Dorota Gawryluk. Ile władza z nas wyciśnie. W UważamRze z poniedziałku 02-07-2012.
Dorota Gawryluk. Ile władza z nas wyciśnie. W UważamRze z poniedziałku 02-07-2012.
Jeśli ktoś nie kupił, to jeszcze może, ale ostatnio podrożało.
Minister finansów ma szeroko otwarte drzwi do naszych kieszeni. I będzie oczywiście z tego korzystał
Ponieważ nie mogę podlinkować, to cytuję obszerne fragmenty, bo to mi wolno:
„Niccolo Machiavelli twierdził, że najłatwiej pozyskać sobie nienawiść ludu, jeżeli pozbawi się go jakichś korzyści. Bo kiedy pozbawią cię jakichś korzyści – tłumaczył myśliciel włoskiego odrodzenia – nigdy tego nie zapomnisz, przy każdej potrzebie będziesz to sobie przypominał.”
„To nie sprawdza się w Polsce. ….. Rząd po raz kolejny zabiera coś obywatelom. Ulgi podatkowe, a obywatele ani myślą nienawidzić władzy ………”
„Minister Finansów zabierał składki odkładane w prywatnych funduszach emerytalnych ………..”
„Radykalne podniesienie VAT, drastyczne dla rodzin z dziećmi, bo na ubranka dla dzieci wzrósł z 7 na 23%. Taki ubytek w kieszeni powinien doprowadzić ludzi do furii………. VAT na książki, podniesienie składki rentowej dla przedsiębiorców. Rząd ewidentnie zabrał im to, co dostali od poprzedników.”
„Na wyborców to jednak nie działa, więc pewnie nie zrobi też wrażenia likwidacja ulgi na Internet, zmniejszenie kosztów uzyskania dla twórców z 50% na 20%. Modyfikacja ulgi na dzieci – tzn zabranie jej tym, którzy mają jedno dziecko.”
„A przedtem reforma emerytalna, która też miała pogrzebać rząd Tuska.
Ile jeszcze rząd może zabrać bez konsekwencji, tzn nie bojąc się utraty pozycji??”
Dodam jeszcze od siebie : Kary pieniężne od lekarzy, mandaty za drogowe wykroczenia w sytuacji kiedy nie da się pojechać prawidłowo … Obdzieranie ze skóry.
No dobrze. Dlaczego lud się nie buntuje? Mnie to też nurtuje. Po sprawie ACTA był bunt, nader skuteczny, jak się okazało. Nic, tylko pójść za ciosem. Niestety nikt nie idzie za tym ciosem, dlaczego?
1. Bo myślą, że tak trzeba. Nie jest to wyłącznie polska specyfika, że od kilku pokoleń przestało się słuchać trucia starych. Ja tez nie chciałam tego słuchać, ale nie mogłam wyjść z pokoju tak długo, jak starsi mówili, po prostu to nie było przyjęte, więc chcąc, nie chcąc słuchałam. Trucie starych, to było ostrzeganie przed konsekwencjami. W znakomitej większości przesadzone. Ale się tam jakiegoś hipokampa uczepiło. I wyskakiwało we właściwym momencie, jako zachowanie intuicyjne. Poza tym można było dyskutować, przeciwstawić własne argumentu takie coś rozwijało.
Aktualni starzy już nie trują, bo nie wiedza jak.. Młodzi zostawieni samym sobie, wierzą, że tak trzeba, bo będzie jak w Grecji. Powtarzają sobie: jestem wrażliwym, współczującym człowiekiem, bo widziałem 50 fotek Szymona z Będzina. Albo Madzi z, o Jezu, skąd, bo mi się pomieszało. Jak słyszę wołanie o pomoc, to idę, najpierw zebrawszy grupkę, bo sama naprzeciw bandziorom nie pójdę. Jak nie słyszę, to nie idę.
