Reklama

Fantastyczne samopoczucie części prawicy oparte na schematycznych przekonaniach, że głupota dotyczy wyłącznie obozu lewaków, nie pierwszy raz zostało brutalnie zweryfikowane przez życie. Dawno tak wielu nie ośmieszyło się tak bardzo, przez taki banał. Filmik z Adriankiem, który zobaczył uczciwych generałów w WSI, a w Antonim Macierewiczu UB, trafił do Internetu ABSOLUTNYM przypadkiem. Tak się składa, że znam autorkę tej „afery”, z imienia, nazwiska, miejsca zamieszkania, wiem również w jakich okolicznościach dotarła do nagrania i z kim konsultowała, czy je opublikować.

Olga z Twittera to żadna ruska agentka, posłanka frakcyjna, dziennikarka, funkcjonariuszka służb, ale zwykła i bystra dziewczyna z małego miasteczka. Film na YouTube był dostępny od kilku dni i trafić na niego nie tylko nie było trudno, ale to banał, pod jednym wszakże warunkiem. O ile komuś chce się szukać dalej niż na pierwszej stronie Google, jak kończy większość domorosłych poszukiwaczy sensacji, to po haśle tematycznym wklepanym do YouTube, na drugiej i kolejnych stronach ZAWSZE pojawiają się filmy coraz luźniej związane z tematem. Olga po prostu szukała filmów z Marszu Niepodległości, aby pokazać inny obraz, niż ten wciskany przez TVN, a ponieważ jest bardziej ambitna od leniwych sensatów, to wykonała tak zwany pogłębiony research. Za wytrwałość dostała nagrodę, trafiła na perełkę i zrobiła to, co zrobiłby każdy normalny, myślący człowiek, przy tym zachowała nadzwyczajną ostrożność.

Reklama

Gdybym sam trafił na podobny materiał, po pierwsze chwili bym się nie zastanawiał czy opublikować, po drugie z nikim bym tego nie konsultował. Olga zrobiła jedno i drugie, do czego ma prawo i to cała tajemnica oraz okoliczności sprawy, która ogłupiła lekko licząc 30% prawicy. Ba! I to jakiej prawicy! Ano tej, co to najgłośniej rży z lemingów, „myśli samodzielnie” i nie daje się „zmanipulować TVN”. Dokładnie tacy rzucili się na Bogu ducha winną dziewczynę, obrzucając takim błotem, jakiego Sobieniowski by się nie powstydził, ale to jeszcze nie koniec, to dopiero początek kompromitacji. Natychmiast pojawił się spec ze szwagrem, który przesłuchał filmik na darmowym programiku i dokopał się do „ruskiego montażu”. Dwie sekundy po tym całe stado „samodzielnie myślących” darło się: „To FEJK!”, chociaż głuchy i ślepy widział, co i kto powiedział, a z Pałacu najpierw Kędryna, potem sam Adrianek dali jednoznaczne sygnały, że fakty są faktami.

Nie pomogło, jeszcze całą noc i rano następnego dnia biegały po Internecie żenujące postaci i ich żenujące opowieści o całym pakiecie manipulacji. W południe przemówił sam Adrianek, potwierdził autentyczność filmu i tak się „wytłumaczył”, że można tylko siąść i zapłakać. „Samodzielnie myślący” przycichli i to jedyna pocieszająca wiadomość, bo poczucie wstydu z reguły towarzyszy tym osobnikom, którym mózg nie zanikł w całości. Niestety nie rozwiązuje to w najmniejszym stopniu problemu z kondycją intelektualną prawicy, przynajmniej tej części o chorobliwych skłonnościach do podważania faktów, o ile fakty nie pasują do politycznych emocji i sympatii. Dla mnie od kilku miesięcy nie stanowi żadnej tajemnicy, że po Andrzeju Dudzie został tylko Adrianek, to zwyczajnie słuchać, widać i czuć. Tu i teraz nie ma żadnego prezydenta dobrej zmiany, jest Adrianek. Gorzej, że ta banalna sprawa ujawniła jeszcze jedną biedę.

