Reklama

Maluczcy znów się podniecają wielką niesprawiedliwością, bo oto sędziowie uniewinnili sędziego Mirosława Topyłę, który ukradł kobiecie 50 złotych, ale czy na pewno zdają sobie sprawę ze skali tej niesprawiedliwości? „Sądzę, że wątpię”, ponieważ różnice pomiędzy najwyższą kastą i biedakiem Kowalskim, „wymiar sprawiedliwości” zapisał w co najmniej kilku miejscach. Do pełnego zrozumienia, co się stało i dlaczego jest to demonstracja bezkarności kasty, a nie wyrok, potrzebna jest przynajmniej pobieżna analiza przepisów prawnych dotyczących sędziów, których nie należy mylić z biedakami (obywatelami).

Każdy biedak, jak na przykład emerytka, która naraziła skarb państwa na utratę 6 groszy i została uznana zacieka winną popełnienia czynów zabronionych, podlega sądownictwu dwuinstancyjnemu. Nie oznacza to jednak, że mamy w Polsce sądy dwóch instancji, tak naprawdę są cztery instancje: Sąd Rejonowy, Sąd Okręgowy, Sąd Apelacyjny i Sąd Najwyższy. Pierwszą instancją dla Kowalskiego w większości spraw jest Sąd Rejonowy, w pozostałych Sąd Okręgowy. Dla przykładu i podkreślenia paradoksu podam dwa artykuły z kodeksów, które podlegają różnym instancjom. Przestępstwo z art. 212 kk (zniesławienie) rozpoznaje Sąd Rejonowy, ale pokrewny art. 24 kc (naruszenie dóbr osobistych) przez Sąd Rejonowy nie może być rozpoznany, bo w tym przypadku pierwszą instancją jest Sąd Okręgowy.

Reklama

Logiki tych zapisów nie zrozumie nikt logiczny, wszak jest całkowicie niezrozumiałe, że przestępstwo jest rozpatrywane przez niższą instancję, natomiast cywilny spór przez wyższą, ale jak wiadomo z prawem się nie dyskutuje. We wszelkich postępowaniach strona ma prawo korzystać z pomocy prawnej pełnomocnika/pełnomocników, którymi mogą być adwokaci lub radcy, w sprawach cywilnych w roli pełnomocników mogą też występować osoby najbliższe stronie (żona, mąż), nie będące profesjonalnymi prawnikami. W żadnym przypadku Kowalskiego nie może reprezentować sędzia. Każde postępowanie biedaka kończy się prawomocnym wyrokiem i niemal od wszystkich wyroków przysługuje „kasacja” do Sądu Najwyższego, na wyjątki nie ma w felietonie miejsca, ale są to naprawdę marginalne kwestie. Wystarczy prawa dla biedaków, chociaż to zaledwie fragment większej całości.

Teraz czas na sądy dla sędziów. Postępowania dyscyplinarnego sędziów nie regulują kodeksy dla biedaków, ale oddzielne przepisy: „Prawo o ustroju sądów powszechnych”. Sędzia, który dopuścił się niegodnego zachowania, na przykład ukradł starszej Pani 50 złotych, podlega specjalnej procedurze. Zarzutów nie stawia sędziemu prokurator, czy prywatny oskarżyciel, ale inny sędzia, tak zwany rzecznik dyscyplinarny. Sędzia z zrzutami od razu trafia do Sądu Apelacyjnego, o ile oczywiście dojdzie do postępowania, co się dzieje bardzo rzadko. Byłoby barbarzyństwem, gdyby sędzia nie mógł mieć pełnomocnika, dlatego może mieć, łącznie z ustanowieniem innego sędziego i ten płaczący na sali sadowej obrońca Mirosława Topyły, to właśnie sędzia Dariusz Wysocki z Sądu Okręgowego w Płocku. II instancją dla sędziego z zarzutami niegodnego zachowania jest od razu Sąd Najwyższy, a wyrok tego sądu nie podlega kasacji.

Podsumowując! Sędziego złodzieja na starcie wyróżnia się rangą instancji i jest to „III instancja” niedostępna dla biedaków w żadnym postępowaniu. Oskarżycielem sędziego jest sędzia, obrońcą sędziego może być sędzia i w przypadku sędziego Mirosława Topyły z SR w Żyrardowie tak właśnie było. O winie sędziego rozstrzygają dwa sądy, gdzie siłą rzeczy zasiadają sędziowie, a wyrok II instancji nie podlega żadnemu zaskarżeniu, nawet przez ministra sprawiedliwości. Na koniec warto wiedzieć, że wszystkie postępowania dyscyplinarne są finansowane przez skarb państwa i uniewinniony sędzia ma prawo wystąpić o zwrot kosztów adwokackich. A!!! Byłbym zapomniał, Pan Sędzia Mirosław Topyła z dniem dzisiejszym jest pełnoprawnym arbitrem Sądu Rejonowego w Żyrardowie, żeby było ciekawiej w II Wydziale Karnym, czyli będzie mógł sądzić między innymi złodziei. Dziękuję za uwagę, to pisałem ja – biedak.