2. Bo da się żyć. Dlaczego Jarosław Kaczyński nadal nie jest uważany za mniejsze zło. Myślę, że chodziło o walkę z „układem”. Ten „układ” nie jest postrzegany jako SB-owska, postkomunistyczna zorganizowana przestępczość. PiS nie dałby temu rady, ale zamiast tego mógł się zabrać, i się zabrał za mniejsze układy. Czyli takie – jak uważał Lud – i dobrze uważał, bo intuicyjnie, za nasze codzienne, z rączki do rączki. Jakie się same zawsze robiły. Czym jest wobec tego UKŁAD? Układ, to umowa. Normalny to np. spółka, dająca możliwość rozwinięcia działalności i zarobienia, ludziom mniej zamożnym niż feudał, władca, król. Układ staje się przestępczy, jeśli rządzący nie pokierują społeczną inicjatywą we właściwym kierunku.
3. Bo Lud zajmuje się ważniejszymi sprawami. Spiskiem światowego żydostwa, bankierów, europejskich urzędasów, ruskimi lub/i merkelowymi knowaniami. Oczywiście. Robią nas w (tu wstawić, w co nas robią) ale to są sprawy, na które przeciętny Kowalski nie ma wpływu. A bronić swojego grosza nie będzie, bo to dobre dla przekupniów, a nie dla ludzi honoru.
4. Nie wiem, dlaczego.
Nie
Tytuł miał być
Wśiekłość z powodu zgubionego grosza
Nie potrafie zmienic
Poddaje sie
Polska to dziwny kraj…
Przekleństwem mieszkańców Afryki równikowej jest to, że nie mają zim! Gdyby mieli to by MUSIELI zbudowac solidny dom na fundamentach bez przemarzania czy też zadbac o zgromadzenie zapasów…a tak hooops na drzewo po posiłek w każdej porze. To wbrew pozorom nie jest żarcik tylko opinia mniej lub bardziej trywialna.
Czego brakuje Polakom, że siedzą i jedzą i oglądają tance czy ch jak cha? Kiedyś myślałem, że CZASU, tak ze 40lat, aby wyrosło nowe, niepamiętające starego. Dziś po akcji – ACTA – widzę, że brakuje NAMACALNEGO ŚNIEGU, który dałby impusl do refleksji bo któż teraz żyje taką mrzonka jak emerytura czy 1punkt procentowy podyżki vatu.
Ta teoria
jest mi znana. Wszelako coś nam się, w odróżnieniu od mieszkańców Afryki równikowej udaje. Ostatnio protest w sprawie ACTA. Zaczęło się od nas, Polaków i rozlało po Europie. Wymusiliśmy.
Pytanie – czy w sprawach, o których teraz piszę, chodzi o inne grupy, czy temat jest niewart uwagi?
czy temat jest niewart uwagi?
Trudne pytanie zadajesz.
Z jednej strony O_M ma rację.
Za rok? Za dwa? Emerytura? Co te staruchy pierdzielą, to mnie nie dotyczy. Świat jest na wyciągnięcie ręki. Coś jest poje*ane w związkach przyczyna-skutek, w świadomości o nich.
Z drugiej strony coś imo ciekawego załapał Coryllus
http://coryllus.salon24.pl/431259,kogo-boja-sie-lemingi
http://nicek.info/2012/07/03/kogo-boja-sie-lemingi/
On twierdzi coś takiego:
Otóż lemingi boją się Donalda Tuska. I to jest konstatacja prosta, jasna i ostateczna. Udało się bowiem ludziom od PR zatrudnionym w PO rzucić na wyborców urok taki, jaki udało się rzucić swego czasu bolszewikom za pomocą terroru. […] PR Tuska mówi – Kaczyński jest zły i wy się go macie bać, nie dlatego jednak, że on jest zły naprawdę, wy się go macie bać dlatego, że my jesteśmy naprawdę źli i wcale nie żartujemy.
Upierałbym się, że coś jest na rzeczy.
Żyjemy chwilą. Nie patrz na to, patrz na bufet.
Za ,,to” możemy podstawić dowolne wyrażenie z realnego świata. ,,Tymi” problemami niech się zajmuje koń, on ma duży łeb. Dla lemingów takim koniem jest Tusk. Zaś dla Tuska – Merkel z ,,całą Europą”.
Popychadła – nowa kasta w miejsce polityków.
patrz na bufet
Co się qwa stało z baraniną w naszym pięknym kraju?
Co Ty z tą baraniną?
U nas jest dostępna skolko ugodno.
