Jestem zdziwiony i nie wiem co się nagle stało. Do tej pory uważałem, że Rząd Donalda Tuska dobrze sobie radzi nie tylko z pijarem, ale także z zarządzaniem kryzysem.
Jestem zdziwiony i nie wiem co się nagle stało. Do tej pory uważałem, że Rząd Donalda Tuska dobrze sobie radzi nie tylko z pijarem, ale także z zarządzaniem kryzysem. Urzędowy optymizm Rostowskiego nieźle mi współgrał z mniej optymistycznymi prognozami negocjatorów w Komisji Trójstronnej. Wszystko jakoś się zazębiało i współgrało z kalendarzem wyborczym. Do tej pory. Niestety ten tydzień to albo defekt w miarę sprawnie działającej maszyny, albo zmiana kalendarza wyborczego i wstęp do kampanii wyborczej. Nie znam się na polityce, ale ostatnich deklaracji, tych ekonomiczno-gospodarczych, inaczej niż wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi uzasadnić nie jestem w stanie.
Tak sobie myślę
Reklama
Reklama
D. Tusk robi podsumowanie tygodnia 🙂
“ministrów dorabiających jako stróż u Niemca ….. 1
niesprzedanych stoczni ……………………….. ……. 2
rannych w starciach w Warszawie pod KDT ………… 12
zagranych w tym samym czasie meczów ………… 1
Polaków jako szefów PE (pół kadencji)…………. 0,5 rządowych interwencji w obronie zarządu TVP…….. 1
spadek w sondażach o punktów procentowych …… 5
niezwiązanych z jakąkolwiek sprawą samobójstw … 1
poparcie dla SD i Piskorskiego w proc. …………. 1
wygranych przez Piskorskiego w ruletkę pod rząd 138
premia dla każdego od min. Drzewieckiego .. 110
RAZEM ………………………………………. 272,5
W^sumie niezle…”
🙂
Nie moje, znalazlem w sieci.
Pozdr.
Jacek
Patrzę i patrzę na te rachunki i nic nie rozumiem
Ta suma to w jakich jednostkach?
PS
Gdyby ktoś zsumował dotacje do OFE, dochody z prywatyzacji i znikające nakłady na drogi było by ciekawsze.
D. Tusk robi podsumowanie tygodnia 🙂
“ministrów dorabiających jako stróż u Niemca ….. 1
niesprzedanych stoczni ……………………….. ……. 2
rannych w starciach w Warszawie pod KDT ………… 12
zagranych w tym samym czasie meczów ………… 1
Polaków jako szefów PE (pół kadencji)…………. 0,5 rządowych interwencji w obronie zarządu TVP…….. 1
spadek w sondażach o punktów procentowych …… 5
niezwiązanych z jakąkolwiek sprawą samobójstw … 1
poparcie dla SD i Piskorskiego w proc. …………. 1
wygranych przez Piskorskiego w ruletkę pod rząd 138
premia dla każdego od min. Drzewieckiego .. 110
RAZEM ………………………………………. 272,5
W^sumie niezle…”
🙂
Nie moje, znalazlem w sieci.
Pozdr.
Jacek
Patrzę i patrzę na te rachunki i nic nie rozumiem
Ta suma to w jakich jednostkach?
PS
Gdyby ktoś zsumował dotacje do OFE, dochody z prywatyzacji i znikające nakłady na drogi było by ciekawsze.
D. Tusk robi podsumowanie tygodnia 🙂
“ministrów dorabiających jako stróż u Niemca ….. 1
niesprzedanych stoczni ……………………….. ……. 2
rannych w starciach w Warszawie pod KDT ………… 12
zagranych w tym samym czasie meczów ………… 1
Polaków jako szefów PE (pół kadencji)…………. 0,5 rządowych interwencji w obronie zarządu TVP…….. 1
spadek w sondażach o punktów procentowych …… 5
niezwiązanych z jakąkolwiek sprawą samobójstw … 1
poparcie dla SD i Piskorskiego w proc. …………. 1
wygranych przez Piskorskiego w ruletkę pod rząd 138
premia dla każdego od min. Drzewieckiego .. 110
RAZEM ………………………………………. 272,5
W^sumie niezle…”
🙂
Nie moje, znalazlem w sieci.
Pozdr.
Jacek
Patrzę i patrzę na te rachunki i nic nie rozumiem
Ta suma to w jakich jednostkach?
PS
Gdyby ktoś zsumował dotacje do OFE, dochody z prywatyzacji i znikające nakłady na drogi było by ciekawsze.
D. Tusk robi podsumowanie tygodnia 🙂
“ministrów dorabiających jako stróż u Niemca ….. 1
niesprzedanych stoczni ……………………….. ……. 2
rannych w starciach w Warszawie pod KDT ………… 12
zagranych w tym samym czasie meczów ………… 1
Polaków jako szefów PE (pół kadencji)…………. 0,5 rządowych interwencji w obronie zarządu TVP…….. 1
spadek w sondażach o punktów procentowych …… 5
niezwiązanych z jakąkolwiek sprawą samobójstw … 1
poparcie dla SD i Piskorskiego w proc. …………. 1
wygranych przez Piskorskiego w ruletkę pod rząd 138
premia dla każdego od min. Drzewieckiego .. 110
RAZEM ………………………………………. 272,5
W^sumie niezle…”
🙂
Nie moje, znalazlem w sieci.
