Od samego początku, czyli od ujawnienia stosunków kazirodczych ojca z córką, w podlaskim, dyskusja na ten temat jest na żenująco niskim pułapie. Dotyczy to zarówno zagadnień moralnych, jak i prawnych. O politycznych nie mówiąc – ale one zawsze są w Polsce na takim poziomie.
Od samego początku, czyli od ujawnienia stosunków kazirodczych ojca z córką, w podlaskim, dyskusja na ten temat jest na żenująco niskim pułapie. Dotyczy to zarówno zagadnień moralnych, jak i prawnych. O politycznych nie mówiąc – ale one zawsze są w Polsce na takim poziomie.
Na samym początku warto zauważyć, że prawie całkowitym milczeniem pomija się w tej sprawie problem ofiar. Nie usłyszałem praktycznie z żadnych ust wypowiedzi, jak państwo chce ofiarom przemocy pomóc, w sensie medycznym, psychologicznym, prawnym. Jestem całkowicie przekonany, że rodzina z Grodziska, po ucichnięciu wrzawy medialnej, będzie zostawiona sama sobie. Będzie musiała wrócić w to miejsce, gdzie mieszkała, bez jakiegokolwiek wsparcia . Tak jak się dzieje z ofiarami klęsk żywiołowych, katastrof, którym wszyscy pomagają? do momentu kiedy kamery i mikrofony nie zostaną odwrócone w stronę innej, ciekawej, newsowej sprawy?
Cały ten medialny zgiełk rozpoczął Donald Tusk, swoim impulsywnym – ale zaplanowanym PR-owsko – zagraniem, gdzie odmówił praw ludzkich gwałcicielowi. Zagrał demagogicznie, populistycznie, tym bardziej, że sprawca tego czynu, jak się temu przyjrzeć bliżej – pedofilem raczej nie jest. Użycie słów takich. jak ?kreatura?, czy odebranie praw do człowieczeństwa – to są słowa, które nie powinny paść. Ale można było to wykorzystać, bredząc przed kamerami o czymś, czego tak naprawdę nie ma – czyli o chemicznej kastracji. Nie ma czegoś takiego, jak chemiczna kastracja – jest tylko farmakologiczne ograniczenie popędu płciowego. To jest zupełnie co innego – i ma zupełnie inne znaczenie społeczne.
Jednak nie populistyczne wypowiedzi Donalda Tuska są największym problemem. Problem polega na tym, że na podstawie jednego, może kilku, a może nawet kilkuset spraw o przestępstwa pedofilskie, usiłuje się wprowadzić do kodeksu karnego przepisy, które mają za zadanie karanie pedofilów przymusowym leczeniem – co jak się okazuje, jest niezgodne z polską Konstytucją i prawem międzynarodowym. Planowana nowelizacja kodeksu karnego, zakaz stosowania kar cielesnych i okrutnego traktowania są zapisane zarówno w polskiej ustawie zasadniczej, jak i w konwencjach międzynarodowych, które Polska ratyfikowała.
Stanowienie prawa pod zapotrzebowanie polityczne, pod doraźny sukces i poklask, to jest coś, co wypacza demokrację. Tworzenie, nowelizacja prawa wymaga podejścia o charakterze naukowym, metodologicznym i spełniającym kryteria rzetelności. Nowe zapisy, dotyczące karania osób, mających skłonności pedofilskie, nie mogą nosić znamion rewanżu społeczeństwa na sprawcach zbrodni, lecz muszą być adekwatną i sprawiedliwą karą. Kary za zbrodnię pedofilii, podobnie jak za inne, ciężkie przestępstwa, takie jak zabójstwa, muszą być odniesione do relacji nie całego społeczeństwa do indywidualnego przypadku, ale za każdym razem do relacji pomiędzy samym przestępstwem, jego sprawcą i ofiarą. Jeżeli wymiar sprawiedliwości reagował i osądzał by mechanicznie, na podstawie katalogu kar – to w pewnym momencie mogłoby się okazać, że podstawowa funkcja zadań prawa – czyli sprawiedliwość – byłaby sprowadzona do czystych, administracyjnych decyzji. To z kolej mogłoby doprowadzić do sytuacji, że tak odhumanizowana kara straciła by to, co jest najcenniejsze – walor odstraszający. Społeczeństwo jest również zobowiązane do dania przestępcy prawa do odkupienia zbrodni i reedukacji. Nie można nigdy rezygnować z takiej szansy.