Skolko ugodno? Okolice Otwocka? Napromieniowana?
Myśl o pilawie wg. Lemnis&Vitry dręczy mnie.
Czulent też byłby może niezły ale ja katolik jestem i jak napisano jagnięcina to jagnięcina a nie wieprzowina jak u ortodoksyjnych judaistów reformowanych, daleko nie szukając. Instrukcja znaczy dla mnie rzecz święta.
Kłopot, w Wielkopolsce za Chiny Ludowe baraniny nie dostaniesz. Co oni z tymi baranami zrobili? Do Sejmu i Senatu RP wystawili i wybrali? Pisałem, JOW‘y być powinny wprowadzone, wtedy coś takiego by nie przeszło, chyba.
Jesli napromieniowana
to na tyle, że do końca najdłuższego życia starczy. W końcu ileż żyć można? Jagnięcina też jest. Pocztą kurierską przesłać?
W Małopolsce też baraninę powinni mieć.
Do JOW trzeba dojrzeć.
Może musi się stac jeszcze gorzej?
Ten Coryllus mnie nie całkiem przekonuje. Lemingów jest tyleż, co tej niby-prawicy. Bunt w sprawie ACTA się powiódł. Tusk się boi takich rzeczy. On nie jest „naprawdę zły” On jest naprawdę tchórzliwy.
„Wściekłość z powodu zgubionego grosza” Wdzięczne wykonanie, fantastycznie udokumentowane:
http://www.youtube.com/watch?v=Zk9ASyG6jag
Nie ma czegoś takiego jak “prawica”
Jest trochę ludzi, którzy myślą, lub starają się myśleć, w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem. Stanowczo ich za mało, słabe przebicie znaczy się mają.
Jedno chyba pewne, nie będziemy się nudzili.
Coryllus zasługuje na uwagę, imo.
Coryllus ząsługuje
toteż przeczytałam.
Głos w sprawie. Bardzo dobrze.
11 lat, Natálie Schwamova
Świetna.
Beethoven – String Quartet 16, Op.135
http://www.youtube.com/watch?v=tuPWW_5qnVU
Nie
Tytuł miał być
Wśiekłość z powodu zgubionego grosza
Nie potrafie zmienic
Poddaje sie
Polska to dziwny kraj…
Przekleństwem mieszkańców Afryki równikowej jest to, że nie mają zim! Gdyby mieli to by MUSIELI zbudowac solidny dom na fundamentach bez przemarzania czy też zadbac o zgromadzenie zapasów…a tak hooops na drzewo po posiłek w każdej porze. To wbrew pozorom nie jest żarcik tylko opinia mniej lub bardziej trywialna.
Czego brakuje Polakom, że siedzą i jedzą i oglądają tance czy ch jak cha? Kiedyś myślałem, że CZASU, tak ze 40lat, aby wyrosło nowe, niepamiętające starego. Dziś po akcji – ACTA – widzę, że brakuje NAMACALNEGO ŚNIEGU, który dałby impusl do refleksji bo któż teraz żyje taką mrzonka jak emerytura czy 1punkt procentowy podyżki vatu.
Ta teoria
jest mi znana. Wszelako coś nam się, w odróżnieniu od mieszkańców Afryki równikowej udaje. Ostatnio protest w sprawie ACTA. Zaczęło się od nas, Polaków i rozlało po Europie. Wymusiliśmy.
Pytanie – czy w sprawach, o których teraz piszę, chodzi o inne grupy, czy temat jest niewart uwagi?
czy temat jest niewart uwagi?
Trudne pytanie zadajesz.
Z jednej strony O_M ma rację.
Za rok? Za dwa? Emerytura? Co te staruchy pierdzielą, to mnie nie dotyczy. Świat jest na wyciągnięcie ręki. Coś jest poje*ane w związkach przyczyna-skutek, w świadomości o nich.
