Pan Kochanowski, nie ten od Czarnolasu, ale ten od praw człowieka, redakcji podoba
Pan Kochanowski, nie ten od Czarnolasu, ale ten od praw człowieka, redakcji podoba się bardzo. Nie w tym sensie, w sensie męskim się podoba, o Jezu nie w tym sensie, że jako mężczyzna, w takim, że ma facet jaja.. no dobrze podoba się i już.
Rzecznik jest niezwykle dowcipny i odważny, a redakcja takich ludzi ceni, lubi i szanuje, bo sama redakcja aspiruje do cnót. Napisali do Rzecznika transwestyci, że chcą mieć w dokumentach dwa zdjęcia „przed i po”. Przed to znaczy wtedy jak byli kobietą lub mężczyzną, że się redakcja posłuży prawniczym „lub” i wtedy jak już są kobietą lub mężczyzną. Rzecznik mimo swoich konserwatywnych poglądów uznał, że obywatele transwestyci mają „słuszną rację” i w samej prośbie nie ma nic zdrożnego, nawet może wyniknąć coś pozytywnego. Niestety Rzecznik jako taki nie ma mocy i narzędzi prawnych, słowem za mało ustawo przyznanych „lub”, aby się zająć postulatami obywateli transwestytów.
W związku z tym Rzecznik przekazał sprawę wicepremierowi Schetynie, który jednocześnie jest ministrem od administracji. I od tego momentu sprawa jakby umarła. Rzecznik twierdzi, że już parę razy pisał do ministra, ale szybciej spodziewa się odpowiedzi od królowej niż od ministra. Pożartował Rzecznik, a potem skierował apel do transwestytów aby swoje słuszne postulaty kierowali na właściwy adres i już bez pośrednictwa Rzecznika, którego władza ignoruje. Lubi redakcja Rzecznika Kochanowskiego, miał swoje wpadki jak z żołnierzami w Afganistanie, ale kto nie ma wpadek, wszyscy mamy, a nie wszyscy jesteśmy tak dowcipni i konkretni jak Rzecznik.
Redakcja bardzo źle użyła “lub”
bo “A lub B” oznacza cztery możliwości:
A jest prawdziwe
B jest prawdziwe
A i B sa prawdziwe
A i B są nieprawdziwe
To nie pasuje do sytuacji…
Redakcja bardzo źle użyła “lub”
bo “A lub B” oznacza cztery możliwości:
A jest prawdziwe
B jest prawdziwe
A i B sa prawdziwe
A i B są nieprawdziwe
To nie pasuje do sytuacji…