Leczenie farmakologiczne, blokowanie popędu pedofilów nie może być karą. Nie można tego zapisać w kodeksie karnym, ponieważ, jest to nie tylko niezgodne z prawem, ale niezgodne z doktryną jego stanowienia. Kaleczenie, nawet czasowe, przestępcy – czyli działanie wbrew jego prawu – jest po prostu niehumanitarne.
Nie można oczywiście doprowadzać do sytuacji, kiedy może dojść do recydywy tego rodzaju przestępstw. Dlatego społeczeństwo powinno stworzyć warunki, a także wytworzyć presję na pedofilii, aby mogli się oni leczyć. Mówi się o stworzeniu centralnego ośrodka leczenia tego rodzaju zaburzeń seksualnych (Centralnego Ośrodka Seksuologii Sądowej). To dobry pomysł. Dopiero, kiedy społeczeństwo wykorzysta wszystkie możliwości nacisku na pedofila i nie przyniesie to skutku, powinno zająć się trwałą eliminacją możliwości jego działania. Ten ośrodek jednak nie może mieć uprawnień, jakie przysługują sądom – czyli wymierzania kar. Powinien być to ośrodek konsultacyjny, może terapeutyczny – ale wyraźnie należy go odsuną od ferowania wyroków.
Niektórzy politycy potraktowali sprawę jako rzecz oczywistą – pedofilii należy poddawać przymusowej kastracji. Traktują to jako oczywistość – zgodnie z prawem ludu. Sam Donald Tusk wydaje się być przekonany do tego pomysłu, nie wycofał się ze swoich opinii. Jakiś czas temu oświadczył, że byłby gotów do zabicia pewnego sędziego piłkarskiego?
Może by tak profilaktycznie ograniczyć Panu Premierowi nadmiar testosteronu? Przynajmniej do najbliższych wyborów?
Azrael
Tusk przesadził, ale chyba celowo.
Ale za to jak się PiS musi teraz gimnastykować, żeby nie poprzeć Tuska i nie bronić przestępców – bezcenne 🙂
to tylko problem nazewnictwa
gdyby nie slowo kastracja, to w ogole nie byloby problemu, slowo to, zreszta nie ma nic wspolnego z kastracja, bo chemiczna kastracja jest jak srodki zapobiegajace ciazy; gdy sie bierze, zapobiegaja, gdy nie to nie. O histerycznym nazywaniu przymusu brania “na sile chca zmuszac”, to przeciez bardzo wiele rzeczy jest “na sile”- samo zatrzymanie, czy aresztowanie, prowadzenie podejrzanego w kajdanach jest na sile, (dlaczego tu nie ma protestow? jak to, na sile czesto niewinnych ludzi prowadzi sie w kajdanach, trzyma jak Dochnala nie wiedziec czemu tyle lat w areszcie, nikt przeciw temu nie protestuje, choc czesto powinien, a nagle wielka histeria o pedofilow, w ktorych to wypadku czy nie lagodniej zamiast kajdanow, aresztow i innych srodkow przymusu jest wziac tabletke!?Dlaczego wszyscy z uporem podkreslaja w mediach, ze narkomani i alkoholicy, to co innego? Zgoda, sa mniej przerazajacy i grozni niz pedofile, dlaczego wiec mamy tak bardzo sie martwic o prawa pedofilow, ktorych jedynym problemem moze byc ewentualna niemoznosc prokreacji? A jezeli nawet prokreacja im nawali, to przeciez zastanowmy sie, czy jest to taki raj bycie dzieckiem pedofila, a moze najlepiej spytac o to corke Fritzla, bo przeciez on zaczal sie za nia zabierac gdy miala 11 lat…..gdyby wiec sprawa wyszla wowczas i byl zmuszony do leczenia sie, to moze nie byloby tego koszmarnego nieszczescia? Mimo, ze jestem za aborcja i nie widze niczego zlego w tym, ze kobieta chciala poprawic los swego szostego dziecka i swojej rodziny, oddala wiec nowonarodzone za 2000 zl znajomym, to jestem za przymusowym leczeniem pedofilow, bo tego wymaga zwyczajnie bezpieczenstwo spoleczenstwa, a prawa dzieci w tym wypadku sa wazniejsze niz prawa do zaspokojenia zadzy pokreconej grupy ludzi zwichnietych.
opowiastka niemoralna i niehumanitarna
Kiedys dosc dawno, ale juz po ’89, zlapalem w moim aucie wlamywacza i zanioslem go na policje. Tak wlasnie, humanitarnie go zanioslem, bo przy zatrzymywaniu doznal paru obrazen, nie pozwalajacych mu isc o wlasnych silach.