Z drugiej strony coś imo ciekawego załapał Coryllus
http://coryllus.salon24.pl/431259,kogo-boja-sie-lemingi
http://nicek.info/2012/07/03/kogo-boja-sie-lemingi/
On twierdzi coś takiego:
Otóż lemingi boją się Donalda Tuska. I to jest konstatacja prosta, jasna i ostateczna. Udało się bowiem ludziom od PR zatrudnionym w PO rzucić na wyborców urok taki, jaki udało się rzucić swego czasu bolszewikom za pomocą terroru. […] PR Tuska mówi – Kaczyński jest zły i wy się go macie bać, nie dlatego jednak, że on jest zły naprawdę, wy się go macie bać dlatego, że my jesteśmy naprawdę źli i wcale nie żartujemy.
Upierałbym się, że coś jest na rzeczy.
Żyjemy chwilą. Nie patrz na to, patrz na bufet.
Za ,,to” możemy podstawić dowolne wyrażenie z realnego świata. ,,Tymi” problemami niech się zajmuje koń, on ma duży łeb. Dla lemingów takim koniem jest Tusk. Zaś dla Tuska – Merkel z ,,całą Europą”.
Popychadła – nowa kasta w miejsce polityków.
patrz na bufet
Co się qwa stało z baraniną w naszym pięknym kraju?
Co Ty z tą baraniną?
U nas jest dostępna skolko ugodno.
Skolko ugodno? Okolice Otwocka? Napromieniowana?
Myśl o pilawie wg. Lemnis&Vitry dręczy mnie.
Czulent też byłby może niezły ale ja katolik jestem i jak napisano jagnięcina to jagnięcina a nie wieprzowina jak u ortodoksyjnych judaistów reformowanych, daleko nie szukając. Instrukcja znaczy dla mnie rzecz święta.
Kłopot, w Wielkopolsce za Chiny Ludowe baraniny nie dostaniesz. Co oni z tymi baranami zrobili? Do Sejmu i Senatu RP wystawili i wybrali? Pisałem, JOW‘y być powinny wprowadzone, wtedy coś takiego by nie przeszło, chyba.
Jesli napromieniowana
to na tyle, że do końca najdłuższego życia starczy. W końcu ileż żyć można? Jagnięcina też jest. Pocztą kurierską przesłać?
W Małopolsce też baraninę powinni mieć.
Do JOW trzeba dojrzeć.
Może musi się stac jeszcze gorzej?
Ten Coryllus mnie nie całkiem przekonuje. Lemingów jest tyleż, co tej niby-prawicy. Bunt w sprawie ACTA się powiódł. Tusk się boi takich rzeczy. On nie jest „naprawdę zły” On jest naprawdę tchórzliwy.
„Wściekłość z powodu zgubionego grosza” Wdzięczne wykonanie, fantastycznie udokumentowane:
http://www.youtube.com/watch?v=Zk9ASyG6jag
Nie ma czegoś takiego jak “prawica”
Jest trochę ludzi, którzy myślą, lub starają się myśleć, w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem. Stanowczo ich za mało, słabe przebicie znaczy się mają.
Jedno chyba pewne, nie będziemy się nudzili.
Coryllus zasługuje na uwagę, imo.
Coryllus ząsługuje
toteż przeczytałam.
Głos w sprawie. Bardzo dobrze.
11 lat, Natálie Schwamova
Świetna.
Beethoven – String Quartet 16, Op.135
http://www.youtube.com/watch?v=tuPWW_5qnVU
Gdyby w Polsce istniała poważna nauka
której luminarze poważnie traktowali swoje zajęcie, albo chociaż – chlebodawców ( ,,państwowe” szkoły i uczelnie wyższe), potrafiliby, zapewne, opisać aktualny stan społecznych nastrojów, i społeczeństwa w ogóle. A ponieważ wszystko, niemal, jest tu na niby, albo pozorowaniem – tedy o społecznej kondycji słuchamy w piosenkach, albo czytamy w felietonach. Jak za komuny – chciałem dobitnie podkreślić, ale przyszła mi na myśl ,,Kultura” Horodyńskiego i , w małym stopniu, ,,Polityka” Rakowskiego – gdzie się toczyły (w PRL-u!) prawdziwe dyskusje o społecznej kondycji i nadciągającym (tak, tak) kryzysie.
Diagnoza dzisiejszego, silnie zatomizowanego, społeczeństwa, właściwie – polactwa, jest arcyboleśnie prosta.Dla absolwenta Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie planowanie życia i kariery w perspektywie roku, dwóch – jawi się jako wieczność i nieskończoność. Więc – abstrakty.
