Zacznę od złych wiadomości, bo nie lubię takich i chcę mieć je z przysłowiowej bańki. Są trzy złe informacje na początek i pod koniec będą już same dobre.
Zacznę od złych wiadomości, bo nie lubię takich i chcę mieć je z przysłowiowej bańki. Są trzy złe informacje na początek i pod koniec będą już same dobre. Pierwsza informacja to mały smuteczek, mimo przewagi w I połowie, nici z tego. Druga informacja-smuteczek, to dwie, przypadkowe bramki zupełnie niezasłużone fuksy włoskich patałachów. Trzecia informacja smutkiem podszyta, mało czasu, 30 minut do końca, ale gramy u siebie. Przebijam trzy smutne informacje jedną radośnie nie pozostawiającą włoskim patałachom złudzeń. Kto gra? Lech!!! Kto? Lech!!!, Kto? Lech!! Lech!! Lech!!. Nie przepadam za krainą surowej frytki, mam złe skojarzenia, ?teściowa pochodzi?, ale wszystko łagodzi jak chleb zagnieciony z pajęczyną, jedno słowo Franz. Grają chłopaki Franka Smudy, a Oni grają nie po polsku, oni Grają co się zowie po niemiecku i angielsku naraz. Nawet Franek schował się do budki, kiedy było 2 do ucha na świetlnej tablicy, pobladł, sam już chyba nie wierzył, że to co wpajał odezwie się w takim śniegu, przy takim wyniku. Franek się wycofał, nie chłopaki, chłopaki pamiętały, że nie z takich i nie z takim się wychodziło na swoje.
Najpierw pobiegali w środku pola dla rozgrzewki, popatrzyli na włoskich patałachów, jak południowcy z ozorkami na brodzie oblizują płatki śniegu i puchną w oczach. Do przodu na makaroniarzy!!! I już po paru minutach pierwsze kaprysy Boga, słupek, poprzeczka, w ostatniej chwili postawiona ręka i noga spuchniętego Włocha. Nic to, dalej jedziemy po nich. Od czasu do czasu zdarzy im się przejść przez własną połowę i niefortunnie odbita piłka spadnie tam gdzie grawitacja przysnęła, ale większość czasu jest nasza. Kiedy padła PIERWSZA BRAMA, makaroniarze nawet nie mieli sił wyciągnąć piłki z siaty, trzeba było im pomóc. Zdziwienie ozorki już nie opierały się o bródki, bo szczena opadła. Dobrze czuli, że to początek, że to się tak nie skończy, jak się niesprawiedliwie zaczęło. Druga brama była kwestia najbliższego czasu. Murawski z kornera i Arboleda tylko przystawia głowę nad ?i? BRAMA, pod ladę. Ostanie trzy minuty będą się włoskim patałachom śnić po nocach, z dalekiej wrócili podróży, z krainy śniegu i gry do końca, okazji było ze trzy i tym razem się nie udało. Dziś Bóg futbolu stał po ich stronie, z litości i dla samego widowiska, które mogłoby być jednostronnie nudne. Nieważne, że remis, takie mecze ogląda się pasjami i pamięta latami. Tak grają chłopaki Franza, nawet kiedy już Franz nie daje wiary, oni pokazują, że futbol to gra dla mężczyzn, nie włoskich patałachów. Brawa na stojąco za ten zwycięski remis!!
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.
Smuda jest bardzo z boku
Smuda jest bardzo z boku PZPN, swego czasu przerżnął posadę trenera reprezentacji za stanie z boku i jechanie po PZPN. Smuda jest gość, słuchaj narzeczonego, bądź grzeczna. A Arboleda z Zagłebia przyszedł, tego co go niestety słusznie zdegradowali, a ja teraz muszę jak wsiok na II ligę chodzić i to jeszcze na pastwisku w Polkowicach grają, oby do wiosny.
Tak jak w przypadku piłkarzy ręcznych
okazałem się człowiekiem małej wiary i wyłączyłem tv po drugiej bramce Italczyków.
Na usprawiedliwienie powiem, że telewizja mnie wkurza a Lech w pierwszej połowie i na początku drugiej grał marnie, albo gorzej.
Żałuję niemniej, że kiedy zaczął się spektakl to mnie już nie było.