Od dwóch dni zrobiło się głośno wokół najnowszego „obrońcy konstytucji”, a tak naprawdę obrońcy bezkarności „nadzwyczajnej kasty”. Głośno, to nie znaczy, że mądrze i ze zwróceniem uwagi na istotę tego, co zrobił Juszczyszyn i inaczej niż prawnym bandytyzmem postanowienia „sędziego” nazwać się nie da. Wiem, że ta formuła jest nieludzko nadużywana, niemniej idealnie pasuje do wyczynów „sędziego” z Olsztyna – student pierwszego roku prawa zapadłby się ze wstydu pod ziemię, gdyby napisał takie kolokwium, jak postanowienie Juszczyszyna.
Zatem zacznijmy od podstaw prawa, których nie zna sędzia z Olsztyna, „ekspert” Matczak i wielu innych „obrońców konstytucji”. Postanowienie dotyczy prawidłowego obsadzenia sędziego w postępowaniu cywilnym i tę okoliczność sąd z urzędu lub na wniosek strony zawsze może zbadać, wręcz ma obowiązek wydać postanowienie. Tyle tylko, że na mocy konkretnych przepisów kodeksu cywilnego, którymi są:
Art. 48. Wyłączenie sędziego z mocy ustawy (iudex inhabilis)
§ 1. Sędzia jest wyłączony z mocy samej ustawy:
1) w sprawach, w których jest stroną lub pozostaje z jedną ze stron w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy oddziaływa na jego prawa lub obowiązki;
2) w sprawach swego małżonka, krewnych lub powinowatych w linii prostej, krewnych bocznych do czwartego stopnia i powinowatych bocznych do drugiego stopnia;
3) w sprawach osób związanych z nim z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli;
4) w sprawach, w których był lub jest jeszcze pełnomocnikiem albo był radcą prawnym jednej ze stron;
5) w sprawach, w których w instancji niższej brał udział w wydaniu zaskarżonego orzeczenia, jako też w sprawach o ważność aktu prawnego z jego udziałem sporządzonego lub przez niego rozpoznanego oraz w sprawach, w których występował jako prokurator;
6) w sprawach o odszkodowanie z tytułu szkody wyrządzonej przez wydanie prawomocnego orzeczenia niezgodnego z prawem, jeżeli brał udział w wydaniu tego orzeczenia.
§ 2. Powody wyłączenia trwają także po ustaniu uzasadniającego je małżeństwa, przysposobienia, opieki lub kurateli.
§ 3. Sędzia, który brał udział w wydaniu orzeczenia objętego skargą o wznowienie lub skargą nadzwyczajną, nie może orzekać co do tej skargi.
Art. 49. Wyłączenie sędziego na jego żądanie lub wniosek strony (iudex suspectus)
§ 1. Niezależnie od przyczyn wymienionych w art. 48 wyłączenie sędziego z mocy ustawy (iudex inhabilis), sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie.
§ 2. Za okoliczność, o której mowa w § 1, nie uważa się wyrażenia przez sędziego poglądu co do prawa i faktów przy wyjaśnianiu stronom czynności sądu lub nakłanianiu do ugody.
Powyższe przepisy dotyczą wyłączenia sędziego z postępowania cywilnego ze względu na przeszkody formalne, zapisane w ustawie i o tym mówi art., 48 k.p.c. lub przeszkody „osobiste”, czyli takie okoliczności, które mogłyby podważyć obiektywizm sędziego (art. 49 k.p.c.). Co ciekawe „sędzia” Juszczyszyn ostentacyjnie manifestujący swoje poglądy polityczne, w całości wypełnia przesłanki z art. 49 k.p.c. Istnieją jeszcze inne artykuły k.p.c. które mogłyby być podstawą do uznawania nieprawidłowości obsadzenia składu sędziowskiego, ale nie ma sensu ich przywoływać, ponieważ dotyczą właściwości miejscowej i rzeczowej sądu. Po ludzku mówiąc, konkretne procesy muszą się toczyć w konkretnym sądzie, na przykład w 99% miejscem rozpoznania sprawy jest sąd w rejonie pozwanego. Sprawa musi też trafić na odpowiedni „szczebel” sądowy, tutaj dobrym przykładem jest naruszenie dóbr osobistych, czego nie może rozpoznać sąd rejonowy, tylko sąd okręgowy. Jednak to w ogóle nie było rozważane przez „sędziego”.