Ja próbuję taką dyskusję zagaić
z moimi skromnymi możliwościami. Na planowanie życia patrzę z babskiej perspektywy: coraz mniejszy kawałek mięsa do podziału między dzieci. To przecież widać. Nie widać?
“Kulturę” i tamtą “Politykę” pamiętam. Było jeszcze “Życie Gospodarcze”. Niedługo wyjdzie, że za komuny było lepiej.
Powiem inaczej, niedługo
Powiem inaczej, niedługo wyjdzie, że za rządów KLD jest gorzej niż za komuny 🙂
Nooooooooo
Masz, pewnie rację.
Jednakowoż wydaje mi się, że to trend światowy.
Gdyby w Polsce istniała poważna nauka
której luminarze poważnie traktowali swoje zajęcie, albo chociaż – chlebodawców ( ,,państwowe” szkoły i uczelnie wyższe), potrafiliby, zapewne, opisać aktualny stan społecznych nastrojów, i społeczeństwa w ogóle. A ponieważ wszystko, niemal, jest tu na niby, albo pozorowaniem – tedy o społecznej kondycji słuchamy w piosenkach, albo czytamy w felietonach. Jak za komuny – chciałem dobitnie podkreślić, ale przyszła mi na myśl ,,Kultura” Horodyńskiego i , w małym stopniu, ,,Polityka” Rakowskiego – gdzie się toczyły (w PRL-u!) prawdziwe dyskusje o społecznej kondycji i nadciągającym (tak, tak) kryzysie.
Diagnoza dzisiejszego, silnie zatomizowanego, społeczeństwa, właściwie – polactwa, jest arcyboleśnie prosta.Dla absolwenta Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie planowanie życia i kariery w perspektywie roku, dwóch – jawi się jako wieczność i nieskończoność. Więc – abstrakty.
Ja próbuję taką dyskusję zagaić
z moimi skromnymi możliwościami. Na planowanie życia patrzę z babskiej perspektywy: coraz mniejszy kawałek mięsa do podziału między dzieci. To przecież widać. Nie widać?
“Kulturę” i tamtą “Politykę” pamiętam. Było jeszcze “Życie Gospodarcze”. Niedługo wyjdzie, że za komuny było lepiej.
Powiem inaczej, niedługo
Powiem inaczej, niedługo wyjdzie, że za rządów KLD jest gorzej niż za komuny 🙂
Nooooooooo
Masz, pewnie rację.
Jednakowoż wydaje mi się, że to trend światowy.
spryt rządowy
Władza postępuje umiejętnie, bo obniża stopę życiową ludności w odpowiednim tempie, o jakieś 15 % rocznie. Człowiek prosty zwykle nie pamięta jak żył parę lat wcześniej.
Bunt powodują gwałtowne spadki poziomu życia, a takich władza na razie unika.
Sprawa dla władzy paląca, to te 100 czy więcej miliardów które poszły jakoby na drogi i stadiony.
W rzeczywistości miliardy wyparowały zanim na place wjechała pierwsza koparka. Czyli dopiero teraz trzeba zapłacić za faktyczne zbudowanie czegoś w fizycznym sensie, a zatem znów trzeba ze 100 następnych miliardów ściągnąć od podatnika. To zbyt dużo aby systematyczna obniżka o 15% rocznie była wystarczająca.
Rżad będzie zmuszony do szybszych działań, np do likwidacji reszty szkół, szpitali, i tym podobnego socjalu, do wprowadzenia nowych podatków.
To może nie przejść gładko, choć tu wiele mogłaby pomoc jakaś naprawdę spora wojna w świecie.
Te ACTA
nie dają mi spokoju. Tak dobrze poszło. Czemu nic za tym nie idzie? Niezauważalne te 15%?
Te ACTA 🙂 Potrzeba 500 000 podpisów To inne pokolenie 🙂
Data/ liczba podpisów
15 II 413 379
17 II 415 280
19 II 416 507
22 II 417 646
28 II 418 866
01 III 419 174
11 III 419 950
04 IV 420 902
ludność Unii nas wyratowała
ACTA tylko dlatego na razie nie zatwierdzono, że rządy zachodnie nadal muszą zwracać uwagę na życzenia swoich wyborców.
