Reklama

Niegdysiejsza ulubienica Joski Urbacha (Jerzy U

Niegdysiejsza ulubienica Joski Urbacha (Jerzy Urban), Hajka Rejchgold (Hanna Krall) przeprowadziła wywiad z legendą opozycji, doradcą Solidarności, ministrem spraw zagranicznych. Część tego wywiadu nigdy nie ukazała się w „Polityce”, ukazała się w trzech innych gazetach oraz była przytaczana przez Waldemara Łysiaka, w jednej z jego publikacji. Bezpośrednio zainteresowani nigdy nie wytoczyli redakcjom i autorowi żadnego procesu, sprawa została zgaszona ulubionym patentem „polskich” mediów – blokada medialna, ewentualnie jakiś jednozdaniowy skecz pod tytułem: „żydowski spisek, ha, ha, ha”. Warto się wczytać dokładnie w ten fragment wywiadu, tutaj jest esencja tego co się w Polsce działo, dzieje i będzie się dziać, dopóki Polska nie wyjdzie z „oświeconej europejskiej” naiwności, która głosi, że przyjdzie taki raj na ziemi, w którym owieczka położy się obok wilka. Natura ludzka jest zupełnie inna niż okładka przewodników Świadków Jehowy oferowana w mediach, dojrzałe plemiona zrozumiały to dawno, ludy podbite nadal żyją w nowotestamentowym przekonaniu, że wypinanie „policzków” pobudza gospodarkę poprzez świadczenie mniejszościowych usług i obrót pozyskanym mydłem.

Reklama

H.K.: "To teraz dopiero rozumiem dlaczego to w 1948 roku ogłosił Hilary Minc "bitwę o handel" i najpierw puścił z torbami polskich kupców i rzemieślników przy pomocy domiarów podatkowych, a następnie upaństwowił wszystko, spółdzielnie praktycznie także, by Polacy nie handlowali po wiek wieków!"

B.G.: "No, to teraz usłyszy pani o niej znowu, ale opowiadać o tym pani nikomu i nigdzie nie będzie. To jest największa tajemnica! W najbliższym czasie n a s i powrócą do handlu i produkcji w Polsce".

H.K.: "Skąd pan weźmie aż tylu Żydów ? Kto im da przedsiębiorstwa ?".

B.G.: "Kto ? A o naszej "Solidarności" to już pani zapomniała? Jeszcze będzie prosić, żeby Żydzi te przedsiębiorstwa brali. Jest ustawa o samorządzie przedsiębiorstw? Jest. Mogła być dla nas jeszcze lepsza, ale i ta wystarczy /./. Co jest potrzebne na rozruch takiej spółki? My wiemy dobrze. Pieniądze! A kto ma dziś dobre pieniądze na takie interesy? Może Polacy? Nie, ja Polaków w tym interesie jako udziałowców w zyskach nie widzę. Pieniądze dadzą Żydzi. Głowę do interesów też dadzą Żydzi. Pyta się pani skąd ja wezmę tylu Żydów? Ano, na szczęście ludu Izraela, już są /./ – z kadrami do zreprywatyzowania przemysłu, rzemiosła i handlu nie mamy najmniejszego kłopotu. A warsztaty pracy stoją otworem i nawet puste. Opłaciło się nam je doprowadzić do takiej żałosnej ruiny. W takim stanie będą je nam dawać za darmo i jeszcze całować w rękę, aby praca była dla Polaków /./. Jak to wszystko się uda, to cała "Solidarność" będzie kijem napędzała swoich członków, a i partyjnych też, do ostrej roboty w nadziei, że samorząd zbliży się do zysków na horyzoncie. Te zyski będą, ale jak pęczek marchwi przed łbem osła, aby chciał ciągnąć ciężki wóz".

H.K.: "Panie profesorze, wydaje mi się, że Pan niezbyt lubi Polaków?"

B.G :"Niezbyt lubię? Takie określenie jest nieścisłe. Ja ich nienawidzę!"

