12 marca 1999 r. Polska wraz z Czechami i Węgrami została przyjęta do NATO. Zarówno wyprowadzenie czerwonoarmistów z Polski jak i droga dawnych demoludów do NATO była ostrą rozgrywką pomiędzy frakcjami proamerykańskimi i proUE a tajnymi i jawnymi (bez)interesownymi ruskimi agentami w Polsce. Stąd wakacje z agentem KGB prezia "Magistra", brak lustracji, obalanie rządu Olszewskiego by chronić dupę Bolka i innych w ruskiej kieszeni, "Olin", "Minim" oraz wpieprzanie kawiorku w ruskiej ambasadzie przez Michnika. Tajemnicą poliszynela jest również działanie oficjalnego biura KGB przy MSW jeszcze przez kilka lat po Okrągłym Stole. Oczywiście kopie archiwów bezpieki demoludów są w Moskwie i wiadomo na kogo razwiedka może liczyć po dziś dzień.
Wydawałoby się, że wyżej przytoczone fakty są już tak dawne, że powinny stać się jedynie materiałem dla dywagacji historyków, jednak w myśl starej maksymy "Historia lubi się powtarzać bo się jej nie uczymy." Pustym śmiechem napawa fakt, że zarówno Rezydent Komoruski jak i premier Tuskin są historykami. Ale do rzeczy….
Partnerstwo w NATO jest dla nas sprawą kluczową jeśli chodzi o polską rację stanu. Nawet jeśli wiadomo,że to nasze bezpieczeństwo i parasole są jedynie na papierze a nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy,że USA czy ktokolwiek inny będzie umierał za Gdańsk albo Warszawę, to powinno się to papierowe bezpieczeństwo uwiarygodniać. Robi się misje ramię w ramię z NATO (z czego się jeszcze wywiązujemy), manewry (też jako tako) ale ogólnie skłania się powinno tylko i wyłącznie ku opcji północnoatlantyckiej.
A tymczasem, nie dość że przez ostatnie 3 lata następuje demontaż armii i bezpieczeństwa państwowego oraz erozja naszych stosunków z sąsiadami to wielokrotne zajmowanie przez POlszewików stanowiska niezgodnego z polską racją stanu dopełnia czary goryczy. Jeśli ktoś myśli o tym, że POlszewiki powinni być nagrodzeni głosem w wyborach to niech przypomni sobie poniższe fakty: gra pod dyktat Razwiedki na rozdzielenie wizyt katyńskich,
podpisanie niekorzystnych dla nas umów gazowych z Sojuzem (nawet Eurokołchoz kazał nam zmienić umowę,więc co tam musiało być !) a darowanie GRUpromowi 1,2 mld $ w czasach kryzysu to iście wielkopański gest, brak prac nad dyfersyfikacją dostaw i bezpieczeństwem energetycznym państwa, blokująca nas rura na dnie Bałtyku, agent ŚmierSza w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, TW w rządzie i służbach, WSI w mediach i spółkach skarbu państwa, oddanie śledztwa smoleńskiego oraz dowodów rzeczowych w sprawie ruskim, matactwo i fałszowanie dowodów, brak prośby o wsparcie w śledztwie NATO i USA oraz nazywanie zdrajcami tych którzy pozwolili sobie o to wsparcie prosić. Na bank jeszcze da się dołożyć wiele do tej przygnębiającej wyliczanki.
Jeśli ktoś myśli czytając ten tekst o jakiejś mojej fobii czy fiksacji to proszę zajrzeć do "Głosu Szczecińskiego" a tam:
"7 maja przy Bulwarze Chrobrego zacumują dwa okręty rosyjskiej floty bałtyckiej. Przybywają do Szczecina z okazji 66 rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej w Europie. To pierwsza wizyty tych okrętów w naszym mieście.
– Do Szczecina przypłyną dwa okręty "Gejzer" oraz "Zyb". Zacumują w sobotę, u podnóża Wałów Chrobrego około godz. 12 – tłumaczą pracownicy biura Burger Poland, którzy zajmują się wizytą okrętów. – Towarzyszyć im będzie ORP "Toruń".
Jednostki należą do 485 dywizjonu okrętów rakietowych. Obie reprezentują typ Nanuczka III.
To korwety rakietowe przeznaczone głównie do celów uderzeniowych. Na swoim pokładzie przenoszą 6 przeciwokrętowych pocisków rakietowych.
Wizyta rosyjskich okrętów ma potrwać do 11 maja. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na pokładzie korwet przypłyną wyżsi oficerowie z dowództwa floty bałtyckiej.