W Polsce takiego problemu niema, ludzie są przyzwyczajeni do sytuacji w której rząd robi co chce.
Gdyby ACTA przeszły na szczeblu unijnym, byłoby już po ptakach, i nawet 10 milionów podpisów nic by nie dało.
Tu racja
Wszystkie rozruchy w powojennej Polsce (na pewno wszystkie?)były z powodu gwałtownego pogorszenia życia w tym skokowej podwyżki cen mięsa. Jak będzie się pogarszać stopniowo, to naród się nie zbuntuje. Bunt jest ryzykowny, bo można oberwać. Moim zdaniem człowiek prosty pamięta, ale odpuszcza. Prawidłowość jest taka, że najważniejszy jest żeby było łatwo, spokojnie, bezpiecznie, a dopiero potem, żeby było lepiej. O lepiej się walczy wtedy, kiedy jest już bardzo źle.
spryt rządowy
Władza postępuje umiejętnie, bo obniża stopę życiową ludności w odpowiednim tempie, o jakieś 15 % rocznie. Człowiek prosty zwykle nie pamięta jak żył parę lat wcześniej.
Bunt powodują gwałtowne spadki poziomu życia, a takich władza na razie unika.
Sprawa dla władzy paląca, to te 100 czy więcej miliardów które poszły jakoby na drogi i stadiony.
W rzeczywistości miliardy wyparowały zanim na place wjechała pierwsza koparka. Czyli dopiero teraz trzeba zapłacić za faktyczne zbudowanie czegoś w fizycznym sensie, a zatem znów trzeba ze 100 następnych miliardów ściągnąć od podatnika. To zbyt dużo aby systematyczna obniżka o 15% rocznie była wystarczająca.
Rżad będzie zmuszony do szybszych działań, np do likwidacji reszty szkół, szpitali, i tym podobnego socjalu, do wprowadzenia nowych podatków.
To może nie przejść gładko, choć tu wiele mogłaby pomoc jakaś naprawdę spora wojna w świecie.
Te ACTA
nie dają mi spokoju. Tak dobrze poszło. Czemu nic za tym nie idzie? Niezauważalne te 15%?
Te ACTA 🙂 Potrzeba 500 000 podpisów To inne pokolenie 🙂
Data/ liczba podpisów
15 II 413 379
17 II 415 280
19 II 416 507
22 II 417 646
28 II 418 866
01 III 419 174
11 III 419 950
04 IV 420 902
ludność Unii nas wyratowała
ACTA tylko dlatego na razie nie zatwierdzono, że rządy zachodnie nadal muszą zwracać uwagę na życzenia swoich wyborców.
W Polsce takiego problemu niema, ludzie są przyzwyczajeni do sytuacji w której rząd robi co chce.
Gdyby ACTA przeszły na szczeblu unijnym, byłoby już po ptakach, i nawet 10 milionów podpisów nic by nie dało.
Tu racja
Wszystkie rozruchy w powojennej Polsce (na pewno wszystkie?)były z powodu gwałtownego pogorszenia życia w tym skokowej podwyżki cen mięsa. Jak będzie się pogarszać stopniowo, to naród się nie zbuntuje. Bunt jest ryzykowny, bo można oberwać. Moim zdaniem człowiek prosty pamięta, ale odpuszcza. Prawidłowość jest taka, że najważniejszy jest żeby było łatwo, spokojnie, bezpiecznie, a dopiero potem, żeby było lepiej. O lepiej się walczy wtedy, kiedy jest już bardzo źle.
Pilne
Godzina jest późna, a psy sąsiada szczekały, to poszłam zobaczyć, o co chodzi. To był jeż. Przycupnął tuż za furtką, a goldenka szczekała na niego. Wygarnęłam go kijkiem. Zaniosłam do domu. Dałam mleko, listek sałaty i trochę surowej wątróbki.Jest mały, ale już samodzielny.
Co się robi z takim jeżem?
do ogrodu, niech żre robactwo
No u mnie też są takie. Nic nie robić, dać do ogrodu, niech se radzi.
W ogóle coś sie porobiło ze zwierzyną w miarę likwidacji przemysłu.