Będzie bardzo ciężko poukładać klocki na nowo i na właściwe miejsca. W nowej rzeczywistości politycznej elektorat PiS, czy szerzej prawica, rzeczywiście potrzebuje jedności, ale w jednym elemencie – myślenie. Bez myślenia nie da się postawić poprawnej diagnozy i poszukać lekarstwa, bezmyślność to pogłębianie choroby. Skala bezmyślności i kompromitacji przygnębia i dochodzi jeszcze jeden element. Otóż każdy z tych skompromitowanych czuje się marszałkiem i przywódcą i każdą swoją głupotę przekuwa albo na „agentów wpływu” albo na trzymanie straży przy wartościach: „Bóg Honor, Ojczyzna”. Innymi słowy największym zagrożeniem dla prawicy nie są podziały, ale konserwacja skrajnej głupoty i kompromitacji. Dlatego z prawicową głupotą nie zamierzam się jednoczyć, prawicową głupotę zamierzam oddzielać od prawicy i w ogóle od Polski, taki mam chytry plan.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. zaliczyłem test celująco…  

    wiedząc, że wyborcy PiS to w większości:

    starsi ludzie (60+)

    ze wsi i małych miasteczek,

    z wykształceniem podstawowym i zasadniczym,

    to można się domyślać, że część wyborców prawicowych podatna jest na face newsy i manipulacje – dopóki ktoś im nie wyjaśni o co chodzi… ONI mogą mieć kłopoty z dotarciem do wiedzy i faktów

    …po prostu prawda do nich dociera z opóźnieniem (czasem trzeba im w tym pomóc) ale dobrze że ONI są i głosują na PiS

  2. zaliczyłem test celująco…  

    wiedząc, że wyborcy PiS to w większości:

    starsi ludzie (60+)

    ze wsi i małych miasteczek,

    z wykształceniem podstawowym i zasadniczym,

    to można się domyślać, że część wyborców prawicowych podatna jest na face newsy i manipulacje – dopóki ktoś im nie wyjaśni o co chodzi… ONI mogą mieć kłopoty z dotarciem do wiedzy i faktów

    …po prostu prawda do nich dociera z opóźnieniem (czasem trzeba im w tym pomóc) ale dobrze że ONI są i głosują na PiS

  3. Macierewicz = ubeckiego

    Macierewicz = ubeckie metody. Ojca Macierewicza UB zamordowało. Adrianek już całkowicie głupieje. Adrianek wyszedł z lewackiej Unii Wolności ale lewackie nawyki nie wyszły z niego i "szlachetnych" generałów z WSI broni. Ciekawe kto go trzyma za jaja i dlaczego? Adrianek jest politycznym trupem.

  4. Macierewicz = ubeckiego

    Macierewicz = ubeckie metody. Ojca Macierewicza UB zamordowało. Adrianek już całkowicie głupieje. Adrianek wyszedł z lewackiej Unii Wolności ale lewackie nawyki nie wyszły z niego i "szlachetnych" generałów z WSI broni. Ciekawe kto go trzyma za jaja i dlaczego? Adrianek jest politycznym trupem.

  5. Awans Kraszewskiego na gen.

    Awans Kraszewskiego na gen. dywizji nastąpił na wniosek AM. Tuż po nominacji na początku 2016, a pracując zaledwie 2 m-ce w BBN, ten zaczął wręcz publicznie krytykować AM.

    Pytam więc, czy tak zachowuje się normalny żołnierz najwyższego szczebla w stosunku do szefa MON ?

    Antek cofnął mu dostęp do info niejawnych, SKW go sprawdza i generał jest … malowany.

    Uważam, że AM postąpił słusznie, bo takiego zachowania tolerować się nie da, a wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia ze zwykłym kretem w BBN, już chyba nie jedynym …?

    Dobrze było by wiedzieć na czyj wniosek Kraszewski teafił do BBN. To wiele powie.

    Duda to niestety niedojrzały chłopiec. Pozbywa się zaplecza, z którego wypłynął i jest manipulowany jak marionetka.

     

  6. Awans Kraszewskiego na gen.

    Awans Kraszewskiego na gen. dywizji nastąpił na wniosek AM. Tuż po nominacji na początku 2016, a pracując zaledwie 2 m-ce w BBN, ten zaczął wręcz publicznie krytykować AM.

    Pytam więc, czy tak zachowuje się normalny żołnierz najwyższego szczebla w stosunku do szefa MON ?

    Antek cofnął mu dostęp do info niejawnych, SKW go sprawdza i generał jest … malowany.