H.K.: "Ale przecież pana i pana matkę uratował właśnie Polak!"

B.G.:"To prawda. Stefan Geremek ukrywał nas oboje w Zawichoście, a później nawet, kiedy było już pewne, że mój ojciec, Borys Lewartow, nauczyciel ze szkółki rabinackiej zginął w getcie warszawskim, nawet ożenił się z moją matką /./ ".

Wywiadu udzielił Berele Lewartow.
 

Reklama

27 KOMENTARZE

      • to powiem Ci moje zdanie, jeśli pozwolisz -to nie ta droga.
        zgadnij, kto będzie najbardziej zwinnym antysemitą? Jeśli znasz historię III Rzeszy wiesz o czym mówię. Pomyśl inaczej – gdyby dużo większą rolę w życiu publicznym Polski odgrywał Kościół Katolicki, możemy liczyć że politycy byliby wybierani z innej grupy osób i przykładali dużo większy interes dla dobra publicznego. Uważasz się mylę?

        • Uważam, że polityka i sztuka
          Uważam, że polityka i sztuka nie ma ze sobą nic wspólnego, to co zabija sztukę jest polityką, a to co zabija politykę jest sztuką. Jest sztuką powiedzieć coś, na co nikt inny nie ma odwagi albo niewielu ją ma. Proszę, aby mi wytłumaczyć, czym się różni ten materiał od: “debeściaków”, “On mnie zabije” i “awantury na Okęciu”? Powiem czym, tym, że po jednej stronie nie ma kompleksów i każdą propagandę sygnuje się “zdrowym rozsądkiem”, a po drugiej stronie fakty potwierdzone pod ladą zamykają gęby, bo kompleksy, wyćwiczona latami skromność i uległość, nie pozwalają głębiej odetchnąć. Nawet Ci, którzy mają inne spojrzenie na rzeczywistość, przy takiej skali dostają gęsiej skórki. Nie uwierzyłbyś w to co powiedział rabin, gdybyś tego nie przeczytał w Rzepie. A tego co tu czytasz w Rzepie przeczytać nie możesz i doskonale wiesz dlaczego. Pytanie, kto jeśli nie takie oszołomy, w takim niszowym medium, będą miały odwagę, by publikować coś podobnego? To jest off record, którym pani Krall uświetniła niejedną salonową, zamkniętą imprezkę. Wszyscy o tym w kuluarach trąbią od dawna i nikt poza oszołomami nie ma odwagi napisać. Kontrowersje nigdy nie będą Rzepą, nie w tym pokoleniu, jesteśmy skazani nie na Gazetę Polską, ale niszę dla odważnych i inteligentnych. Nie czytajcie tego tekstu jak tandetnej sensacji, bo nie po to tu go wkleiłem, przeczytajcie po śladach naszych dziejów, a wszystko się zgodzi w każdym detalu.

      • to powiem Ci moje zdanie, jeśli pozwolisz -to nie ta droga.
        zgadnij, kto będzie najbardziej zwinnym antysemitą? Jeśli znasz historię III Rzeszy wiesz o czym mówię. Pomyśl inaczej – gdyby dużo większą rolę w życiu publicznym Polski odgrywał Kościół Katolicki, możemy liczyć że politycy byliby wybierani z innej grupy osób i przykładali dużo większy interes dla dobra publicznego. Uważasz się mylę?

