Reklama

Cytuję za portalem www.trójmiasto.pl.

“Miała być zamknięta jedna ulica przy sopockim Grand Hotelu i nieczynny parking, a skończyło się zakorkowaniem niemal całego Trójmiasta.

Reklama


Cytuję za portalem www.trójmiasto.pl.

“Miała być zamknięta jedna ulica przy sopockim Grand Hotelu i nieczynny parking, a skończyło się zakorkowaniem niemal całego Trójmiasta.

Piekło dla kierowców zaczęło się już przed godz. 10, gdy kolumna samochodów ruszyła z Sopotu do Gdyni. Zamknięto całą ul. Śląską i to w obu kierunkach.

– Na ulicach działy się dantejskie sceny, ludzie jechali tyłem pod prąd, by tylko wydostać się z korka. To cud, że nie było wypadków, bo policja blokowała tylko drogi dojazdowe i nie panowała nad sytuacją – denerwuje się pan Jacek, który z Sopotu do Redłowa w Gdyni jechał prawie dwie godziny.

Na zamkniętym odcinku drogi wyłączono sygnalizację świetlną. Powstał ogromny korek na głównej trasie przelotowej Trójmiasta – od Żabianki w Gdańsku po Estakadę Kwiatkowskiego w Gdyni (około 12-15 km).

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o zamknięciu dróg w ostatniej chwili zdecydowało Biuro Ochrony Rządu, organizujące przejazdy oficjeli, którzy są w Sopocie na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej.

Po południu spore kłopoty mogą czekać gdańskich kierowców. Uczestnicy spotkania o godz. 16 wezmą udział w morskiej ceremonia oddania hołdu obrońcom Westerplatte, o godz. 17 złożą kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, o 19.30 wysłuchają koncertu w Katedrze Oliwskiej, a na 20.30 zjedzą kolację w Dworze Oliwskim.”

O poziomie demokracji świadczy stosunek władz do własnego społeczeństwa. Ten stosunek pokazały władze reprezentowane także przez BOR dzisiaj w Trójmieście powodując paraliż komunikacyjny w aglomeracji. Aglomeracja gdańska ma specyficzny układ komunikacyjny, bo poza obwodnicą jest tylko jedna nitka przelotowa pomiędzy miastami konurbacji. Przyblokowanie ruchu tam lub tu powoduje automatycznie paraliż. Ale BOR ma to w dupie jak widać. Podobny numer wycieli podczas wizyty Busha. Bush leciał na spotkanie z Kaczyńskim do Juraty helikopterem z Portu Lotniczego w Rębiechowie, a ci tandeciarze kazali zamknąć obwodnicę Trójmiasta, co w cudowny sposób posrało ruch w aglomeracji.
I proszę mi nie mówić, że to są wymagania ochrony. Jak uprzejmie doniósł mi znajomy będący w Pradze podczas wizyty Obamy, zamknięty był Plac Wacława, w uliczkach dolotowycgh normalnie spacerowali ludzie i jeździły samochody.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Smutna prawda
    Do szkoły Quackiąt chodzi mnóstwo dzieci spoza centrum Gdyni (przedmieścia, okoliczne miejscowości) – to, co dzisiaj opisywali rodzice, to jakiś koszmar. Do tego jeszcze przez cały dzień siąpi nieprzyjemny deszczyk, co w 99 przypadkach na 100 oznacza stłuczki i wypadki, jak nie na Obwodnicy, to na głównych ulicach. Gdynia ma jeszcze nienajgorszy układ komunikacyjny (trasy alternatywne, równoległe do głównej), ale co się musi dziać w Sopocie!!!.

  2. Akurat w 3mieście
    pozostaje jeszcze Zatoka, jak słusznie zauważył ktoś na trojmiasto.pl – niech ich wodą przewożą, z Grandu do Gdyni jak ta lala. A zamykane będą wtedy nie odcinki GŁÓWNEJ nitki komunikacyjnej Trójmiasta, a dużo krótsze i mniej uciążliwe kawałki dojazdowe od morza. Do Gdańska na Stare Miasto też się dopłynie via Motława.