    Uważam, że AM postąpił słusznie, bo takiego zachowania tolerować się nie da, a wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia ze zwykłym kretem w BBN, już chyba nie jedynym …?

    Dobrze było by wiedzieć na czyj wniosek Kraszewski teafił do BBN. To wiele powie.

    Duda to niestety niedojrzały chłopiec. Pozbywa się zaplecza, z którego wypłynął i jest manipulowany jak marionetka.

     

  7. Myślę sobie, że Dudzie

    Myślę sobie, że Dudzie najzwyczajniej trzeba pomóc i mówię to bez żadnej ironi.  

    On jest zwyczajnie młody i NIEDOŚWIADCZONY.

    Nie jest w stanie być samodzielnym i oderwanym od zaplecza, króre przecież go wykreowało i które jest w stanie realnie go chronić.

    Ma obowiązek przynajmniej słuchać bardziej doświadczonych od siebie i dobrze mu życzących.

    Wydaje się mu, że może być samodzielny ? Może być, ale musiałby mieć doświadczenie, wiedzę i odpowiedzialność JK.

    A tych cech nie posiada. Więc należałoby słuchać swoich mentorów, panie ad …

    Zapomniał, komu zawdzięcza prezydenturę.

    Musi to mu JK po przyjacielsku wytłumaczyć. Jak kumpel kumplowi. 

    Dudę ktoś musi wyrwać z tej matni.

  8. Myślę sobie, że Dudzie

    Myślę sobie, że Dudzie najzwyczajniej trzeba pomóc i mówię to bez żadnej ironi.  

    On jest zwyczajnie młody i NIEDOŚWIADCZONY.

    Nie jest w stanie być samodzielnym i oderwanym od zaplecza, króre przecież go wykreowało i które jest w stanie realnie go chronić.

    Ma obowiązek przynajmniej słuchać bardziej doświadczonych od siebie i dobrze mu życzących.

    Wydaje się mu, że może być samodzielny ? Może być, ale musiałby mieć doświadczenie, wiedzę i odpowiedzialność JK.

    A tych cech nie posiada. Więc należałoby słuchać swoich mentorów, panie ad …

    Zapomniał, komu zawdzięcza prezydenturę.

    Musi to mu JK po przyjacielsku wytłumaczyć. Jak kumpel kumplowi. 

    Dudę ktoś musi wyrwać z tej matni.

  9. Andrzej Duda miał możliwość
    Andrzej Duda miał możliwość osobiście dowiedzieć się o wątpliwościach wobec gen. Kraszewskiego.
    Oni chcą, żeby im przesłać dokumenty do BBN, ale my z przyczyn bezpieczeństwa ich do kancelarii tajnej przesłać nie możemy. Antoni Macierewicz osobiście zaprosił Andrzeja Dudę do złożenia wizyty w SKW, żeby zapoznał się z informacjami, które dotyczą gen. Kraszewskiego. Zapraszał go również szef SKW, co najmniej dwukrotnie. Raz się prezydent zgodził, po czym po godzinie zmienił zdanie
    —twierdzi informator TVP Info. Zdaniem współpracownika szefa MON, z którym rozmawiał portal, minister Macierewicz od początku dąży do deeskalacji sporu.
    Antoni Macierewicz kilkukrotnie zabiegał o spotkanie z prezydentem i spotykał się z odmową
    —dodaje.

  10. Andrzej Duda miał możliwość
    Andrzej Duda miał możliwość osobiście dowiedzieć się o wątpliwościach wobec gen. Kraszewskiego.
    Oni chcą, żeby im przesłać dokumenty do BBN, ale my z przyczyn bezpieczeństwa ich do kancelarii tajnej przesłać nie możemy. Antoni Macierewicz osobiście zaprosił Andrzeja Dudę do złożenia wizyty w SKW, żeby zapoznał się z informacjami, które dotyczą gen. Kraszewskiego. Zapraszał go również szef SKW, co najmniej dwukrotnie. Raz się prezydent zgodził, po czym po godzinie zmienił zdanie
    —twierdzi informator TVP Info. Zdaniem współpracownika szefa MON, z którym rozmawiał portal, minister Macierewicz od początku dąży do deeskalacji sporu.
    Antoni Macierewicz kilkukrotnie zabiegał o spotkanie z prezydentem i spotykał się z odmową
    —dodaje.

