-Hej Pawle z Tarsu,słuchaj, nie miałbyś czegoś na jutro wieczór?
-Eee niewierny Tomaszu, jestem zupełnie spłukany,spróbuj u Jezusa,on zawsze coś ma.
-Hej Pawle z Tarsu,słuchaj, nie miałbyś czegoś na jutro wieczór?
-Eee niewierny Tomaszu, jestem zupełnie spłukany,spróbuj u Jezusa,on zawsze coś ma.
-No co ty? Nie zna umiaru,myśli że jest synem Boga,gość ma sieczkę z mózgu.
-Dziwisz się? Przy takich dawkach byłbyś już warzywem!
-A słyszałeś jak ostatnio na rybach wkręcił całą ekipę, że chodzi po wodzie?
-Ej tam,ja tam wtedy przecież byłem! Ktoś to powinien kiedyś spisać bo to przejaja są!
-No stary mówię ci,to byłby skecz tysiąclecia…
NAPISY NA MURACH:
Oświęcim-miasto spalonych Żydów
Wojna z narkotykami-spalić je wszystkie!
Ale się spaliłem-kurczak
Rozpuściłem wici-kwas
Kocham marychę-królik
Papież puka do nieba
Papież puka do nieba bram…
– Słucham – pyta St. Piotr.
– Jestem papieżem – odpowiada papież.
– taaak.. no i ???
– Chciałbym wejść.
– Dlaczego? – zapytuje klucznik.
– Jestem wszak papieżem, głową KOŚCIOŁA.
– I coś z tego wynika? – Piotr się dziwi.
– Oczywiście. Należy mi się. Z urzędu.
– Chwileczkę, spytam kierownictwa.
Spotkawszy się z kierownictwem:
– Przed bramą czeka papież…
– Kto?
– Papież. Mówi że jest głową kościoła, i że mu się należy.
– he! he!
– Jest dość zdeterminowany, może to ktoś sprawdzić?
– OK. Poczekaj, ktoś się odezwie.
Minął czas jakiś.
– Piotr?
– Taak… Coś się wyjaśniło?
– Pamiętasz jak Młody był u was na ziemi?
– Jasne.
– Założyliście spółdzielnie rybacką nad jeziorem Genezaret…
– uhu…
– Ona nadal świetnie działa…
lepsza wersja z
“-a pamiętasz to kółko rybackie które założyliśmy?”
ze spółdzielnią jakoś gorzej brzmi:P
Kółko, to może być
Kółko, to może być wędkarskie. I służy realizacji kultywowania ulubionego hobby, którego zresztą nie rozumiem. Spółdzielnia ma zarabiać. A, pomimo tego, że formalnie wszyscy w spółdzielni są równi to i tak wiadomo, że prezes i organy robią co chcą. Dostrzegasz podobieństwa? 🙂
🙂
Z tym chodzeniem po wodzie chodzi Ci o : “Po palach, durnie, po palach!”?