Reklama

Tytułowa oczywistość wbrew pozorom wcale nie dociera do wszystkich, ale dotrze po fakcie. Za tydzień nie padnie rozstrzygniecie i to jest dobra wiadomość, za to dowiemy się kilku innych ważnych rzeczy. Jeśli wybory maja być sztucznie ustawiane w pierwszej turze, to Komorowski nie może zejść poniżej 40%, ponieważ każdy przekręt powinien uprawdopodobnić i uwiarygodnić końcowy efekt. Inną cenną informacją będzie sposób liczenia głosów. Wybory samorządowe od strony technicznej są najtrudniejsze ze wszystkich, dla odmiany wybory prezydenckie to łatwizna. Żadnych książeczek, żadnych kombinacji i algorytmów, po prostu wygrywa ten, który zdobędzie najwięcej głosów. Bez komputerów i przy pomocy przesyłek ekspresowych da się wszystko policzyć i podać do wiadomości w dwa dni. Każdy inny termin należy uznać za pierwsze próby kombinacji. Słynne badania exit poll robi ta sama firma, która obsługiwała wyniki samorządowe, co więcej innych badań nie będzie, bo wszystkie telewizje zamówiły sondaże w Ibris. Porównanie tych badań do podanego przez PKW dorobku poszczególnych kandydatów też wiele powie o procedurze wyborczej. Brak przekrętów w I turze nie wyklucza przekrętu w II turze, zwłaszcza, że walka toczy się nie tylko o stołek prezydenta, ale przede wszystkim o poczucie bezpieczeństwa wielu tłustych misiów. Niemniej w takiej grze o wszystko raczej wypada rozpisać scenariusz, a nie iść na całość w ostatniej chwili. Ostatni tydzień to seria Komorowskiego, przecinanie wstęg wygłaszanie mowy pogrzebowej nad trumną Bartoszewskiego, spotkanie 8 maja z raczej drugoligowymi politykami, ale to i tak zrobi wrażenie na wybranej części elektoratu.

Tyle tła i na tym tle pozostaje w roli głównej jeden wybór. Dywagacje związane z ocenami kandydatów za tydzień będzie sobie można w buty włożyć. Pozostanie na placu gry Komorowski i Duda, nie Kukiz, nie Ogórek, Kowalski, czy Braun, ale dwaj najwięksi gracze. Dla mnie i i nie tylko dla mnie to żadna nowość, ale wielu traciło czas dzieląc włos na czworo. Czas na gadanie o tym, co by mogło być i jakby było pięknie, skończy się i teraz zacznie się twarda walka o wszystko. Ciekaw jestem w jaki sposób zachowa się elektorat, który straci swoich kandydatów w I turze. Dalej miedzy bajki wkładam teorie, że czarny koń Kukiz, prywatnie dobry znajomy Schetyny i kilkunastu prominentnych działaczy PO z Dolnego Śląska, występuję w roli antysystemowego kandydata odbierającego głosy Komorowskiemu. Im lepszy wynik Kukiza w I turze tym gorzej dla Dudy, jestem tego pewien. On nawet jakby chciał, to nie może poprzeć żadnego z kandydatów, bo straciłby swój wykreowany wizerunek. Istnieje jednak wiele sposobów, aby przekazać odpowiedni komunikat do wyborców przy pomocy półsłówek, niedomówień i puszczania oka.