  11. Dzień wcześniej opublikowałem

    Dzień wcześniej opublikowałem ten sam skrawek na Twitterze jako pierwszy. Całą dobę wcześniej. Nikt się tym na Twitterze nie zainteresował. Nie mam tylu obserwujących, co wspomniana Olga, ale z moich tysiąca obserwujących, jeśli tweet ma w sobie pokłady szczególnej ciekawostki lub kontrowersji, bez problemu można rozpowszechnić informację na szerszą skalę. W tweecie nawet umyślnie umiejściłem login jednego z twitterowiczów, którego tweety tego typu docierają do dziesiątek tysięcy użytkowników, aby w jakiś sposób zwiększyć możliwość tego, że tweet dotrze do większej ilości ludzi. Nic to nie dało. Nagle po dwóch dniach widzę u Karnowskich, na Salon24, ogólnie w mediach, że kwestia wypłynęła na szerokie wody. Piszę o tym, by zwrócić uwagę na to, że środowisko internetowe wspierające obecną władzę, ogólnie internetowy wyrosły ze wspierania obecnej władzy, to zwyczajna "sekta" jak każda inna wynikająca ze świadomego wspierania konkretnej partii politycznej. Od mojej publikacji do momentu opublikowania przez Olgę tego skrawka o "ubeckich" metodach Macierewicza minęło PONAD DOBĘ! Mimo tego, że w moim tweecie opublikowałem login użytkownika, którego opublikowanie na 100% zapewnia, że informacja o tej wadze natychmiast zostanie rozsyłana wśród szerokiej grupy pisowskiego aktywu. To jest toczka w toczkę zachowanie jak aktywistów z Czerskiej czy z Wiertniczej, a nawet niemieckich mediów wobec sylwestrowych "zabaw" w Kolonii. Mamy jak na dłoni, jak twitterowy aktyw wspierający obóz władzy traktuje wybiórczo rozpowszechnianie niezależnych informacji. Nie podejmę się nazwania tego po imieniu. Sami dacie sobie świetnie radę.

    https://twitter.com/ChristopherZiyo/status/930856862240698368

  12. Dzień wcześniej opublikowałem

    Dzień wcześniej opublikowałem ten sam skrawek na Twitterze jako pierwszy. Całą dobę wcześniej. Nikt się tym na Twitterze nie zainteresował. Nie mam tylu obserwujących, co wspomniana Olga, ale z moich tysiąca obserwujących, jeśli tweet ma w sobie pokłady szczególnej ciekawostki lub kontrowersji, bez problemu można rozpowszechnić informację na szerszą skalę. W tweecie nawet umyślnie umiejściłem login jednego z twitterowiczów, którego tweety tego typu docierają do dziesiątek tysięcy użytkowników, aby w jakiś sposób zwiększyć możliwość tego, że tweet dotrze do większej ilości ludzi. Nic to nie dało. Nagle po dwóch dniach widzę u Karnowskich, na Salon24, ogólnie w mediach, że kwestia wypłynęła na szerokie wody. Piszę o tym, by zwrócić uwagę na to, że środowisko internetowe wspierające obecną władzę, ogólnie internetowy wyrosły ze wspierania obecnej władzy, to zwyczajna "sekta" jak każda inna wynikająca ze świadomego wspierania konkretnej partii politycznej. Od mojej publikacji do momentu opublikowania przez Olgę tego skrawka o "ubeckich" metodach Macierewicza minęło PONAD DOBĘ! Mimo tego, że w moim tweecie opublikowałem login użytkownika, którego opublikowanie na 100% zapewnia, że informacja o tej wadze natychmiast zostanie rozsyłana wśród szerokiej grupy pisowskiego aktywu. To jest toczka w toczkę zachowanie jak aktywistów z Czerskiej czy z Wiertniczej, a nawet niemieckich mediów wobec sylwestrowych "zabaw" w Kolonii. Mamy jak na dłoni, jak twitterowy aktyw wspierający obóz władzy traktuje wybiórczo rozpowszechnianie niezależnych informacji. Nie podejmę się nazwania tego po imieniu. Sami dacie sobie świetnie radę.

    https://twitter.com/ChristopherZiyo/status/930856862240698368