodnego pudelka przed kamerami, aby po opuszczeniu kurtyny szarpać się jak pit bull o każdy kęs władzy?
    Teksty Kurki czytam z większą lub mniejszą przyjemnością, bardzo często się z nimi nie zgadzając, by po kilku dniach jednak przyznać rację. I na odwrót. Z pewnością pobudzają do myślenia, człowieka, który nie zamyka się w swoich przekonaniach, ale wciąż je konfrontuje z przeciwstawnymi, weryfikuje.
    Dzisiaj sobie uświadomiłem jedną rzecz, że pomimo swego talentu, Kurka NIE JEST W STANIE upudrować Kaczyńskiego. No nie da się, nawet, gdyby sobie założył pampersa, aby jeszcze więcej i więcej klepać, żeby lepiej wykorzystać ten krótki czas pozostały do wyborów. Kaczyński pracował na swój wizerunek grube lata i jest on dzisiaj tak głęboko zakorzeniony w większości społeczeństwa, że tylko podobne męczeństwo do ostatniego mogłoby to zmienić. Oczywiście nie życzę tego nikomu.
    Życzę za to powodzenia Kurce, dużo siły i błyskotliwości, a nade wszystko skuteczności w tej syzyfowej pracy pobudzania Polaków do samodzielnego myślenia.

    To tyle ode mnie, wracam do roli obserwatora, żeby nie dostać zaraz zza pleców zdechłym śledziem “w nagrodę” hehehehe.