Wczoraj nocą w wielkim mieście wojewódzkim musiałem wywijać samochodem żeby nie wpaść na sarnę.
W ogrodzie
jest pies. Będzie mordę piłował przez całą noc.
Na razie jeż zjadł wątróbkę i rozlał mleko. Powiadasz, że zwierzaki się rozzuchwaliły?
może yeti się zadomowi
Jest ich jakby więcej. Jeże najpierw, potem doszły nietoperze i jakieś łasicopodobne ganiały przez ulice.
W tym roku doszły zające, a teraz sarny.
Chyba siedzą w ruinach pofabrycznych zarośniętych krzakami, a blisko mają pastwisko na działkach.
Kiedyś kilometrami nad rzeką ciągnęły się fabryki, teraz jest to pustkowie dzikie.
Bobry
Się rozpanoszyły. Ropuchę też odnotowałam. Może to i dobrze.
Bardzo trudny problem z malcem
Sroki polują na takiego i zadziobują. Wychowywać tak, by w dzień i wczesnym wieczorem spał, znaczy żadnego żarcia wtedy.
Przeszukaj sieć, trochę info jest.
Jak masz myszy to to idealny współlokator.
Nie mam myszy
przy trzech kotach się nie ma myszy. Sroki za to są. Dobrze, że ostrzegasz. Na razie mały siedzi na werandzie.
przy trzech kotach się nie ma myszy
Sądzisz, jakiś ambitny jest/są?
Najambitniejsza jest
Afrodytka. Ale sroki nie upoluje. Wiewiórki za to już dwie w tym roku. W zeszłym trzy.
Na babach w ogóle ta cywilizacja trzyma się.
Nie mam złudzeń. 🙂
Edit: http://uzal.wrzuta.pl/audio/591PBhpUKAL/aa
Pilne
Godzina jest późna, a psy sąsiada szczekały, to poszłam zobaczyć, o co chodzi. To był jeż. Przycupnął tuż za furtką, a goldenka szczekała na niego. Wygarnęłam go kijkiem. Zaniosłam do domu. Dałam mleko, listek sałaty i trochę surowej wątróbki.Jest mały, ale już samodzielny.
Co się robi z takim jeżem?
do ogrodu, niech żre robactwo
No u mnie też są takie. Nic nie robić, dać do ogrodu, niech se radzi.
W ogóle coś sie porobiło ze zwierzyną w miarę likwidacji przemysłu.
Wczoraj nocą w wielkim mieście wojewódzkim musiałem wywijać samochodem żeby nie wpaść na sarnę.
W ogrodzie
jest pies. Będzie mordę piłował przez całą noc.
Na razie jeż zjadł wątróbkę i rozlał mleko. Powiadasz, że zwierzaki się rozzuchwaliły?
może yeti się zadomowi
Jest ich jakby więcej. Jeże najpierw, potem doszły nietoperze i jakieś łasicopodobne ganiały przez ulice.
W tym roku doszły zające, a teraz sarny.
Chyba siedzą w ruinach pofabrycznych zarośniętych krzakami, a blisko mają pastwisko na działkach.
Kiedyś kilometrami nad rzeką ciągnęły się fabryki, teraz jest to pustkowie dzikie.
Bobry
Się rozpanoszyły. Ropuchę też odnotowałam. Może to i dobrze.
Bardzo trudny problem z malcem
Sroki polują na takiego i zadziobują. Wychowywać tak, by w dzień i wczesnym wieczorem spał, znaczy żadnego żarcia wtedy.
Przeszukaj sieć, trochę info jest.
Jak masz myszy to to idealny współlokator.
Nie mam myszy
przy trzech kotach się nie ma myszy. Sroki za to są. Dobrze, że ostrzegasz. Na razie mały siedzi na werandzie.
przy trzech kotach się nie ma myszy
Sądzisz, jakiś ambitny jest/są?
Najambitniejsza jest
Afrodytka. Ale sroki nie upoluje. Wiewiórki za to już dwie w tym roku. W zeszłym trzy.
Na babach w ogóle ta cywilizacja trzyma się.
Nie mam złudzeń. 🙂
Edit: http://uzal.wrzuta.pl/audio/591PBhpUKAL/aa