Reklama

Wystarczające pole manewru, żeby wykonać właściwą robotę. Pozostali kandydaci mają niewielkie udziały, z wyjątkiem ruskiego agenta Korwina-Mikke, który posyła swoją gimbazę z krzesłami na Komorowskiego, ale procesy wytacza Dudzie. W najlepszym razie głosy tych dwóch „antysystemowców” podzielą się i tylko nie wiadomo w jakich proporcjach. Tak, czy siak pod koniec maja dowiemy się, czy całe to gadanie o potrzebie zmian ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistych wyborach. Pomijając sympatie i antypatie polityczne nie trudno wskazać jaka w tej chwili partia i ludzie partii są największym nieszczęściem Polski. Z wyjątkiem żula biłgorajskiego zagłosowałbym na każdego innego kandydata, gdyby po drugiej stronie był Komorowski. Niestety moje decyzje nie mają żadnego znaczenia, najważniejsze, aby do identycznych wniosków doszli wyborcy wszystkich kandydatów. O ile sztabowi Dudy uda się sprzedać proste hasło „nie-Komorowski”, to cud jest w zasięgu reki. Gorzej, gdy zaczną się nocne rozmowy Polaków o zadku Maryni, wtedy pan Bronek razem z panem Koziejem i Nałęczem otworzą radzieckie „Sowieckoje Igristoje”.

Reklama

36 KOMENTARZE

  1. Niestety
    prezydentem zostanie albo Bronisław Komorowski, albo Komorowski Bronisław. Innej opcji nie było, nie ma i nie będzie… :-/
    (Oczywiście – zagłosuję. Oczywiście – "na tego drugiego". Oczywiście – bez nadziei na zwycięstwo, wyłącznie dla przyzwoitości. Bo ja czarnowidz jestem, ale swoje obowiązki znam…)

  2. Niestety
    prezydentem zostanie albo Bronisław Komorowski, albo Komorowski Bronisław. Innej opcji nie było, nie ma i nie będzie… :-/
    (Oczywiście – zagłosuję. Oczywiście – "na tego drugiego". Oczywiście – bez nadziei na zwycięstwo, wyłącznie dla przyzwoitości. Bo ja czarnowidz jestem, ale swoje obowiązki znam…)

  3. kto Polak ten goni komorka
    Kto glosuje na nieDudę albo zostaje w domu, ten głosuje na Komorowskiego. Przykra prawda niestety.
    Szczypta nadziei leży w tym że pare miesięcy temu wygrana Bronka była dla nas oczywista. Czyli coś drgneło. Może nie tym razem, ale kiedyś będzie lepiej i drgnie bardziej.

  4. kto Polak ten goni komorka
    Kto glosuje na nieDudę albo zostaje w domu, ten głosuje na Komorowskiego. Przykra prawda niestety.
    Szczypta nadziei leży w tym że pare miesięcy temu wygrana Bronka była dla nas oczywista. Czyli coś drgneło. Może nie tym razem, ale kiedyś będzie lepiej i drgnie bardziej.

  5. Kukizowi już ktoś problem
    Kukizowi już ktoś problem rozwiązał.
    Nie bedzie nawet musiał puszczać oka.
    Zapyta się swoich wyb orców na fej-zbuku kogo mają (chcą) poprzeć.
    A potem vox populi vox Dei, Kukiz to "tylko" ogłosi.

    Najważniejsze pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć wyborcy, którzy chcą zmiany (czy rzecywiście chcą?), ale nie chcą zaglosować na Dudę brzmi: co jest ważniejsze, żeby nie wygrał ten pisowiec, czy żeby Bronek bez wonsa nie został na II kadencję?

  6. Kukizowi już ktoś problem
    Kukizowi już ktoś problem rozwiązał.
    Nie bedzie nawet musiał puszczać oka.
    Zapyta się swoich wyb orców na fej-zbuku kogo mają (chcą) poprzeć.
    A potem vox populi vox Dei, Kukiz to "tylko" ogłosi.

    Najważniejsze pytanie, na które muszą sobie odpowiedzieć wyborcy, którzy chcą zmiany (czy rzecywiście chcą?), ale nie chcą zaglosować na Dudę brzmi: co jest ważniejsze, żeby nie wygrał ten pisowiec, czy żeby Bronek bez wonsa nie został na II kadencję?