– Jednostki będzie można zwiedzać od niedzieli, 8 maja – mówi Jerzy Raducha, kierownik biura morskiego ds. morskich. – Od godz. 10 będzie można wejść na pokład "Zyba", 9 i 10 maja do zwiedzania będą udostępnione obie jednostki. Okręty pożegnamy 11 maja około godz. 13.30. Nie przypominam sobie podobnej wizyty.
W Szczecinie rosyjscy marynarze wezmą udział w uroczystościach z okazji Dnia Zwycięstwa, złożą kwiaty i wieńce pod pomnikami radzieckich i polskich żołnierzy poległych w drugiej wojnie światowej. Zwiedzą także zabytki miasta."
…a także pewnie odnowią kontakty ze starych dobrych lat. Polska miała być amerykańskim koniem trojańskim w Europie,ale w świetle powyższych faktów chyba jesteśmy wicąż psem na posyłki na ruskiej smyczy.
Jakby Wolski i Komoruski na ostatnich obchodach w Moskwie nie wystarczyli 🙂
I jeśli to wszystko mało czytelnikowi na to, żeby jednak się zastanowił nad POlszewizmem w Polsce oraz przed wyzwaniem JarKacza od rusofobów, idiotów, paranoików oraz wyśmiał go za kondominium i Ubekistan to niech jeszcze rzuci okiem na to: http://pod-grzybem.nowyekran.pl/post/13374,hodowla-agentury-wplywu-post-scriptum
i poczyta o tym jak to GRUprom funduje stypendia dla przyszłych polskich kadr przywódczo-dyplomatycznych.
Teraz przypomnij sobie czytelniku o tej całej propagandzie od TW Stokrotki, przez TW Waltera, Solorza i Wejcherta, niezliczone artykuły michnikowszczyzny i o pomyśl o co w tym wszystkim chodzi. O ile pamięć cię drogi czytelniku nie myli, to na pogrzeb Pary Prezydenckiej na Wawelu przyleciał w glorii i oficjalnie jedynie Namiestnik Miedwiediew. Więc wcale się nie zdziw jeśli za Smoleńskiem 2010 nie stał polski burdel lecz wyrachowane działanie ruskiej agentury na najwyższych szczeblach władzy RP.
Inspiracja: http://www.scribd.com/doc/38779869/Ci%C4%99%C5%BCkie-czasy-dla-agentow
"Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą. –
Choć wiem, ze słowa te nie zadrżą długo
W sercu – gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię – bom smutny – i sam pełen winy."
I jak tu się można jeszcze dalej dziwić tysiącom Polaków?
Poza tym jeszcze się może okazać za ileś lat, że wszyscy ci, którym przeszkadza albo zwisa polska flaga, hymn, godło i patriotyzm będą musieli zrewidować swoje poglądy na te sprawy. Chyba,że bukwy i zamiana żuru na zakwasie na pielmienie dożywotnio to żadna cena za “święty spokój” w chałupie 😉
Pod koniec lutego 2010
Janusz Kurtyka został zapytany o sprawę wizyt w Katyniu, zaproszeniu Putina dla Tuska, z pominięciem Kaczyńskiego.
Kurtyka powiedział wtedy, że wygląda to tak, jak w XVIII wieku – Rosja rozgrywa Polskę za pomocą, i używając, Polaków.
Pod koniec lutego 2010
Janusz Kurtyka został zapytany o sprawę wizyt w Katyniu, zaproszeniu Putina dla Tuska, z pominięciem Kaczyńskiego.
Kurtyka powiedział wtedy, że wygląda to tak, jak w XVIII wieku – Rosja rozgrywa Polskę za pomocą, i używając, Polaków.
Pod koniec lutego 2010
Janusz Kurtyka został zapytany o sprawę wizyt w Katyniu, zaproszeniu Putina dla Tuska, z pominięciem Kaczyńskiego.
Kurtyka powiedział wtedy, że wygląda to tak, jak w XVIII wieku – Rosja rozgrywa Polskę za pomocą, i używając, Polaków.
Polecam – do poczytania – jak groźne memento
książkę Marka Rymkiewicza ,,Wieszanie”. Rzecz dotyczy czasu Insurekcji 1794 roku. A najbardziej tego, co wynikło z dokumentów znalezionych w domu posła rosyjskiego Osipa Igelstroma.
Polecam – do poczytania – jak groźne memento
książkę Marka Rymkiewicza ,,Wieszanie”. Rzecz dotyczy czasu Insurekcji 1794 roku. A najbardziej tego, co wynikło z dokumentów znalezionych w domu posła rosyjskiego Osipa Igelstroma.
Polecam – do poczytania – jak groźne memento
książkę Marka Rymkiewicza ,,Wieszanie”. Rzecz dotyczy czasu Insurekcji 1794 roku. A najbardziej tego, co wynikło z dokumentów znalezionych w domu posła rosyjskiego Osipa Igelstroma.