        • Uważam, że polityka i sztuka
          Uważam, że polityka i sztuka nie ma ze sobą nic wspólnego, to co zabija sztukę jest polityką, a to co zabija politykę jest sztuką. Jest sztuką powiedzieć coś, na co nikt inny nie ma odwagi albo niewielu ją ma. Proszę, aby mi wytłumaczyć, czym się różni ten materiał od: “debeściaków”, “On mnie zabije” i “awantury na Okęciu”? Powiem czym, tym, że po jednej stronie nie ma kompleksów i każdą propagandę sygnuje się “zdrowym rozsądkiem”, a po drugiej stronie fakty potwierdzone pod ladą zamykają gęby, bo kompleksy, wyćwiczona latami skromność i uległość, nie pozwalają głębiej odetchnąć. Nawet Ci, którzy mają inne spojrzenie na rzeczywistość, przy takiej skali dostają gęsiej skórki. Nie uwierzyłbyś w to co powiedział rabin, gdybyś tego nie przeczytał w Rzepie. A tego co tu czytasz w Rzepie przeczytać nie możesz i doskonale wiesz dlaczego. Pytanie, kto jeśli nie takie oszołomy, w takim niszowym medium, będą miały odwagę, by publikować coś podobnego? To jest off record, którym pani Krall uświetniła niejedną salonową, zamkniętą imprezkę. Wszyscy o tym w kuluarach trąbią od dawna i nikt poza oszołomami nie ma odwagi napisać. Kontrowersje nigdy nie będą Rzepą, nie w tym pokoleniu, jesteśmy skazani nie na Gazetę Polską, ale niszę dla odważnych i inteligentnych. Nie czytajcie tego tekstu jak tandetnej sensacji, bo nie po to tu go wkleiłem, przeczytajcie po śladach naszych dziejów, a wszystko się zgodzi w każdym detalu.

      • to powiem Ci moje zdanie, jeśli pozwolisz -to nie ta droga.
        zgadnij, kto będzie najbardziej zwinnym antysemitą? Jeśli znasz historię III Rzeszy wiesz o czym mówię. Pomyśl inaczej – gdyby dużo większą rolę w życiu publicznym Polski odgrywał Kościół Katolicki, możemy liczyć że politycy byliby wybierani z innej grupy osób i przykładali dużo większy interes dla dobra publicznego. Uważasz się mylę?

        • Uważam, że polityka i sztuka
          Uważam, że polityka i sztuka nie ma ze sobą nic wspólnego, to co zabija sztukę jest polityką, a to co zabija politykę jest sztuką. Jest sztuką powiedzieć coś, na co nikt inny nie ma odwagi albo niewielu ją ma. Proszę, aby mi wytłumaczyć, czym się różni ten materiał od: “debeściaków”, “On mnie zabije” i “awantury na Okęciu”? Powiem czym, tym, że po jednej stronie nie ma kompleksów i każdą propagandę sygnuje się “zdrowym rozsądkiem”, a po drugiej stronie fakty potwierdzone pod ladą zamykają gęby, bo kompleksy, wyćwiczona latami skromność i uległość, nie pozwalają głębiej odetchnąć. Nawet Ci, którzy mają inne spojrzenie na rzeczywistość, przy takiej skali dostają gęsiej skórki. Nie uwierzyłbyś w to co powiedział rabin, gdybyś tego nie przeczytał w Rzepie. A tego co tu czytasz w Rzepie przeczytać nie możesz i doskonale wiesz dlaczego. Pytanie, kto jeśli nie takie oszołomy, w takim niszowym medium, będą miały odwagę, by publikować coś podobnego? To jest off record, którym pani Krall uświetniła niejedną salonową, zamkniętą imprezkę. Wszyscy o tym w kuluarach trąbią od dawna i nikt poza oszołomami nie ma odwagi napisać. Kontrowersje nigdy nie będą Rzepą, nie w tym pokoleniu, jesteśmy skazani nie na Gazetę Polską, ale niszę dla odważnych i inteligentnych. Nie czytajcie tego tekstu jak tandetnej sensacji, bo nie po to tu go wkleiłem, przeczytajcie po śladach naszych dziejów, a wszystko się zgodzi w każdym detalu.

  1. Znam ten wywiad, ktoś kiedyś
    Znam ten wywiad, ktoś kiedyś go przyniósł jeszcze na studiach ale został zmieszany z kałem jako oszołom przynoszący brednie wyssane z palca. Ja sam wówczas nie drążyłem bo wtedy za Wielkiego Opozycjonistę dałbym się pochlastać. W których gazetach to się ukazało?