Poza wymienionymi okolicznościami żaden sąd w postępowaniu cywilnym nie może badać niczego innego w odniesieniu do prawidłowości obsadzenia składu sędziowskiego, a już na pewno nie może badać prawidłowości powołania sędziego i co więcej legalności wyboru Krajowej Rady Sądowniczej. Co zrobił Juszczyszyn? Poprawił Wyszyńskiego, dostał człowieka, ale nie znalazł paragrafu, bo znaleźć nie mógł i zamiast tego powołał się na wyrok TSUE, który po pierwsze nie jest i nie może być podstawą prawną do badania obsadzenia składu sędziowskiego, po drugie wyrok TSUE dotyczy jednej konkretnej sprawy, w żaden sposób nie związanej z postępowaniem toczącym się w olsztyńskim sądzie, po trzecie wyrok TSUE w najmniejszym stopniu nie odnosi się do legalności wyboru KRS i sędziów powołanych przez KRS.
Równie dobrze Juszczyszyn mógł wydać postanowienie na mocy kodeksu drogowego, powołując się na domniemane przekroczenie prędkości przez sędziego pierwszej instancji, które mogło spowodować tragiczne skutki, a tym samym doszło do naruszenie etyki zawodowej sędziego. Krótko mówiąc „sędzia” Juszczyszyn przebił Wyszyńskiego, ale i marszałka Grodzkiego o 1000 jednostek w skali „jestem Bogiem”. Postanowienie „sędziego” jest dyskwalifikujące, ten „sędzia” już nigdy nie powinien założyć togi i to żadnej togi, nie tylko sędziowskiej, ale to nie wszystko.
W sądach cywilnych toczy się około 10 000 postępowań rocznie i tylko w jednym „bohater” z Olsztyna wykonał taki bandycki wybieg, który prowadzi do całkowitej anarchii sądownictwa i pewnie o to w tym wszystkim chodzi. Jestem przekonany, że Juszczyszyn nie działa sam, zresztą widać to po wypowiedziach znanych „organizacji sędziowskich” i „autorytetów. Dlatego w tym przypadku nie „degradacja” do sądu rejonowego, ale postępowanie dyscyplinarne i wydalenie z zawodu jest jedyną możliwą karą. Tutaj żarty się naprawdę kończą.
Wiem że z wielu przyczyn jest
Wiem że z wielu przyczyn jest to niemożliwe, ale marzy mi się taka opcja.
WSZYSCY WON !!!
Wiem że z wielu przyczyn jest
Wiem że z wielu przyczyn jest to niemożliwe, ale marzy mi się taka opcja.
WSZYSCY WON !!!
Swego czasu bardzo mocno
Swego czasu bardzo mocno udzielała się organizacja pt. Liga Kobiet. Ba niektórzy sędziowie sympatyzowali na tyle z tą organizacją, iż byli jej członkami. W statucie zapisane są słowa które wykluczają uczestnictwo takiego sędziego w postępowaniach pewnego rodzaju. Zwłaszcza np. w sądzie rodzinnym – rozwody bo jest tam klauzula o pracy w interesie kobiet. Nie przeszkadzało i zdaje się nie przeszkadza to nadal aby członkowie Ligi Kobiet byli sędziami i ławnikami przy rozwodach jak mniemam do dziś. Zapewne Liga nie jest tak powszechna, ale nadal działa i siedzi blisko sądów. Łatwo sprawdzić w necie. Sędziowie o poglądach feministycznych też mają się dobrze! A na pytanie dlaczego rozwiedzeni ojcowie nie dostają dzieci odpowiedź brzmi bo „niezależny” sąd ich im nie przyznał! Ten cyrk pozostał nam z PRL i trwa! To też trzeba zmienić.
Swego czasu bardzo mocno
Swego czasu bardzo mocno udzielała się organizacja pt. Liga Kobiet. Ba niektórzy sędziowie sympatyzowali na tyle z tą organizacją, iż byli jej członkami. W statucie zapisane są słowa które wykluczają uczestnictwo takiego sędziego w postępowaniach pewnego rodzaju. Zwłaszcza np. w sądzie rodzinnym – rozwody bo jest tam klauzula o pracy w interesie kobiet. Nie przeszkadzało i zdaje się nie przeszkadza to nadal aby członkowie Ligi Kobiet byli sędziami i ławnikami przy rozwodach jak mniemam do dziś. Zapewne Liga nie jest tak powszechna, ale nadal działa i siedzi blisko sądów. Łatwo sprawdzić w necie. Sędziowie o poglądach feministycznych też mają się dobrze! A na pytanie dlaczego rozwiedzeni ojcowie nie dostają dzieci odpowiedź brzmi bo „niezależny” sąd ich im nie przyznał! Ten cyrk pozostał nam z PRL i trwa! To też trzeba zmienić.
