Reklama

„Pamiętaj synku – uczyła mama strusia – żebyś nie chował głowy w piasek. To nie jest żadne rozwiązanie. Ja wiem, że my, strusie, mamy do tego naturalną skłonność i nie raz w życiu jej ulegamy.

„Pamiętaj synku – uczyła mama strusia – żebyś nie chował głowy w piasek. To nie jest żadne rozwiązanie. Ja wiem, że my, strusie, mamy do tego naturalną skłonność i nie raz w życiu jej ulegamy. Szczególnie gdy jesteśmy w trudnej sytuacji, której nie chcemy stawić czoła. Nie namawiam cię, żebyś był bohaterem. My, strusie, jesteśmy słabo wyposażone do walki wręcz, a wrogów mamy wielu. Więc pokusa, żeby schować głowę w piasek i udawać, że nic się nie dzieje, jest silna. Lecz gdy jej ulegniesz, głowę zachowasz wprawdzie bezpieczną, ale tylna część twego ciała pozostanie bezbronna i wróg zrobi z nią, co zechce.
Dlatego opieraj się owej pokusie i gdy poczujesz, że sytuacja staje się niewyraźna – uciekaj. Do ucieczki, my strusie, jesteśmy dobrze wyposażone.
Masz długie, silne nogi i nikt cię nie dogoni.
Podziękował struś mamie i poszedł w świat.

Pożył trochę i poczuł, że sytuacja staje się niewyraźna. Pamiętając o przestrogach mamy, już podniósł jedną nogę, żeby rzucić się do ucieczki, ale głowa jakoś tak sama schowała mu się w piasek i sytuacja znikła mu z oczu.
Zupełnie jakby jej nie było.

Reklama

Trzyma głowę w piasku i czuje, że… pardą, ale jak to nazwać inaczej… głaszczą go po dupie.
– Mama przesadzała z tymi wrogami. Nic złego się nie dzieje, przeciwnie – jest całkiem przyjemnie.
No i tak trzymał tę głowę w piasku i trzymał, głaskali go po dupie i głaskali, aż mu zabrakło powietrza i się udusił.”

################

Bardzo dziękuję Porcelance tzn. http://porcelanka.wordpress.com/2011/03/11/niepieknie/ za wydobyty z czeluści biblioteki fragment, politycznie patrząc “jak znalazł”, niestety.

Reklama

15 KOMENTARZE