Reklama
oraz innych zainteresowanych. Moje fotki przed i po ingerencji:
oraz innych zainteresowanych. Moje fotki przed i po ingerencji:
Reklama
Czyli jaki widać zwiększam nasycenie kolorów, kontrasty, kadruję i tyle. Czasem trzeba mocniej fotkę obrobić, czasem mniej. Podejrzewam, że niektórym mogą się nawey bardziej podobać nieruszane zdjęcia – kwestia gustu.
Na koniec fotka, która kiedyś dostała bana na kontrowersjach:
właściwie to fotka wylaciała za komentarz do niej dołożony:-)
Ps. Dla zapominalskich – fotki są klikalne.
Reklama
Merci!
IMHO wszystkim zdjęciom wyszło to na dobre, z wyjątkiem zdjęcia ciasta, które jest przekontrastowane jakby. Pejzaż bardzo zyskał na nasyceniu, w przypadku pionowej gałązki różnica jest nieznaczna, plątanina gałęzi oczywiście ładniejsza po przyciemnieniu (nasyceniu?). Bardzo ładny materiał poglądowy, jak mnie dzieci zapytają, po co się obrabia zdjęcia, to w pierwszej kolejności pokażę im ten wpis!
Mały bonusik
Na początku
chciałem skomentować poetycznie, w malinowym chruśniaku i te sprawy, ale skala zdjęcia i głębia ostrości kierują moje skojarzenia w stronę jakiegoś, hmm, SF typu “bliska przyszłość” – grona habitatów, ale nie budowanych, tylko hodowanych z sadzonek….
Chodzi
mi po głowie wizyta Lajkonika z perspekytwy innej osoby. Mam ogólny zarys tej opowiastki – tylko czasu brak na napisanie porządnie paru słów. Toteż nie obiecuję nic:-)
Hehe
To ja NIE trzymam za słowo : D
Merci!
IMHO wszystkim zdjęciom wyszło to na dobre, z wyjątkiem zdjęcia ciasta, które jest przekontrastowane jakby. Pejzaż bardzo zyskał na nasyceniu, w przypadku pionowej gałązki różnica jest nieznaczna, plątanina gałęzi oczywiście ładniejsza po przyciemnieniu (nasyceniu?). Bardzo ładny materiał poglądowy, jak mnie dzieci zapytają, po co się obrabia zdjęcia, to w pierwszej kolejności pokażę im ten wpis!
Mały bonusik
Na początku
chciałem skomentować poetycznie, w malinowym chruśniaku i te sprawy, ale skala zdjęcia i głębia ostrości kierują moje skojarzenia w stronę jakiegoś, hmm, SF typu “bliska przyszłość” – grona habitatów, ale nie budowanych, tylko hodowanych z sadzonek….
Chodzi
mi po głowie wizyta Lajkonika z perspekytwy innej osoby. Mam ogólny zarys tej opowiastki – tylko czasu brak na napisanie porządnie paru słów. Toteż nie obiecuję nic:-)
Hehe
To ja NIE trzymam za słowo : D
Merci!
IMHO wszystkim zdjęciom wyszło to na dobre, z wyjątkiem zdjęcia ciasta, które jest przekontrastowane jakby. Pejzaż bardzo zyskał na nasyceniu, w przypadku pionowej gałązki różnica jest nieznaczna, plątanina gałęzi oczywiście ładniejsza po przyciemnieniu (nasyceniu?). Bardzo ładny materiał poglądowy, jak mnie dzieci zapytają, po co się obrabia zdjęcia, to w pierwszej kolejności pokażę im ten wpis!
Mały bonusik
Na początku
chciałem skomentować poetycznie, w malinowym chruśniaku i te sprawy, ale skala zdjęcia i głębia ostrości kierują moje skojarzenia w stronę jakiegoś, hmm, SF typu “bliska przyszłość” – grona habitatów, ale nie budowanych, tylko hodowanych z sadzonek….
Chodzi
mi po głowie wizyta Lajkonika z perspekytwy innej osoby. Mam ogólny zarys tej opowiastki – tylko czasu brak na napisanie porządnie paru słów. Toteż nie obiecuję nic:-)
Hehe
To ja NIE trzymam za słowo : D
Dla Pana Q.
Ale placek sam zjadłeś 🙂
Ładne masz bryle. A jak robisz fotki klikalne?
Dla Pana Q.
Ale placek sam zjadłeś 🙂
Ładne masz bryle. A jak robisz fotki klikalne?
Dla Pana Q.
Ale placek sam zjadłeś 🙂
Ładne masz bryle. A jak robisz fotki klikalne?
Upiększać nie umiem, moje są
Upiększać nie umiem, moje są soute 🙂 Efekt bardzo mi się podoba.Pzdr.
Upiększać nie umiem, moje są
Upiększać nie umiem, moje są soute 🙂 Efekt bardzo mi się podoba.Pzdr.
Upiększać nie umiem, moje są
Upiększać nie umiem, moje są soute 🙂 Efekt bardzo mi się podoba.Pzdr.