Będzie więcej takich
Będzie więcej takich przypadków, o ile rządzący nie będą chcieli ukarać usunięciem z zawodu delikwentów, i to nie pojedynczych, ale wielu. W tej chwili gra jest asymetryczna – można wiele zyskać w zbuntowanym środowisku takimi zagrywkami, a nic nie można stracić.
Nie będę już kolejny raz przypominać komu to wszystko zawdzięczamy, ale może warto wrócić do przedwojennych zasad regulujących profesję sędziów. Pozostało kilka miesięcy, by zadziałać. Później możemy już mieć prezydenta od Sorosa.
Racja!!
Racja!!
"Pozostało kilka miesięcy, by zadziałać."
Skład rządu Morawieckiego wskazuje odwrotnie – PiS zamierza zanurzyć się w polityce ciepłej wody w kranie. PiS chciałby przeczekać, zgadzając się na dewastację państwa w wymiarze sprawiedliwości i stopniowe oddawanie władzy. Najpierw w Senacie, następnie urzędu Prezydenta, o ile zwolennicy Konfederacji potraktują Dudę jak kogoś podobnego do kandydatów totalnych. PiS po prostu nie ma siły.
Widać to zwłaszcza dzisiaj, gdy totalna opozycja jest wyjątkowo słaba. Zobaczymy, na ile sytuacja się zmieni, gdy kandydatem Konfederacji po prawyborach stanie się Grzegorz Braun. Akcja pod hasłem "powrót do Jedwabnego" – na którą PiS już nie ma siły – pomoże panu Grzegorzowi. W czasach totalnie skompromitowanej totalnej opozycji oraz totalnie bezsilnego PiS-u potrzebny okaże się kandydat na Prezydenta prawicowy i mega wyrazisty. Najbardziej wyrazistym spośród nich wszystkich jest Grzegorz Braun. Być może dopiero układ "Braun – Morawiecki" zaskoczy we właściwy sposób i polska lokomotywa wreszcie ruszy.
Zobaczymy zresztą, jak na potencjalny układ "Braun – Morawiecki" zareaguje żydowska agentura na polskich portalach.
Niestety nie ma szans na
Niestety nie ma szans na opisany przez Pana układ. Braun może zebrać w pierwszej turze około 5-8 procent. To za mało by wejść do drugiej w jakiejkolwiek konfiguracji.
Dużo przemawia przeciwko tej kandydaturze. Są to brak zaplecza, środków i doświadczenia politycznego oraz odium przegranej. Nie tak dawno temu Braun dostał zdrowy łomot od Dulkiewiczówny w wyborach na prezydenta Gdańska.
Dobrze by było aby się skupił na obudowie naszej tożsamości i budzeniu dumy narodowej Polaków. To robi dobrze.
“Braun może zebrać w
"Braun może zebrać w pierwszej turze około 5-8 procent."
Tak jest dzisiaj. Jeżeli PiS i Platforma będą jechały w najbliższych miesiącach w dół jak na szynach – na co są spore szanse – głosy w pierwszej turze rozłożą się po równo. Wystarczy wówczas około 20%, by przejść do drugiej tury. Przy mocniejszym skręcie opinii publicznej w prawo, w wyniku kolejnych ataków żydowskiej gangsterki, do drugiej tury wejść może kandydat wyrazisty i mega prawicowy, czyli Grzegorz Braun.
Za każdy nieporadny, strachliwy lub wyraźnie szkodliwy ruch PiS-u zapłaci od tej pory Andrzej Duda.
W ciągu roku znacząco nie
W ciągu roku znacząco nie zmieniało się poparcie głównych partii politycznych (odpowiednie dane i wykresy można znaleźć na Twitterze Marcina Palade). Sukces Dudy to sukces marki PiS, a nie osobowości wymienionego. Wystarczyło wtedy proste pozycjonowanie: Duda to PiS i PiS to Duda.