Bylo to nazajutrz po zlapaniu i aresztowaniu faceta, ktory niedlugo wczesniej w tym samym miescie zgwalcil i zamordowal 10-letnia dziewczynke. Kary nie poniosl, bo powiesil sie pierwszej nocy w areszcie.
Oficer dyzurny kazal podejrzanego najpierw odwiezc na pogotowie. Policjanci poprosili mnie, abym sie tam wybral z nimi, bo jest na nich nagonka i chca sie asekurowac przed zarzutem, ze facet doznal kontuzji na komendzie. Zgodzilem sie.
Po wizycie w pogotowiu, gdzie chirurg mial jakies 2h pracy, pozno w nocy wrocilismy na komende i jeden funkcjonariusz zabral sie za pisanie protokolow, a dwoch innych przysluchiwalo sie z braku innego zajecia.
Padlo m.in. pytanie o okolicznosci powstania obrazen u podejrzanego, ale zanim zdazylem odpowiedziec, funkcjonariusz trafnie odgadl, ze byl to wynik szamotaniny podczas proby ucieczki… Pozostalo mi tylko to potwierdzic.
Na to jeden z funkcjonariuszy przy drugim stole odezwal sie do kolegi. Zobacz – panu sie wlamywacz przewrocil, a nam sie gwalciciel powiesil…
Pozdrawiam
P.S. Final, tzn rozprawa, mial miejsce dopiero po ponad roku, bo prokurator nie znalazl podstaw do stosowania aresztu, nikt tez nie wpadl na pomysl sprawdzenia, co tez wlamywacz moze trzymac w tapczanie i piwnicy.
W efekcie facet nazajutrz wyszedl i oddalil sie w kierunku niezgodnym z miejscem zameldowania.
Dostal pare miesiecy w zawieszeniu. Grzywny nie orzekano, z kosztow go tez zwolniono, bo byl biednym niepracujacym rencista.
Jedyna efektywna dolegliwosc, jaka go spotkala, to te nieszczesne szwy na glowie…
Mnie za wybita szybe, popsuta konsole i pokrwawione ubranie nikt nie zwrocil.
Dotychczas ukradziono mi 3 samochody, wlamania przestalem liczyc mniej wiecej po 15-tym.
Powiastka..
… ciekawa, ale trochę chyba poza meritum mojego artykułu. Obrazuje za to patologie policji. Ja, przzynam, mam jak najlepszą opinię o jej działaniach – ale musiałem mieć szczęście.
Pozdrawiam
Z tematem, zgoda, wiaze sie
Z tematem, zgoda, wiaze sie luzno i nie od razu czytelnie, zatem wyjasnie:
Jestem zwolennikiem panstwa malego (pilnujacego niewielu spraw), ale muskularnego i z twarda piescia dla tych, ktorzy maja za nic jego podstawowe zasady oraz prawa innych wspolobywateli. Panstwa, w ktorym przestepca nie jest pieszczochem i pupilem wladzy – szczegoly w piosence Bukiego tuz ponizej.
Slowem, jezeli jest kolizja interesow czlowieka lamiacego prawo i czlowieka nielamiacego prawa – to nie ten pierwszy interes powinien miec pierwszenstwo.
Jak z tego widzisz, ja tez po stronie prawdy – dlaczego zatem sie spieramy?
Pozdrawiam
uwielbiam humanitaryzm prawa karnego…
… a Piotrek Bukartyk jeszcze w latach 90-tych widzial te kwestie nastepujaco:
ALBO ALBO
oto puszczony w trąbę bank
a to pan Iks i jego gang
każdy go wskaże nikt nie skaże
co jeszcze ci powiedzieć mam
obywatelu broń się sam
kup sobie granat na bazarze
mówię ci teraz taki czas
albo my albo oni nas
mówię ci teraz taki czas
albo albo
każdy przy sobie nosi łom
kiedy wychodzi poza dom
kto nie ma łomu siedzi w domu
każdy w kieszeni nosi nóż
bo to najlepszy prawa stróż
w komisariacie robią w gacie
mówię ci?