  7. Regionalna telewizornia pokazała
    relację ze spotkania mieszkańców mojego miasta z Korwinem.Widziałem co prawda jedynie parę minut "pytań i odpowiedzi" ale juz ta żenada określiła szanse Korwina według mnie jako niemalże zerowe.
    Tego człowieka trudno traktować poważnie i patrzeć inaczej,i tu Kurka masz rację,niż na agenta.
    Totalną już Żenadą ( również zresztą pokazaną przez ową telewizornię) była wizyta tego "niewzruszonego katolika" w cerkwi zwieńczona wręcz przyjacielską pogawędką z popem.
    To tyle odnośnie kandydata Korwina.

  8. Regionalna telewizornia pokazała
    relację ze spotkania mieszkańców mojego miasta z Korwinem.Widziałem co prawda jedynie parę minut "pytań i odpowiedzi" ale juz ta żenada określiła szanse Korwina według mnie jako niemalże zerowe.
    Tego człowieka trudno traktować poważnie i patrzeć inaczej,i tu Kurka masz rację,niż na agenta.
    Totalną już Żenadą ( również zresztą pokazaną przez ową telewizornię) była wizyta tego "niewzruszonego katolika" w cerkwi zwieńczona wręcz przyjacielską pogawędką z popem.
    To tyle odnośnie kandydata Korwina.

  9. Elektorat zdyscyplinowany
    mają tylko dwie partie, reszta to fala, która raz biegnie ku Lepperowi, a raz ku Kukizowi czy innemu Kowalskiemu. Oba poważne elektoraty dyscyplinują dwie rzeczy stojące do siebie w opozycji. Jedna strona chce tą drugą wsadzić do pudła, a ta druga broni się rękami i nogami, żeby wizję kryminału odsunąć w czasie. Ta pierwsza ma jeszcze na sztandarze Smoleńsk, ta druga jest sklejona lękiem przed rozliczeniami za Smoleńsk. 
    O ile Andrzej Duda daje nadzieję na normalną Polskę, o tyle wygrana gajowego do reszty tę nadzieję wdepcze w glebę.

  10. Elektorat zdyscyplinowany
    mają tylko dwie partie, reszta to fala, która raz biegnie ku Lepperowi, a raz ku Kukizowi czy innemu Kowalskiemu. Oba poważne elektoraty dyscyplinują dwie rzeczy stojące do siebie w opozycji. Jedna strona chce tą drugą wsadzić do pudła, a ta druga broni się rękami i nogami, żeby wizję kryminału odsunąć w czasie. Ta pierwsza ma jeszcze na sztandarze Smoleńsk, ta druga jest sklejona lękiem przed rozliczeniami za Smoleńsk. 
    O ile Andrzej Duda daje nadzieję na normalną Polskę, o tyle wygrana gajowego do reszty tę nadzieję wdepcze w glebę.

  11. Prezydentem zostanie Bronisław Komorowski albo Komorowski Bronis
    no chyba, że pterodaktyl posiada sympatyczne poczucie humoru.
    Wtedy pan Jarubas otrzyma 66,6% głosów albo pan Duda 99,9% ważnych głosów.
    Oczywiście, o I-szą turę chodzi.

    W obecnej sytuacji należy imo głosować na Dudę, bez względu na poglądy i sympatie.

    Należy sią zorientować czy PiS pomaga Ruchowi  Kontroli Wyborów. Jeżeli nie to po prostu PiS w pis** odesłać.

    • a’propos
      pis jest tak strasznie opozycyjną opozycją…ze nawet ma swoich ludzi do pilnowania glosowań.tak strasznie chca pilnowac wylacznie swoich glosów..nic dla dobra wspolnego..ponoc jest to grupa 50.000 ludzi…a ja w to nie wierze..bedzietak jak ostatnim razem..ktos kilka wersow wyzej zalinkowal konferencje brauna i ruchu kontroli wyborów..o reszcie kandydatow ani slowa..tylko targalski dziwnie sie usmiecha…jak to chlopek roztropek…nie wiem czy mnie juz ogarnela jakowas paranoja??wszyscy uwazaja ze pis musi wygrac te i nastepne wybory….a otóż guw..guzik prawda…nikt niczego nie musi…zwlaszza jesli chodzi o wybory….

