Reklama

Wiadomość o akcji sprowadzania przez Wenezuelę własnego złota do siebie przemknęła

Wiadomość o akcji sprowadzania przez Wenezuelę własnego złota do siebie przemknęła przez sieć tydzień temu jak drobna ciekawostka. A to błahostką nie jest. Ciekawostką to dla mnie było przeczytać, że egzotyczny kraj rządzony podobno przez jakiegoś czubka ma większe rezerwy złota niż europejska III RP rządzona przez światłe elity – 160 ton przeciwko 104 tonom. Do tego dodajmy, że Wenezuela będzie mieć własne złoto u siebie, a III RP praktycznie wszystko trzyma zagranicą i nigdy nie śmie zarządać wypłaty. To daje 160 do zera, bo kiedy się już wszystko rypnie, nikt nam tego złota nie odda. Kolejny raz widać, że im kto jest większy wariat dla salonów świata, tym poważniejszy musi być człowiek w rzeczywistości.

Reklama

9 KOMENTARZE

  1. A gdzie Polska trzyma złoto?
    I dokąd wywozi to, które jest w Polsce pozyskiwane?

    Chavez opowiada lewicowe bajki z jednej strony, a z drugiej strony zasoby kraju sa w rękach zagranicznych i on jest z nimi bardzo dobrze domówiony i otwarty na współpracę. Zapewne dzięki takiej spolegliwej postawie, socjalista Chavez nadal może sobie rządzić i być socjalistą w kraju ropą płynącym. Nie chce mi się wierzyć w nacjonalizację przemysłu naftowego w Wenezueli, jak to napisali w artykule, który zlinkowałeś. Problemem Wenezueli jest to, że mają ropę, ale nie mają rafinerii. Tak to jest ustawione, że sprzedają surowiec za grosze i zbudowanie rafinerii to koszt rzędu wojna, a przynajmniej przewrót.

    Kilka miesięcy temu czytałam coś o remanencie rezerw w złocie, przeprowadzonym przez jakiś kraj w Afryce. Nie pamiętam, który kraj, ani żadnych szczegółów; pamiętam to, że złoto nie było złotem, jeno się świeciło.

    • Gdzie jest polskie złoto
      O wielu rzeczach wiemy z różnych źródeł, ale kiedy pada konkretne pytanie, nie wypada być gołosłownym, dlatego odpowiem przynajmniej pierwszym znalezionym cytatem:

      „Z informacji posiadanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że na zasób złota znajdujący się w posiadaniu NBP składają się:
      � 98 ton w sztabach sztandaru tzw. „good delivery” przechowywanych w bankach zagranicznych
      � 4,9 tony w sztabach „good delivery” przechowywanych w skarbcu NBP;
      � 2,2 tony pochodzące ze skupu złota na potrzeby produkcji monet kolekcjonerskich przechowywane w skarbcu NBP.”

      Powyższe dane jako odpowiedź wiceministra finansów, J. Nenemana, na zapytanie senackie (stan na 2005 r.) znalazłem w jednym z komentarzy pod tym ciekawym artykułem”:
      http://www.adamduda.pl/2009/08/31/czy-polska-ma-zloto/
      Uważam to źródło za wiarygodne, z innych źródeł pamiętam zbliżone dane.

      Gros tego złota jest w Londynie, ja już nie piszę a Ty nie pytaj w jakim banku, bo znowu trzeba będzie wyszukiwać potwierdzenie, choć może parę minut, a i to by się znalazło. Ale skądś to pamiętam.

      Złota wydobywanego w Polsce się nie wywozi, nie ma tego tyle 😉

      Wspominany przez Ciebie kraj afrykański miał przynajmniej tyle godności, że sprawdził co tam ma. A np. jeden z krajów północnoamerykańskich od 50 lat nie pozwala na audyt zawartości Fortu Knox. Rodzi to podejrzenia, że tam też są tylko świecidełka. Konkretnie nawet wspomina się o pozłacanych sztabkach wolframu.

      Tym większe uznanie dla Hugo Chaveza, że pilnuje swego i przy okazji śmie powiedzieć “sprawdzam”.

