Czy to był przewrót? to retoryczne pytanie kieruję do polityków PiS oraz ich zwolenników z tzw. mediów zaangażowanych, którzy za ministrem-posłem Błaszczakiem, albo równolegle z nim, lansują taką właśnie narrację: próba przewrotu, nocna zmiana 2.0.
Czy manifestacje poselskie są próbą przewrotu? to w takim razie, czy swojego czasu posłowie Lepper, czy Janowski blokujący mównicę w sejmie też próbowali dokonać przewrotu, czy może raczej protestowali w ten sposób?
A że jest to niezgodne z regulaminem sejmu? czy to już przewrót? a gdzie opanowanie ośrodków władzy, mediów, wojska i policji? nie ma, ale pogadać i tak można… czyli pusto brzmiąca narracja i propaganda.
Tyle tylko, że akurat korzystna dla opozycji, a nie dla rządu, bo dodająca im znaczenia i potęgi. Są przecież kary regulaminowe – marszałek może zarządzić uszczuplenie diet poselskich dla posłów łamiących regulamin nawet do kwoty 10 tyś. Gwarantowane ostudzenie zapędów i nastrojów. Czy podejmie taka decyzję? niedługo się przekonamy, jednak meritum pozostaje bez zmian – wykroczenia przeciwko regulaminowi, to jeszcze nie koniec świata i nie żaden zamach stanu.
A może zamachem stanu jest to, że opozycja, najprawdopodobniej z SBekami wszystko zaplanowała? poseł Kłopotek wygadał się w telewizji, spontanicznie zebrani pod sejmem kodoraści mieli scenę i nagłośnienie – no przesłanki są jednoznaczne – oni to wszystko zaplanowali!
Ale czy planowanie i skuteczne zarządzanie, w sumie niewielkimi liczebnie siłami w celu drażnienia przeciwnika i rzucania mu kłód pod nogi jest zamachem stanu, czy raczej uczciwe należy powiedzieć, że każda organizacja powinna planować, realizować i ewaluować?
Odrębną kwestią jest to, że równie silne poszlaki wskazują, iż policja miała zakaz ukarania nielegalnych, bo nie zgłoszonych demonstrantów pod sejmem, a przecież mogli, chociaż tym aktywniejszym wrzepić po 1000 zł mandatu – dla zasady chociażby, że mamy prawo i go przestrzegamy. Ale co powiedziałaby Europa? tak więc ze strachu, "ale co oni sobie o nas pomyslą" nie zrobiono nic.
Sytuacja jest więc taka, że prawo nie jest egzekwowane, co świadczy o niekompetencji rządzących, regulamin sejmowy nie jest egzekwowany – jw. a narracja obu stron konfliktu pompuje znaczenie i siłę opozycji, co zgodne jest ze strategią tej ostatniej – kolejna więc niekompetencja rządzących, tym razem z zakresu PR.
Nie bronię kodorastów, ale nie chcę być oskarżany o zamach stanu, gdy na przykład protestował będę pod Sądem Najwyższym w obronie Miernika – protestować każdy może, jeden lepiej drugi gorzej – a jedynym zamachem jest tutaj zamach na zdrowy rozsądek i wyczucie proporcji.
[Foto – Źródło: PAP / Marcin Obara]
Coup d’état czyli zamach
Coup d'état czyli zamach stanu.
Mało(?) literatury o.
Po polsku jest Malaparte "Zamach stanu"; w sieci.
Po angielsku (czemu nie przetłumaczony?) Luttwak "Coup d'État: A Practical Handbook"'
Ktoś wie więcej?
Sytuacja nie podpada pod
Sytuacja nie podpada pod analizy Malapartego. Nie było dążeń do przechwycenia władzy, tylko do sparaliżowania pracy organu państwa. to jednak jest co innego – kwestia rozłożenia akcentów i zniuansowania sytuacji.
Ciekawą koncepcją jest teza, że ukrytym zamachem stanu jest zakulisowe kierownictwo wpływowych osób – ale to byłby raczej zarzut przeciwko Kaczyńskiemu. Jest to jednak koncepcja sprzeczna ze współczenymi teoriami wpływu i poliarchizacji życia publicznego, które zakulisowe, jak i jawne wpływy traktują jako równouprawnione fakty na scenie politycznej, o któryej ruchach decydują jedynie wpływy – innymi słowy, jeśli prezydent daje posłuch swojemu doradcy, to nie wynika z tego, że doradca dokonał zamachu stanu 🙂
Pojeb na pojebie pojebem po
Pojeb na pojebie pojebem po muniu jebie czyli rezultat ponad 70-ciu lat dyktatury ciemniaków.
Coup d’état czyli zamach
Coup d'état czyli zamach stanu.
Mało(?) literatury o.
Po polsku jest Malaparte "Zamach stanu"; w sieci.
Po angielsku (czemu nie przetłumaczony?) Luttwak "Coup d'État: A Practical Handbook"'
Ktoś wie więcej?
Sytuacja nie podpada pod
Sytuacja nie podpada pod analizy Malapartego. Nie było dążeń do przechwycenia władzy, tylko do sparaliżowania pracy organu państwa. to jednak jest co innego – kwestia rozłożenia akcentów i zniuansowania sytuacji.
Ciekawą koncepcją jest teza, że ukrytym zamachem stanu jest zakulisowe kierownictwo wpływowych osób – ale to byłby raczej zarzut przeciwko Kaczyńskiemu. Jest to jednak koncepcja sprzeczna ze współczenymi teoriami wpływu i poliarchizacji życia publicznego, które zakulisowe, jak i jawne wpływy traktują jako równouprawnione fakty na scenie politycznej, o któryej ruchach decydują jedynie wpływy – innymi słowy, jeśli prezydent daje posłuch swojemu doradcy, to nie wynika z tego, że doradca dokonał zamachu stanu 🙂
Pojeb na pojebie pojebem po
Pojeb na pojebie pojebem po muniu jebie czyli rezultat ponad 70-ciu lat dyktatury ciemniaków.