        • eeeeeetam…
          pis juz raz wygral wybory…oba glosowania..jak to sie skonczylo..wszyscy wiemy..prezydenta;urzednikow;generałów udalo sie sprzatnąc..jak na razie bez jakichkolwiek reperkusji..nawet tych etyczno-moralnych..a w odniesieniu do parlamentarnych skutkow po wyborczych…NICHIL NOVI SUB SOLE….podobno zdelegalizowane i zmarginalizowane WSI-OKI dalej robia co chca…i to sie nie zmieni…bez masowych aresztowan lub zbrojnego zamachu stanu..
          celowo nam zrobiono taka wode z mozgu bysmy sie nie mogli nawet zorientowac w sytuacji…(mowie o tym medialno-przedwyborcym kociokwiku)…mnie zas interesuje jedno…jesli pis kiedykolwiek wygra wybory…to jak to sie wlasnie skonczy…zdelegalizowana i rozbita platforma i zsl to bedzie najgorsze co moglo sie kiedykolwiek polsce przytrafic…zaden z nich nie pojdzie siedziec..ani niesiol;paikot;halicki;biernat;kopaczowa;tusk;schetyna czarujacy czarus…UWIERZ MI…ZADNEGO Z  NICH NE CHCE NAWET WYMIENIAC…ale tez i nie o to tu chodzi…

  12. Prezydentem zostanie Bronisław Komorowski albo Komorowski Bronis
    no chyba, że pterodaktyl posiada sympatyczne poczucie humoru.
    Wtedy pan Jarubas otrzyma 66,6% głosów albo pan Duda 99,9% ważnych głosów.
    Oczywiście, o I-szą turę chodzi.

    W obecnej sytuacji należy imo głosować na Dudę, bez względu na poglądy i sympatie.

    Należy sią zorientować czy PiS pomaga Ruchowi  Kontroli Wyborów. Jeżeli nie to po prostu PiS w pis** odesłać.

    • a’propos
      pis jest tak strasznie opozycyjną opozycją…ze nawet ma swoich ludzi do pilnowania glosowań.tak strasznie chca pilnowac wylacznie swoich glosów..nic dla dobra wspolnego..ponoc jest to grupa 50.000 ludzi…a ja w to nie wierze..bedzietak jak ostatnim razem..ktos kilka wersow wyzej zalinkowal konferencje brauna i ruchu kontroli wyborów..o reszcie kandydatow ani slowa..tylko targalski dziwnie sie usmiecha…jak to chlopek roztropek…nie wiem czy mnie juz ogarnela jakowas paranoja??wszyscy uwazaja ze pis musi wygrac te i nastepne wybory….a otóż guw..guzik prawda…nikt niczego nie musi…zwlaszza jesli chodzi o wybory….

        • eeeeeetam…
          pis juz raz wygral wybory…oba glosowania..jak to sie skonczylo..wszyscy wiemy..prezydenta;urzednikow;generałów udalo sie sprzatnąc..jak na razie bez jakichkolwiek reperkusji..nawet tych etyczno-moralnych..a w odniesieniu do parlamentarnych skutkow po wyborczych…NICHIL NOVI SUB SOLE….podobno zdelegalizowane i zmarginalizowane WSI-OKI dalej robia co chca…i to sie nie zmieni…bez masowych aresztowan lub zbrojnego zamachu stanu..
          celowo nam zrobiono taka wode z mozgu bysmy sie nie mogli nawet zorientowac w sytuacji…(mowie o tym medialno-przedwyborcym kociokwiku)…mnie zas interesuje jedno…jesli pis kiedykolwiek wygra wybory…to jak to sie wlasnie skonczy…zdelegalizowana i rozbita platforma i zsl to bedzie najgorsze co moglo sie kiedykolwiek polsce przytrafic…zaden z nich nie pojdzie siedziec..ani niesiol;paikot;halicki;biernat;kopaczowa;tusk;schetyna czarujacy czarus…UWIERZ MI…ZADNEGO Z  NICH NE CHCE NAWET WYMIENIAC…ale tez i nie o to tu chodzi…