      Sprawy wenezuelskiej ropy nie znam. 🙂

      • Masz rację, przypominam sobie
        Przypominam sobie, że ten kraj afrykański wysłał gdzieś złoto do wyceny i tam się okazało, że nie złoto, ale fool’s gold to było. Złoto głupca, w ich przypadku być może wolfram, lekko pozłacany.

        Fool’s gold tradycyjnie to jest piryt, kawałeczki świecidła znajdowali poszukiwacze złota w czasie “gorączki złota” w Kalifornii. Jest nieco bielszy niż złoto, i lżejszy.
        Byłam kiedyś na plaży, gdzie było dużo drobin pirytu w piasku. Blask bił po oczach, stopy się świeciły. Prawdziwe zjawisko.

  2. A gdzie Polska trzyma złoto?
    I dokąd wywozi to, które jest w Polsce pozyskiwane?

    Chavez opowiada lewicowe bajki z jednej strony, a z drugiej strony zasoby kraju sa w rękach zagranicznych i on jest z nimi bardzo dobrze domówiony i otwarty na współpracę. Zapewne dzięki takiej spolegliwej postawie, socjalista Chavez nadal może sobie rządzić i być socjalistą w kraju ropą płynącym. Nie chce mi się wierzyć w nacjonalizację przemysłu naftowego w Wenezueli, jak to napisali w artykule, który zlinkowałeś. Problemem Wenezueli jest to, że mają ropę, ale nie mają rafinerii. Tak to jest ustawione, że sprzedają surowiec za grosze i zbudowanie rafinerii to koszt rzędu wojna, a przynajmniej przewrót.

    Kilka miesięcy temu czytałam coś o remanencie rezerw w złocie, przeprowadzonym przez jakiś kraj w Afryce. Nie pamiętam, który kraj, ani żadnych szczegółów; pamiętam to, że złoto nie było złotem, jeno się świeciło.

    • Gdzie jest polskie złoto
      O wielu rzeczach wiemy z różnych źródeł, ale kiedy pada konkretne pytanie, nie wypada być gołosłownym, dlatego odpowiem przynajmniej pierwszym znalezionym cytatem:

      „Z informacji posiadanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że na zasób złota znajdujący się w posiadaniu NBP składają się:
      � 98 ton w sztabach sztandaru tzw. „good delivery” przechowywanych w bankach zagranicznych
      � 4,9 tony w sztabach „good delivery” przechowywanych w skarbcu NBP;
      � 2,2 tony pochodzące ze skupu złota na potrzeby produkcji monet kolekcjonerskich przechowywane w skarbcu NBP.”

      Powyższe dane jako odpowiedź wiceministra finansów, J. Nenemana, na zapytanie senackie (stan na 2005 r.) znalazłem w jednym z komentarzy pod tym ciekawym artykułem”:
      http://www.adamduda.pl/2009/08/31/czy-polska-ma-zloto/
      Uważam to źródło za wiarygodne, z innych źródeł pamiętam zbliżone dane.

      Gros tego złota jest w Londynie, ja już nie piszę a Ty nie pytaj w jakim banku, bo znowu trzeba będzie wyszukiwać potwierdzenie, choć może parę minut, a i to by się znalazło. Ale skądś to pamiętam.

      Złota wydobywanego w Polsce się nie wywozi, nie ma tego tyle 😉

      Wspominany przez Ciebie kraj afrykański miał przynajmniej tyle godności, że sprawdził co tam ma. A np. jeden z krajów północnoamerykańskich od 50 lat nie pozwala na audyt zawartości Fortu Knox. Rodzi to podejrzenia, że tam też są tylko świecidełka. Konkretnie nawet wspomina się o pozłacanych sztabkach wolframu.

      Tym większe uznanie dla Hugo Chaveza, że pilnuje swego i przy okazji śmie powiedzieć “sprawdzam”.

      Sprawy wenezuelskiej ropy nie znam. 🙂

      • Masz rację, przypominam sobie
        Przypominam sobie, że ten kraj afrykański wysłał gdzieś złoto do wyceny i tam się okazało, że nie złoto, ale fool’s gold to było. Złoto głupca, w ich przypadku być może wolfram, lekko pozłacany.