wysoki sądzie mówi mecenas
oskarżony jest przerażony
nim zaczniemy go oceniać
spójrzmy na sprawę z jego strony
ojciec ciągle zabierał mu pilota
matka chowała przed nim rentę
nie wytrzymał
śrubokrętem
pchnął najpierw jego potem ją
lecz przecież to sierota
trzeba mu pomóc
może z państwa ktoś wziąłby go do domu
mówię ci?
w dyskotancbudach piją gin
królowie okolicznych gmin
możesz poskarżyć się policji
im też jest żal że to nie jazz
Capone Al.i Elliot Ness
w cudownych latach prohibicji…
nie znalam tego
Brawo dla Piotrka, strzal w dyche!
Buki
To z tej jego pierwszej CD, popowej w brzmieniu (tak niestety wymusila wytwornia, co sciagnelo potem na Bukiego gromy tzw. srodowiska) – “Szampanskie Wersety”.
Tekst jest tez na stronce Piotrka http://www.bukartyk.com/Default_Frame.asp, stamtad sciagnalem i tylko poprawilem literowke.
Pozdrawiam
Tak to już jest w Polsce.
Nikt nie myśli o systemowych rozwiązaniach problemów. Liczy się chwytliwy i medialny pomysł. Tak samo było z problemem korupcji i CBA. Nikt nie wpadł na to, aby eliminować przyczyny, za to było 100 pomysłów dziennie na usuwanie skutków.
Z góry oceniasz
coś, co jeszcze nie przybrało formy prawnej. Mam nadzieję, że PR-owska wypowiedź Tuska (w tym się zgadzamy), choć prawdopodobnie wcale nie taka sprzeczna z jego prawdziwymi poglądami, przekształci się we właściwe regulacje.
Ja też nie jestem zwolenniczką łamania praw człowieka, ale …
Mam nadzieję, że to właśnie lekarze z proponowanego Centralnego Ośrodka będą przedstawiać sądowi indywidualne opinie na temat tych ludzi: czy leczenie ma szansę powodzenia, czy to aby na pewno jest pedofil, a nie po prostu zwyrodnialec, któremu jest wszystko jedno, komu to robi. Jeśli jest choć 20% szans, że leczenie farmakologiczne połączone z terapią psychologiczną zmniejszy zagrożenie, jestem zwolenniczką przymusu.
Zgadzam się też z Tobą, że powinien temu towarzyszyć cały pakiet zmian chroniących, zapobiegających i wspomagających pokrzywdzonych.
Chorych psychicznie sąd kieruje na leczenie lub ubezwłasnowalnia w skrajnych przypadkach i zamyka w szpitalach, gdzie podaje się im leki bez ich zgody, po to żeby nie zrobili krzywdy sobie lub innym. Alkoholików sąd również może skierować na przymusowe leczenie. Czy pedofil, który swoim działaniem robi zło rzutujące na całe życie małego jeszcze człowieka nie jest takim chorym człowiekiem?
Ostatni akapit wydaje mi się trochę prowokacyjny i nie na miejscu.
Bezbronne dzieci
Jeśli jakiś bandyta zechce zabrać mi portfel, zmierzy się z moją determinacją by ten portfel chronić. Jeśli jakiś pedofil ulubi sobie moje dziecko, mogę mieć szansę aby je obronić. Ale dziecko pozostawione samo sobie w konfrontacji z pedofilem ma nikłe szanse na samoobronę. Możliwe scenariusze wymyśl sam, Azraelu. Dlatego nie jest to najgłupszy pomysł, aby narzędzie zbrodni ubezwłasnowolnić wtedy gdy bezspornie wiemy już co jest grane. Zwłaszcza, że wskaźnik recydywy w pedofilii ponoć jest nieubłaganie wysoki (80%??). Zapobieganie pedofilii nie jest zadaniem łatwym. Jeśli prewencja w ogóle wchodzi w rachubę to raczej na ograniczoną skalę. JA mogę chronić dziecko pod moją kuratelą. Ale co z koloniami letnimi, chórami dziecięcymi, rekolekcjami kościelnymi itp.????
Do diabła z liberalnym podejściem do przestępców: żądam ochrony moich dzieci ze strony państwa i jego instytucji. Albo biorę swoje sprawy w swoje ręce!!!!