  13. Niedziela, godzina 21.15
    Po exit poll (Bronek raczej na pewno nie powtórzy 41,5 z pierwszej tury 2010, Duda na pewno nie powtórzy 36,5 Kaczyńskiego z 2010), Andrzej Duda powinien zrobić "ruch uprzedzający" i powiedzieć coś takiego:
    "Dziękuję za poparcie dzisiaj, spotkajmy się razem 24 maja, itd. Mam nadzieję, że te 14 dni nie będzie wyglądało jak w dowcipie, który krąży po Polsce: Ile programów ma Bronisław Komorowski? Trzy – TVP, TVN i Polsat".
    Podczas wieczoru wyborczego możnaby sobie na to pozwolić. Dziś wreszcie, po walucie euro, Duda wykonał dobry krok – propozycja obligatoryjnego przeprowadzania referendum po wniesieniu 1 miliona podpisów – to pierwszy od 4 tygodni przekaz Dudy, który się przebił. We wtorek w TVP Duda musi być w dobrej formie, a że Kraśki będą atakować pod nieobecność gajowego to pewne (dzisiejsze wyjście Mastalerka to pomysł dobry, tak jak Warzecha 6 lutego). Potem w czwartek 7 maja w faktach po faktach będą jechać z Dudą ostro, ale facet jest w jednym bardzo dobry – doskonale schodzi z linii ciosu i wyprowadza własne szpile – kompletnie nie ma tego Jarosław Kaczyński. Mam też nadzieję, że TV Republikę czy innych stać na sondaż kto wygrał debatę 5 maja – dla sondażu w TVP zwycięzcą będzie Kukiz przed Palikoem, to jasne.
    No i potem debata z Bronkiem ok. 19 maja.

  14. Niedziela, godzina 21.15
    Po exit poll (Bronek raczej na pewno nie powtórzy 41,5 z pierwszej tury 2010, Duda na pewno nie powtórzy 36,5 Kaczyńskiego z 2010), Andrzej Duda powinien zrobić "ruch uprzedzający" i powiedzieć coś takiego:
    "Dziękuję za poparcie dzisiaj, spotkajmy się razem 24 maja, itd. Mam nadzieję, że te 14 dni nie będzie wyglądało jak w dowcipie, który krąży po Polsce: Ile programów ma Bronisław Komorowski? Trzy – TVP, TVN i Polsat".
    Podczas wieczoru wyborczego możnaby sobie na to pozwolić. Dziś wreszcie, po walucie euro, Duda wykonał dobry krok – propozycja obligatoryjnego przeprowadzania referendum po wniesieniu 1 miliona podpisów – to pierwszy od 4 tygodni przekaz Dudy, który się przebił. We wtorek w TVP Duda musi być w dobrej formie, a że Kraśki będą atakować pod nieobecność gajowego to pewne (dzisiejsze wyjście Mastalerka to pomysł dobry, tak jak Warzecha 6 lutego). Potem w czwartek 7 maja w faktach po faktach będą jechać z Dudą ostro, ale facet jest w jednym bardzo dobry – doskonale schodzi z linii ciosu i wyprowadza własne szpile – kompletnie nie ma tego Jarosław Kaczyński. Mam też nadzieję, że TV Republikę czy innych stać na sondaż kto wygrał debatę 5 maja – dla sondażu w TVP zwycięzcą będzie Kukiz przed Palikoem, to jasne.
    No i potem debata z Bronkiem ok. 19 maja.

