Właśnie wróciłem z urlopu, z czegoś, co było kiedyś Trzecim Światem, a co dzisiaj jest o lata świetlne do przodu od III i IV RP razem wziętych do kwadratu.
Właśnie wróciłem z urlopu, z czegoś, co było kiedyś Trzecim Światem, a co dzisiaj jest o lata świetlne do przodu od III i IV RP razem wziętych do kwadratu.
Nie będzie realcji z podróży, bo krew mnie zalewa jak widzę tempo w jakim świat zostawia w tyle Polskę, a Polacy im są od tego świata dalej, tym więcej czują się od owego świata lepsi, mądrzejsi, moralniejsi i tak dalej w ten deseń.
Najlepszy w tym temacie jest przykład stosunku polskich ?elit? do Baracka Obamy, który jest dla owych ?elit? symbolem ?upadku cywilizacji białego człowieka?, showmanem na łańcuchu międzynarodowego komunizmu, wytworem medialnych manipulacji, dowodem na otępienie amerykańskiego społeczenstwa i objawem rasizmu ciemnoskórych Amerykanów.
Wojna Izraela z Hamasem zalegalizowala w Polsce antysemityzm, co skrzetnie wykorzystali pisoprawicowi blogerzy S24 by moc sie wyzyc ?na tym Zydzie? Eli B.
Napisalem nawet maly felietonik o stosunku IV RP do swiata, ale gdy gdzies wyczytalem nawolywania blogerki kryski (na S24) o kulture w dyskusji, to mi sie odechcialo go tu (na S24) wklejac, przez chwile myslalem ze dam go chociaz u Matki Kurki, ale on pisze to samo, wiec nie ma sensu sie powtarzac.
W ogole pomalu widac, ze nie ma po co pisac i na S24, i gdzie indziej. Trzeba poczekac az sie troche wyciszy to kretynskie nawalanie sie Polakow nawzajem, w dodatku o nic.
I pomyslec, ze nawalanke te rozpetal na maxa facet, totalne zero, ktore w kazdym normalnym kraju siedzialoby gdzies na urzedniczej, badz nauczycielskiej pensyjce i wieczorami pilo piwo w knajpie na rogu.
Nigdy nie umialem odpowiedziec moim znajomym na pytanie: jak to mozliwe, ze Jaroslaw Kaczynski, czlowiek znikąd i z niczym, wokol siebie zbudowal polityczna partie i siegnął po wladze ? nie umialem, bo dla mnie to tez niepojete.
Tak w ogole, to chyba wezme sobie dluzszy urlop. Ze wspolnikami doszlismy do wniosku, ze rok 2009 w zasadzie zamknelismy. Wszystkie imprezy zapiete na ostatni guzik, dochod tegoroczny juz mamy wyzszy o jakie 15% niz w 2008 i nikomu kompletnie sie nie chce nic wiecej robic, tym bardziej, ze jeszcze latem bedzie trzeba pare tygodni pobiegac i przypilnowac interesu.
Do tego wszyscy naokolo gadaja o jakims kryzysie, i te wszystkie opadajace wykresy strasznie stresuja, a stres przeszkadza w pracy, wiec lepiej pojechac na urlop, moze do jakiegos uzdrowiska, co by troche zdrowie podreperowac.
Tak czasem sobie mysle, ze Polacy w tej Polsce tacy nerwowi, bo dawno nie mieli porzadnego urlopu.
I troche chyba wiem dlaczego: jak tu mozna wziac urlop, gdy wrog nie spi?
Troche pewnie posiedze jeszcze w Berlinie, chociazby po to, by mlodsze dzieciaki w szkole troche przypilnowac, tak na marginesie, to maja wakacje w zasadzie od dzisiaj, jutro jada na tydzien narty, bedzie troche spokoju w domu.
A w Berlinie posiedze co najmniej do konca Berlinale, przyjedzie paru znajomych, pewnie sie kogos nowego pozna.
Bedzie pare polskich filmow:
Z mojego okna
Krótki film o zabijaniu
Tanczacy Jastrzab
Tatarak
Wojna swiatów – nastepne stulecie
Bedzie tez produkcja polsko-niemiecka: Anonyma – Eine Frau in Berlin
Na dzisiaj wystarczy.
Predator-Aligator :-))