Reklama

24 KOMENTARZE

  1. Nadziwić się nie mogę, że są

    Nadziwić się nie mogę, że są jeszcze osoby, które szukają sprawiedliwości w sądach. Sędzia Topyła zachował się jak typowy "kieszonkowiec". W ręku trzymał własny portfel więc powinien umieścić w nim banknot zabrany z lady. Tak robi każdy człowiek. Złodziej natomiast szybko przekazuje ukradzioną rzecz wspolnikowi lub chowa ją do kieszeni, domyka portfel i odchodzi. W jego mniemaniu jest wszystko ok, bo w portfelu nie ma skradzionego banknotu. Sędzia Topyła jest złodziejem i o tym wszyscy wiedzą, bo widzieli. Sędziowie SN w oczywisty sposób stali się stręczycielami złodziejskimi. Wszyscy oni żyją ze złodziejstwa. Trudno zatem szukać sprawiedliwości w takim środowisku.

  2. Nadziwić się nie mogę, że są

    Nadziwić się nie mogę, że są jeszcze osoby, które szukają sprawiedliwości w sądach. Sędzia Topyła zachował się jak typowy "kieszonkowiec". W ręku trzymał własny portfel więc powinien umieścić w nim banknot zabrany z lady. Tak robi każdy człowiek. Złodziej natomiast szybko przekazuje ukradzioną rzecz wspolnikowi lub chowa ją do kieszeni, domyka portfel i odchodzi. W jego mniemaniu jest wszystko ok, bo w portfelu nie ma skradzionego banknotu. Sędzia Topyła jest złodziejem i o tym wszyscy wiedzą, bo widzieli. Sędziowie SN w oczywisty sposób stali się stręczycielami złodziejskimi. Wszyscy oni żyją ze złodziejstwa. Trudno zatem szukać sprawiedliwości w takim środowisku.

  3. Aby zapobiec takim “wyrokom”

    Aby zapobiec takim "wyrokom" w przyszłości sprawę można załatwić łatwo i szybko. Należy tylko zmienić odpowiednie paragrafy w ustawie o sądach powszechnych w duchu takim, że:

    1. oskarżycielami sędziów, którzy popełnili przestępstwo jest trzech prokuratorów rejonowych, wybieranych losowo, spoza okręgu, w którym sądzi oskarżony sędzia

    2. obrońcą oskarżonego sędziego jest prokurator okręgowy wybierany losowo spoza okręgu, w którym sądzi oskarżony sędzia

    3. sędzią w procesie oskarżonego sędziego jest prokurator generalny

    Prawo o ustroju sądów powszechnych trzeba zmienić szybko, bo temu sędziemu który ukradł pendrive trzeba będzie płacić odszkodowanie za stres, który przeżył po złapaniu na kradzieży.

  4. Aby zapobiec takim “wyrokom”

    Aby zapobiec takim "wyrokom" w przyszłości sprawę można załatwić łatwo i szybko. Należy tylko zmienić odpowiednie paragrafy w ustawie o sądach powszechnych w duchu takim, że:

    1. oskarżycielami sędziów, którzy popełnili przestępstwo jest trzech prokuratorów rejonowych, wybieranych losowo, spoza okręgu, w którym sądzi oskarżony sędzia

    2. obrońcą oskarżonego sędziego jest prokurator okręgowy wybierany losowo spoza okręgu, w którym sądzi oskarżony sędzia

    3. sędzią w procesie oskarżonego sędziego jest prokurator generalny

    Prawo o ustroju sądów powszechnych trzeba zmienić szybko, bo temu sędziemu który ukradł pendrive trzeba będzie płacić odszkodowanie za stres, który przeżył po złapaniu na kradzieży.

  5. Za ten wyrok JEST OSOBISCIE

    Za ten wyrok JEST OSOBISCIE ODPOWIEDZIALNY prezydent Duda. Gdyby w sierpniu nie zgłosił swojego idiotycznego weta, dzisiaj taki wyrok nie byłby już mozliwy. CO PAN NA TO, PANIE DUDA???? A co na to pani Romaszewska?? Cicho siedzicie??? Jak wam nie wstyd???

  6. Za ten wyrok JEST OSOBISCIE

    Za ten wyrok JEST OSOBISCIE ODPOWIEDZIALNY prezydent Duda. Gdyby w sierpniu nie zgłosił swojego idiotycznego weta, dzisiaj taki wyrok nie byłby już mozliwy. CO PAN NA TO, PANIE DUDA???? A co na to pani Romaszewska?? Cicho siedzicie??? Jak wam nie wstyd???