Natomiast Konfederacja ma przed sobą dekadę ciężkiej pracy zanim zaistnieje na dobre na scenie politycznej i przebije "tipping point". To samo dotyczy Brauna. Znają go tylko patrioci interesujący się polityką, a przysłowiowy Kowalski nie ma bladego pojęcia, któż to taki. Tu cudu nie będzie.
W czasach burzliwych wszystko
W czasach burzliwych wszystko dzieje się szybciej. Jeszcze nie wiemy, czy do zdarzeń burzliwych nie dojdzie, choćby takich, jak we wrześniu, październiku 2008 … albo o nieco innym charakterze. Pozdrawiam
Tu muszę się z Panem zgodzić.
Tu muszę się z Panem zgodzić. Takie zjawiska jak ogłoszenie niewypłacalności przez USA, islamskie powstanie w Europie, rozpad Niemiec, bankructwo kilku dużych banków czy wojna na Bliskim Wschodzie mogą dużo zmienić w polskiej polityce, z tym że niekoniecznie spowoduje to radykalny wzrost notowań Konfederacji.
Będzie więcej takich
Będzie więcej takich przypadków, o ile rządzący nie będą chcieli ukarać usunięciem z zawodu delikwentów, i to nie pojedynczych, ale wielu. W tej chwili gra jest asymetryczna – można wiele zyskać w zbuntowanym środowisku takimi zagrywkami, a nic nie można stracić.
Nie będę już kolejny raz przypominać komu to wszystko zawdzięczamy, ale może warto wrócić do przedwojennych zasad regulujących profesję sędziów. Pozostało kilka miesięcy, by zadziałać. Później możemy już mieć prezydenta od Sorosa.
Racja!!
Racja!!
"Pozostało kilka miesięcy, by zadziałać."
Skład rządu Morawieckiego wskazuje odwrotnie – PiS zamierza zanurzyć się w polityce ciepłej wody w kranie. PiS chciałby przeczekać, zgadzając się na dewastację państwa w wymiarze sprawiedliwości i stopniowe oddawanie władzy. Najpierw w Senacie, następnie urzędu Prezydenta, o ile zwolennicy Konfederacji potraktują Dudę jak kogoś podobnego do kandydatów totalnych. PiS po prostu nie ma siły.
Widać to zwłaszcza dzisiaj, gdy totalna opozycja jest wyjątkowo słaba. Zobaczymy, na ile sytuacja się zmieni, gdy kandydatem Konfederacji po prawyborach stanie się Grzegorz Braun. Akcja pod hasłem "powrót do Jedwabnego" – na którą PiS już nie ma siły – pomoże panu Grzegorzowi. W czasach totalnie skompromitowanej totalnej opozycji oraz totalnie bezsilnego PiS-u potrzebny okaże się kandydat na Prezydenta prawicowy i mega wyrazisty. Najbardziej wyrazistym spośród nich wszystkich jest Grzegorz Braun. Być może dopiero układ "Braun – Morawiecki" zaskoczy we właściwy sposób i polska lokomotywa wreszcie ruszy.
Zobaczymy zresztą, jak na potencjalny układ "Braun – Morawiecki" zareaguje żydowska agentura na polskich portalach.
Niestety nie ma szans na
Niestety nie ma szans na opisany przez Pana układ. Braun może zebrać w pierwszej turze około 5-8 procent. To za mało by wejść do drugiej w jakiejkolwiek konfiguracji.
Dużo przemawia przeciwko tej kandydaturze. Są to brak zaplecza, środków i doświadczenia politycznego oraz odium przegranej. Nie tak dawno temu Braun dostał zdrowy łomot od Dulkiewiczówny w wyborach na prezydenta Gdańska.
Dobrze by było aby się skupił na obudowie naszej tożsamości i budzeniu dumy narodowej Polaków. To robi dobrze.
“Braun może zebrać w
"Braun może zebrać w pierwszej turze około 5-8 procent."
Tak jest dzisiaj. Jeżeli PiS i Platforma będą jechały w najbliższych miesiącach w dół jak na szynach – na co są spore szanse – głosy w pierwszej turze rozłożą się po równo. Wystarczy wówczas około 20%, by przejść do drugiej tury. Przy mocniejszym skręcie opinii publicznej w prawo, w wyniku kolejnych ataków żydowskiej gangsterki, do drugiej tury wejść może kandydat wyrazisty i mega prawicowy, czyli Grzegorz Braun.