    • W samych oszołomionych:
      W samych oszołomionych: “Dziennik Poznański”, “Nasza Polska”, “Gazeta Polska” i przede wszystkim Waldemar Łysiak. Wywiad zawiera bardziej pikantne fragmenty, które wykroiłem, bo nie o sensację tu chodzi, ale o mechanizm działania. Proszę przyłożyć fakty historyczne, które już znamy, do tych słów, a stanie się światłość.

      • Fakty się zgadzają, ale moją
        Fakty się zgadzają, ale moją wątpliwość budzi m.in. stwierdzenie “nienawidzę Polaków” – powiedzenie czegoś takiego w Polsce to strzał we własną stopę, nawet w kraju gdzie większość towarzyszy jest koszerna i też nienawidzi Polaków. To jest jawna dekonspiracja, przecież to się miało ukazać drukiem w “Polityce”!

        • Też wydaje mi się to naciągane
          Cytat jest dosyć długi, ale Geremek albo był idiotą, albo był kompletnie zalany, albo rozmowa zeszła na “żydowski spisek” i Geremek pociągnął sarkazmem robiąc z siebie polakożercę. Polityka o tym wiedziała, że na tę część wywiadu trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, albo raczej widząc oko które puścił Geremek do Krall. Mimo to doszli do wniosku, że niepokalany wizerunek dyplomaty i męża stanu mógłby zostać skalany więc tego nie puścili.

  2. Znam ten wywiad, ktoś kiedyś
    Znam ten wywiad, ktoś kiedyś go przyniósł jeszcze na studiach ale został zmieszany z kałem jako oszołom przynoszący brednie wyssane z palca. Ja sam wówczas nie drążyłem bo wtedy za Wielkiego Opozycjonistę dałbym się pochlastać. W których gazetach to się ukazało?

    • W samych oszołomionych:
      W samych oszołomionych: “Dziennik Poznański”, “Nasza Polska”, “Gazeta Polska” i przede wszystkim Waldemar Łysiak. Wywiad zawiera bardziej pikantne fragmenty, które wykroiłem, bo nie o sensację tu chodzi, ale o mechanizm działania. Proszę przyłożyć fakty historyczne, które już znamy, do tych słów, a stanie się światłość.

      • Fakty się zgadzają, ale moją
        Fakty się zgadzają, ale moją wątpliwość budzi m.in. stwierdzenie “nienawidzę Polaków” – powiedzenie czegoś takiego w Polsce to strzał we własną stopę, nawet w kraju gdzie większość towarzyszy jest koszerna i też nienawidzi Polaków. To jest jawna dekonspiracja, przecież to się miało ukazać drukiem w “Polityce”!

        • Też wydaje mi się to naciągane
          Cytat jest dosyć długi, ale Geremek albo był idiotą, albo był kompletnie zalany, albo rozmowa zeszła na “żydowski spisek” i Geremek pociągnął sarkazmem robiąc z siebie polakożercę. Polityka o tym wiedziała, że na tę część wywiadu trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, albo raczej widząc oko które puścił Geremek do Krall. Mimo to doszli do wniosku, że niepokalany wizerunek dyplomaty i męża stanu mógłby zostać skalany więc tego nie puścili.

  3. Znam ten wywiad, ktoś kiedyś
    Znam ten wywiad, ktoś kiedyś go przyniósł jeszcze na studiach ale został zmieszany z kałem jako oszołom przynoszący brednie wyssane z palca. Ja sam wówczas nie drążyłem bo wtedy za Wielkiego Opozycjonistę dałbym się pochlastać. W których gazetach to się ukazało?