Pozdr.
Jacek
Patrzę i patrzę na te rachunki i nic nie rozumiem
Ta suma to w jakich jednostkach?
PS
Gdyby ktoś zsumował dotacje do OFE, dochody z prywatyzacji i znikające nakłady na drogi było by ciekawsze.
Nie widzę problemu.
Też jak czasem jem to mi się przypadkiem beknie.
Sorry…
Ale żeby od razu o tym pisać…
Już mi przeszło,
ale to nie było beknięcie tylko puszczone po kolei kilka bąków. Np. po jaką cholerę wyskakuje już teraz z tym, że jest dobrze i nie będzie podwyżki podatków? Bo chyba nie po to żeby mu było łatwiej negocjować podwyżki budżetowe czy ustawy reformujące finanse? Przecież mu słupki w tej chwili nie są potrzebne. Chce “podłożyć” Prezydentowi budżet na 2010 nie do zaakceptowania? Nie rozumiem.
Oni już gorączkowo pracują nad tym budżetem.
Takie deklaracje to zajęcie pozycji w sporze który pewnie nastąpi.
Prezydent krzyczy, że nie zgodzi się na podniesienie podatków, a Bugaj stwierdził wczoraj, że wielka szkoda że podatki nie bedą podniesione.
Chodzi pewnie o postawienie jakichś spraw (rozwiązań) na ostrzu noża.
Ze strony Prezydenta pewnie nastąpi obstrukcja jakiekolwiek rozwiązania nie będą przedstawione.
Tusk pewnie kombinuje, by ewentualne podwyżki podatków były skutkiem tej obstrukcji.
W przyspieszone wybory nie wierzę.
No nic zobaczymy
przecież prędzej czy później będzie wiadomo i wtedy ocenimy.
PS
Coś za bardzo nerwowy ostatnio jestem, ale to pewnie dlatego, że jeszcze kilka dni do urlopu.
Nie widzę problemu.
Też jak czasem jem to mi się przypadkiem beknie.
Sorry…
Ale żeby od razu o tym pisać…
Już mi przeszło,
ale to nie było beknięcie tylko puszczone po kolei kilka bąków. Np. po jaką cholerę wyskakuje już teraz z tym, że jest dobrze i nie będzie podwyżki podatków? Bo chyba nie po to żeby mu było łatwiej negocjować podwyżki budżetowe czy ustawy reformujące finanse? Przecież mu słupki w tej chwili nie są potrzebne. Chce “podłożyć” Prezydentowi budżet na 2010 nie do zaakceptowania? Nie rozumiem.
Oni już gorączkowo pracują nad tym budżetem.
Takie deklaracje to zajęcie pozycji w sporze który pewnie nastąpi.
Prezydent krzyczy, że nie zgodzi się na podniesienie podatków, a Bugaj stwierdził wczoraj, że wielka szkoda że podatki nie bedą podniesione.
Chodzi pewnie o postawienie jakichś spraw (rozwiązań) na ostrzu noża.
Ze strony Prezydenta pewnie nastąpi obstrukcja jakiekolwiek rozwiązania nie będą przedstawione.
Tusk pewnie kombinuje, by ewentualne podwyżki podatków były skutkiem tej obstrukcji.
W przyspieszone wybory nie wierzę.
No nic zobaczymy
przecież prędzej czy później będzie wiadomo i wtedy ocenimy.
PS
Coś za bardzo nerwowy ostatnio jestem, ale to pewnie dlatego, że jeszcze kilka dni do urlopu.
Nie widzę problemu.
Też jak czasem jem to mi się przypadkiem beknie.
Sorry…
Ale żeby od razu o tym pisać…
Już mi przeszło,
ale to nie było beknięcie tylko puszczone po kolei kilka bąków. Np. po jaką cholerę wyskakuje już teraz z tym, że jest dobrze i nie będzie podwyżki podatków? Bo chyba nie po to żeby mu było łatwiej negocjować podwyżki budżetowe czy ustawy reformujące finanse? Przecież mu słupki w tej chwili nie są potrzebne. Chce “podłożyć” Prezydentowi budżet na 2010 nie do zaakceptowania? Nie rozumiem.
Oni już gorączkowo pracują nad tym budżetem.
Takie deklaracje to zajęcie pozycji w sporze który pewnie nastąpi.
Prezydent krzyczy, że nie zgodzi się na podniesienie podatków, a Bugaj stwierdził wczoraj, że wielka szkoda że podatki nie bedą podniesione.
Chodzi pewnie o postawienie jakichś spraw (rozwiązań) na ostrzu noża.
Ze strony Prezydenta pewnie nastąpi obstrukcja jakiekolwiek rozwiązania nie będą przedstawione.