Za każdy nieporadny, strachliwy lub wyraźnie szkodliwy ruch PiS-u zapłaci od tej pory Andrzej Duda.
W ciągu roku znacząco nie
W ciągu roku znacząco nie zmieniało się poparcie głównych partii politycznych (odpowiednie dane i wykresy można znaleźć na Twitterze Marcina Palade). Sukces Dudy to sukces marki PiS, a nie osobowości wymienionego. Wystarczyło wtedy proste pozycjonowanie: Duda to PiS i PiS to Duda.
Natomiast Konfederacja ma przed sobą dekadę ciężkiej pracy zanim zaistnieje na dobre na scenie politycznej i przebije "tipping point". To samo dotyczy Brauna. Znają go tylko patrioci interesujący się polityką, a przysłowiowy Kowalski nie ma bladego pojęcia, któż to taki. Tu cudu nie będzie.
W czasach burzliwych wszystko
W czasach burzliwych wszystko dzieje się szybciej. Jeszcze nie wiemy, czy do zdarzeń burzliwych nie dojdzie, choćby takich, jak we wrześniu, październiku 2008 … albo o nieco innym charakterze. Pozdrawiam
Tu muszę się z Panem zgodzić.
Tu muszę się z Panem zgodzić. Takie zjawiska jak ogłoszenie niewypłacalności przez USA, islamskie powstanie w Europie, rozpad Niemiec, bankructwo kilku dużych banków czy wojna na Bliskim Wschodzie mogą dużo zmienić w polskiej polityce, z tym że niekoniecznie spowoduje to radykalny wzrost notowań Konfederacji.
Zawód sędziego (nie tego
Zawód sędziego (nie tego sportowego z boiska), to chyba jedyny taki zawód gdzie:
– za błędy popełnione się nie odpowiada, można się mylić czy nie dopełniać staranności w pracy, wydawać niesprawiedliwe wyroki,
– z pracy się nie wylatuje, bo jest się "niezawisłym"
– można brać udział w naradach z politykami a jednocześnie opowiadac brednie, że sędziowie są apolityczni
– można protestować na wiecach protestacyjnych ze świeczką, ale "nie maszerować"
– można nie stosować prawa a jednocześnie skazywać innych
– można skazać niewinnego nawet na 25 lat więzienia czy dożywocie i nie ponieść za to kary
itp. itd.
Tylko po co wymyslono taki zawód sędziego? Bo mi się wydaje, że do rozstrzygania sporów. A zatem należy wrócić do początku i sedziowie mają ROZSTRZYGAĆ spory a nie RZĄDZIĆ!!!
Zawód sędziego (nie tego
Zawód sędziego (nie tego sportowego z boiska), to chyba jedyny taki zawód gdzie:
– za błędy popełnione się nie odpowiada, można się mylić czy nie dopełniać staranności w pracy, wydawać niesprawiedliwe wyroki,
– z pracy się nie wylatuje, bo jest się "niezawisłym"
– można brać udział w naradach z politykami a jednocześnie opowiadac brednie, że sędziowie są apolityczni
– można protestować na wiecach protestacyjnych ze świeczką, ale "nie maszerować"
– można nie stosować prawa a jednocześnie skazywać innych
– można skazać niewinnego nawet na 25 lat więzienia czy dożywocie i nie ponieść za to kary
itp. itd.
Tylko po co wymyslono taki zawód sędziego? Bo mi się wydaje, że do rozstrzygania sporów. A zatem należy wrócić do początku i sedziowie mają ROZSTRZYGAĆ spory a nie RZĄDZIĆ!!!
Cóż, Banaś nie zrozumiał co
Cóż, Banaś nie zrozumiał co Kaczyński mu mówi. A Kaczyński nie pozwoli sobie ukrecic bata na swoją głowę.
Cóż, Banaś nie zrozumiał co
Cóż, Banaś nie zrozumiał co Kaczyński mu mówi. A Kaczyński nie pozwoli sobie ukrecic bata na swoją głowę.
Dopóki nie wprowadzi się
Dopóki nie wprowadzi się wyborów prezesów sądów i komendantów policji przez obywateli, nie będą musieli oni liczyć się z ludźmi.
Dopóki nie wprowadzi się
Dopóki nie wprowadzi się wyborów prezesów sądów i komendantów policji przez obywateli, nie będą musieli oni liczyć się z ludźmi.