  15. Zbyt proste
    Alternatywa Komorowski – Duda nie zawiera jedynego rozwiązania wyborów prezydenckich. Kto się zaangażował akurat po stronie któregoś z tych dwóch, niech sobie przeżywa. Co mnie martwi, to w tym sporze nie jest celem dobro Polski, tylko kto komu dokopie. A co mnie to obchodzi? Jak ja nie mam na to wpływu, a oni ze swojej strony mają wywalone na mnie? Żaden z tych dwóch o najważniejszych polskich sprawach nie mówi niczego, co bym chciał usłyszeć. Komorowski szkoda nawet gadać, Duda to jeszcze nie wiadomo tak naprawdę kto i do tego jest popierany przez PiS, a to jest w moich oczach obciążenie. Niech się szarpią.
    Dla mnie jest ważne, że od wyników WSZYSTKICH kandydatów w jakimś stopniu zależą wyniki wyborów parlamentarnych na jesieni, bo dopiero w tym upatruję szanse na znalezienie wreszcie swojej reprezentacji politycznej i dojście do głosu polityków walczących o polski interes narodowy. Dlatego najciekawsze rzeczy w tej kampanii wyborczej dzieją się poza tą dwójką, na poziomie kilkuprocentowców. Mam wrażenie, że demiurgowie od sterowania społeczeństwem też bardziej tym się przejmują i dopiero stąd wynika pompowanie w sondażach jednych a pomijanie innych. Nawet nie chodzi tak do końca o same wyniki, bo przecież widac gołym okiem, że będą fałszowane. Chodzi o zmiany w świadomości politycznej Polaków. W przypadku Ruchu Narodowego (nb. zarejestrowana w lutym br. partia polityczna…) cele były precyzyjnie postawione od samego początku – wykorzystać możliwości jakie stwarza kampania do prezentecji programu politycznego i poszerzania elektoratu. Z mojego punktu widzenia w tych wyborach gorączki o wynik nie ma. Myślę, że idzie dobrze.

  16. Zbyt proste
    Alternatywa Komorowski – Duda nie zawiera jedynego rozwiązania wyborów prezydenckich. Kto się zaangażował akurat po stronie któregoś z tych dwóch, niech sobie przeżywa. Co mnie martwi, to w tym sporze nie jest celem dobro Polski, tylko kto komu dokopie. A co mnie to obchodzi? Jak ja nie mam na to wpływu, a oni ze swojej strony mają wywalone na mnie? Żaden z tych dwóch o najważniejszych polskich sprawach nie mówi niczego, co bym chciał usłyszeć. Komorowski szkoda nawet gadać, Duda to jeszcze nie wiadomo tak naprawdę kto i do tego jest popierany przez PiS, a to jest w moich oczach obciążenie. Niech się szarpią.
    Dla mnie jest ważne, że od wyników WSZYSTKICH kandydatów w jakimś stopniu zależą wyniki wyborów parlamentarnych na jesieni, bo dopiero w tym upatruję szanse na znalezienie wreszcie swojej reprezentacji politycznej i dojście do głosu polityków walczących o polski interes narodowy. Dlatego najciekawsze rzeczy w tej kampanii wyborczej dzieją się poza tą dwójką, na poziomie kilkuprocentowców. Mam wrażenie, że demiurgowie od sterowania społeczeństwem też bardziej tym się przejmują i dopiero stąd wynika pompowanie w sondażach jednych a pomijanie innych. Nawet nie chodzi tak do końca o same wyniki, bo przecież widac gołym okiem, że będą fałszowane. Chodzi o zmiany w świadomości politycznej Polaków. W przypadku Ruchu Narodowego (nb. zarejestrowana w lutym br. partia polityczna…) cele były precyzyjnie postawione od samego początku – wykorzystać możliwości jakie stwarza kampania do prezentecji programu politycznego i poszerzania elektoratu. Z mojego punktu widzenia w tych wyborach gorączki o wynik nie ma. Myślę, że idzie dobrze.