Tusk pewnie kombinuje, by ewentualne podwyżki podatków były skutkiem tej obstrukcji.
W przyspieszone wybory nie wierzę.
No nic zobaczymy
przecież prędzej czy później będzie wiadomo i wtedy ocenimy.
PS
Coś za bardzo nerwowy ostatnio jestem, ale to pewnie dlatego, że jeszcze kilka dni do urlopu.
Nie widzę problemu.
Też jak czasem jem to mi się przypadkiem beknie.
Sorry…
Ale żeby od razu o tym pisać…
Już mi przeszło,
ale to nie było beknięcie tylko puszczone po kolei kilka bąków. Np. po jaką cholerę wyskakuje już teraz z tym, że jest dobrze i nie będzie podwyżki podatków? Bo chyba nie po to żeby mu było łatwiej negocjować podwyżki budżetowe czy ustawy reformujące finanse? Przecież mu słupki w tej chwili nie są potrzebne. Chce “podłożyć” Prezydentowi budżet na 2010 nie do zaakceptowania? Nie rozumiem.
Oni już gorączkowo pracują nad tym budżetem.
Takie deklaracje to zajęcie pozycji w sporze który pewnie nastąpi.
Prezydent krzyczy, że nie zgodzi się na podniesienie podatków, a Bugaj stwierdził wczoraj, że wielka szkoda że podatki nie bedą podniesione.
Chodzi pewnie o postawienie jakichś spraw (rozwiązań) na ostrzu noża.
Ze strony Prezydenta pewnie nastąpi obstrukcja jakiekolwiek rozwiązania nie będą przedstawione.
Tusk pewnie kombinuje, by ewentualne podwyżki podatków były skutkiem tej obstrukcji.
W przyspieszone wybory nie wierzę.
No nic zobaczymy
przecież prędzej czy później będzie wiadomo i wtedy ocenimy.
PS
Coś za bardzo nerwowy ostatnio jestem, ale to pewnie dlatego, że jeszcze kilka dni do urlopu.
Cóż. Najpierw zasugerowano,
Cóż. Najpierw zasugerowano, że podatki mogą zostać podniesione. Wprawdzie ani premier, ani minister finansów nie powiedzieli wprost “w przyszłym roku podniesiemy podatki”, pojawiły się jedynie drobne sugestie, że w “ostateczności” może się to zdarzyć. Na szczęście premier wkroczył do akcji i stwierdził, że zrobi wszystko, by podatki nie wzrosły. I faktycznie – wystarczyło, że trochę się postarał i od razu podał dobrą wiadomość: podwyżki nie będzie. Ten premier to jednak super gość. Tyle zrobił, by uchronić nas przed wyższymi stawkami. Chyba na niego zagłosuję…
Rozumiesz?
Cóż. Najpierw zasugerowano,
Cóż. Najpierw zasugerowano, że podatki mogą zostać podniesione. Wprawdzie ani premier, ani minister finansów nie powiedzieli wprost “w przyszłym roku podniesiemy podatki”, pojawiły się jedynie drobne sugestie, że w “ostateczności” może się to zdarzyć. Na szczęście premier wkroczył do akcji i stwierdził, że zrobi wszystko, by podatki nie wzrosły. I faktycznie – wystarczyło, że trochę się postarał i od razu podał dobrą wiadomość: podwyżki nie będzie. Ten premier to jednak super gość. Tyle zrobił, by uchronić nas przed wyższymi stawkami. Chyba na niego zagłosuję…
Rozumiesz?
Cóż. Najpierw zasugerowano,
Cóż. Najpierw zasugerowano, że podatki mogą zostać podniesione. Wprawdzie ani premier, ani minister finansów nie powiedzieli wprost “w przyszłym roku podniesiemy podatki”, pojawiły się jedynie drobne sugestie, że w “ostateczności” może się to zdarzyć. Na szczęście premier wkroczył do akcji i stwierdził, że zrobi wszystko, by podatki nie wzrosły. I faktycznie – wystarczyło, że trochę się postarał i od razu podał dobrą wiadomość: podwyżki nie będzie. Ten premier to jednak super gość. Tyle zrobił, by uchronić nas przed wyższymi stawkami. Chyba na niego zagłosuję…
Rozumiesz?
Cóż. Najpierw zasugerowano,
Cóż. Najpierw zasugerowano, że podatki mogą zostać podniesione. Wprawdzie ani premier, ani minister finansów nie powiedzieli wprost “w przyszłym roku podniesiemy podatki”, pojawiły się jedynie drobne sugestie, że w “ostateczności” może się to zdarzyć. Na szczęście premier wkroczył do akcji i stwierdził, że zrobi wszystko, by podatki nie wzrosły. I faktycznie – wystarczyło, że trochę się postarał i od razu podał dobrą wiadomość: podwyżki nie będzie. Ten premier to jednak super gość. Tyle zrobił, by uchronić nas przed wyższymi stawkami. Chyba na niego zagłosuję…
Rozumiesz?