Bulwersująca sprawa miała miejsce w Łodzi i to z udziałem prezydent
Bulwersująca sprawa miała miejsce w Łodzi i to z udziałem prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Miała, albo i nie miała, to dopiero będzie rozstrzygał sąd. Jerzy Kropiwnicki padł ofiarą poprawności politycznej, ponieważ w samy czynie, który się podejrzewa, redakcja nie widzi żadnego grzechu.
Pan prezydent według lokalnego „Ekspresu Ilustrowanego” zwrócił uwagę jednemu z miejskich strażników, że chodzi po mieście z gołą głową. Cóż takiego w tej słusznej uwadze jest nadzwyczajnego, oprócz nadzwyczajnej troski? Każdy czytelnik przecież wie, że nasze mamy po tysiąc razy krzyczały załóż czapkę, nie chodź z gołą głową, bo zapalenia dostaniesz. Prezydent jako człowiek w sile wieku wie doskonale, że ciepło przede wszystkim przez głowę i nogi ucieka. Strażnik buty miał, a o czapce już zapomniał. Czy w tej sytuacji można mieć pretensje do troskliwego prezydenta, który dba o swoich podwładnych, że o szacunku dla kompletnego umundurowania redakcja nie wspomni.
Okazuje się, że można, zawsze się znajdą ludzie co to im się wszystko niepodobna, nawet troska prezydenta o zdrowie miejskich strażników. Najbardziej nie spodobało się strażnikowi, tak bardzo, że podał prezydenta do sądu. Taka jest niestety wdzięczność ludzi, którzy nie potrafią docenić zaangażowania kierownictwa. Za zwrócenie uwagi do sądu podawać? Redakcja tego nie rozumie, nawet jeśli potwierdzi się wersja strażnika, który twierdzi, że po prezydenckim pytaniu: Gdzie masz czapkę, padło grzecznościowe.. ch*ju.
Był taki dowcip, gdzie baca
Był taki dowcip, gdzie baca oskarżał dawnego sąsiada o użycie identycznego rzeczownika na “ch”.
Sąd spytał bacę, czy się może nie przesłyszał, bo sąsiad mieszkając aktualnie w USA mógł przykładowo powiedzieć “how are you ?”.
Baca odrzekł krótko:
“moze i pedział “how are you”, ino cymu “pierdolony”
Był taki dowcip, gdzie baca
Był taki dowcip, gdzie baca oskarżał dawnego sąsiada o użycie identycznego rzeczownika na “ch”.
Sąd spytał bacę, czy się może nie przesłyszał, bo sąsiad mieszkając aktualnie w USA mógł przykładowo powiedzieć “how are you ?”.
Baca odrzekł krótko:
“moze i pedział “how are you”, ino cymu “pierdolony”
Był taki dowcip, gdzie baca
Był taki dowcip, gdzie baca oskarżał dawnego sąsiada o użycie identycznego rzeczownika na “ch”.
Sąd spytał bacę, czy się może nie przesłyszał, bo sąsiad mieszkając aktualnie w USA mógł przykładowo powiedzieć “how are you ?”.
Baca odrzekł krótko:
“moze i pedział “how are you”, ino cymu “pierdolony”
Był taki dowcip, gdzie baca
Był taki dowcip, gdzie baca oskarżał dawnego sąsiada o użycie identycznego rzeczownika na “ch”.
Sąd spytał bacę, czy się może nie przesłyszał, bo sąsiad mieszkając aktualnie w USA mógł przykładowo powiedzieć “how are you ?”.
Baca odrzekł krótko:
“moze i pedział “how are you”, ino cymu “pierdolony”
Pytanie delikatne mam
Czy strażnik zrozumiałby, że to do niego jest pytanie, gdyby nie to ch*u?
Pytanie delikatne mam
Czy strażnik zrozumiałby, że to do niego jest pytanie, gdyby nie to ch*u?
Pytanie delikatne mam
Czy strażnik zrozumiałby, że to do niego jest pytanie, gdyby nie to ch*u?
Pytanie delikatne mam
Czy strażnik zrozumiałby, że to do niego jest pytanie, gdyby nie to ch*u?