Na akacji halasowala gromada wrobli. Cwierkaly, lapaly przelatujace muchy, od czasu do czasu poskubaly sie za piorka i podsmiechiwaly sie z grzebiacej w smietniku pologoniastej wiewiorki.
Na akacji halasowala gromada wrobli. Cwierkaly, lapaly przelatujace muchy, od czasu do czasu poskubaly sie za piorka i podsmiechiwaly sie z grzebiacej w smietniku pologoniastej wiewiorki.
Podfruwywala miedzy nimi swiezo skojarzona para, ktora wila gniazdo w wentylatorze. Oboje zrywali wielgachne liscie i przelatywali z nimi spory kawalek drogi.
Wroblica zrywala lisc za lisciem, wlokla je pracowicie, ukladala na wlasciwym miejscu I nie zwracala na nic uwagi.
Pan wrobel pomagal jej w tym ze wszystkich sil. Zerwal lisc, zaniosl do gniazda, wrocil, pocwierkal z kolegami, pobil sie az piorka polecialy na boki, posmial sie z wiewiorki, zlapal gruba muche, podrzemal w sloncu, az w koncu zniecierpliwiona samiczka przyleciala do niego i z glosnym “CWIR”, przypomniala mu o obowiazkach. skruszony wrobel w pospiechu zrywal liscia, zanosil do gniazda, wracal po nastepny… i sytuacja wracala to normy: pocwierkal, poawanturowal I poobijal, az do nastepnego “CWIR”…
I jak tu nie wierzyc w stereotypy?
Kazania?
Wcale nie mam zamiaru zajmowac sie przykazaniami z zadnych ksiag, pomyliles trociny z Kurakiem.
Koran ma sury a nie surmy 😛
Nawiasem mowiac, pisze o przyrodzie od zawsze a od polityki dostaje trzesionki wzdluznej z przerzutami na poprzeczna i wole nie probowac.
spóźniony
mafiano to to troll. Jak go zobaczyłem, natychmiast do ignorowanych dołączyłem.
A dziś dwa wróble obserwowałem, Długo się naparzały, pióra latały. Musi, że samce, bo nie wiadomo dlaczego się tłukły. W końcu jeden wziął i uciekł. Zwycięzca poskakał z wyraźną dumą po polu niedawnej bitwy i odleciał do kolejnych, ważnych zadań.
Kazania?
Wcale nie mam zamiaru zajmowac sie przykazaniami z zadnych ksiag, pomyliles trociny z Kurakiem.
Koran ma sury a nie surmy 😛
Nawiasem mowiac, pisze o przyrodzie od zawsze a od polityki dostaje trzesionki wzdluznej z przerzutami na poprzeczna i wole nie probowac.
spóźniony
mafiano to to troll. Jak go zobaczyłem, natychmiast do ignorowanych dołączyłem.
A dziś dwa wróble obserwowałem, Długo się naparzały, pióra latały. Musi, że samce, bo nie wiadomo dlaczego się tłukły. W końcu jeden wziął i uciekł. Zwycięzca poskakał z wyraźną dumą po polu niedawnej bitwy i odleciał do kolejnych, ważnych zadań.
Ja też nie
znoszę polityki, choć w wydaniu kontrowersyjnych jest jeszcze zjadliwa / od jedzenia/. Pisanie o przyrodzie jest zawsze relaksujące. Dla czytających też
Ja też nie
znoszę polityki, choć w wydaniu kontrowersyjnych jest jeszcze zjadliwa / od jedzenia/. Pisanie o przyrodzie jest zawsze relaksujące. Dla czytających też