    • W samych oszołomionych:
      W samych oszołomionych: “Dziennik Poznański”, “Nasza Polska”, “Gazeta Polska” i przede wszystkim Waldemar Łysiak. Wywiad zawiera bardziej pikantne fragmenty, które wykroiłem, bo nie o sensację tu chodzi, ale o mechanizm działania. Proszę przyłożyć fakty historyczne, które już znamy, do tych słów, a stanie się światłość.

      • Fakty się zgadzają, ale moją
        Fakty się zgadzają, ale moją wątpliwość budzi m.in. stwierdzenie “nienawidzę Polaków” – powiedzenie czegoś takiego w Polsce to strzał we własną stopę, nawet w kraju gdzie większość towarzyszy jest koszerna i też nienawidzi Polaków. To jest jawna dekonspiracja, przecież to się miało ukazać drukiem w “Polityce”!

        • Też wydaje mi się to naciągane
          Cytat jest dosyć długi, ale Geremek albo był idiotą, albo był kompletnie zalany, albo rozmowa zeszła na “żydowski spisek” i Geremek pociągnął sarkazmem robiąc z siebie polakożercę. Polityka o tym wiedziała, że na tę część wywiadu trzeba patrzeć z przymrużeniem oka, albo raczej widząc oko które puścił Geremek do Krall. Mimo to doszli do wniosku, że niepokalany wizerunek dyplomaty i męża stanu mógłby zostać skalany więc tego nie puścili.

  4. Z ARCHIWÓW STASI, 2 XII 1981, Tow. Ciosek
    Część decydujących doradców “Solidarności” rozpoznała już obecną sytuację i wie o zmianie sytuacji. Mają więcej strachu niż zakładaliśmy i zaczynają ratować skórę. Właśnie miałem osobliwą rozmowę z szefem ekspertów “Solidarności” Geremkiem 1/ (ścisłe kontakty z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Kreisky’m 2/ i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy “Solidarnością” w obecnej formie a socjalizmem realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat “Solidarności” musi zostać zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji “Solidarność” mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może – kontynuował Geremek – tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne. Nie mogę jeszcze ocenić, czy Geremek mówił tylko we własnym imieniu i czy jego zdanie jest reprezentatywne.

    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140523
    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140535

  5. Z ARCHIWÓW STASI, 2 XII 1981, Tow. Ciosek
    Część decydujących doradców “Solidarności” rozpoznała już obecną sytuację i wie o zmianie sytuacji. Mają więcej strachu niż zakładaliśmy i zaczynają ratować skórę. Właśnie miałem osobliwą rozmowę z szefem ekspertów “Solidarności” Geremkiem 1/ (ścisłe kontakty z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Kreisky’m 2/ i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy “Solidarnością” w obecnej formie a socjalizmem realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat “Solidarności” musi zostać zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji “Solidarność” mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może – kontynuował Geremek – tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne. Nie mogę jeszcze ocenić, czy Geremek mówił tylko we własnym imieniu i czy jego zdanie jest reprezentatywne.

    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140523
    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140535

  6. Z ARCHIWÓW STASI, 2 XII 1981, Tow. Ciosek
    Część decydujących doradców “Solidarności” rozpoznała już obecną sytuację i wie o zmianie sytuacji. Mają więcej strachu niż zakładaliśmy i zaczynają ratować skórę. Właśnie miałem osobliwą rozmowę z szefem ekspertów “Solidarności” Geremkiem 1/ (ścisłe kontakty z międzynarodówką socjaldemokratyczną, osobiste kontakty z Kreisky’m 2/ i innymi). Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa koegzystencja pomiędzy “Solidarnością” w obecnej formie a socjalizmem realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat “Solidarności” musi zostać zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji “Solidarność” mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może – kontynuował Geremek – tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne. Nie mogę jeszcze ocenić, czy Geremek mówił tylko we własnym imieniu i czy jego zdanie jest reprezentatywne.

    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140523
    http://cogito.salon24.pl/77679,grupa-operacyjna-warszawa-stasi-w-polsce#comment_1140535