Reklama

Pospolita jest śmierć w płomieniach
gdy wszystko wokoło skute lodem
z zadowoleniem spogląda nieruchomo
wolne od pułapek źródeł gorących

Pospolita jest śmierć w płomieniach
gdy wszystko wokoło skute lodem
z zadowoleniem spogląda nieruchomo
wolne od pułapek źródeł gorących
bezpieczniej pod warstwą połyskującego
mrozu – stwierdza po co zmieniać stan
skupienia? – pyta z wątłą oznaką odwilży

nęcąca jest perspektywa wiecznego
zamarznięcia stężeć pod opieką niskiej
temperatury okryć się płaszczem zimy
zastygnąć w pozycji modlitewnej
usta spetryfikowały się na kształt
słowa Spokój nęcąca perspektywa

Reklama

zdarzają się czasami zjawiska dziwne
w krajobrazie puchowego splendoru
żółty mocz nieznanych (bezczelnych) sprawców
gejzer rozgoryczenia drzew podatnych
na działanie słońca receptą pozostaje
przesadzenie w miejsce bardziej wygodne

tragiczna jest śmierć w płomieniach
gdy wszystko wokoło skute lodem
gotujesz się zupełnie niepotrzebnie
tłuszcz pod skórą skwierczy na darmo
spalone mięśnie najwyżej rozgrzeją
pretensje bliżej stojących będą
zdenerwowani naruszeniem ciężko
wypracowanego konsensusu z zimą

daje ona całkiem sporo ciszę na pogrzebie
i przed zagłusza okrzyki szaleńców – docierają
zniekształcone przez pryzmat mrozu
tłumi smród rozpalonych języków
chłodnym spojrzeniem rozsądku gasi
lament szybszej przemiany materii

zabawna jest śmierć w płomieniach
gdy wszystko wokoło skute lodem
tylko czasami zdarzają się zjawiska
dziwne

Reklama