        Fool’s gold tradycyjnie to jest piryt, kawałeczki świecidła znajdowali poszukiwacze złota w czasie “gorączki złota” w Kalifornii. Jest nieco bielszy niż złoto, i lżejszy.
        Byłam kiedyś na plaży, gdzie było dużo drobin pirytu w piasku. Blask bił po oczach, stopy się świeciły. Prawdziwe zjawisko.

  3. A gdzie Polska trzyma złoto?
    I dokąd wywozi to, które jest w Polsce pozyskiwane?

    Chavez opowiada lewicowe bajki z jednej strony, a z drugiej strony zasoby kraju sa w rękach zagranicznych i on jest z nimi bardzo dobrze domówiony i otwarty na współpracę. Zapewne dzięki takiej spolegliwej postawie, socjalista Chavez nadal może sobie rządzić i być socjalistą w kraju ropą płynącym. Nie chce mi się wierzyć w nacjonalizację przemysłu naftowego w Wenezueli, jak to napisali w artykule, który zlinkowałeś. Problemem Wenezueli jest to, że mają ropę, ale nie mają rafinerii. Tak to jest ustawione, że sprzedają surowiec za grosze i zbudowanie rafinerii to koszt rzędu wojna, a przynajmniej przewrót.

    Kilka miesięcy temu czytałam coś o remanencie rezerw w złocie, przeprowadzonym przez jakiś kraj w Afryce. Nie pamiętam, który kraj, ani żadnych szczegółów; pamiętam to, że złoto nie było złotem, jeno się świeciło.

    • Gdzie jest polskie złoto
      O wielu rzeczach wiemy z różnych źródeł, ale kiedy pada konkretne pytanie, nie wypada być gołosłownym, dlatego odpowiem przynajmniej pierwszym znalezionym cytatem:

      „Z informacji posiadanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że na zasób złota znajdujący się w posiadaniu NBP składają się:
      � 98 ton w sztabach sztandaru tzw. „good delivery” przechowywanych w bankach zagranicznych
      � 4,9 tony w sztabach „good delivery” przechowywanych w skarbcu NBP;
      � 2,2 tony pochodzące ze skupu złota na potrzeby produkcji monet kolekcjonerskich przechowywane w skarbcu NBP.”

      Powyższe dane jako odpowiedź wiceministra finansów, J. Nenemana, na zapytanie senackie (stan na 2005 r.) znalazłem w jednym z komentarzy pod tym ciekawym artykułem”:
      http://www.adamduda.pl/2009/08/31/czy-polska-ma-zloto/
      Uważam to źródło za wiarygodne, z innych źródeł pamiętam zbliżone dane.

      Gros tego złota jest w Londynie, ja już nie piszę a Ty nie pytaj w jakim banku, bo znowu trzeba będzie wyszukiwać potwierdzenie, choć może parę minut, a i to by się znalazło. Ale skądś to pamiętam.

      Złota wydobywanego w Polsce się nie wywozi, nie ma tego tyle 😉

      Wspominany przez Ciebie kraj afrykański miał przynajmniej tyle godności, że sprawdził co tam ma. A np. jeden z krajów północnoamerykańskich od 50 lat nie pozwala na audyt zawartości Fortu Knox. Rodzi to podejrzenia, że tam też są tylko świecidełka. Konkretnie nawet wspomina się o pozłacanych sztabkach wolframu.

      Tym większe uznanie dla Hugo Chaveza, że pilnuje swego i przy okazji śmie powiedzieć “sprawdzam”.

      Sprawy wenezuelskiej ropy nie znam. 🙂

      • Masz rację, przypominam sobie
        Przypominam sobie, że ten kraj afrykański wysłał gdzieś złoto do wyceny i tam się okazało, że nie złoto, ale fool’s gold to było. Złoto głupca, w ich przypadku być może wolfram, lekko pozłacany.

        Fool’s gold tradycyjnie to jest piryt, kawałeczki świecidła znajdowali poszukiwacze złota w czasie “gorączki złota” w Kalifornii. Jest nieco bielszy niż złoto, i lżejszy.
        Byłam kiedyś na plaży, gdzie było dużo drobin pirytu w piasku. Blask bił po oczach, stopy się świeciły. Prawdziwe zjawisko.